Zabrałem ten list pod klon rosnący na podwórku za domem i przestudiowałem go dokładnie, dopóki nie pojąłem i nie uświadomiłem sobie, co on znaczy. Wtedy przytłoczył mnie straszliwy ciężar smutku i przygnębienia.
Zabrałem ten list pod klon rosnący na podwórku za domem i przestudiowałem go dokładnie, dopóki nie pojąłem i nie uświadomiłem sobie, co on znaczy. Wtedy przytłoczył mnie straszliwy ciężar smutku i przygnębienia.