Lila pracuje jako recepcjonistka. Pewnego razu, podczas nocnego dyżuru w pustym hostelu, znajduje wydruk powieści. Zauważa, że na marginesach pojawiają się znaki korektorskie, co jakiś czas kreślone innym charakterem pisma, jakby nikt nie był w stanie przeczytać powieści do końca. W miarę rozwoju fabuły prezentowane w niej, początkowo łatwe do wytłumaczenia zdarzenia, ukazują swoje drugie, niepokojące i niewytłumaczalne oblicze. Światy przedstawione w czytanych historiach stają się areną działania tajemniczych, nieludzkich sił, zaś bohaterowie zostają uwikłani w walkę, której wynik wydaje się być z góry przesądzony. Tekst zdaje się w niezwykły sposób oddziaływać na Lilę oraz otaczającą ją rzeczywistość. Dziewczyna słyszy głosy, od czasu do czasu miewa wrażenie, że ktoś jej dotyka, przed oczyma migają postaci na kształt zjaw lub cieni, a to dopiero przedsmak budzących grozę wydarzeń.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2015-03-10
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 270
Przeczytane:2019-11-14, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku,
Anielica śmierci jest debitem polskiej autorki Marii Jaskulskiej. Niestety także jedyną jej książką, a przynajmniej o innych nie słyszałam. Szkoda, bo moim zdaniem autorka ma potencjał i mam nadzieję coś jeszcze od niej przeczytać.
Opowieść miesza w sobie odrobinę strachu i psychozy, ale w głównej mierze opowiada o śmierci i smutku. Daje okazję do zadumy i pewnych przemyśleń. Wszystko zależy od tego, jak odbierzmy tę książkę. Jest ona bowiem bardzo nietypowa.
Główna bohaterka pracuje na recepcji w hotelu. Podczas jednej z nadzwyczaj spokojnych nocek w jej ręce trafia maszynopis powieści. Pewnie fanów literatury nie zdziwi fakt, że przed oddaniem właścicielom z wydawnictwa zapragnęła przeczytać to nieznane jej dzieło.
Całą noc zagłębia się w opowiadaniach, a my poznajemy je razem z nią. Występują tam różni bohaterowie i na początku nic ich nie łączy. Co gorsza, opowieści są urwane w połowie zdarzeń. Może być irytujące, prawda? Dla bohaterki również jest, lecz postanawia przeczytać całość i was też do tego zachęcam. Jeśli traficie na tę książkę, nie zniechęcajcie się początkowym bezsensem, gubieniem się w postaciach, przerwanymi wydarzeniami. Warto brnąć dalej. Stopniowo wszystko zaczyna się układać, dowiadujemy się, kto właściwie jest bohaterką, choć nie powiem, że robi się całkowicie normalnie.
Anielica śmierci to podróż między światem fantastyki a psychologii. Właściwie można odbierać różnie opisane w niej wydarzenia. Na pewno jest to opowieść o ludzkiej psychice, różnych problemach, przede wszystkim samotności. Ludzie samotni zaczynają trochę inaczej odbierać rzeczywistość. Myślę, że książka dobrze pokazuje, jak bardzo ważny jest dla człowieka drugi człowiek. Warto zwracać uwagę na innych, którzy wydają się osamotnieni. To dla nich tak wiele znaczy.
Najgorsza jednak jest samotność w chwili śmierci. Kiedy już na nic nie ma nadziei, a my nie mamy się z kim pożegnać. To właśnie dostrzega pewien anioł. Trochę zagubiony w tym wszystkim, współczujący, kochający. Jest to jedna z najciekawszych postaci w powieści.
Prócz ludzi występują tu właśnie także istoty pozaziemskie wnikające w nasz świat. Mamy elementy fantastyczne, sceny walki, lecz myślę, że największa odbywa się tu w psychice bohaterów. Liczy się to, czy poddadzą się swoim lękom i słabościom, czy też spróbują w sobie coś zmienić.
Prócz tego poruszana jest tematyka uzależnień, problemy życia codziennego, prac lub jej braku. Ukazane są największe ludzki pragnienia, szukanie miłości, sławy, mocna potrzeba bycia docenionym i zapamiętamy. Ukazany jest problem wiary i oddania się jej. Sporo o chorobach psychicznych, które mają tutaj swoje drugie dno.
W dużej mierze uznałabym tę książkę za obyczajową, jednak fani szczypty magii i zjawisk nadprzyrodzonych również nie będą zawiedzeni.