WOJNA PŁCI INACZEJ
Zabawa polega na wpisywaniu swojego nazwiska w wyszukiwarce internetowej i podziwianiu rezultatów. Tak trafiłam na powieść Siby Shakib Samira i Samir. Moje drugie z nią spotkanie odbyło się w bibliotece miejskiej, gdzie szukam książek jeszcze przez nikogo nie czytanych, jakby zapomnianych, zakurzonych lub, przeciwnie, wielokrotnie rozdziewiczonych, otwieranych, szarpanych, popisanych, z tajemniczymi zapiskami na obwolutach czy z wsuniętymi nieśmiało karteczkami. Książek czytanych w intymnej samotności.
Książek, do których wraca się po latach, które uważa się za własne, które z największym trudem oddaje się nieczułej bibliotekarce, odstawiającej na półkę kawałek naszego życia. Ale miało być o Samirze. Afgańskiej dziewczynie, która nie urodziła się pierworodnym synem, ale nim została najpierw na skutek decyzji ojca, potem dzięki własnym wyborom. Samira stała się Samirem. Tylko jako chłopiec może polować, jeździć konno, chodzić do szkoły, uczyć się czytać i pisać, poznawać dalsze rejony świata, samodzielnie myśleć. Samira staje się silnym mężczyzną. Tak pięknym, że kochają się w niej kobiety i niczego nie podejrzewający mężczyźni. Ona sama jako dziewczyna-chłopiec jest zagubiona. Nie wie, kim jest naprawdę. Złożone okoliczności sprawiają, że żeni się z przyjaciółką, by po upozorowaniu własnej śmierci uciec z jej bratem. Ale nie potrafi już żyć jak afgańska kobieta z zakrytą twarzą, w cieniu męża, by nie rzec, właściciela. Ponownie ucieka. Od bycia przedmiotem, elementem dobytku. Jest to świat nieustannie toczących się wojen, zaminowanych pól, kalekich ludzi, skrajnej biedy. Wszystko to można obejrzeć w filmie Kandahar, nota bene nakręconym przez kobietę, uciekinierkę z Afganistanu talibów. Samira – Samir dostaje od losu szansę wyboru. Postanawia pozostać dla świata chłopcem, by zaopiekować się owdowiałą matką. Handluje, poluje, walczy z innymi mężczyznami, naśladuje w tym ojca. Nie jest łatwo przeżyć mając za cały dobytek kilka koni i stary, wojłokowy namiot.
Cywilizacja dociera tu tylko w postaci przelatujących gdzieś wysoko samolotów, spotykanych rzadko samochodów i jedynego telewizora w promieniu wielu kilometrów. W takich warunkach łatwo zachować obyczaje niezmienne od setek lat. W świecie, gdzie umiejętność czytania jest luksusem, wybicie wszystkich zębów kobiecie za to, że nie urodziła syna lub nawet zabicie jej nie jest niczym nadzwyczajnym, a już na pewno nie karanym. Kobieta jest własnością męża i może on z nią zrobić co tylko zechce.
Aż trudno uwierzyć, że to wszystko dzieje się na tym samym świecie, gdzie małżeństwa rozpadają się z powodu ignorowania obowiązków domowych. Świat to nie tylko telefony komórkowe, komputery, restauracje Fast food i centra handlowe. To nie tylko kolorowe czasopisma. Media usilnie budują dla nas pokolorowany jego obraz. Ale – nie dajmy się oszukać. Są jeszcze miejsca, gdzie medialne symulacje nie mają dostępu, a by coś zjeść, trzeba to zabić.
Prawdziwa historia Shirin-Gol, która urodziła się niedługo przed wejściem do Afganistanu wojsk sowieckich. Ten akt agresji wyznaczył granicę, która...