Klasyka literatury polskiej - wyjątkowe dwujęzyczne wydanie
Niniejszy tom zawiera zbiór bajek i przypowieści Ignacego Krasickiego, jednego z głównych przedstawicieli polskiego oświecenia. Krasicki - biskup warmiński, poeta i prozaik - był uważnym obserwatorem rzeczywistości. Dostrzegał wady swoich rodaków, ale wytykał je w sposób taktowny, wychodząc z założenia, by uczyć, bawiąc. Zawarte w bajkach refleksje o naturze ludzkiej mają charakter ponadczasowy, ich forma zaś z jednej strony pozostaje prosta, z drugiej niepozbawiona jest wdzięku.
Wyjątkowość tego wydania bajek polega na tym, że obok tekstu polskiego zamieszczone jest tłumaczenie na język angielski autorstwa Andrzeja Malkiewicza. Pozwala to na inne spojrzenie na te oświeceniowe utwory i sprawia, że ich lektura staje się twórczą przygodą.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2024-01-23
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 300
Tytuł oryginału: Bajki i przypowieści. Wydanie polsko-angielskie
Czytając bajki i przypowieści od razu przypomniałam sobie wiersz ,,Czapla, ryby i rak", którego za czasów szkolnych byłam zmuszona nauczyć się na pamięć. Nie ukrywam też, że do drugiej klasy gimnazjum w ogóle nie rozumiałam wierszy. Nie potrafiłam ujrzeć w nich żadnego sensu, choć wiele razy na języku polskim właśnie to je opracowaliśmy. Pamiętam też, że nauczycielka zawsze powtarzała, że wiersze są mądre, bo mają przesłania. Z perspektywy czasu widzę, że nie miałam dokładnie wytłumaczone tego na czym to wszystko polega. Tak naprawdę zwróciły moją uwagę dopiero od trzeciej gimnazjum, gdzie zauważyłam ich spójność z tokiem naszego życia. To wtedy pojęłam, że one nie mają się tylko rymować i być regularne, opowiadając co tylko komu przyjdzie do głowy. Tam zawsze zawarte były życiowe mądrości, które obowiązują życie całej ludzkości tak długo, jak długo populacja ludzka będzie istnieć. To w wierszach jest ukazane, że nie kochając swojego ciała, uciekamy od zdrowia własnego i ono już nie wróci z czasu, zanim je opuściliśmy. Pokazują, że pieniądze czy złoto nic nie są warte w obliczu ciężkiej choroby. Można być sprytnym i odbierać ludziom jego dobytek, jednak nadejdzie dzień, gdzie zaślepieni nie ujrzymy jak ktoś nas oszuka. Uczą, że nie wolno nikogo szantażować, gdyż i nas to spotka, a wtedy stracimy wiele. Zauważają, że ten, kto wypomina nam nasz wygląd i choroby, sam stanie się niepełny, a wtedy osoby obrażane prze niego nigdy mu pomocnej ręki nie dadzą. Lub będąc zbyt dumnym i pysznym nie zdobędziemy sobie czyjejś przyjaźni. Takich mądrości jest tu całe ogrom. Bardzo mi się te wiersze podobały. Nawet teraz nie potrafiłabym wskazać tych, które autor napisał mając lat czternaście, szesnaście lub będąc już dorosłym mężczyzną. Pisarz najlepiej czuł się pisząc fraszki, limeryki i bajki. Jedne mają kilka wersów, inne do dwóch stron. Utrzymane w nieco dawniejszym słownictwie, ale wciąż dobrze zrozumiane. Wydaje mi się, że zrozumieją je osoby powyżej szesnastego roku życia, gdyż dzieci nie dostrzegą przekazu. Cudownie wydana w mniejszej twardej oprawie. Każdy wiersz na prawej stronie jest w języku polskim, a po lewej w angielskim. Bardzo wam ten zbiór polecam, gdyż wartości, które w sobie posiada nie przeliczy się na złotówki.
Kim był i co tworzył Ignacy Krasicki nie trzeba chyba nikomu przypominać. To, co go wyróżniało, to znakomita zdolność obserwowania otaczającego go świata i umiejętność przeniesienia tego do bajki lub przypowieści. Rewelacyjny język, cięta riposta oraz różnorodność tematów, to zawiera książka "Bajki i przypowieści" wydana przez Wydawnictwo Zysk i S-ka.
Ta przepiękna okładka to nie tylko 143 oryginalne utwory autora, ale również doskonałe przełożenie ich na język angielski przez Andrzeja Malkiewicza.
Przyznam, że będąc nastolatką nie przepadałam za tego typu literaturą. Gdy słyszałam na lekcji języka polskiego : "Co autor miał na myśli?" dostawałam gorączki.
Ale to było dawno... ?
Teraz z olbrzymią przyjemnością sięgam po klasykę.
Myślę, że do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć.
A ta książka jest wręcz dla mnie stworzona ze względu na jej anglojęzyczną wersję. No bo wiecie, mnie w szkole uczyli tylko rosyjskiego, teraz robię, co mogę, żeby polubić się z językiem angielskim ?
Podsumowując, "Bajki i przypowieści" Ignacego Krasickiego to książka dla każdego, dla małego i dużego, dla polsko i anglojęzycznego.
Polecam
Notatki na marginesie. Cytaty, które warto znać. Streszczenie....
Dwa z najbardziej znanych poematów heroikomicznych wybitnego pisarza oświeceniowego, poety, prozaika, publicysty, biskupa. Monachomachia to ostra satyra...
Przeczytane:2024-08-04,
Bajki, wierszyki – to tak niepozornie brzmi. Jednak kiedy ich autorem jest przenikliwy obserwator, mistrz słowa to te rymowane historyjki nabierają innego wymiaru. Nie tylko bawią, ale trącają wrażliwe struny w serach czytelników i prowokują... Każą nam myśleć, a może i przewartościować to kim jesteśmy, w co wierzymy, kim się otaczamy. Dziś mam na myśli konkretne bajki. Mianowicie chciałabym pokazać wam polsko-angielskie wydanie „Bajek i przypowieści” Ignacego Krasickiego.
Może część z was się skrzywi, bo była Krasickim straszona w szkole. Ja jednak z sentymentem przypomniałam sobie utwór „Czapla, ryby i rak”. Nie pamiętam okoliczności, w jakich go poznałam, ale tekst wiele lat siedział mi w głowie. Myślę, że każdy z nas znajdzie tu jakieś znajome nuty, a im jesteśmy starsi, tym świadomiej je odbieramy. Będąc dojrzałym czytelnikiem nie jesteśmy skazani na narzuconą z góry interpretacje. Nikt nas nie odpytuje „co autor miał na myśli”. Mamy przestrzeń na własną refleksję, a bajki i przypowieści zebrane w tej publikacji jej wymagają.
Znajdziemy tu 143 krótkie wierszowane utwory w języku polskim i angielskim. Za tłumaczenie odpowiada Andrzej Malkiewicz. Mistrzem angielskiego nie jestem. Zatrzymałam się w swojej edukacji na poziomie B2, ale obecnie mało używam tego języka, aczkolwiek „podniosłam rękawicę” i spróbowałam poczytać Krasickiego po angielsku. Urzekło mnie, jak Andrzej Malkiewicz wspaniale zachował rytm tłumaczonych tekstów. Być może nie jestem w stanie dostrzec wszelkich niuansów, jednak trzeba być ślepym, aby nie zauważyć, jaka to wspaniała zabawa słowem.
Co myślcie o tego typu publikacji? Czy szlifowanie języka angielskiego przez poezje, przez czytanie polskiego klasyka wydaje się wam atrakcyjne? Ja dałam się namówić i jestem bardzo zadowolona.