Uśmiecham się co prawda, ale coś jest z tym uśmiechem nie tak. Moje oczy mają w sobie coś takiego... jakąś tępą, martwą ciemność. Jakby czegoś we mnie brakowało. Nie umiem powiedzieć czego. Ale ta brakująca część to coś ważnego, coś kluczowego, coś, co zostało mi zabrane.
Uśmiecham się co prawda, ale coś jest z tym uśmiechem nie tak. Moje oczy mają w sobie coś takiego... jakąś tępą, martwą ciemność. Jakby czegoś we mnie brakowało. Nie umiem powiedzieć czego. Ale ta brakująca część to coś ważnego, coś kluczowego, coś, co zostało mi zabrane.