Lato - wiersz
Przekroczyłam suchą pustynię swej desperacji.
Kolejne zmaganie - znów nie wiem, czy przegrałam.
Wiem jednak, jak wiele mam racji
Mówiąc, że choć przeżyć zdołałam
Dni nieczułej suszy bez jednego westchnienia,
To wyschły moje ręce i nie ma w nich tej siły,
Z którą dusiły tak łatwo me pragnienia.
Usta, które jeszcze wczoraj pewnie mówiły:
"Nic mnie nie złamie, wykułam się z kamienia"
Zastygły z wahaniem, bezsilnie zadrżały.
Wiem teraz, że ich słowa nie miały znaczenia.
Wiem, o co przez cały czas naprawdę błagały,
Kiedy oddech łapały nocą bezlitosną,
Wilgotne od sennych łez, wciąż niewybudzone -
- By obolałe płuca znów wypełnić wiosną,
Ugasić w mych trzewiach płomienie wzburzone.
Dodany: 2014-02-23 21:48:00
Dodany: 2014-02-23 21:38:22
Dodany: 2014-02-23 12:51:24
Dodany: 2014-02-23 12:25:54
Dodany: 2014-02-23 12:18:18