Zakrojona na szeroką skalę akcja promująca powieść „Władca Barcelony” o tyle może potencjalnego czytelnika dziwić, że ani nazwisko autora, ani tytuł książki nie przywodzą na myśl żadnych trafnych skojarzeń. Wrażenie to, choć nie do końca złudne, mija natychmiast po lekturze kilku już stron powieści Chufo Llorénsa. „Władca Barcelony” to coś więcej niż zwyczajna powieść historyczna – rzeczywiste wydarzenia mające miejsce w jednym z hiszpańskich hrabstw XI wieku stapiają się z doskonale skomponowaną fikcją literacką. Książkę czyta się jednym tchem, a czytelnik po tej fantastycznej lekturze czuje swego rodzaju niedosyt i żałuje, że „Władca Barcelony” liczy zaledwie siedemset stron.
Do Barcelony czasów XI wieku przybywa dziewiętnastolatek, Martí Barbany. Dowiaduje się, że po śmierci ojciec zostawił mu w testamencie spory spadek. Postanawia, że odziedziczone pieniądze mądrze zainwestuje. Oprócz chęci pomnażania majątku Martí pragnie uzyskać obywatelstwo miasta Barcelony, aby tym samym móc starać się o rękę pasierbicy jednego z doradców hrabiego. Zmagania i przedsięwzięcia, w jakich bierze udział młody chłopak, przeplatają się z autentycznymi wydarzeniami dotyczącymi hrabiowskiego dworu – pałacowymi zemstami i namiętnościami, walką o władzę czy brzemiennymi w skutki intrygami.
Wielu z prezentowanych w powieści bohaterów jest autentycznych, choć towarzyszące im wydarzenia są często wytworem wyobraźni autora. Chufo Lloréns wydarzenia historyczne przytacza w sposób prosty i nieskomplikowany – unika opisów zawiłych sporów, skupiając się raczej na osobowościach swoich bohaterów, przyczynach jakie kierują jego postaci do takich czy innych działań. Dużo miejsca zajmuje w powieści dworska etykieta – protokół opisujący w jaki sposób należy przyjmować gości, jak z nimi rozmawiać oraz kto pierwszy powinien rozpocząć dyskusję. Wszystko to otoczone jest aurą średniowiecznych katalońskich zamków, dworów i pałaców, ciemnych i mrocznych kościołów, niebezpiecznych, wąskich uliczek Barcelony czy odosobnionej dzielnicy żydowskiej.
Precyzja, z jaką autor opisuje sytuację społeczną i gospodarczą Barcelony i innych hiszpańskich hrabstw, jak i Rzymu czy państw Bliskiego Wschodu, wskazuje na ogromne obycie Chufo Llorénsa w sprawach handlu w czasach średniowiecza. Lloréns z mistrzowską dokładnością dostarcza czytelnikowi informacji na temat handlu, eksportu czy importu przypraw, ziół czy ropy naftowej zarówno w obrębie Hiszpanii jak i w państwach muzułmańskich. Dzięki temu autor ma pretekst do opisu przygód floty młodego Martíego i zmagań, jakie przyjdzie chłopakowi znosić podczas niebezpiecznych morskich czy lądowych podróży.
Opis sieci intryg, jakie bohaterowie powieści Chufo Llorénsa snują nie tylko na dworze hrabiego Barcelony, ale także wśród mieszkańców miasta sprawia, że „Władca Barcelony” przypomina miejscami wciągający i trzymający w napięciu kryminał. Moment kulminacyjny powieści wyjaśnia wiele wątków, jednak to zakończenie książki stanowi subtelną i piękną puentę wspaniałej i podniosłej historii.
Powieść, choć wielowątkowa, jest bardzo czytelna w odbiorze. Wątki hrabiów Barcelony miejscami mieszają się z życiem i działalnością Martíego Barbany, by po kilku stronach bądź rozdziałach ponownie się rozdzielić i dalej płynąć już własnym nurtem. „Władca Barcelony” jest powieścią zaskakująco dobrą. Wydarzenia historyczne stanowią jedynie tło dla właściwej akcji, będącej swego rodzaju mieszanką tragicznego w skutkach romansu i trzymającego w napięciu dreszczowca. Objętość powieści nie powinna czytelnika przerażać – wręcz przeciwnie, stanowi ona zachętę do podjęcia fascynującej, pełnej niespodzianek przygody, która niespodziewanie szybko dobiegnie końca.
Znakomita powieść historyczna hiszpańskiego pisarza, autora bestsellerowego, wydanego w Polsce w 2009 roku „Władcy Barcelony”. „Uciekinierka...
Saga wyklętych, powieść historyczna katalońskiego pisarza Chufo Llorénsa, opowiada o prześladowaniach Żydów w średniowiecznej Hiszpanii i nazistowskiej...