Opowieść o życiu i miłosnych perypetiach członków szkockiego rodu MacGregorów
Caine cieszył się opinią niepokonanego na sali sądowej i... najlepszego kochanka. Kobiety zdobywał równie łatwo, jak wygrywał sprawy w sądzie. Aż w końcu trafiła kosa na kamień. Dianę poznał na lotnisku w Atlantic City, skąd obiecał ją odebrać na prośbę swojej siostry, Sereny. Diana i Caine studiowali prawo na tej samej uczelni, ale dotąd się nie znali. Teraz w ich życie wtrąciło się przeznaczenie...
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2021-09-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 226
Tytuł oryginału: Tempting Fate
Matt Bates jeszcze jako student zakochuje się w siostrze kolegi, którą zna tylko ze zdjęcia. Kiedy po latach już jako zdolny dziennikarz trafia do jednej...
Opowieść o życiu i miłosnych perypetiach członków szkockiego rodu MacGregorów. Robert MacGregor Blade jako zarządca kasyna widział niejedno i reakcje graczy...
Przeczytane:2021-10-10,
Lubię co jakiś czas sięgnąć po lżejszą książkę, której zakończenie znam od początku, bo chodzi o to, że po różnych perypetiach dwoje ludzi staje się parą. Dwa lata temu odkryłam, że idealnie sprawdzają się książki Nory Roberts. Co kilka tygodni czytam jedną jej książkę. Tym sposobem doszłam do trzeciej serii. Tym razem pod tytułem „MacGregorowie”. Pierwszy tom „Serena” już za mną. Była więc pora, aby sięgnąć po kolejny tom, czyli „Caine”.
W pierwszym tomie serii „MacGregorowie” miałam okazję poznać całą rodzinę. Najbardziej była przybliżona historia Sereny i jej wybranka. Jednak gdzieś tam w tle pojawili się jej bracia. Tym razem miałam okazję bliżej poznać jednego z jej braci, czyli Caine’a. Spodziewałam się kolejnej lekkiej i miłej historyjki. Taką też dostałam. Nie spodziewałam się, że życie Caine’a okaże się bardziej interesujące niż Sereny, a tak się stało. Wsiąknęłam w czytanie i nie potrafiłam odłożyć książki, póki nie poznałam zakończenia. Czytanie jej nie trwało długo, gdyż liczy nieco ponad dwieście stron, więc szybko poznałam finał wydarzeń.
„Caine” to druga część serii „MacGregorowie”. Moim zdaniem jest nawet lepsza niż pierwsza część. Lubię książki pani Roberts za to, że potrafią wciągnąć i mogę się przy nich zrelaksować. Są one miłymi czytadłami na jeden wieczór. Niewielka objętość książek sprawia, że czyta się je ekspresowo. Jestem ciekawa co jeszcze wydarzy się w rodzinie MacGregorów.