Tatusiu, zaśpiewasz? - poprosiła. Zawsze tak miała, że wolała prosić, niż rozkazywać. Niezwykłe u dziecka. Myślę czasem, że w ogóle niezwykłe, u każdego.
Odwracam klepsydrę stojącą na biurku i przyglądam się, jak piramidka z piasku zdaje się pulsować, kiedy przesypujące się ziarenka żłobią w niej dołek. Mnóstwo czasu. Prawie rok. Od niemal roku nie wychodzę z domu.
Podglądanie jest jak fotografowanie przyrody. Nie ingeruje się w naturę.
Szaleństwo jest wtedy, Fox - przypomniał mi Wasley, parafrazujący Einsteina - kiedy wielokrotnie powtarzasz tę samą czynność, za każdym razem oczekując innego rezultatu.
Gdybym miała wszystkie te lata pracy z dziećmi, całe to doświadczenie skondensować do jednej nauki, brzmiałaby ona tak: dzieci są wyjątkowo odporne. Są w stanie znieść zaniedbanie i przeżyć wykorzystywanie, wytrzymują, a nawet rozwijają się w sytuacjach, w których dorośli łamią się jak drzewa podczas burzy.
shaw powiedział też, że alkohol jest środkiem znieczulającym, który pozwala nam przetrwać operację życia.
Dawniej mój umysł przypominał segregator. Dziś jest jak luźny plik kartek, które rozwiewają się przy byle przeciągu.
Kiedy się wynurzam,sen odpływa jak woda. Wspomnienie,nie sen. Próbuje je złapać,zatrzymać,ale umyka.
Myślę o nim, wpatrując się w sufit, i sama czuję się martwa. Obserwuję, jak wokół mnie toczy się życie, i nie mam siły, by się w nie włączyć.
Problem buzuje na dnie umysłu, jest jak szum otoczenia
Tatusiu, zaśpiewasz? - poprosiła. Zawsze tak miała, że wolała prosić, niż rozkazywać. Niezwykłe u dziecka. Myślę czasem, że w ogóle niezwykłe, u każdego.
Książka: Kobieta w oknie