Bóg chce, żebyś był obrzydliwie bogaty. Jak i dlaczego każdy może się cieszyć bogactwem materialnym i duchowym

Ocena: 5 (1 głosów)

Kto pogrzebał klasyczną ekonomię?

Alchemia ekonomii, czyli jak biedni stają się bogaczami Kto stracił, a kto zyskał na przemianach gospodarczych ostatnich lat? Dlaczego inflacja i PKB niewiele mówią o naszej prawdziwej sytuacji materialnej?

Podobno stopa życiowa nieustannie rośnie... tylko dlaczego tego nie czujemy? Ile sił w nogach biegniemy w górę po ruchomych schodach zjeżdżających w dół. Wszystko na nic. Niewidzialna ręka co chwilę podkręca tempo zjeżdżania, a my przyspieszamy. Kiedyś recepta na życiowy sukces była prosta: skończ studia, zostań specjalistą i pracuj w jednej firmie do końca życia. Obecnie jest to przepis na klęskę. Rozglądamy się dookoła i widzimy drogie samochody, luksusowe domy i ludzi, którzy mają dużo więcej niż my, choć wcale nie pracują ciężej. Skąd oni biorą pieniądze? Czyż nam nie należy się to samo?

Klasyczna ekonomia nie wyjaśnia rozdźwięku pomiędzy percepcją bogactwa i liczbami. Za to każe nam rywalizować o ograniczone zasoby. Ale czy jest sens uganiać się za piłką tylko dlatego, że jest jedna, podczas gdy przeciwników widać wokół wielu? O ileż lepiej byłoby stworzyć drugą piłkę. Żyjemy przecież w czasach, w których kosztowne procesory wytwarzamy z... piasku, a drożejącą energię czerpiemy z wody, słońca i powietrza. Teoria obfitości zasobów wyjaśnia paradoksy, które dostrzegamy na co dzień, i tłumaczy, dlaczego nie sprawdziła się jeszcze żadna z tak wielu przepowiedni końca świata.

W tej książce Paul Zane Pilzer, doradca ekonomiczny dwóch prezydentów USA, odpowiada na pytania, które zapewne niejeden raz sobie zadawałeś:

Dlaczego dobrowolnie poddajemy się władzy szefów korporacji, zamiast sprzedawać klientom własne produkty i usługi? Dlaczego żyjemy na kredyt -- skąd bierze się fenomen bankowości i instytucji pożyczkowych? Jakie były mocne i słabe strony poprzednich teorii ekonomicznych (od średniowiecznych alchemików do gospodarki Reagana)? Co tak naprawdę zmieniły w naszym życiu komputery i internet? Czy w gospodarczym łańcuchu pokarmowym najwięcej zarabiają ci, którzy są najbliżej końcowego odbiorcy? Ile naprawdę kosztuje nas zakładanie firmy?

Informacje dodatkowe o Bóg chce, żebyś był obrzydliwie bogaty. Jak i dlaczego każdy może się cieszyć bogactwem materialnym i duchowym:

Wydawnictwo: Onepress
Data wydania: 2007-03-06
Kategoria: Poradniki
ISBN: 8324607870
Liczba stron: 360

więcej

Kup książkę Bóg chce, żebyś był obrzydliwie bogaty. Jak i dlaczego każdy może się cieszyć bogactwem materialnym i duchowym

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Bóg chce, żebyś był obrzydliwie bogaty. Jak i dlaczego każdy może się cieszyć bogactwem materialnym i duchowym - opinie o książce

Avatar użytkownika - athlonea
athlonea
Przeczytane:2016-11-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2016,
Tytuł brzmi dość prowokacyjnie i poradnikowo, w rzeczywistości jest to jednak bardziej pozycja wyjaśniająca w dość przystępny sposób różne kwestie makro- i mikroekonomiczne. Nie znajdziemy w niej konkretnych wskazówek, "co zrobić, krok po kroku, aby..." Odjęłam jeden punkcik, ponieważ odrobinę drażni mnie ukute przez Autora określenie "alchemia ekonomii", zaś sama książka nie jest już do końca aktualna. Omawiane zagadnienia opierają się na przykładach sprzed dekady i starszych (wydanie z 2007r.), nie obejmuje więc najnowszych wydarzeń i nie odnosi się do aktualnych rozwiązań technologicznych.
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Szepty jeziora
Grażyna Mączkowska
Szepty jeziora
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy