Nie jest to zwykła powieść z gatunku science fiction. I nie mam bynajmniej na myśli faktu uhonorowania tej książki dwiema najważniejszymi nagrodami literackimi w tej dziedzinie jakimi są HUGO i NEBULA. Na sukces i poczytność tej książki składa się wiele czynników, tworzących razem tę unikalną kompozycję jaką jest Gra Endera.
Przede wszystkim powieść Orsona Carda jest ciekawa. Wciąga wręcz niebezpiecznie od pierwszych stron grożąc zmęczeniem oczu, czy nawet zapaleniem spojówek. Nie jest łatwo oderwać się od świata i przygód bohatera książki. Oto bowiem Czytelnik dowiaduje się, że światu grozi Trzecia Inwazja kosmicznych najeźdźców nazywanych robalami (z uwagi na budowę ciała przypominającą owady). Druga Inwazja, mająca miejsce 80 lat wcześniej, została cudem powstrzymana w okolicach Saturna desperackim kontratakiem Grupy Uderzeniowej Mazera Rackhama. Od tego czasu świat zjednoczony w obliczu ciągłego zagrożenia intensywnie przygotowuje się do zaplanowanej obrony. Międzynarodowa Flota szuka wśród dzieci przyszłego genialnego dowódcy na miarę Rackhama. W przeludnionym świecie tylko w wyjątkowych sytuacjach rząd zezwala na posiadanie trzeciego dziecka. Trzecim jest Andrew Wiggin, zwany Enderem. W przeciwieństwie do skłonnego do przemocy brata Petera i spokojnej siostry Valentine, jemu udało się spełnić ostre kryteria selekcyjne Szkoły Bojowej. W wieku sześciu lat trafia do ośrodka szkoleniowego jako osoba, mająca zadatki na przyszłego wodza Floty…
Czytelnik śledzi rozwój osobowości Endera, który poddany wojskowej dyscyplinie uczy się, że jest zdany tylko na siebie. Podejmuje grę z dowódcami, którzy na siłę planują uczynienie z niego bezwzględnego mordercę robali oraz z rówieśnikami starającymi się za wszelką cenę konkurować z genialnym strategiem. Wreszcie Ender gra sam z sobą, by ocalić przed zniszczeniem to, co ma w sobie najważniejsze – wolność wyboru, kim chce się stać. Proza Carda nie pozostawia nikogo obojętnym wobec losów chłopca. Prędzej czy później każdy z Czytelników podejmie grę, którą przygotował autor. Chcąc nie chcąc, każdy wpadnie w sidła przez niego zastawione.
Jednak Gra Endera to nie tylko błyskotliwie i ciekawie napisana powieść pełna przygód. To także historia pełna głębokiej refleksji nad istotą odpowiedzialności za swoje czyny. Przejmujące są ostatnie karty książki, kiedy to tzw. Mówca Umarłych, ma opowiedzieć historię dobrych i złych czynów nad grobem zmarłego. Kiedy bowiem Czytelnik myśli, że wie już wszystko na temat konfliktu międzygwiezdnych cywilizacji, Mówca Umarłych wyprowadza go z błędu…
Jak już wspomniałem, Gra Endera to powieść niezwykła. Bawi i wzrusza, wciąga, intryguje, poucza i zmusza do refleksji jednocześnie. Taka książka zdarza się raz na jakiś czas. Dzieło Orsona Carda nikogo nie zostawia obojętnym wobec opowiedzianej historii, a co najważniejsze – nie spotkałem jeszcze osoby, która by żałowała, iż sięgnęła po tę książkę. Sprawdź osobiście, a potem sam zaczniesz polecać ją znajomym.
„W 1830 roku, po utworzeniu Gwiezdnego Kongresu, automatyczny statek zwiadowczy przesłał ansiblem raport: parametry planety, którą badał, mieściły...
Ender’s Shadow explores the stars in this all-new novel... At the end of "Shadow of the Giant", Bean flees to the stars with three of his children--the...