Pierwszy tom najśmieszniejszej serii od czasów ,,Dziennika cwaniaczka"!
Andy i Terry mieszkają w trzynastopiętrowym domku na drzewie. A ten domek jest najfajniejszy na świecie! Znajdziecie tu kręgielnię, oczko wodne pełne rekinów, tajne podziemne laboratorium oraz inteligentny piankomat, który podąża za człowiekiem krok w krok. Naprawdę, życie byłoby piękne, gdyby nie to, że dwaj kumple mają jeden dzień na napisanie nowej książki dla swojego wydawcy, Nochalskiej Księgarni... W dodatku ciągle coś im przeszkadza: latające koty, gigagoryle, milutkie syrenki, potwory morskie udające milutkie syrenki... Domek na drzewie po prostu pęka w szwach od niezapowiedzianych gości!
No, na co czekacie? Właźcie!
Andy Griffiths pochodzi z Melbourne. Jego ulubione kolory to niebieski, fioletowy, żółty, zielony, pomarańczowy, czerwony oraz czarny. Pracował przez jakiś czas jako taksówkarz i nauczyciel angielskiego, ale zawsze chciał zostać gwiazdą rocka (nawet mu się nie śniło, że będzie znanym pisarzem). Zaczął pisać na poważnie, kiedy uczniowie powiedzieli mu, że książki są okropnie nudne.
Terry Denton też pochodzi z Melbourne. Zaczął studiować architekturę, ale zorientował się, że go to unieszczęśliwia, więc rzucił uniwersytet i zajął się innymi sprawami. Próbował prawie wszystkiego - parał się teatrem, malarstwem, rzeźbą, zaklinaniem koni, budowaniem gór lodowych i doradzaniem pterodaktylom, aż odkrył, że chce ilustrować książki dla dzieci. Dziś ma ich na koncie ponad czterdzieści, z których wiele stworzył wraz z Andym Griffithsem.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2015-05-06
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 240
Ogrom absurdu, który może narodzić się w głowie małych dzieci potrafi przejść najśmielsze oczekiwania. Im starsi jesteśmy, tym więcej w nas racjonalizmu, a przynajmniej takie jest założenie. Czy jednak warto pozbawiać się pewnej dozy paradoksalnych pomysłów w życiu? Dlaczego zaprzestajemy wyobrażania sobie domku na drzewie, który ma nieskończoną ilość pięter i w dodatku posiada basen z rekinami?
Terry i Andy mieszkają w 13. piętrowym domku na drzewie, który ma w sobie ogromny potencjał. Ma nie tylko basen z łagodnymi rekinami, lecz także laboratorium oraz kręgielnię! Mnóstwo pomysłów, które przychodzą im do głowy, przeszkadza w pisaniu książek, na które mają wyznaczone terminy (kto z nas nie ma problemów z deadline’ami?). Jest cała masa zajęć, które można robić zamiast tego…można hodować małpy morskie albo tworzyć mega banana, który jest znacznie lepszy niż standardowy banan!
„Trzynastopiętrowy domek na drzewie” to genialna książka nie tylko dla dzieci. Mam prawie trzydzieści lat, a uśmiałam się przy niej co nie miara. Co jeszcze sprawia, że jest wyjątkowa? Ilustracje, które szczerze mówiąc, już częściowo pokolorowałam (herezja, bo książek się nie maluje, ale jak zobaczycie jak wygląda ta pozycja, zmienicie zdanie). Zatem Wasze dzieci albo Wy nie tylko doskonale będziecie się bawić czytając ją, ale przede wszystkim oglądając jak śmieszną kreskówkę, której obrazki są idealnie dopasowane do treści.
Andy Griffiths to australijski twórca książek dla dzieci, a Terry Denton to ilustrator jego publikacji (wydawca Andy’ego miał niesamowitego nosa – obrazki są idealnym odwzorowaniem wyobraźni autora). Napisał już ponad 27 książek, które są uwielbiane przez Australijczyków i miejmy nadzieję, będą tłumaczone dalej na język polski. Seria o domku na drzewie ma cztery tomy, więc przed nami znacznie więcej przygód Andy’ego i Terry’ego (widzicie podobieństwo do imion twórców, prawda?), bo to urocze książki, wypełnione wyobraźnią i zapewniające wspaniałą zabawę dla dzieci i nie tylko.
Ale świrnięta książka! Świetna :) Aż żałuję, że nie ja ją wymyśliłam ;)
Jedenasty tom najśmieszniejszej serii od czasów ,,Dziennika cwaniaczka"! Andy i Terry mieszkają w stuczterdziestotrzypiętrowym domku na drzewie (mieli...
Piąty tom najśmieszniejszej serii od czasów ,,Dziennika cwaniaczka"! Andy i Terry mieszkają w sześćdziesięciopięciopiętrowym domku na drzewie (mieli...
Przeczytane:2016-07-17, Ocena: 5, Przeczytałam, dla dzieci, humor,