Strach znaliśmy dotąd jedynie z widzenia [...] Oba silniki zaczynają nagle przerywać. [...] Na jedną straszliwą chwilę oba milkną zupełnie. Potem następuje cisza, która w istocie nie jest ciszą, ale mrożącym krew w żyłach zaniknięciem wszelkich odgłosów. Tak się umiera.
Strach znaliśmy dotąd jedynie z widzenia [...] Oba silniki zaczynają nagle przerywać. [...] Na jedną straszliwą chwilę oba milkną zupełnie. Potem następuje cisza, która w istocie nie jest ciszą, ale mrożącym krew w żyłach zaniknięciem wszelkich odgłosów. Tak się umiera.