Mnie jedynka z matmy zmotywowałaby do pracy, ale gdy ktoś nie jest w stanie się nauczyć, to po co go karać? Nauczyciele walą na oślep tymi jedynkami i myślą, że to rozwiąże jakikolwiek problem.
Mnie jedynka z matmy zmotywowałaby do pracy, ale gdy ktoś nie jest w stanie się nauczyć, to po co go karać? Nauczyciele walą na oślep tymi jedynkami i myślą, że to rozwiąże jakikolwiek problem.