Błękit jego oczu
Katarzyna Świderska

Calina pracuje w Burgerowni, co prawda nie jest to praca jej marzeń, nie zarabia w niej dużo, a jednocześnie nie robi nic, aby ją zmienić. Za to ma dodatkowe źródło dochodu, a są nim bogaci mężczyźni, których regularnie uwodzi.
Niebawem ślub jej przyjaciółki, a ona ma być świadkową. Do tego potrzebuje sporej gotówki, której nie posiada, jednak ma już swój plan. Ma świadomość, że kredytu nie dostanie, ma za duże długi, a za małe dochody. Postanawia uwieść mężczyznę pracującego w banku i tym sposobem go otrzymać. Podryw jest bardziej niż udany, a pieniądze nie długo lądują w jej dłoni. Na dodatek kredyt Mateusz bierze na siebie, więc na razie nie będzie musiała się przejmować jego spłatą. Kiedy ma zamiar to zrobić, a na razie zająć się przygotowaniami do ślubu przyjaciółki i zniknięciem z życia kolejnego naiwniaka, którego oszukała. Wtedy jeszcze nie wie, że tym razem trafiła na mężczyznę, który nie odpuści tak łatwo i jeszcze namiesza w jej życiu.
Na weselu poznaje Wojtka i chociaż ich pierwsze spotkanie zdecydowanie nie jest udane, dzieje się tak, że spotykają się ponownie. Między nimi zaczyna się coś dziać, jednak Calina od początku nie była z nim szczera. Czy Wojtek pozna prawdę? Czy Calina zmieni swoje życie dla mężczyzny? Czy kobieta nadal będzie uwodzić bogatych mężczyzn? Jak potoczy się sprawa z Mateuszem?

Książka jest debiutem autorki i chociaż nie mogę stwierdzić, że jest fenomenalna, według mnie jest dość udana. Czytało się ją dość szybko, a historia mnie się podobała. Dla mnie to jedna z tych lżejszych pozycji, na leniwy wieczór. Akcja nie jest ani bardzo szybka, ani wolna czy nużąca.

Bohaterowie dobrze wykreowani, mający wady i zalety, co sprawia, że są dość realistyczni.
Calina na pewno nie zostałaby moją przyjaciółką i muszę przyznać, że mam trochę mieszane uczucia co do niej. Z jednej strony materialistka, oszustka, manipulantka, z drugiej opiekuje się starszymi osobami, nic z tego nie mając i widać, że sprawia jej to przyjemność.

„Błękit jego oczu” to książka, która moim zdaniem jest udanym debiutem, z którym spędziłam miło czas. Ze swojej strony polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blog - Mama, żona - KOBIETA

Przez główną bohaterkę zjadłam burgera! Choć ona sama jest wege przez zawód który wykonuje i generalnie nie robi nic żeby zachęcić do jedzenia takich dań. A jednak smaka narobiła :) Co do samej bohaterki, to początek miałyśmy trudny. Nie polubiłam jej. Później się trochę wybroniła. Książka w porządku. Szybko się czyta. Nie ma tu wielkich ochów i achów, ale jest całkiem ok.  

Calina to kobieta o wybuchowym charakterze i ciętym języku. Jednak jej ambicje są dość niskie. Od wielu lat pracuje w burgerowni, w której nie zarabia zbyt wiele. Dodatkowe fundusze zdobywa naciągając bogatych mężczyzn. Przy tym kieruje się jedną zasadą - z każdym idzie do łóżka maksymalnie trzy razy, a następnie znika. Właśnie potrzebuje pieniędzy na ślub najbliższej przyjaciółki. Na swój cel obrała Mateusza - pracownika banku. Powtarza więc swój schemat i gdy wyłudza od niego oczekiwaną kwotę zrywa z nim kontakt. 

Kobieta niespodziewanie poznaje Wojtka, który prowadzi własną firmę. To on ma być kolejnym celem kobiety. Jednak tu do głosu dochodzą uczucia. Czy Calina będzie w stanie oszukać i jego? Na domiar złego Mateusz upomina się o swój dług. Jak Calina z tego wybrnie?

"Błękit jego oczu" to lekka historia. Z twórczością autorki spotykam się po raz pierwszy. Fabuła nie zaskoczyła mnie niczym, a zakończenie było przewidywalne. Mimo to przyjemnie i szybko czytało mi się kolejne rozdziały. Polecam więc na umilenie długich letnich wieczorów.