Wydawnictwo: Baobab
Data wydania: 2004 (data przybliżona)
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 411
Sir Bannorowi mnożą się dzieci jak mało komu. Co wraca z wojny, to na jego zamku pojawia się kolejne podrzucone niemowlę, które jakoby spłodził. Sir Bannor...
Urocza czarownica zagubiona w czasie... Arian Whitewood nie opanowała jeszcze sztuki posługiwania się amuletem odziedziczonym po matce. Nic więc dziwnego...
Przeczytane:2024-02-11, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
Początek był całkiem ciekawy. Do połowy objętości książka nawet mnie wciągnęła. Jednak zakończenie jakoś mnie nie ujęło. Cała historia kojarzy się mi nieco z "Małą księżniczką". Tylko w wersji dla takich trochę starszych dziewczynek. Postacie są całkiem ciekawe, zwłaszcza niepokorna Emily, czy też właściwie Claire. Justin jak dla mnie jest taki trochę miałki. Nie wiem jak to inaczej okreslić. Cały czas zastanawiałam się kiedy w końcu ulegną i pójdą w końcu do łóżka...
Narracja prowadzona jest lekko, przez co książkę czyta się naprawdę szybko. Mnie nie porwała ale momentami nieźle mnie bawiła. Dobra lektura na wieczór.