– Nadzieja pomaga nam przetrwać najtrudniejsze momenty w życiu. Sprawia, że w ogóle wstajemy z łóżka i podejmujemy kolejne wysiłki. Kiedy zaczynałam pisać, chciałam nieść ją w świat, wnosić choć jej odrobinę do ludzkich serc. Cieszę się, gdy odbieram sygnały od Czytelników, że tak właśnie się dzieje – mówi Beata Agopsowicz, autorka książki „Herbaciane róże". czytaj dalej
– Na początku, kiedy zaczynałem przygodę z pisaniem, wyobrażałem sobie, że będę pisać pod pseudonimem, nigdy nie pokażę się czytelnikom i zwyczajnie będę żył w cieniu. Szybko okazało się, że tak się nie da. Piszesz powieść? Musisz wyjść do czytelników jako autor, czasem jej bronić, ale też wyjaśniać. I spotykać się z czytelnikami, bo dla czytelników często autor jest niemniej ważny, co sama powieść – mówi Vincent V. Severski, autor powieści „Dystopia”. czytaj dalej
– W mojej powieści najważniejszą wartością jest pozostanie wiernym własnym ideom i przekonaniom, pomimo zmian, jakie zachodzą w otoczeniu. Postaci takie jak Bezwładny, Cluziv i inni członkowie ich rodzin przez całą historię walczą o swoje przemyślenia i są gotowi poświęcić za nie najwyższą cenę. To, że zawierają sojusze, czasem zdradzają czy nawet zakochują się w sobie, nie zmienia faktu, że wciąż wierzą w swoje wartości – mówi Jan Woźniak, autor książki „Fizyka równa śmierci". czytaj dalej
– Nie ma nic pięknego w byciu plastrem na czyjeś obolałe serce. Plaster po zagojeniu rany zawsze ląduje w koszu – mówi Anna Purowska, autorka książek „Angel Wings" oraz „Wings of the Heart". czytaj dalej
– Jako dziecko z przejęciem słuchałam opowieści dziadków i ich sąsiadów, którzy zostali niejako zmuszeni do opuszczenia Kresów. Oni kochali tamto miejsce. Być może rzeczywiście było wyjątkowe, a może tylko kojarzyło im się z dzieciństwem? Moja babcia opowiadała, że już nigdy nie jadła takich owoców jak z sadu „za Bugiem”, żadne kwiaty nie pachniały tak jak tamte. Dla nich to była kraina idealna, mlekiem i miodem płynąca, której dobrowolnie nigdy by nie opuścili. Wojna nie odebrała im miłości do tego miejsca, żyli wspomnieniami i chętnie się nimi dzielili. Te opowieści stały się inspiracją mojej sagi – mówi Katarzyna Majewska-Ziemba, autorka książki „Cienie zostaną za nami", otwierającej „Sagę kresową". czytaj dalej
– Wyrosłem na Tolkienie i z dumą przyznaję, że jestem jego wielkim psychofanem, ale zarówno styl Profesora, jak i to, co dla niego było najważniejsze, nie przemawia już do współczesnego czytelnika, wychowanego na Sapkowskim, Abercrombiem czy nawet Tarantino. Nie przemawia także już i do mnie, opowieść Tolkiena o szlachetnym świecie, starciu dobra ze złem, jasnym podziale na to, co pozytywne i to, co nikczemne – to historia nostalgiczna i chyba na inne czasy. My teraz pływamy w odcieniach szarości, cynizmie, grze pod siebie. W tym sensie postać Goratha może być mimo wszystko tym „ostatnim Mohikaninem”, gdyż mój półork wciąż nosi w sobie przekonanie, co jest przyzwoite, właściwe, wie też, jakie zachowania go mierżą – mówi Janusz Stankiewicz, autor powieści „Gorath. Uderz pierwszy" oraz „Gorath. Krawędź otchłani". czytaj dalej
– W wieku 19 lat poleciałem wraz z siostrą do Egiptu, gdzie zwiedzaliśmy piramidy. Wtedy narodziło się moje zainteresowanie starożytnym Egiptem oraz jego mitologią. Dotarło do mnie, jak błędnie przedstawiana jest mumia w popkulturze. Czerpałem pomysły z mitologii egipskiej, która jest dla twórcy prawdziwą studnią bez dna, ale dodałem do niej kilka własnych koncepcji. Chciałem stworzyć historię, w której czekać nas będzie nie tylko podróż fabularna, ale również ewolucja wewnętrzna głównego bohatera – mumii. Uwielbiam wielowątkowość, dlatego znajdziemy ją w każdej mojej książce. Wiem, że żaden z czytelników, którzy sięgną po moją powieść, nie będzie się nudził – mówi Paweł Leśniak, autor cyklu „Mumia". Niedawno ukazała się najnowsza odsłona serii – powieść „Morze piasku". czytaj dalej
– Rio to mieszanina światów z których wiele ma paralelne systemy funkcjonowania. W fawelach nie ma bezprawia, wręcz przeciwnie, są zasady pilnowane przez samych bandytów, które minimalizują przemoc i chaos. To nie jest tak, że każdy może robić co mu się podoba. Są normy, a za ich złamanie przewidziano kary. Strefa południowa miasta, obejmująca dzielnice turystyczne, to wizytówka miasta i jego motor gospodarki. Policja pilnuje tam bezpieczeństwa. Jak każda metropolia, to miasto ma jednak wszystko – i złe strony, i dobre. Ja każdemu wyjazd do Rio śmiało polecam. Rio jest piękne. Trzeba uważać, unikać głupot. Ale nie trzeba demonizować – mówi Łukasz Czeszumski, autor książki „Rio, noc". czytaj dalej
– Jadąc na Białoruś myślałem, że jestem gotowy na wszystko, ale to, co spotkało mnie, gdy starałem się o wizę turystyczną, to jest Bareja w czystej postaci. Natomiast na drugim biegunie doświadczeń były spotkania z moimi towarzyszami podróży – Tymoteuszem, współautorem wielu książek, tłumaczką czy białoruskim historykiem, Iharem. Zachwyciły mnie też zabytki, o których nawet nie wspomina się w przewodnikach, bezkresne przestrzenie i ogromna serdeczność ludzi, których spotkałem – mówi Sławomir Koper, autor książki „Wielkie Księstwo Litewskie. Podróż po bliskich Kresach". czytaj dalej
– Drezno zawsze jest wyjątkowe, ale najpiękniejsze jest w czasie Adwentu. Idealnie nadaje się na miejsce akcji powieści ze świętami w tle. Jarmarki bożonarodzeniowe, blask łuków adwentowych, wszechobecne kolędy, zapach cynamonu, pierników i wanilii, smak pieczonych kasztanów i prażonych migdałów… Ciepło, magicznie i radośnie. Czas jakby zwalnia, ludzie przestają się spieszyć. Wszystko nasycone jest radosnym oczekiwaniem na święta. W takiej scenerii mogą dziać się różne historie. Wymyślone i wzięte z życia… – mówi Jolanta Kosowska, autorka książki „Cicha noc". czytaj dalej