Co można zrobić z siedzącą w waszej szafie nieznajomą kobietą? Poprosić, żeby sobie poszła? Ale to nie takie proste, zwłaszcza dla przystojnego architekta, Arthura. Bo, po pierwsze, ta kobieta jest młoda i czarująca, po drugie, twierdzi, że jej ciało znajduje się zupełnie gdzie indziej- leży pogrążone w głębokiej śpiączce w szpitalu. Lauren uważa, że tylko Arthur może jej pomóc, jako jedyna osoba, która ją słyszy i widzi w cielesnej postaci. Chociaż zaintrygowany mężczyzna ma mnóstwo podejrzeń i wątpliwości, ostatecznie poddaje się urokowi ślicznego "ducha" i przyjmuje wyzwanie. Tymczasem lekarze, zniechęceni długą, daremną walką o życie pacjentki, planują eutanazję. Przerażony Arthur wykrada ze szpitala ciało ukochanej. Następuje seria nieoczekiwanych wydarzeń...
Informacje dodatkowe o A gdyby to była prawda...:
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2003 (data przybliżona)
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
83-7311-701-6
Liczba stron: 208
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2018-09-24, Ocena: 2, Przeczytałam,
Opis książki zaintrygował mnie, więc stwierdziłam, że chętnie ją przeczytam. W szafie Arthura pojawia się kobieta, która twierdzi, że jest duchem. Mężczyzna uważa, że to jest żart. Jednak z czasem zaczyna jej wierzyć. I jest gotów zrobić wszystko by tylko jej pomóc. Nawet wykraść jej ciało....
Powieść zapowiadała się ciekawie. Jednak w połowie stwierdziłam, że zaczyna mnie nudzić. Główny bohater jest jak dla mnie zbyt płytki, duch Lauren irytujący. Nie polubiłam żadnego z nich. Cała akcja prowadzona jest jakby po łebkach. Miałam nadzieję, że chociaż wątek z policjantem zostanie rozwinięty. Całe zakończenie jest w ogóle jakieś takie dziwne, bez sensu. Pisarz miał fajny pomysł na książkę ale coś poszło nie tak.
Powieść zaliczam do ckliwych romansów, za którymi nie przepadam. Nie wiem komu mogłabym polecić tę książkę. Dobra jest dla zabicia czasu w podróży.