Bestie z brązu


Tom 3 cyklu Pozłacane wilki
Ocena: 3.83 (6 głosów)

Miłość była ich życiem.
Wierzyli w przeznaczenie.
Czy boska moc to dla nich koniec wszystkiego?

Przyjaciele Séverina, którzy sądzą, że ich zdradził, są załamani. Mając do dyspozycji jedynie garść wskazówek, Enrique, Laila, Hypnos i Zofia muszą poradzić sobie w labiryncie mrocznych uliczek Wenecji - czy uda im się odnaleźć tam ich byłego przywódcę? Tymczasem Séverin próbuje przetrwać kaprysy niezrównoważonego patriarchy Upadłego Domu i dowiedzieć się, gdzie się znajduje wejście do starożytnej świątyni, w której mógłby zagrać na Bożej lirze i spełnić wszystkie swe marzenia. W ciągu dziesięciu dni - a tyle tylko życia pozostało Laili - drużyna będzie musiała zbadać cmentarz na wyspie, wziąć udział w tajemniczym balu maskowym, zmierzyć się z niebezpieczeństwami pieśni o nadnaturalnym pochodzeniu i wspiąć się na schody świątyni, by zyskać boską moc... Aby jednak stać się bogiem, być może trzeba oddać wszystko, co ważne w życiu.

Informacje dodatkowe o Bestie z brązu:

Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: 2021-09-27
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788366173958
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The Bronzed Beasts
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Marta Duda-Gryc

więcej

Kup książkę Bestie z brązu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Bestie z brązu - opinie o książce

Avatar użytkownika - Romantyczna
Romantyczna
Przeczytane:2021-12-12,

Wszystko zaczęło się do zdrady. Przynajmniej większość bohaterów tak myśli. Co myśli czytelnik? My mieliśmy szerszy obraz, ale i tak zachowanie Severina mogło wzbudzać wiele kontrowersji. On chcąc ratować przyjaciół, i poniekąd siebie, dopuścił się „zdrady”, a tym samym zawiązał sojusz z Rusłanem. Jego towarzysze, przyjaciele, jednak nie znając podstaw jego działań byli nim bardzo rozczarowani. Do tego Laila zniszczyła jedyny przedmiot, który miał im umożliwić spotkanie się właśnie z nim. Wywołało to różne reakcje grupy, ale jedno było pewne - spowoduje to wiele nieporozumień. Uczucie zdrady towarzyszy również Enrique, który jednak przekuwa to na pozytywne odkrycia, ukazując, że potrafi sobie radzić sam. Zofia w swojej rzeczywistości zderza się z nastawieniem przyjaciół i jednoczesnymi informacjami o poczynaniach Severina. Tylko Hypnos ciągle przypomina o konieczności odnalezienia przyjaciela. Jakby tego Wam było mało to tempo powieści jest podkręcane przez wyścig z czasem, który w zasadzie nie wiadomo co przyniesie. Pozostaje jedno pytanie – czy można się bawić w boga? Roshani Chokshi w powieści „Bestie z brązu” podsumowuje całą dotychczasową historię poznanych bohaterów. I robi to dobrze! Chociaż początkowo może się wydawać, że opowieść jest banalna i wiemy jak się skończy, to nic bardziej mylnego. Mamy momenty, w których otwierałam szeroko oczy i czytałam fragment kilka razy, bo niedowierzałam temu, co się właśnie wydarzyło. Pisanie z punktu widzenia kilku bohaterów pozwalało rozszerzać wiedzę, którą posiadamy, a także budować szerszy obraz. Mogliśmy się też zapoznać z uczuciami bohaterów. Wszystko to pozwalało stać się chociaż na moment elementem tej grupy i razem z nimi poruszać się po tajemniczej Wenecji. Trylogię Pozłacanych wilków stawiam wysoko w moich rankingach i mogę z czystym sumieniem polecać. A jej ostatni tom jest godnym podsumowaniem, chociaż zostawia pole manewru na ewentualną kontynuację ;)

Link do opinii
Avatar użytkownika - monikaswiatek
monikaswiatek
Przeczytane:2021-12-12,

Jeszcze nie czytałam tej pozycji, widzę jednak całą masę super opinii. Bardzo mnie kusi, aby ją zamówić. Polecacie?

Link do opinii
Avatar użytkownika - gosiaczek
gosiaczek
Przeczytane:2024-04-21, Ocena: 4, Przeczytałam,

"Bestie z brązu" to zakończenie jakże niezwykłej trylogii. Autorka przenosi nas ponownie w inny świat, gdzie mamy możliwość dosłownie przeżywać losy bohaterów. Ksiązka nie zawiodła, wręcz przeciwnie rozpaliła ciekawość czytelnika i nawet na chwilę nie miałam ochoty jej odkładać przed poznaniem zakończenia całej trylogii. Tym razem rozdzieleni bohaterowie, którzy w dalszym ciągu starają się realizować wspólne cele. Bohaterowie są charakterystyczni, wyraźni i zdecydowanie dają się lubić. Nie można natomiast przejść obok nich obojętnie. Autorka doskonale pomaga nam ich poznać i zrozumieć każde z ich zachowań, gdyż najważniejsze wydarzenia przeprowadzają nas również przez ich przeszłość i dają możliwość poznania pobudek, które nimi kierują w danym momencie podejmowania konkretnych decyzji. Autorka zdecydowanie przemyślała całą fabułe książki, a zakończenie dosłownie rewelacyjne! Nie ukrywam, że w momencie czytania ostatnich stron miałam nieodpartą chęć na dalsze czytanie i niezwykle żałowałam, że to już ostatni tom tej trylogii i bohaterów nie spotkam już ponownie, niemniej jednak to chyba dobrze, bo jakże łatwo można przedobrzyć, gdy dalsze losy, pisane "na siłę" nudzą czytelnika i zniechęcają do dalszego czytania. Zdecydowanie z takim zjawiskiem nie mamy styczności w tej cudownej trylogii. 
Wenecja do której autorka wraz z bohaterami zabiera nas w tej części jest opisana w bardzo ciekawy sposób, dodatkowo z ciekawymi nawiązaniami do historii i zabytków, które mamy dosłownie możliwość zwiedzać podczas czytania. 
Dla mnie to zdecydowanie jedna z najlepszych serii, a zdecydowanie najlepsze zakończenie trylogii jaką miałam możliwość do tej pory czytać. Twórczość autorki niezwykle przypadła mi do gustu i jestem przekonana, że jeszcze nie raz sięgnę po jej twórczość. Książka uważam, że może spodobać się bardzo szerokiemu gronu czytelników, gdyż każdy znajdzie coś dla siebie. Największe zainteresowanie oczywiście odnajdzie wśród młodzieży, ale zdecydowanie nie zamknie się wyłącznie w tym przedziale czytelników.

Link do opinii

Zakończenie trylogii wypadło wręcz rewelacyjnie. Zachwyciło mnie w niej wszystko: od okładki, po treść i zakończenie. Styl Chokshi jest wspaniały. Prowadzi nas przez opowieść w taki sposób, że trudno zostawić tę historię choćby na krótką chwilę.
Tak samo jak poprzednio akcja jest ciekawa, wciągająca już od pierwszej chwili. Opisy przedstawiają świat tak, że można się poczuć, jakby się tam było. A bohaterowie są też świetnie skonstruowani. Mają swój charakter, który wyróżnia ich na tle innych, mają swoje wady, zalety, charakterystyczne zachowanie. Niczego im nie brak.
I zakończenie. Zastanawiałam się, jak niektóre rzeczy autorka rozwiąże i jestem zadowolona. Z jednej strony aż chciałoby się, by dopisała jeszcze kilka stron lub rozdziałów. Z drugiej skończyła opowieść w idealnym momencie.
"Bestie z brązu" to jedno z lepszych zakończeń trylogii, po jakie sięgnęłam w życiu. Żałuję tylko, że to koniec historii i z niecierpliwością wyczekuję kolejnych książek autorki

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wiedzma
Wiedzma
Przeczytane:2021-11-21,

„Bestie z brązu” to trzeci tom trylogii „Pozłacanych wilków” autorstwa Roshani Chokshi, więc żeby nie spoilerować wcześniejszych części, napiszę jedynie, że bohaterowie zostali rozdzieleni, jednak wciąż dążą do osiągnięcia tego samego celu.

To, co urzeka mnie w tych książkach, to postacie. Dzięki retrospekcjom czytelnik rozumie charakter i zachowania poszczególnych bohaterów, wie, że ich pobudki nie biorą się znikąd. Rzadko zdarza się, aby autor podszedł z taką dbałością do psychologicznego aspektu swoich bohaterów, nad czym zawsze ogromnie ubolewam. Prywatnie mam ogromny sentyment do Zofii, i to nie tylko ze względu na jej polskie korzenie, ale tak naprawdę mniej lub bardziej lubię wszystkie postacie, bo wszystkie mają w sobie cechy bohaterów tragicznych, a ja mam do takich słabość.

Nie podlega też wątpliwościom, że Chokshi potrafi pisać, a kreacja świata od pierwszego tomu stoi na wysokim poziomie. Tym razem fabuła przenosi się do Wenecji, która została niezwykle plastycznie opisana. Chociaż sama nigdy w niej nie byłam, to chwilami miałam wrażenie, że razem z bohaterami przemierzam uliczki i place tego miasta i że dokładnie wiem, gdzie jestem. Mam wrażenie, że ostatni raz takie poczucie miałam w przypadku Barcelony i „Cienia wiatru”.

A jeśli chodzi o samą fabułę… Lubię motyw „heist” zarówno w książkach, jak i filmach, więc żałuję, że tu było go trochę mniej, ale rozumiem, że autorka miała w tym swój cel. Zwroty akcji nie były tak szokujące, jak można by się tego spodziewać, ale czytanie książki nadal sprawiało mi dużo radości, a sam finał był satysfakcjonujący.

Podsumowując, „Bestie z brązu” są bardzo dobrym zakończeniem trylogii. To jest ten moment, w którym człowiek ma poczucie, że chciałby dostać coś jeszcze, żeby zostać z bohaterami na dłużej, ale ma przy tym świadomość, że każda kolejna rzecz mogłaby już tylko zaszkodzić historii i postaciom. Czy to nie jest oznaka dobrze napisanej powieści? Cóż, powiem tak: trylogia „Pozłacanych wilków” była moim pierwszym spotkaniem z twórczością autorki, ale z pewnością nie ostatnim :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - ilona001
ilona001
Przeczytane:2021-11-14,

Wspaniałe zakończenie serii! tym razem bohaterowie udają się w podróż do romantycznej Wenecji. Autorka ma rękę do tworzenia niesamowitego klimatu, co udowodniła już w poprzednich tomach, realnie odtwarza miejsca, kładąc nacisk na kulturę i tradycje. W Bestiach z Brązu odwiedzimy most Ricalto, czy Plac Św. Marka.
Mocną stroną tej powieści jest wartka akcja, humor oraz zakończenie, którego nie sposób przewidzieć.
Nie jest to książka, którą można czytać samodzielnie w oderwaniu od poprzednich tomów, wiele wątków może być niejasnych i lepiej zacząć swoja przygodę od Pozłacanych wilków.
Jedynym minusem jest drobny i gęsty druk.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Moniczkasia
Moniczkasia
Przeczytane:2021-10-31,

Ten tom bardzo pobudził moją wyobraźnię. Trzeba się naprawdę skupić i czytać dokładnie, aby przenieść się w świat jaki autorka nam pięknie namalowała. Później nie idzie już się oderwać od książki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - justynabuszka
justynabuszka
Przeczytane:2021-11-01, Ocena: 4, Przeczytałam,

Im dalej w las tym mniej porównań widzę z Szóstką wron. Pierwszy tom miał wiele wspólnego ale teraz historia dotyczy ludzi, chciwości, chęci przetrwania i chronienia bliskich. Autora skupia się tutaj bardziej na psychice bohaterów niż na jakiś akcjach i zagadkach. Co prawda pojawiają się takie smaczki ale jest ich niewiele. Trochę szkoda bo urozmaicało to czytania ale ogólnie tom nie był zły. Bestie z brązu są pełne emocji. Działania niektórych bohaterów potrafiłam zrozumieć bardziej innych mniej. Nie mam swoich ulubieńców. Każdy jest inny a razem stanowią ciekawą całość. Początek jest trochę przegadany ale nie czyta się tego źle. Akcja rozkręca się w połowie książki. Autorka przyprawia nas o mini zawał serca co jakiś czas ale dopiero końcówka zadaje ostateczny cios. Na końcu zakręciła mi się łezka w oku bo mimo wszystko spodziewałam się czegoś innego. Zakończenie jest słodko-gorzkie ale ostatecznie wyszło naprawdę dobrze. Widać, że nie jest pisane na siłę i wciąż pozostaje przemyślane. Ogólnie zakończenie serii wypada całkiem dobrze. Dla fanów na pewno będzie to poruszający tom.

Link do opinii
Avatar użytkownika - bogumilaza-wr
bogumilaza-wr
Przeczytane:2021-10-31, Ocena: 6, Przeczytałam,

Znacie to uczucie, gdy skończycie czytać świetny cykl, ale już wiecie, że jeszcze kiedyś wrócicie do tego świata, by ponownie spotkać swoich ulubionych bohaterów? Przeżyć jeszcze raz tę przygodę i zachwycić się magią obecną w tej historii ?

Cykl "Pozłacane wilki" spodobał mi się już przy pierwszym spotkaniu, a teraz, gdy poznałam jego zakończenie, pozostaję w zachwycie nad misterną historią Severina i jego przyjaciół stworzoną przez R. Choksi

Autorka, poza niesamowitą opowieścią, pozwala nam poznać genialnie wykreowanych bohaterów, których pragnienia, problemy i motywacje ukazuje w poświęconym im rozdziałom. Może tylko Hypnos miał tu trochę mniej do powiedzenia, ale i tak niezmiernie go polubiłam. Oczywiście moimi faworytami są Zofia i Enrique.

W "Bestiach z brązu" drużyna jest rozbita przez obsesję Severina, jednak wspólny cel może sprawić, by połączyli swe siły, by ocalić Lailę. Czy tak się jednak stanie? I czy zdołają odnaleźć zaginioną świątynię zanim skończy im się czas?

Przyznam, że finał zaskoczył mnie, ale też pozostawił pewien spokój i satysfakcję z tego, jak cała historia została zakończona.
Za jej bohaterami i tym niesamowitym światem na pewno jeszcze zatęsknię i wtedy sięgnę po te książki ponownie, by spotkać się z Severinem, Lailą, Zofią, Enrique i Hypnosem.

Ten tom, jak i poprzednie, czytałam dość długo. Może miało to związek z czcionką? Dosyć małą i zbitą... Może po prostu ta historia wymagała więcej czasu, by dostatecznie ją docenić, choć gdy już miałam czas sięgnąć po książkę, to ciężko mi było się od niej oderwać.
W każdym razie faktem jest to, że naprawdę warto poznać tę historię.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aska207
aska207
Przeczytane:2021-10-17, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

4,5/5
Ostatni tom serii jak to zwykle bywa skupia się na domykaniu wszystkich wątków. Tak też było w przypadku Bestii z brązu. Szkoda tylko, że autorka skupiła się bardziej na kwestiach Severina i Laili bo reszta ekipy mocno na tym traci. Czytając poprzedni tom złapałam się na tym, że jednak nie przepadam za samym Severinem i zdecydowanie wolę inne postacie a mianowicie Enrique i Zofię ?? Ubolewam nad tym jak mało było ich w tym tomie. Na ich rozdziały czekałam z niecierpliwością ale nie dostałam ich zbyt wiele.
Przez całą serię obserwujemy jak postacie ewoluują i jak otwierają się na świat i nowe możliwości. Jest to piękne bo obserwując te postępy czujemy jakby to byli prawdziwi ludzie. Popełniający błędy ale też ponoszący ich konsekwencje. Całą tę historię można opisać jako opowieść o poszukiwaniu miłości i bezpieczeństwa, przyjaźni i budowaniu relacji, poczuciu straty i o nadziei przede wszystkim. Nadziei, która czyni z nas głupców...
Uwielbiam to w jaki sposób Chokshi wykreowała bohaterów. Widać że kocha ich i stara się by byli prawdziwi. Każdy z nich jest indywidualnością i ma coś w czym czuje się dobrze. Wszyscy nawzajem się dopełniają tworząc wspaniałą ekipę. Czego chcieć więcej?
Przejdźmy do kwestii samego zakończenia. Czy podobało mi się? Tak. Czy mnie usatysfakcjonowało? Niekoniecznie. Dlaczego? Nie wiem... Ogólnie jest to raczej slodko-gorzkie zakończenie. Niby wszystkie wątki zostaly domknięte ale czegoś mi jednak brakowało. Chyba czegoś takiego WOW choć pomysł autorka miała świetny. Sama świątynia, jej wygląd jak i późniejsze światło i blask - w punkt! A może po prostu nie chciałam za bardzo się rozstawać z tą historią i nie byłam gotowa na taki całkowity koniec. Kto wie? ? Za to epilog był fenomenalny i nawet wycisnął ze mnie kilka łez ? Severin zyskał odrobinę w moich oczach. Szkoda, że dopiero na końcu.
Jednakże polecam każdemu zapoznanie się z tą trylogią jak i samą twórczością autorki bo to jak sprawnie łączy ona mitologię, historię, różne wierzenia z pięknym poetyckim językiem i cudownymi postaciami jest mistrzowskie! Nigdy jeszcze nie czytałam tak klimatycznej, naszpikowanej szczegółami i dopracowanej książki.

Link do opinii

[UWAGA] Moja wypowiedź będzie miała masę spoilerów, ZWŁASZCZA DO ZAKOŃCZENIA! [UWAGA]



No nie. Po prostu nie. Nie tego się spodziewałam po zakończeniu świetnej serii...

Z wykształcenia jestem historykiem sztuki, więc wszystkie te detale architektoniczne, ciekawostki ze świata sztuki i ważne daty powinny mnie zainteresować? Powinny. Ale się tak nie stało. I niestety przyłapałam się na tym, że po prostu pomijałam te wątki bo w tym tomie, w 85% były tyko zapychaczami... Nie wnosiły nic istotnego do fabuły. Fabuły, która też niestety mnie nudziła - bo zabrakło mi tu polotu, intryg, zagadek z poprzednich tomów. Mam wrażenie, że autorka napisała tę książkę na przysłowiowe "odwal się". A już najgorsze ze wszystkiego było samo zakończenie... Ale do tego wrócę jeszcze za moment.

Kwestia Rusłana? Postać takiego fanatyka miała wielki potencjał, a została sprowadzona do paru gróźb, jednej oczywistej zasadzki i 'beznadziejnej' śmierci...

Postać Hypnosa - zastanawiam się czy autorka nie żałowała, że go w ogóle stworzyła, bo tak 'olanej' głównej postaci to już nie widziałam dawno. Hypnos w tej części to kilka żarcików, fochów i uśmiechów... Aaa - i zapomniałam - miał kluczową rolę MACHANIA WACHLARZEM...

Severin i Laila - 2 najgorzej wypadające w tym tomie postacie. Nie mam nawet o czym napisać w ich przypadku...

Tę książkę jedynie bronią Enrique i Zofia, jedyni którzy w tym tomie wykazali jakiś rozwój postaci. Enrique w końcu nabrał charakteru, umiał się postawić i przestał dawać sobą aż tak pomiatać. No i Zofia, która coraz lepiej zaczynała odnajdywać się w świecie, poznawać swoje emocje i radzić sobie z nimi.

Wątek bożej liry i 'zmiany świata' pominę, bo po prostu nie jest nawet wart ani słowa...

Ale co było najgorsze w tym wszystkim? ZAKOŃCZENIE... Na kolanie nakreślona pobieżna historia co Severin, Hypnos, Enrique i Zofia robili od wydarzeń na zikkuracie, jak czekali na Lailę, która nawiedzała ich tylko w snach i miała dla nich jakieś sentencje niczym trenerzy personalni, po których oni oczywiście nagle zmieniali swoje życia... Dowiadujemy się, że Severin się nie starzeje, WSZYSYCY POZOSTALI UMIERAJĄ, a on dalej czeka... i nagle mamy przeskok do 1990 roku i magicznie Laila powraca... i KONIEC KSIĄŻKI...

Po co w ogóle był ten przeskok?! Dlaczego Laila wróciła, gdzie była, co robiła, dlaczego aż tyle Severin musiał na nią czekać, co będzie teraz dalej? - wszyscy ich wspólni przyjaciele przecież od dawna nie żyją, czy teraz Severin i Laila zestarzeją się razem, czy będą nieśmiertelni?!

Ja rozumiem otwarte zakończenia. Ale takich przeskoków czasowych w epilogu SZCZERZE NIENAWIDZĘ. Bardzo rzadko trafiają się takie epilogi, które są napisane dobrze, bo na ogół pozostawiają jakiś niesmak, że coś mogło zostać poprowadzone inaczej. I ten epilog jest doskonałym tego przykładem. Tylko mnie rozdrażnił i mam pewność, że do tej serii już więcej nie wrócę

Link do opinii
Avatar użytkownika - Foxie
Foxie
Przeczytane:2022-09-14, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
Srebrzyste węże
Roshani Chokshi0
Okładka ksiązki - Srebrzyste węże

Powracając do mrocznego, choć rozjaśnionego blaskiem luksusu świata powieści Pozłacane wilki z listy bestsellerów „New York Timesa”...

Aru Shah i Złote Miasto
Roshani Chokshi0
Okładka ksiązki - Aru Shah i Złote Miasto

Aru Shah wypowiedziała życzenie przy Drzewie Życzeń - ale nie pamięta jego treści. Przy czym ma prawie całkowitą pewność, że nie życzyła sobie kolejnej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy