„Ballo amoroso” – po włosku „miłosny taniec”. Przedstawione w tym tomie wiersze „wiesze z miłości” ocaliła z internetowych czeluści i zbiorów autora wybitna wokalistka Anna Jurksztowicz. Miłosne, choć niekoniecznie tkliwe, czasem zaskakujące w swej lapidarności wiersze tworzą kunsztowny zapis fragmentów życia przesyconych próbą zrozumienia tego, co w miłości najbardziej ulotne.
Obszerny zbiór wierszy pokazuje przekrój twórczości poetyckiej Andrzeja Ballo – poety, prozaika i dramatruga, której entuzjastami są czołowe postacie polskiej kultury: Michał Urbaniak, Janusz Leon Wiśniewski, Andrzej Saramonowicz, Piotr Szwedes i wielu innych.
Ta książka wydrukowana w pełnym kolorze na szlachetnym papierze, szyta nićmi i oprawiona ręcznie w miękki, szary welur z tłoczonymi napisami i kontrastową żółtą kapitałką i tasiemką to prawdziwa gratka dla bibliofili. Obok miłosnych wierszy skrywa także akwarele warszawskiego artysty i restauratora, Janusza Mizery.
Informacje dodatkowe o Ballo amoroso:
Wydawnictwo: Barbelo
Data wydania: 2015-02-18
Kategoria: Poezja
ISBN:
978-83-64299-18-6
Liczba stron: 108
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2015-03-17, Ocena: 6, Przeczytałam,
„Wiersze z miłości” – głosi podtytuł tomu, jak zatem kocha Andrzej Ballo? Przede wszystkim poezją. Liryka to dla niego zarówno obiekt miłości, jak i środek do jej wyrażania. Autor zaprasza do niezwykłego tańca miłości, bardzo dbając o wrażenia czytelnika – otula go aksamitnym welurem, pieści zmysły, zapewnia sporo emocji, dając możliwość niejako podglądania swojego podmiotu, czasem w lirycznej ekstazie, zawsze w sytuacji intymnej (zdarzenia/wyznania). „Ballo amoroso” to przede wszystkim miłość wyznana poezji, ale również szczególny taniec z kobietą (kobietami?). Podmiot Balla pokazał się tu jako ten, który zdobywa, czci, ale i potrafi chłodno spojrzeć na relację z partnerką. Często podkreśla dominację kobiety, wyznaje m.in.: wzięła mnie sobie. Urzekający jest jego stosunek do uczucia. Wydaje się, że gdy podmiot kocha, robi to całym sobą, oddaje się tej miłości totalnie, wpuszcza wybrankę do swej duszy: tęskni za kobiecym głosem, o którym mówi – otwiera we mnie w s z y s t k o [wszelkie podkreślenia – K.M.];stracę dla ciebie w s z y s t k o; chciałbym / abyś sięgnęła po w s z y s t k o; w s z y s t k o mam dla ciebie otwarte. Co ciekawe, miłość jest tu prawdziwą siłą napędową podmiotu, to dzięki niej jest on (nad)aktywny (np.posprzątam, będę cię szukał, zrobię, walczę). Dla kobiety jest zdolny dokonać niemożliwego, co pokazuje np. w „będę szukał”. I co więcej, będzie szukał, dopóki nie znajdzie tej jedynej (teoria o dwóch połówkach tworzących całość), która będzie się o niego troszczyła i dzieliła jego pasje lub choćby wykazywała nimi zainteresowanie. Wzajemne wsparcie i poczucie bliskości jest tu istotą miłości. Mówi się także o artyście i muzie, inspiracji nie tylko na polu ars amandi. Najbardziej urzekające w kobiecie wydają się dla podmiotu usta i wszystko, co się z nimi wiąże (pocałunki, głos, uśmiech). W typowej dla siebie metaforze Ballo definiuje ten wymarzony, wytęskniony głos: jest światłowodem łączącym / dwa odległe i nieujarzmione kontynenty. Choćby ten przykład pokazuje, że autor unika naiwnego sentymentalizmu, nawet w tak podatnym temacie. Podmiot „Ballo amoroso” przyznaje, że gdy kocha (lub choćby jest zainteresowany kobietą), stara się zaimponować wybrance intelektem, elokwencją, humorem, podrywa na słowa, słowa, słowa. Lecz gdy ona odpowiada mu pięknem nagiego ciała, umysł zastąpiony zostaje instynktem. Gdy rozum zasypia, budzą się demony… Jest w tym zbiorku miłość, ale są i miłostki. Miłość i pożądanie występuje tu w związku, ale i w pojedynkę. Kilkukrotnie spotykamy się z sytuacją, w której przyłapujemy parę podczas sytuacji intymnej – wzrasta napięcie, eksponuje się tu bliskość, szczególnie ust. I gdy można spodziewać się miłosnego finału, wtedy następuje niedopłynięcie do brzegu (ponieważ takie było założenie lub przez zewnętrzne przeszkody, np. telefon). Oczywiście zdarza się także i spełnienie – refren wciąż jeszcze / dygoce we mnie. W oczy rzuca się tu traktowanie zbliżenia seksualnego jako aktu pożegnania. Są w tym tomie erotyki w najlepszym wydaniu – urocze, zmysłowe, inteligentne, emocjonalne, ale też niepozbawione humoru i dystansu. Charakterystyczne u Balla jest łączenie poezji z innymi dziedzinami sztuki. Służy mu to m.in. do budowania nastroju wiersza. Poeta dba o scenerię, w której umieszcza swoich bohaterów, ich intymność podkreśla np. półmrokami, szeptem, deszczem, tańcem, świecami, izolacją od ludzi (lecz nie od świata). Tę poezję wyróżnia przede wszystkim zaskoczenie. Autor zadziwia czytelnika koncepcją wiersza, porównaniami, ale najczęściej rzecz sprowadza się do puenty – tu niczego nie możemy być pewni. No i te wreszcie ujawnione – czułość, wrażliwość i delikatność, które poeta na co dzień skrywa za maską ironii czy nawet cynizmu. Następną ważną cechą jest trafianie w sedno danej kwestii. Ballo tworzy tropy, które bardzo głęboko wnikają w opisywaną sytuację (myśl, uczucie), jak np. tu: pomówmy odwróćmy się urwanymi zdaniami
Zachwycające są wiersze, które w swym charakterze nawiązują do innych tekstów kultury. Świetnie się czyta te „tematyczne” liryki. Poeta odwołuje się m.in. do teatru, muzyki, malarstwa, matematyki, biologii. Jeszcze większe wrażenie robią (przynajmniej na mnie) utwory, w których dopuszcza się do głosu wieloznaczność, mnoży znaczenia, rozszerza pole interpretacyjne. „Ballo amoroso” to specyficzny liryczny dziennik miłości (różnego rodzaju) dojrzałego mężczyzny, artysty. Całość dopełniają zmysłowe ilustracje Janusza Mizery, a wszystko w przepięknym, zachwycającym wydaniu. Dla czytelników-mężczyzn może okazać się osobistą, kumpelską rozmową, podczas której raz po raz Ballo będzie puszczał oczko. Zapewne większą przyjemność z tego zbioru będą czerpały kobiety. Poza estetycznymi przeżyciami, romantycznymi wzruszeniami autor zaofiarował kawałek męskiej duszy, obnażając przy tym pewne cechy płci pięknej. Dlaczego pokochasz poezję Andrzeja Balla? Bo cechuje ją ogromna inteligencja i wiedza o świecie poety, szczerość i odwaga, wielkie poczucie humoru i dystans do siebie i ludzi wokół, imponująca sprawność językowa. Do tego zmysł estetyczny oraz zainteresowania artystyczne autora. I – oczywiście – musisz sprawdzić, jak Ballo to robi, że w zaledwie kilku wersach potrafi zawrzeć niewyobrażalnie bogatą treść. Daj się uwieść poezji! Niech porwie cię ballo amoroso!