Wydawnictwo: b.d
Data wydania: b.d
Kategoria:
ISBN:
Liczba stron: 46
ARMADA LECI DALEJ
Styczniowa oferta Egmontu jest może dość skromna, jeśli chodzi o komiksy, niemniej nie brakuje w niej pozycji, przy których morda się człowiekowi cieszy. A mi cieszyła się najmocniej na myśl o nowym zbiorczym tomie ,,Armady". Bo ja to po prostu uwielbiam i - co tu dużo gadać - to wciąż jedna z najlepszych serii stricte rozrywkowych, jeśli chodzi o europejskie SF. A ten tom to gratka dla fanów Navis, bo czeka tu na nas porcja wyjaśnień i zaskoczeń, które dorzucą do tej wielkiej układanki kilka istotnych elementów. A jednocześnie zabawa jest jak zwykle wyśmienita, dynamiczna, pomysłowa, choć już nieco mniej nowatorska, a przede wszystkim genialnie zilustrowana i oko zawiesić jest na czym.
W życiu Navis znów się dzieje. I to ile! Najpierw czeka ją udział w nielegalnych wyścigach, a stawka jest wysoka: życie jej adwokata. A potem trzeba będzie poradzić sobie z kolejnymi armadowymi sprawami, a na Armadzie, jak wiadomo, nie wszystko jest takie, jak się wydaje, a zlecenia często dalekie są od bycia tym, czym być powinny. Ale odkrycie swojego miejsca w trybach tej machiny to jedno, bo oto trzeba będzie rozpracować wielki spisek w Radzie, a co potem? Jak się odnaleźć? Navis próbuje działać na własną rękę, jednak misja zajęcia się zwierzętami na pewnej asteroidzie zmienia się w coś, czego nikt się nie spodziewał. A tu jeszcze na horyzoncie pojawia się ktoś, kto wygląda jak człowiek i już wkrótce życie naszych bohaterki znów wywróci się do góry nogami...
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/02/armada-tom-4-jean-david-morvan-philippe.html
Krążowniki, statki admiralskie, transportowce wojenne, moduły techniczne... Armada to konwój tysięcy pojazdów kosmicznych, poszukujących nowych form życia...
Krążowniki, statki admiralskie, transportowce wojenne, moduły techniczne... Armada to konwój tysięcy statków kosmicznych poszukujących nowych form życia...
Przeczytane:2023-03-26,
PopKulturowy Kociołek:
Album Armada tom 4 zawiera historie publikowane oryginalnie w częściach 13-16. Bez niepotrzebnego mocnego zagłębiania się w szczegóły fabularne, mamy tu okazję zobaczyć jak bohaterka bierze udział w nielegalnych wyścigach samochodowych, toczy walkę z bezwzględną maszyną do zabijania, chroni budowę willi pewnego miliardera czy szuka pewnej osoby znającej sekrety jej pochodzenia. Całą recenzję zasadniczo można byłoby tutaj zamknąć w jednym tylko zdaniu. Jeśli komuś podobały się poprzednie tomy to z lektury tego komiksu będzie zachwycony i czym prędzej powinien po niego sięgnąć. Zresztą chcąc cieszyć się pięknem i złożonością czwartej części, konieczna jest dobra znajomość poprzednich wydarzeń (najlepiej jest nawet odświeżyć sobie całą historię przed przystąpieniem do lektury).
Jean-David Morvan potrafi kreślić przemyślane, wielowątkowe i mocno angażujące historie, czego doskonałym przykładem jest właśnie ten komiks. O ile poprzednie historie (w ramach serii) były ze sobą dość luźno powiązane, to tym razem fabuła jest o wiele bardziej zbita. Zmienia się tu również oblicze Navis. Nie jest to już młoda i nieświadoma swojej roli (w wielkiej polityczno-galaktycznej machinie) bohatera, a dojrzała kobieta, która ciągle chce poznać sekrety swojej przeszłości i odnaleźć swoich pobratymców. Zabierając się za lekturę komiksu, można więc być pewnym, że opowieść będzie nie tylko mocno widowiskowa (co jest znakiem rozpoznawczym serii), ale również w wielu momentach mocno zaskakująca i zachęcająca odbiorcę do pewnych scenariuszowych refleksji. Otrzymamy tutaj również szereg odpowiedzi na pytania pojawiające się wcześniej w historii, co jasno pokazuje, że tytuł powoli zbliża się do swojego końca.