W zwyczajne dni uwielbiam być sama i uważam to za wybór, a nie przekleństwo, nauczyłam się jednak, że kobieta potrzebuje towarzystwa na rodzinne pogrzeby i wesela, choćby tylko w charakterze odskoczni od dramatyzmu wydarzeń. Miło jest mieć kogoś, na kogo można zwalić emocje jak sos na makaron.
W zwyczajne dni uwielbiam być sama i uważam to za wybór, a nie przekleństwo, nauczyłam się jednak, że kobieta potrzebuje towarzystwa na rodzinne pogrzeby i wesela, choćby tylko w charakterze odskoczni od dramatyzmu wydarzeń. Miło jest mieć kogoś, na kogo można zwalić emocje jak sos na makaron.