Życie towarzyskie na statku handlowym czy rybackim, na żaglowcu lub okręcie wojennym toczy się zwykle w mesie - jadalni w porze posiłków i świetlicy między posiłkami. Tu dyskutuje się o wielkiej polityce międzynarodowej i lokalnych sprawach macierzystych portów, na gorąco ocenia się ostatnie mecze szczecińskiej Pogoni i gdańskiej Lechii, czyta gazety i ogląda - jeśli to tylko możliwe - telewizję. Tu również, wspomina się pierwsze statki i pierwsze rejsy, pierwszych bosmanów i pierwszych kapitanów, pierwsze obce porty i pierwsze palmy jakie zobaczyło się w życiu, a także zwierzęta i ptaki jakie zadomowiły się na pływających jednostkach i stały się pupilami załóg. Tu wreszcie opowiada się dowcipy, dykteryjki, anegdoty, dawne i nowe sytuacje i zdarzenia ze śmieszną na ogół pointą.
Wielokrotnie pływając na statkach z biało-czerwoną banderą, zebrałem w swych zapiskach kilkaset przeróżnych opowieści-anegdot "z życia" wziętych. Niektóre opowiadałem znajomym i przyjaciołom, inne publikowałem w gazetach i czasopismach. Ich znakomite przyjęcie i sugestie uratowania tych ciekawych treści od zapomnienia spowodowały, że dokonałem niełatwego wyboru tych mikropowieści. Tak powstał zbiór pt. Anegdoty z naszej floty.
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2015-10-22
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 256
Książka, zgodnie z założeniami, pomija historię i przeszłość, zawiera natomiast hasła morskiego dziś i morskiego jutra, a zatem wychodząc z teraźniejszości...
Morskie katastrofy towarzyszą żegludze od zarania dziejów. W miarę rozwoju techniki wypadki zatonięć stają się coraz bardziej tragiczne. I choć...
Przeczytane:2015-10-31, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Los marynarza to nie tylko rum i gorące kobiety. To przede wszystkim ciężka praca, która obfituje w te pierwsze czynniki, racząc tymi drugimi trochę rzadziej. Najczęściej skupiamy się na tych radosnych stronach ich pracy, pomijając zupełnie te mroczniejsze i straszniejsze aspekty, bo przecież ten kto nie boi się morza jest bezbrzeżnym głupcem. Potężne, bezlitosne i równie śmierciośne jak inne żywioły, niedoceniane przez przyszłych topielców, obdarzane czcią przez marynarzy. Posłuchajcie ich opowieści z mesy.
„Morze jest teatrem, w którym scenografię tworzy wiatr i woda” W. Szekspir
W „Anegdotach z naszej floty” znajdziecie całą masę uroczych opowieści, którymi dzielą się między sobą morscy druhowie. Dowiecie się co to jest biskup morski, jak konnica może zdobyć okręt, a także jak zareagował kapitan pewnego statku, gdy dostał łatkę „tuman idiot!”. W przezabawny sposób poznacie historię polskiej żeglugi od kuchni (dosłownie!). Autor rozpisał wiele barwnych historii, przy których można się niesamowicie uśmiać i które warto sobie zapamiętać, aby móc opowiedzieć dalej – szkoda, aby taka wartość literacka została zapomniana.
Więcej na zukoteka.pl