Klasztor Świętej Róży od lat słynie z badań nad aniołami. Młoda mniszka Ewangelina, adeptka angelologii, trafia na ślad prowadzonej od wieków, zakamuflowanej wojny ludzi z nefilimami: naszymi wrogami, zrodzonymi z kobiet i Upadłych Aniołów. Wraz z młodym naukowcem, Verlainem, Ewangelina podejmuje śmiertelnie niebezpieczną grę ze Złem, odkrywając bulwersującą prawdę o swej rodzinie. Kto zamordował jej matkę? Czym zajmowała się ekscentryczna babka? Kim naprawdę jest jej ojciec?
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2010-11-10
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 509
Tytuł oryginału: Angelology
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Katarzyna Bartuzi
Nie wiem co mam napisać o tej książce. Jest to opowieść o odwiecznej walce angelologów ze złymi Nefilami. Nie podobało mi się. Sam pomysł był nawet ciekawy ale z realizacją już cienko. Fabuła zbyt rozwleczona, wątki zbyt zawiłe i część z nich nie została wyjaśniona do końca. I to zakończenie, takie zupełnie pozbawione sensu. Postacie też nie przypadły mi do gustu. Są jednowymiarowe, papierowe. Nie dało się ich polubić. Do tego ten dziwny, ciężki styl narracji. Słabiutko.
Przeczytane:2019-07-21, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam na półce,
Mam mieszane uczucia, co do tej książki. Główna bohaterka to dwudziestoparoletnia Ewangelina, która jest siostrą zakonną. W zakonie odpowiedzialna jest za pocztę. Prawnego dnia przychodzi list z prośba o wgląd do archiwum. W pierwszej chwili odpisując nie wyraziła zgody, gdyż taki miała nakaz z góry, jednak postanowiła tego nie wysyłać.
Na następny dzień adresat listu zjawia się w bibliotece i Ewangelina wbrew zasadom panującym w zakonie postanawia mu pomoc. Pan Verlaine poszukuje listów pani Abbigail Rockefeller, która korespondowała z jedną z sióstr w roku 1943-1944.
Wszystko dotyczy walki ludzi z Nefilimami, czyli zrodzonych z kobiet i Upadłych Aniołów. Owa walka zaczęła się już wiele lat temu, jednak trwa do dziś. Głównie chodzi o lirę, instrument anielski, który ma ogromne moce. Został on ukryty, lecz nikt nie ma pojęcia gdzie. Angelolodzy maja nadzieje na znalezienie tego instrumentu przez Nefilimami. Tych drugich owa lira interesuje gdyż mogłaby ich uzdrowić i umocnić ich rasę.
Czy Ewangelina dołączy do angelologów? Czy Verlaine jest świadomy, dla kogo szuka informacji?
Co Ewangelinę łączy z anielskim instrumentem?
Czy w końcu uda się znaleźć lirę? Oraz kto będzie pierwszy, angelolodzy a może Nefilimowie?
Ileż ja się namęczyłam przy tej książce. Pierwsza połowa szła mi strasznie opornie. Bardzo drażniła mnie czcionka, która jest okropna do czytania. Literki są drobne i jest bardzo mało dialogów.
Gdy już minęłam pół książki było coraz lepiej. W końcu coś się zaczęło dziać 💪. Nie było już takie nudy, choć wszytki było dosyć przewidywalne.
Kiedyś czytałam już tą książkę i byłam zachwycona. Jednak po przeczytaniu jej ponownie nie mam pojęcia, co mnie w niej zachwyciło. Książka do lekkich nie należy. Mi osobiście przebrnięcie przez pierwsza polowe było męczarnią. Gdybym nie miała zasady ze staram się każda książkę doczytać do końca, to na pewno po pierwszych 100 stronach rzuciłabym ja w kąt. Jednak dobrze się stało, iż czytałam dalej gdyż później było już zdecydowanie lepiej. Jednak w całości nie uważam tej książki za godnej polecenia.