Recenzja książki: Wiersze

Recenzuje: Sławomir Krempa

Trochę to niezręczne: recenzować tomik redakcyjnej koleżanki. Po pierwsze dlatego, że można narazić się na zarzut o brak obiektywizmu, a po drugie – bo można narazić się na rękoczyny ze strony obrażonej autorki. Na szczęście w tym wypadku krytykowi nie grozi ani jedno, ani drugie. Bo jestem pewien, że lapidarna forma liryków – sentencji zawartych w tomiku Kaliny Beluch p.t. „Wiersze” przekona nawet tych, którzy poezji nie lubią i nie rozumieją. Określenia „liryki – sentencje” użyłem zresztą nieprzypadkowo, bowiem zawarte w tomiku wiersze to w większości krótkie, kilkuwersowe liryczne sentencje. Napisane językiem prostym, ascetycznym, jednocześnie głęboko metaforyczne i docierające do istoty rzeczy. Dlaczego autorka wybiera język tak prosty, niemal potoczny? Ponieważ poezja jest dla niej czymś zwyczajnym, powszednim – jak chleb, o czym zresztą pisze w jednym z liryków: „Z okruchów życia składam poezję – mój chleb powszedni” Poezja jest więc w pewnym sensie syntezą codziennych doświadczeń, nierozerwalną składową codzienności autorki, ale przybiera czasem postać niemal modlitewną, religijną, jest czymś transcendentalnym (w końcu określenie „chleb powszedni” zaczerpnięte zostało z modlitwy „Ojcze nasz”. Poezja – zdaniem autorki – powstaje „W przestrzeni między sercem a ustami piórem a kartką uśmiechem a pocałunkiem” zaś poeta „jest struną na której Pan Bóg wygrywa melodie”. Jego zadaniem – i marzeniem – jest to, by „Pisać tak, by z kamiennych serc trysnęły źródła”. I taka jest poezja Kaliny Beluch. Zarówno, gdy gra z mitami i tekstami kultury („Ikar”, „Alicja w Krainie Czarów”), polemizując z nimi lub też ukazując losy ich bohaterów jako metaforę doświadczeń każdego z nas, jak i kiedy opisuje doświadczenia prozaiczne, codzienne, znajome miejsca i przedmioty („Moje mieszkanko”). Autorka zamyka w słowach wspólne dla niej i dla Czytelników uczucia, emocje i stany ducha, których zaznał każdy z nas. Pisze o optymizmie, ale zarazem zaznacza, że „Są takie dni gdy nawet świt rodzi się w bólach”. Urok wierszy Kaliny Beluch nie tkwi w szczególnej odkrywczości myśli czy spostrzeżeń w nich zawartych. Nie można pominąć faktu, że takie myśli, doświadczenia i emocje wspólne są dla nas wszystkich (streszczone w recenzji stałyby się po prostu banalne – co może stać się argumentem dla krytyków tomiku). Ale nie każdy potrafi je ująć w sposób tak trafny, jak bytomska poetka. Oczywiście, zdarzają się w tym zbiorku i wiersze nieco słabsze, w których banał wyziera nieco spod lapidarnej formy, w których codzienność zostaje mniej efektownie przekuta w poezję, jednak to tylko nikły promil spośród zawartych w tomiku liryków. Kiedy odwiedził mnie mój przyjaciel, który – jak zawsze twierdzi – poezji nie rozumie i nie lubi, nie bez oporów z jego strony skłoniłem go do sięgnięcia po tomik Kaliny Beluch. Już po pobieżnym przeczytaniu ocenił: „Perła. Głęboko poruszające, ale i bardzo proste, oszczędne w słowach”. Rzeczywiście, jak podmiot liryczny jednego z wierszy: „Nurkuję w morzu codziennych spraw by znaleźć perłę”, tak i ja w morzu polskiego rynku wydawniczego poszukiwałem prócz znanych nazwisk nagradzanych poetów tomiku debiutanta, który poruszyłby mnie i ujął świeżością spojrzenia. Znalazłem „Wiersze” Kaliny Beluch, w których urzekła mnie głęboko poetycka prostota słowa. Dziś tomik ten z radością Państwu polecam. Sławomir Krempa Wiersze Kaliny Beluch przeczytać można w naszej witrynie. Zapraszamy do działu „Autorzy” (login: kalina)

Kup książkę Wiersze

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Wiersze
Książka
Wiersze
Kalina Beluch
Inne książki autora
Żegluga
Kalina Beluch0
Okładka ksiązki - Żegluga

"Żegluga" Kalina Beluch...

Biologia. Wademekum licealisty
Kalina Beluch 0
Okładka ksiązki - Biologia. Wademekum licealisty

To kolejna książka w ramach projektu skrypt.edu.pl opierającego się na połączeniu nowoczesnych podręczników ze stroną internetową. Biologia. Wademekum...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy