Zbeletryzowany i bogaty źródłowo opis ostatnich sześciu lat życia Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Historia jej powrześniowej tułaczki, życie codzienne na emigracji, nieustające kaprysy, korespondencja z mężem, zanik twórczości, wreszcie przegrana walka ze śmiertelną chorobą. Pozycja wyjątkowa, jeśli chodzi o walory dokumentacyjne, całkowicie odmienna od dotychczasowych przesłodzonych biografii poetki. Pawlikowska w niczym tutaj nie przypomina subtelnej wróżki, jest za to w stu procentach prawdziwa, ponieważ mówi o sobie własnymi słowami. W tle realistyczny i przejmujący obraz epoki.
Doskonała propozycja nie tylko dla miłośników poezji!
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2014-06-26
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 240
Biografia wspaniałego malarza scen batalistycznych, ale też porterów i tzw. obrazów rodzajowych. Syn Juliusza, ojciec Jerzego, Magdaleny Samozwaniec i...
Legendarna już za życia. Inteligentna i wrażliwa artystka, niekwestionowana królowa polskich desek teatralnych. Debiutowała na prowincjonalnych...
Przeczytane:2015-03-02, Ocena: 4, Przeczytałam,
We wspomnieniach o Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej (zwanej pieszczotliwie Lilką) zwykle dość obszernie pisze się o jej dzieciństwie i dorastaniu na Kossakówce, w otwartym dla sztuki domu artystów. Najchętniej wspomina się młodość poetki, jej relacje z siostrą, a przede wszystkim związki z mężczyznami. Wiele uwagi poświęca się podróżom Lilki. O ostatnim okresie życia poetki najczęściej dodaje się informację, że lata wojny spędziła w Anglii, gdzie zmarła. Arael Zurli skupia swoją uwagę właśnie na tym najbardziej enigmatycznym czasie życia Pawlikowskiej. Dość szczegółowo opisuje lata spędzone na emigracji, ciężką chorobę i śmierć. Już we wstępie autor zapowiada pozycję dla fanów Lilki, ukazującą jej nowe oblicze. Istotnie, to publikacja, która pokazuje zupełnie inny obraz poetki – próżno szukać tu tej zwiewnej, natchnionej, patrzącej zamglonym wzrokiem zalotnicy niebieskiej, grande amourose. Ukaże nam się za to prawdziwa Baba-Dziwo, zawistna, kapryśna i dumna. Bardzo przyjemny styl sprawia, że książkę się wprost pochłania, choć nieco irytować może stosunek Zurliego do swojej bohaterki. To prawdopodobnie pierwsza książka, w której można dostrzec antypatię autora do opisywanej postaci. Osobiście drażni mnie takie podejście (tak wyraźnie subiektywne), gdyż narzuca czytelnikowi sposób, w jaki „powinien” odczytywać daną osobę. Ale to jedyny minus tej książki. Publikacja w głównej mierze opiera się na listach (od i do) Pawlikowskiej. Przytaczane jedynie fragmentarycznie, budują ten drugi wizerunek poetki. Należy podkreślić, że autor pokazał tu Lilkę znaną i nieznaną. Bo przecież o jej fascynacji magią, seansami spirytystycznymi czy poezją wiedzą wszyscy. Arael Zurli pogłębia wizerunek Pawlikowskiej-kobiety, niemal nie interesuje go Pawlikowska-poetka, gdyż na emigracji praktycznie porzuciła pisanie. Na czoło wypływają tu dwie kwestie – sposób traktowania ludzi przez artystkę oraz sfera materialna, którą potrzebuje się otaczać (głównie modna odzież, dobre jedzenie). „Bagienna niezapominajka” to oczywiście portret poetki, ale dużo ciekawszą i być może główną bohaterką jest tu opisywana epoka. Barwne odzwierciedlenie tła znacząco wpływa na jakość książki. Świetnie czyta się również o Kossakach, Lotku (Stefan Jasnorzewski) czy innych, dalszoplanowych postaciach ówczesnego świata sztuki. Te wszystkie drobiazgi sprawiają, że Pawlikowska-Jasnorzewska ze swoimi wiecznymi kaprysami i szukaniem wygód (oraz kogoś, kto za to zapłaci) staje się elementem bladym, najmniej ciekawym. „Bagienna niezapominajka” jest fascynująca podróżą w kulturalno-obyczajowe lata II wojny światowej (i ją poprzedzające – okres Lilki na Kossakówce), ukazaniem emigracyjnego światka Polaków, a przede wszystkim Pawlikowskiej, której wizerunek tu przestawiony burzy wszelkie wcześniej poznane. Z pewnością jest to pozycja wywołująca wiele emocji, jest iskrą zapalną dla wyobraźni, a także inspiracją do szukania nowych źródeł, w których poetka da się poznać z jeszcze innej strony.