Kolekcjonerska edycja bestsellera, który podbił serca wielu osób czytających. Piękna twarda oprawa z błyszczącymi elementami oraz barwione brzegi sprawiają, że zapragniesz mieć to wydanie na swojej półce.
Dodatkowy, niepublikowany wcześniej rozdział, napisany przez autorkę specjalnie do tego wydania, pozwoli spojrzeć na wydarzenia przedstawione w książce z zupełnie nowej perspektywy.
11 utraconych tygodni. 11 szans, żeby je odzyskać.
Rok temu: Życie Elli było idealne. Miała cudownych przyjaciół i niesamowitego chłopaka. Wszystko się zmieniło w momencie wypadku samochodowego. Kiedy Ella obudziła się w szpitalu, nie pamiętała ani tragicznego wydarzenia, ani tygodni przed nim. Nie rozumiała też, dlaczego zerwała ze swoim chłopakiem.
Teraz: Ella zaczyna otrzymywać papierowe serca od tajemniczego wielbiciela. Ten wie o niej zadziwiająco dużo. Serca zawierają wskazówki mające pomóc dziewczynie przypomnieć sobie życie przed wypadkiem. I zabiorą ją w podróż, której nigdy sobie nie wyobrażała. Podążanie za papierowymi sercami jest najbardziej spontaniczną rzeczą, jaką Ella kiedykolwiek zrobiła... Ale czy znajdzie odpowiedzi na dręczące ją pytania?
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2023-11-22
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 288
Tytuł oryginału: 11 Paper Hearts
11 papierowych serc to literatura młodzieżowa, która otula jak kocykiem, odciąga nas od rzeczywistości, jest jak plaster na rany. Ta opowieść sprawi, że sami będziecie mieli ochotę poczuć te motyle w brzuchu. Wiosna to idealny czas na zauroczenie, więc zapraszam Was na recenzję książki, którą koniecznie musicie przeczytać jeszcze w maju!
Mam dla Ciebie 11 papierowych serc!
Życie Elli zmieniło się diametralnie. Jeszcze rok temu było prawie perfekcyjne: cudowna rodzina, przyjaciele i chłopak. Udzielała się w życiu szkolnym, miała szeroki uśmiech na twarzy, prawdziwa dusza towarzystwa. Teraz nie pamięta jedenastu tygodni przez wypadek samochodowy. Musi odkrywać siebie na nowo, odzyskać ten czas i zrozumieć, co się w zasadzie stało. Podobno zerwała z chłopakiem, podobno była inna niż teraz. Inna, czyli jaka? Zaczyna dostawać papierowe serca od tajemniczego wielbiciela, który zostawia jej wskazówki związane z przeszłością. Ella podejmuje najbardziej spontaniczną decyzję: wyrusza śladem zagadek, tych tajemniczych tropów, mających ich doprowadzić do prawdy, do odzyskania pamięci. Tylko, kto jest tajemniczym wielbicielem? Do czego doprowadzą ja wskazówki?
„Może zadurzenie bywa jak książka, którą znajdujemy w bibliotece. Najpierw przyciąga cię okładka. Potem próbujesz się dowiedzieć, o czym jest…”
W pogoni za… pamięcią.
Historia Elli chwyta za serce, jest jak plasterek dla duszy. Urocza, wzruszająca opowieść o podróży w głąb siebie. Motyw tajemniczego wielbiciela intryguje, sprawia, że przewracamy wciąż kolejne kartki, nie mogąc się oderwać. Rozpoczynamy tę podróż razem z Ellą, sami próbujemy połączyć wątki, zastanawiając się tym samym, co my byśmy zrobili na miejscu głównej bohaterki? Papierowe serca są jedne z najbardziej romantycznych akcentów, jakie spotkałam w książkach. Ella musi przewartościować swoje życie, zobaczyć, co jest dla niej dobre. Wiele razy usłyszy, że zachowuje się dziwnie, że kiedyś było inaczej. Swoją zawziętością pokazuje nam niezwykłą siłę, której naprawdę chciałabym się nauczyć. Wciąż staramy się sobie odpowiedzieć na pytanie, kim jest ów tajemniczy wielbiciel. Czy to chłopak? Przyjaciel? Mama, tata, babcia? Kto w ten wyjątkowy sposób chciałby pomóc Elli odkryć pamięć? Poznajemy wartości, których naprawdę jest mało w ostatnio wydawanych książkach. Kelsey Hartwell podkreśla, co jest ważne, i pokazuje siłę miłości, przyjaźni, ale przede wszystkim to, że nawet w najbardziej paskudnych momentach: nie jesteśmy nigdy sami.
„Może każdy potrzebuje przypomnienia, że pragnienie miłości to coś naturalnego.”
Zostawię Ci 11 papierowych serc!
Ta opowieść jest piękna, wzruszająca. Po przewróceniu ostatniej kartki miałam ochotę przytulić książkę do siebie. Chciałabym, aby ludzie byli dla siebie tak dobrzy, tak uczynni, podchodzili z sercem na dłoni. Wiele osób może uznać 11 papierowych serc za naiwną opowiastkę, która nigdy nie mogłaby mieć miejsca. Ale czy aby na pewno? Dla tych, których kochamy, jesteśmy w stanie zrobić wiele, aby wywołać na ich twarzach uśmiech. Ta książka sprawi, że zaczniesz zadawać sobie pytania: czy jestem szczęśliwy? Czy chcę, aby tak wyglądało moje życie? A to niby tylko taka lekka opowiastka! Jestem zauroczona tą opowieścią i Wam ją z całego serca polecam. Mam nadzieję, że na jej podstawie zostanie nakręcona komedia romantyczna. Jeśli szukacie opowieści pełnej wzruszeń, emocji, ciepła, to właśnie znaleźliście propozycje dla siebie.
Po książkę sięgnęłam nieprzypadkowo. Wychwalała ją przyjaciółka, a ja postanowiłam sprawdzić, czy ten zachwyt jest uzasadniony. Jednak gdzieś w środku czułam, że może to być jedna z lepszych przygód czytelniczych tego półrocza. A po zapoznaniu się z opisem na rewersie okładki mój apetyt znacznie wzrósł. Liczyłam więc, że kiedy zanurzę się w historię Elli, przepadnę bez reszty, a moje nadzieje i oczekiwania - niekoniecznie. Czy tak właśnie się stało? Czy warto było poświęcić jedno popołudnie na lekturę powieści Kelsey Hartwell?
Och, co to była za opowieść! Zdecydowanie warta nie tylko jednego popołudnia! Poruszająca, chwytająca za serducho, niebanalna i po prostu sympatyczna! Czytałam tę książkę na jednym wdechu, rozdział za rozdziałem, aż do samego końca. Pełno w niej rozmaitych emocji, które jako odbiorca współodczuwałam wraz z bohaterami. A przede wszystkim z Ellą, która stoi tutaj na pierwszym planie. Wraz z nią podążałam tropem jedenastu papierowych serc, obserwowałam, jak zmaga się z utratą wspomnień i jak uparcie walczy o ich odzyskanie. Podróż śladem tajemniczych liścików stanowiła nie tylko źródło dobrej zabawy, ale też impuls do pewnych przemyśleń. Że nie wszystko zawsze układa się tak, jak byśmy tego chcieli. Że zmiany są elementem naszego życia, ale nie zawsze oznaczają coś złego. I że prawdziwa przyjaźń oraz miłość nie boją się żadnych zmian.
Pomysł autorki na wykorzystanie motywu papierowych serc okazał się strzałem w dziesiątkę. Dzięki temu czytelnik ma okazję zagłębić się w przeżycia Elli, doświadczyć uczuć, jakie targają dziewczyną. Smutku, niepewności, rozgoryczenia, ale też radości i nadziei. Bo to właśnie na tajemniczych liścikach skupiają się działania głównej bohaterki. Ella próbuje dociec ich znaczenia i odnaleźć autora, licząc na to, że utracone wspomnienia powrócą. Przyznam, że również we mnie włączył się instynkt detektywa. Próba rozwikłania zagadki trochę trwała, ale już w drugiej połowie książki udało mi się trafnie wytypować nadawcę serc. I nie mam do autorki absolutnie żadnych pretensji, bo ostatecznie i tak nieźle mnie zaskoczyła w finałowych scenach.
Postacie w przeciwieństwie do tytułowych serc wcale a wcale papierowe nie są. To osoby z krwi i kości, prawdziwe, realistyczne, charakteryzujące się odmiennymi cechami charakteru. Ta różnorodność osobowości jest tutaj bardzo dobrze widoczna, a jednocześnie nakreślona została w sposób nieprzesadzony. Autorka umiejętnie ukazała rozterki, problemy, odczucia bohaterów na tle toczących się wydarzeń. Muszę powiedzieć, że nie tylko Ella zyskała moją sympatię, ale również pewien chłopak, o którym powiem tylko tyle, że okazał się cudowny! Dosłownie skradł moje serce! I gdybym miała na nowo się zakochać, to byłby dla mnie idealny obiekt westchnień. Nic więcej nie zdradzę, żeby nie pozbawiać komukolwiek przyjemności z lektury.
"11 papierowych serc" to opowieść o miłości, przyjaźni, o dorastaniu, o stracie i pustce, którą chciałoby się zapełnić, a wreszcie o nadziei i zaakceptowaniu życia takim, jakie jest. To historia, która uzmysławia, że czasem to nie zmiany, jakie nas dotykają, są złe, lecz strach przed nimi. Lęk przed tym, jak będą nas postrzegać inni i jak sami siebie będziemy postrzegać. Do tej książki z pewnością jeszcze kiedyś wrócę, a póki co polecam ją z całego serca miłośnikom young adult / new adult i nie tylko.
Szukasz książki, która wciągnie Cię jak ,,Perfect on paper" i otuli jak ,,Heartstopper"? Jesteś u celu ??
?
Ella miała wszystko - wspaniałe przyjaciółki, cudownego chłopaka i kochającą rodzinę.
Niespełna rok temu, w noc balu walentynkowego, ucierpiała w wypadku samochodowym, który pozbawił ją wspomnień z jedenastu tygodni poprzedzających to zdarzenie.
Po wybudzeniu w szpitalu dziewczyna dowiaduje się, że w ciągu wspomnianych tygodni zakończyła swój związek, lecz nie wie, co ją do tego popchnęło. Czuje się zagubiona w nowej rzeczywistości.
Gdy zbliża się rocznica pamiętnego tragicznego wieczoru, Ella zaczyna otrzymywać papierowe serca od tajemniczego wielbiciela. W środku znajdują się wskazówki, mające pomóc dziewczynie odzyskać stracone wspomnienia.
??
,,11 papierowych serc" to przeurocza młodzieżówka, która otuliła mnie jak najcieplejszy kocyk. ?
Jest to wciągająca, osadzona w licealnych realiach historia o wadze wspomnień, o przyjaźni (również tej toksycznej) i oczywiście o miłości. Wątek romantyczny był tutaj dokładnie taki jak lubię - niespieszny, błyskotliwy i uroczy. Andy skradł show już od pierwszej sceny, w której się pojawił.
Miejscami nieco irytowały mnie zachowania Elli, choć rozumiałam też jej zagubienie. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam przemianę i refleksje dziewczyny na temat jej życia sprzed wypadku.
Motyw tajemniczego wielbiciela i tytułowych papierowych serc sprawił, że sama poczułam się jak nastolatka, która ma do rozwiązania najbardziej romantyczną zagadkę w historii.
Książkę czyta się bardzo szybko i niezwykle przyjemnie. Jeśli potrzebujecie czegoś kojącego i słodkiego, z całego serduszka polecam Wam ,,11 papierowych serc" ?
11 utraconych tygodni. 11 szans, żeby je odzyskać. Rok temu: Życie Elli było idealne. Miała cudownych przyjaciół i niesamowitego chłopaka. Wszystko się...
Przeczytane:2022-06-05,
Wierzycie, że prawdziwa miłość jest w stanie przetrwać nawet amnezję? Czy można zakochać się w tej samej osobie po raz drugi? Historia Kelsey Hartwell “11 papierowych serc” to opowieść o młodej dziewczynie imieniem Elli. Jej życie jeszcze rok temu wydało się być idealne. Dziś rok później stara się odnaleźć w świecie, w którym po wypadku samochodowym straciła pamięć dotyczącą ostatnich 11 tygodni przed zdarzeniem. Wie tylko, że zerwała ze swoim chłopakiem, ponieważ nie czuła tej relacji. Dziś pewien tajemniczy adorator chce jej pomóc odtworzyć to co wydarzyło się przed rokiem. 11 utraconych tygodni = 11 papierowym sercem ze wskazówkami, które mają pozwolić Elli odzyskać utracone wspomnienia. Czy uda jej się odkryć prawdę?
Oczywiście tego Wam nie zdradzę. Powiem jednak, że książka “11 papierowych serca” przeniosła mnie całkowicie w lata mojego liceum. Czułam się dokładnie tak, jakbym chodziła do szkoły wraz z bohaterami książki. Autorce w świetny sposób udało się przedstawić charaktery bohaterów oraz ich rozterki. To nie jest jedynie książka o próbie odzyskania wspomnień. To historia o prawdziwej przyjaźni, o więziach siostrzanych, o wsparciu, które może dać nam drugi człowiek oraz o miłość, bardzo czystej i szczerej. Ja od samego początku zakochałam się w tej historii, nie mogłam się od niej oderwać. Autorka ma bardzo przyjemny styl pisania, który w swoje szpony łapie czytelnika i porywa w swój świat.
Z pewnością nasz cichy adorator skradnie tysiące czytelniczych serc. Skąd wiem? Moje już skradł. Nie wypowiem jego imienia, abyście mieli niespodziankę podczas czytania, jednak myślę, że uda Wam się dość szybko rozwiązać zagadkę. A propo zagadek, muszę przyznać, że do samego końca największą niewiadomą była dla mnie postać Carmen. Czułam, że w tym wątku jest coś nie tak, jednak tego co tam zastałam całkowicie się nie spodziewałam. Więc sami widzicie, że książka potrafi zarówno zaciekawić czytelnika jak i również go zaskoczyć.
Książka jest młodzieżówką, i wszystko w środku jak najbardziej o tym świadczy. Nie musicie się bać, że natraficie na nieprzystępne dla Was treści. Nie muszę chyba dodawać, że od samego początku jestem zakochana w okładce. Uwielbiam subtelne okładki, które odzwierciedlają piękno historii, która znajduje się w środku. Jeżeli szukacie książki przy której będziecie chcieli się zrelaksować i odpocząć to z pewnością “11 papierowych serc” jest taką pozycją. Ja już dziś wiem, że za jakiś czas z pewnością do niej powrócę.