Kiedy nie masz nic do stracenia
Andrzej Stroba to pięćdziesięciolatek, lubiany nauczyciel, kochający mąż i ojciec. Gdy dowiaduje się, że zostało mu najwyżej kilka miesięcy życia, postanawia się rozliczyć: z samym sobą i z ludźmi wokół siebie. Rachunek zysków i strat, dobrych i złych decyzji doprowadza go do zaskakujących wniosków, a te z kolei skłaniają do działań, o które wcześniej nawet by się nie podejrzewał.
A jeszcze wczoraj było jutro to opowieść o człowieku, który stojąc w obliczu nieuchronnego, zadaje sobie pytanie o wartość swojego życia. Sytuacje trudne przenikają się z momentami lekkimi, a humor przeplata się ze wzruszeniem.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2022-02-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 540
Język oryginału: polski
Przeczytane:2022-03-19, Ocena: 6, Przeczytałam,
,,Czerwone cyfry zegara świeciły kształtem godziny szóstej piętnaście. Przez zaciągnięte zasłony przeciskała się szara kwietniowa jasność".
Zamieściłam wam ten cytat, gdyż przez całą książkę przebija się taka delikatność opisywanych rzeczy, czy też otoczenia. Autor jakby już od samego początku zwraca nam uwagę na rzeczy, które normalnie nas nie interesują. Wstając nikt nie myśli o tym co widzi, nie roztrząsa tego. Nasze myśli wędrują do mechanicznych czynności, które trzeba wykonać, aby zaliczyć dzień. Tutaj, naprawdę było inaczej. Bohaterzy nie tylko patrzą, ale i widzą. Czują i wiedzą o tym. Tutaj nasz bohater docenia to, co zaofiarował mu los. Z szacunkiem odnosi się do małżonki, ma bardzo dobry kontakt z córką, która lubi z nim przebywać. Mam wrażenie, że nie tylko świat go lubi, ale i drzewa na które spogląda, ławka na której zasiada i powietrze, które wdycha. Jednym wielkim wstrząsem było dla mnie przeczytać o chwili, która diametralnie zmieniła całe jego życie.
,,-Człowiek powinien umierać młodo(...)
- Co to znaczy młodo? Czterdzieści lat? Dwadzieścia, a może siedem(...)?
-Zanim się zacznie... (...) Zanim zobaczysz, jak głupio ułożony jest świat, zanim przekonasz się, że nie da się tego zmienić... Zanim zaczniesz oglądać śmierć... Zanim zaczniesz sikać przez rurkę..."
Jeśli ktokolwiek z was lubi nie tylko książki z przesłaniem, nie tylko puste słowa, ale prawdziwe zachowania ludzi, którym nie zostało już zbyt wiele czasu i chcą coś zmienić, tylko obawiają się, że na wszystko jest już za późno, to ta powieść będzie dla nich idealna. Poznacie czas, który zmienia wszystko. Samotne myśli próbujące skierować się w jakimkolwiek kierunku, byleby tylko nie tym ostatnim. Życie, które gaśnie niczym zapalony znicz na cmentarzu. Niedorzecznym przypadku, który niby nic nie znaczył, a tak naprawdę zmienił wszystko...
Do tego najbardziej niewiarygodne było to, że pozycja jest chwilami zabawna. Słowa, które wypowiada nie służą po to, by nas zasmucić. One dają nadzieję, która zbyt szybko w nas umiera...