Nawet rozmowy z podtekstem typowo seksualnym, nierealizowanym przez dotyk, już są w pewnym sensie zdradą. Dlatego że ta zdrada zaczyna się wcale nie od tego, że z kimś gdzieś coś zrobimy, że wymienimy płyny ustrojowe, dotkniemy się, będziemy całować i tak dalej. Zdrada polega na tym, że dzielimy z kimś wyłączność na nasze myśli.
Nawet rozmowy z podtekstem typowo seksualnym, nierealizowanym przez dotyk, już są w pewnym sensie zdradą. Dlatego że ta zdrada zaczyna się wcale nie od tego, że z kimś gdzieś coś zrobimy, że wymienimy płyny ustrojowe, dotkniemy się, będziemy całować i tak dalej. Zdrada polega na tym, że dzielimy z kimś wyłączność na nasze myśli.