Pędzące po stepach, walczące u boku żołnierzy, przynoszące swym jeźdźcom chwałę, a niekiedy ocalenie. Oto poruszające, niekiedy dramatyczne opowieści o najpiękniejszym zwierzęciu, stawiającym czoło najrozmaitszym przeciwnościom.
Niniejszy zbiór obejmuje historie z wielu gatunków, rozgrywające się w różnych czasach i okolicznościach - przygodowe, obyczajowe, wojenne, western. Jest tu rozpędzona gonitwą opowieść o niezłomnym mustangu, którego żaden kowboj nie mógł okiełznać. Ciepła powiastka o burym kucyku, który ocalił swojego pana przed wyśmianiem i głodem, a ostatecznie zapewnił mu przyszłość w dobrobycie i szacunku. Porywający wycinek wojny secesyjnej, a nawet relacja z meczu w polo z perspektywy... wierzchowca!
Oto historie autorów zafascynowanych pięknem zwierzęcia pozostającego od wieków wiernym towarzyszem człowieka nawet w najtrudniejszych momentach.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2024-03-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: brak
"Był sobie koń" to zbiór opowiadań, który łączy różne gatunki literackie. Znajdziemy tutaj historie przygodowe, westerny, wojenne. Jedne są lekkie inne trudniejsze i skłaniające do zatrzymania się.
Jak można się domyślić, każda z tych opowieści dotyczy koni. Znajdziemy tutaj siedem opowiadań autorstwa Ernesta Thompsona Setona, Ruyarda Kiplinga, Williama Henry'ego Harrisona Murray'a, Mieczysława Rościszewskiego, George'a Birda Grinnella, Eugeniusza Małaczewskiego i Lwa Tołstoja. Tylko dwóch autorów z tego grona jest mi znanych.
Mamy tutaj różną tematykę, historie nie są sobie równe. Jedne podobały mi się mniej inne bardziej. Muszę przyznać, że podobała mi się ta książka, a także to że w centrum był koń. To piękne i niesamowite zwierzę.I tak też zostaje ukazane. Możemy tutaj również przyjrzeć się relacji człowieka i tego stworzenia.
Bardzo podobało mi się, że przed każdym tekstem znajdziemy krótką informację o autorze danego utworu. Jest to kilka zdań, podstawowe informacje.
Autorzy zmarli przed 1940 rokiem. Niektórzy właśnie wtedy, inni znacznie wcześniej. Co za tym idzie są to opowiadania mające kilkadziesiąt lat, a niektóre mogą mieć i nawet wiek. Czytając można odczuć, że opowieści napisane zostały już jakiś czas temu. Mimo to dobrze mi się je czytało.
Przeczytane:2024-04-01, Ocena: 6, Przeczytałam,
"Był sobie koń" to zbiór opowiadań w których, jak nie trudno się domyślić, główną rolę odgrywają konie. Mamy tutaj siedem historii. Osadzone zostały w różnych czasach i reprezentują różne gatunki m.in przygodowe, wojenne, western. Autorzy poszczególnych opowieści zapraszają nas do świata, w którym na pierwszy plan wysuwa się relacja człowieka z koniem. Dzikie, dumne, niezwykłej urody ale i przyjacielskie, pomocne, wręcz ratujące życie. Z łatwością zaskarbią sobie serca czytelników. Mnie szczególnie przypadła do gustu historia Kota Maltańskiego. Jest ona ukazana od strony zwierząt, poznajemy ich rolę jaką sobie sami narzucają podczas gry w polo.
Książkę czyta się lekko i przyjemnie, choć nie zawsze wszystko kończy się szczęśliwie. Nie mogę pominąć jeszcze jednego faktu, a mianowicie przepięknych grafik jakie znajdziemy w książce.
Polecam!!!