Byłam partnerką hazardzisty

Ocena: 5 (2 głosów)

Wstrząsająca historia osoby współuzależnionej - partnerki nałogowego hazardzisty

Hazard to jeden z najbardziej podstępnych nałogów. Nie ma nieprzyjemnego zapachu ani wyglądu, pozwala z łatwością utrzymywać pozory normalności. Bliscy hazardzisty dowiadują się o problemie dopiero wtedy, gdy otrzymują kolejne wiadomości od banków czy firm udzielających tzw. chwilówek. Od tej pory każdy dzień naznaczony jest strachem, niepewnością i brakiem wiary w przyszłość.

Właśnie tak było z Agnieszką, której piękny sen o miłości zmienił się niepostrzeżenie w koszmar. A początki były idealne - kwiaty, wspólne wieczory przy winie i kartach, romantyczne wyznania wklepywane w internetowy komunikator. W końcu jednak ukochany pokazał swoją prawdziwą twarz, a Agnieszka uwierzyła, że uda jej się trwać przy nim mimo wszystko...

Jak wyrwać się z matni współuzależnienia? I czy to w ogóle możliwe, gdy miłość wydaje się silniejsza niż zdrowy rozsądek?

Informacje dodatkowe o Byłam partnerką hazardzisty:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-11-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383132419
Liczba stron: 362
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Byłam partnerką hazardzisty

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Byłam partnerką hazardzisty - opinie o książce

Agnieszka jest po nieudanym małżeństwie. Mieszka z rodzicami w jednym domu (jednak tak jakby ma w nim zrobione osobne mieszkanie), wychowuje dwójkę swoich dzieci. Może jej życie nie jest cudowne, jednak jest dość ułożone. Dom, praca, dzieci i wieczory przed komputerem – to jej codzienność.
Kobieta jest zarejestrowana na portalach randkowych. Na jednym z nich poznaje Krzysztofa. Mężczyzna niedawno wrócił do Polski, przez wiele lat pracował w Anglii. Im bliżej się poznają, tym Agnieszka ma o nim lepsze zdanie. Jest dla niej opiekuńczy, kochany, szczodry, a także nie unika jej dzieci, a wręcz przeciwnie, widać, że z przyjemnością spędza z nimi czas. Kobieta czuje się jak w bajce, niestety ona się kończy szybciej, niż mogłaby się spodziewać. Pierwsze dziwne zachowania, pierwsze prośby o pożyczenie pieniędzy, pierwsze odkryte długi. Krzysztof, jak się okazuje, ma problem z hazardem i to niemały. Jak będzie wyglądać życie przy boku hazardzisty? Czy kobieta sobie poradzi? Czy mężczyzna pokona nałóg?

Hazard jest takim samym nałogiem jak każdy inny, jednak jego ciężej wykryć. Życie z taką osobą nie jest łatwe, a wręcz przeciwnie, jest pełne bólu, strachu, pytań pozostawionych bez odpowiedzi.
Historia Agnieszki mnie się podobała. Była ciekawa, niebanalna, a podczas czytania wywoływała emocje. Akcja nie jest bardzo szybka, jednak moim zdaniem dość dobrze poprowadzona, a niektóre jej zwroty mnie zaskoczyły.

Główną bohaterką jest Agnieszka, kobieta po przejściach, która po prostu pragnie być kochana. Niejednokrotnie mocno współczułam bohaterce i mocno jej kibicowałam, aby otworzyła oczy i zawalczyła o siebie oraz dzieci.

„Byłam partnerką hazardzisty” to książka z niebanalną historią, która wywołała we mnie emocje. Ze swojej strony polecam.

Recenzja pojawiła się na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii

Hazard to zmora dzisiejszych czasów. Okropny nałóg, który niszczy rodziny, związki i przyjaźnie. Działa w ukryciu, ale ma niesamowitą siłę rażenia. Osoby uzależnione od hazardu często się maskują, oszukują bliskich i dzięki konieczności lawirowania są doskonałymi kłamcami. Ale wszystko ma swój kres. Nagle przychodzi taki moment, że już dalsze ukrywanie się nie ma sensu, kończą się wymówki i argumenty, strach zagląda w oczy. I jaki jest zazwyczaj finał takiego postępowania? Można się przekonać na podstawie przedstawionej w powieści Byłam partnerką hazardzisty historii.

Agnieszka jest po rozwodzie, sama wychowuje dwoje małych dzieci. Mieszka z rodzicami, którzy wspierają ją w opiece nad dziećmi. Dzięki kontaktom w wirtualnym świecie poznaje Krzysztofa. Młody i przystojny, szarmancki, niedawno powrócił z pracy z Anglii. Młodzi szybko się w sobie zakochują, razem wynajmują mieszkanie. Spędzają miłe chwile przy lampce wina, upojne noce w ramionach namiętności. Wydawać się może z boku, że idealny związek. Ale coś jednak zaczyna się psuć. Mężczyzna pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Okazuje się, że jest uzależniony od hazardu. Zadłuża się okropnie i – co najgorsze – wciąga w to kobietę, którą rzekomo tak bardzo kocha. Kredyty się mnożą, dochodzi zadłużenie w parabankach i u znajomych, znikają pieniądze członkom rodziny. Agnieszka stara się pomagać ukochanemu, bierze z nim kredyty konsolidacyjne, chodzi na terapię. Ale to wszystko jest na chwilę. Za jakiś czas sytuacje się powtarzają. Jak zakończy się idylla? Czy kobieta będzie na tyle stanowcza i wytrwała, że postawi ultimatum Krzysztofowi? Czy też ogarnie ją bierność i się podda? Czy jest możliwa pomoc osobie uzależnionej, gdy w grę wchodzą uczucia? Zwycięży miłość czy rozsądek i dobro rodziny?

Byłam partnerką hazardzisty to bardzo realna i oparta na faktach historia o upadku osoby uzależnionej od hazardu. Widzimy, jak ten problem narasta w bohaterze, jak on się zmienia i do jakich kroków się posuwa. Kłamstwa, oszustwa, intrygi są na porządku dziennym. Po złym czynie przychodzi skrucha i błaganie partnerki o pomoc. Jak nie ma wyjścia i życie przemyka przed oczami jak w kalejdoskopie, przychodzi bardzo krótki moment opamiętania. Ale tylko dlatego, że nie ma środków na dalszą grę. I scenariusz powtarza się za chwilę. Czy takiej osobie można pomóc? Ale tylko wtedy, gdy ona chce i oczekuje pomocy, gdy sama z siebie dobrowolnie podda się leczeniu i terapii. Na pewno nic nie można osiągnąć na siłę, przymuszając czy stosując szantaż. To jest wtedy gra do jednej bramki, z góry skazana na niepowodzenie.

Mam mieszane uczucia co do postawy kobiety. Z jednej strony jestem pełna podziwu, że mimo przeżyć, które fundował jej partner, trwała przy nim, wierzyła mu i chciała pomóc za wszelką cenę. Była nim zauroczona i to – w mojej ocenie – ją zgubiło. Z drugiej strony denerwowała mnie jej bezgraniczna ufność, bierność i zaślepienie. Nie wiem, czy nie widziała, czy nie chciała widzieć symptomów jego kłamstw i ciągłych krętactw. Szybko wybaczała jego grzeszki i wierzyła w jego piękne bajki i opowieści.

Ta lektura to też przestroga dla kobiet, które żyją z mężczyznami, u których pojawiają się oznaki wczesnego hazardu. W takiej sytuacji trzeba reagować szybko i z zaskoczenia, nie można pozwalać na ładne słówka, oszustwa i pętlę kłamstw. Bo to nic dobrego nie wróży. Hazardziście jest trudno pomóc, ale oczywiście warto próbować. Trzeba być wtedy silnym i odważnym, nie można się złamać. Współuzależnieni to ofiary osób uzależnionych, bardzo często przez nie wykorzystywane i skutecznie i niewidzialnie niszczone.

Ciekawa opowieść, pełna trudnych emocji, bardzo dużo pytań się pojawia w trakcie czytania. Czy znamy na nie odpowiedzi? Myślę, że nie na wszystkie, ale warto się głębiej i dobitniej nad nimi zastanowić.

Polecam, warta uwagi, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy ten nałóg jest mocny i śmiało się rozprzestrzenia.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy