Trzeci i ostatni tom serii o Agacie Stec, kontrowersyjnej policjantce z gdańskiego wydziału śledczego.
Po zabójstwie ważnego świadka w śledztwie po serii makabrycznych morderstw w Gdańsku, gdyńskiego biznesmena Jacka Biernata, mężczyzny wyjątkowo bliskiego komisarz Agacie Stec, niespodziewanie to ona nagle znajduje się w kręgu podejrzeń i mimo braku przekonujących dowodów trafia do aresztu. Bez środków na zapłacenie absurdalnie wysokiej kaucji ustanowionej przez prokuratora, zmuszona jest przyjąć pomoc brata, znanego psychologa Artura Kamińskiego. Rola, jaką specjalizujący się w pracy z psychopatami Kamiński odgrywa w ostatnich wydarzeniach, jest coraz bardziej podejrzana. Stec postanawia podjąć jego niebezpieczną grę, by wymierzyć mu sprawiedliwość. W pewnym momencie zdaje sobie jednak sprawę, że nieświadomie z łowcy stała się zwierzyną. Nie wie, o jaką stawkę toczy się gra, nie wie też, czyje tajemnice są motorem zdarzeń.
Piotr Borlik ur. w 1986 r. Inżynier po Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym.
Jest mistrzem Holandii oraz laureatem trzeciego miejsca w otwartych mistrzostwach Czech w grach logicznych. Autor cyklu kryminałów z Agatą Stec, którego pierwszy tom nosi tytuł "Boska proporcja".
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2019-09-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Czekałam na tę chwilę od pierwszej części. W głowie wymyśliłam sobie wielki finał całej trylogii z panią komisarz Agatą Stec. Autor Piotr Borlik pozytywnie mnie zaskoczył pod względem finału. Idealnie, to wszystko wymyślił.
Podobała mi się wartka akcja z niesamowitymi i nieprzewidywalnymi jej zwrotami oraz bardzo ciekawa fabuła. Do tego wszystkiego należy doliczyć oryginalnych bohaterów. Pan psycholog Artur Kamiński nieźle sobie rządzi mózgami słabszych ludzi. Poznając jego taktyki, zobaczycie, jaki to straszny człowiek. Czy będzie zagrożeniem dla własnej siostry? Co tak naprawdę ukrywa przed wszystkimi?
Agata Stec moja ulubiona bohaterka będzie miała twardy orzech do zgryzienia. Trafi do aresztu za zabójstwo gdańskiego biznesmena Jacka Biernata. Oni nie byli sobie obojętni. Czy to ona faktycznie go zabiła? Czy raczej została w to wrobiona? Czy Artur pomoże własnej siostrze? Czy raczej ma jakiś chory plan co do jej osoby? Czy Agata odkryje, kto tak naprawdę jest jej prawdziwym wrogiem?
W trzeciej części trylogii z panią komisarz Agatą Stec pod tytułem "Białe kłamstwa" poznałam jeszcze jedną wyjątkową postać. Niestety nic wam o niej nie powiem. Zdradzę tylko, że jestem z tej osoby bardzo dumna. Gdyby nie ona, to nie wiem, jakby to wszystko się potoczyło.
Ta część jest najbardziej emocjonująca, ponieważ tutaj wszystko się wyjaśnia. Jak kończy się ta historia? Oczywiście przekonacie się o tym sami. Warto dotrwać do finału. Nie spodziewacie się takiego zakończenia.
Trochę żałuję, że będę musiała rozstać się z Agatą Stec i Arturem Kamińskim. Zżyłam się z nim. Spędziłam z nimi cztery dni. Łezka się kręci na samą myśl, że to już jest koniec.
Czy podobało mi się zakończenie? Oczywiście, że tak.
Mam cichą nadzieję, że Piotr Borlik planuje kolejną ciekawą trylogię ze zbrodnią w tle.
Jeżeli tak jak ja cenicie sobie tego autora, to odsyłam was do książek "Baltica", "Boska proporcja", "Materiał ludzki" i "Białe kłamstwa".
Jeżeli uwielbiacie kryminały, thrillery i powieści sensacyjne, to nie powinniście się nudzić, poznając całą tę trylogię.
Z czystym sercem polecam.
Ostatnia część trylogii - bardzo zaskakujące zakończnie. Już wiadomo, dlaczego bohaterka tak irytowała od początku serii. Polecam. Trzeba czytać całą serię po kolei, ponieważ kolejność jest ściśle powiązana
Dalsze losy Agaty i Artura, których poznałam we wcześniejszych częściach trylogii. Agata występuję przeciwko bratu. Dużo rozgrywek psychologicznych. Akcja wciąga, czytanie przeciągnęło się na godziny nocne.
Bardzo dobra seria, niedoceniana przeze mnie na początku.
Pora na ostatni tom kryminalnej trylogii Borlika pt. „Białe kłamstwa”.
Ten tom podobał mi się na równi z „Boską proporcją”. Akcja powieści oczywiście znowu jest inaczej rozłożona, teraz skupiamy się na życiu prywatnym bohaterów, grzebiemy w ich przeszłości i obserwujemy grę, którą toczy pomiędzy sobą rodzeństwo. A jest to całkiem interesująca rozgrywka – Agata nie jest już nieporadną kobietą z „Boskiej proporcji”, potrafi wykorzystać sztuczki brata, które od lat obserwowała, przeciwko niemu. Jak dla mnie było ciekawie, wciągająco i intrygująco – mimo że czytelnik wie, że Artur coś knuje, to do końca nie wiadomo co i jakie ma motywacje. Bardzo mi się to podobało, to intrygująca postać.
Ogólnie całą trylogię oceniam pozytywnie. Zaczynając od warstwy wizualnej (świetny pomysł z okładką) poprzez ciekawych, skrajnie różnych bohaterów po dobrze rozplanowaną akcję i logiczne wyjaśnienia rozwiązania intrygi. Przy każdej z tych trzech książek bawiłam się bardzo dobrze, a oparcie dużej części historii na ciągu Fibonacciego i złotej proporcji bardzo przypadło mi do gustu. Lubię takie rozwiązania.
Druga po "Boskiej proporcji" część cyklu kryminalnego z Agatą Stec. Po zakończonym śledztwie w sprawie morderstwa w gdańskim parku Oliwskim w niewyjaśnionych...
Gdy Tomasz Jasiński znajduje odręczny rysunek labiryntu wsunięty za wycieraczkę samochodu, przeczuwa najgorsze. Nie może odmówić zaproszenia do rozwiązania...
Przeczytane:2019-11-12, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2019,
I co ja mam napisać na temat tek powieści - ostatniej z trylogii o komisarz Agacie Stec?
Jak pisałam w pierwszej części pt. "Białe kłamstwa" Agata strasznie mnie irytowała, w drugiej "Materiał ludzki" było już nieco lepiej, natomiast zachwycił mnie jej brat - sława psychologii Artur Kamiński. Ależ byłam zła, że tak mało go w drugiej części (chyba coś ze mną nie tak, że podoba mi się taka postać 😂). W książce "Białe kłamstwa" Artur daje popis świetnej formy, a Agata podejmuje z nim grę, której finał zaskakuje, choć kilka kwestii można było się domyślać. Bardzo fajnie zostali skonstruowani nowi bohaterowie, a najbardziej przypadła mi do gustu postać Hanny Wierzbickiej. Piotr Borlik świetna robota! Książkę czyta się szybko, rozdziały są skonstruowane tak, że po każdym powtarzała jeszcze jeden, jeszcze jeden! Nie można się oderwać! Śmiało można powiedzieć, że ostatnia część jest zarazem najlepszą 😉 Brawo 👏 Mało kto potrafi zakończyć historię wbijając czytelnika w fotel. Szczerze polecam i czekam na ekranizację (tylko nie mam pomysłu, kto mógłby zagrać Artura 😉).