Ale mrówki!
Petra Bartíková

Mam wielką słabość do książek dla dzieci, a jak są pięknie wydane to już całkiem tracę dla nich głowę. 

 

Nie było możliwe, żebym obojętnie przeszła obok serii ,,Ale" @jupijowydawnictwo 

 

Dzięki uprzejmości wydawnictwa miałam przyjemność poznać wszystkie trzy książki: o pszczołach, mrówkach i drzewach. 

 

Książki dopracowane są w każdym szczególe. Już sam pomysł na wygląd książek jest genialny. No i ilustracje, kolory są przyjemne dla oka. Uwielbiam ?

 

Każda z książek odkrywa różne ciekawostki z życia pszczół i mrówek czy zwierząt żyjących  na drzewach.

 

Dzieciaki mogą dowiedzieć się jakie pszczoły żyją w ulach, jak produkują miód i jak są one ważne dla środowiska. 

 

Antkowi najbardziej podoba się książka o mrówkach. To jak wygląda mrowisko, jak mrówki ciężko pracują.

 

,,Ale drzewa" pokazuje, że drzewa są schronieniem dla wielu zwierząt i ptaków. Dzieci też dowiadują się, że mamy różne rodzaje drzew i każde z nich ma inne liście itp. 

 

Seria ta przekazuje tak dużo ciekawostek ze świata przyrody. Sama czytałam je z zaciekawieniem. Dla małego przyrodnika będą idealne. 

 

Ja jestem zachwycona (zresztą Antek też) tymi książkami. Oprócz pięknego wydania, dziecko może się wiele dowiedzieć i zaspokoić swoją ciekawość. 

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Kartonowa seria z genialnymi wycięciami oraz pięknymi ilustracjami wręcz zachwycają. Na sam widok książek oczy się świecą i to nie tylko małemu czytelnikowi, ale również temu dorosłemu. Ich poznawanie to czysta przyjemność.   ,,Ale mrówki", w której dzieci dowiedzą się jak wygląda mrowisko, jakie funkcje pełnią mrówki i jakie są ich podstawowe cechy. Wiecie, że komunikują się stykając się czułkami, a dźwięki wydawane są z odwłoka.

Wydawnictwo jak zwykle zachwyca formą i zawartością edukacyjną!

 

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Nauka przez zabawę to najlepsza możliwa forma edukacji. Nie od dziś wiadomo, że łatwiej nam przyswajać wiedzę jeśli jest zaprezentowana w atrakcyjnej formie, a nowe książeczki wydane nakładem @jupijowydawnictwo niewątpliwie są niezwykle atrakcyjne.

Przyznam, że od momentu kiedy zobaczyłam ich formę moją pierwszą myślą było: "wow! Ależ to cudeńka". Przy bliższym poznaniu okazało się, że książki nie tylko czarują nas atrakcyjną formą, ale także niosą ze sobą wartość edukacyjną.

Pomysł na wykonanie kartonowych książeczek, które dają wrażenie trójwymiarowości uważam za genialny. Dzieci mogą bez trudu sobie wyobrazić, że zaglądają do ula ?, mrowiska ? lub odkrywają kolejne konary drzewa ?.

W trakcie swojej podróży po książkach zwiedzają tunele, jamki, komory czy dziuple. Po drodze zbierają fascynujące informacje, które aż chce się wykorzystywać nawet po lekturze.

Nie tak dawno usłyszałam od Synka, że pszczoły żyły już w czasach dinozaurów, a wiecie skąd moje dziecko zdobyło taką informację? No właśnie z książki: "Ale ule!".

Znajdziemy tutaj mnóstwo podobnych ciekawostek, które jeszcze bardziej rozbudzą w dzieciach chęć do odkrywania otaczającego je świata ?.

Na uwagę zasługuje też wzmianka o grafice, która w mojej opinii jest przeurocza. Z kolei bardzo grube kartonowe strony są odporne nawet na intensywne użytkowanie ?

(Kliknij aby rozwinąć opinię)