Tytuł orginalny: When the Road Bends: Tales of a Gypsy Carava
Reżyseria: Jasmine Dellal
Scenariusz:
Gatunek: Dokumentalne/Muzyczny
Produkcja: USA
Muzyka:
Zdjecia: Albert Maysles, Alain de Halleux
Premiera: 0000-00-00
Obsada: Esma Redzepova, Maharaja, Antonio El Pipa, Taraf de Haidouks, Fanfare Ciocarlia
Informacja dystrybutora: Indie to początek "cygańskiej drogi", ojczyzna Romów. Od koncertowej pieśni o pięknej Cygance przechodzimy do Harisha, tancerza z Rajastanu, który godzinami nakłada makijaż, spódnice i biżuterię na każdy pokaz. Jest przystojnym mężczyzną około trzydziestki i nieoficjalnym liderem grupy, ponieważ mówi najlepiej po angielsku i w pobliżu każdej sali koncertowej w Ameryce i w Europie umie znaleźć indyjską restaurację. Kiedy spódnice z cekinami wirują wokół niego nad podłogą, dla większości widzów jest on tylko uderzająco piękną kobietą i zdecydowanie mu się ta kobieca rola podoba. Ale w maleńkiej kuchni jego rodzinnego domu w Jaiselmer widzimy jak Harish odmawia poranną modlitwę poojah, a obok stoi zdjęcie jego rodziców. Następnie wyjaśnia bez krztyny użalania się nad sobą, że zaczął tańczyć tylko dlatego, że największe dochody w jego mieście przynosi turystyka, a on musiał utrzymać rodzinę po przedwczesnej śmierci swoich rodziców. Bachu i Sayari stanowią wątek miłosny tego filmu. Przez siedem lat byli w zasadzie nierozłączni podczas tras koncertowych zespołu Maharaja. Ale w Indiach rozdzielają ich różnice kastowe – Sayari należy do kasty Kalbelya, których wszyscy uznają za "Cyganów", więc rodzina Bachu nie chce, by byli razem. W przebieralni na trasie Bachu mówi nam, że przeciwstawi się zwyczajom i ożeni się z Sayari w przyszłym roku, ale kiedy wraca do swojej wioski na pustyni rodzina oznajmia mu, że znaleźli dla niego żonę i ślub jest… za trzy dni! Nie wolno mu nawet pojechać do najbliższego telefonu odległego o godzinę drogi, aby poinformować Sayari. Bachu spełnia życzenie swojej rodziny i czyni zadość tradycji, ale później widzimy go jak siedzi na wydmach śpiewając miłosne pieśni nie przeznaczone dla jego nowej żony. W Macedonii odwiedzamy divę, która jest uznawana w całym romskim świecie za "Cygańską Królową Muzyki". Esma Redzepova ćwiczy nową pieśń w salonie swojej rezydencji w Skopje – drugie skrzydło domu ma tylko dwie ściany, ponieważ fundusze skończyły się podczas wojny w Macedonii. Jest to niska, tęga kobieta około pięćdziesiątki, której uśmiech nas rozbraja. Mówi z dumą o byciu Romką twierdząc, że Macedonia jest bardzo postępowa, choć nie zawsze tak było w przeszłości. Faktycznie, Esma miała swój wkład w przezwyciężanie barier. W wieku 13 lat była już sławna w Jugosławii – wyszła za mąż za swojego menedżera, który nie był Romem, a ich mieszany ślub, o którym było głośno, stał się skandalem w obu społecznościach. Łzy pojawiają się w jej oczach, gdy mówi o swoim ukochanym mężu, Stevo. Razem zaadoptowali 47 dzieci i przygotowywali je do kariery muzycznej. Obecnie Esma uznawana jest za bohaterkę w świecie kultury i polityki, jest uwielbiana i szanowana za niestrudzone wspieranie praw Romów. Głośny tłum milknie na dźwięk melancholijnej ballady o cierpieniach doświadczonych w czasie komunistycznego reżimu Ceausescu, śpiewanej na scenie przez starszego mężczyznę. Nicolae Neacsu występował przed dużą międzynarodową widownią i kamerami Hollywood. Jego sękate palce wędrują wzdłuż celowo urwanej struny wydającej upiorny pomruk, który najpierw ucisza tłumy, a potem podrywa je z krzeseł podczas oklasków. Następnie widzimy go w domu z rodziną. To prosta chałupa przy polnej drodze w rumuńskiej wiosce. Walają się po niej fisharmonie i nawet małe dzieci są zachęcane do pociągania za struny skrzypiec. Niestety, dla muzyków pracy jest bardzo mało, a więc w wieku 82 lat Neacsu nadal utrzymuje rodzinę…. Trzy tygodnie później wracamy do wioski, aby sfilmować jego pogrzeb. To widowiskowa procesja, w której uczestniczą setki muzyków. Podczas występów Taraf de Haïdouks widzowie od Nowego Jorku po Tokio zostają oczarowani szybkością i umiejętnością gry na skrzypcach demonstrowaną przez Caliu, nie wspominając o jego uroku. Magia gwiazdy znika, kiedy Caliu wraca do domu do Rumunii i dowiaduje się, że jego syn musi ożenić się z trzynastoletnią dziewczyną, aby uratować honor obu rodzin. Caliu jest zrozpaczony i wie, że ślub zrujnuje go finansowo. Odwiedza lichwiarzy w wiosce, żeby wziąć pożyczkę na 300 %. Jego żona nie kładzie się spać przez 72 godziny przygotowując wymyślny posiłek. Miłość do rodziny przedładana jest nade wszystko. Przyjęcie jest wielkim, hałaśliwym wydarzeniem pełnym radości. W kulminacyjnym momencie Caliu i jego syn zaczynają popis gry na skrzypcach będący równocześnie rytuałem przejścia, w którym syn zostaje uznany za dorosłego muzyka. W grupie flamenco koncentrujemy się na choreografie i tancerzu Antonio El Pipie oraz jego ciotce Juanie, która chropowatym głosem śpiewa na całe gardło flamenco od piątego roku życia i której siedmioro dzieci śpiewa i tańczy, tak samo jak jej rodzice i dziadkowie. Naturalny głos Juany z chrypką stanowi kontrast do wyważonego stylu Antonio. Odwiedzamy Juanę w jej mieszkaniu w kamienicy, gdzie jako oddana matka zadręcza syna radami jak ma się odżywiać oraz pytaniami o szkołę. Zaczynamy rozumieć jej obsesyjną troskę o rodzinę, kiedy udajemy się wraz z nią do Romskiego Kościoła Nowonarodzonych i dowiadujemy się, że nawróciła się po tym, jak uzależnienie od narkotyków prawie zabiło jej męża i syna. Antonio jest dumny ze swojego dziedzictwa, ale złości go określenie "Cygan". Chce, abyśmy zobaczyli, że są Hiszpanami, tak jak wszyscy inni, chce, aby reszta świata wiedziała, że nie wszyscy Cyganie noszą łachmany i mieszkają w biednych chatynkach. Jego bogaty, różowy dom i elegancki samochód stanowią świadectwo sukcesu, który osiągnął czyniąc użytek ze swojego cygańskiego pochodzenia. Śpiewając swoim niskim głosem, w którym jest dusza, czyli "duende", Juana przywołuje wieki bólu. Film stanowi celebrację życia i muzyki, ale nie unika szarej codzienności, ani kwestii społecznych, z którymi borykają się Romowie na całym świecie. Historia każdego z muzyków wydaje się być inna, gdy zostaje przedstawiona prawie jak dyskretny wiersz lub opowiadanie pomiędzy występami na scenie. Potem, kiedy rezonują one jedna poprzez drugą i przechodzą w jedną spójną całość zaczynamy rozumieć kulturę, która jednoczy Romów na całym świecie – radość z muzyki, świętowanie, rodzina, doskwierająca bieda, odrzucenie i utrata; wszystkie te elementy składają się na ich historię.