Recenzja książki: Facet na telefon

Recenzuje: Sylwia Szymkiewicz - Borowska

Adam, główny bohater i narrator powieści A.J. Gabryela, wykonuje dość „specyficzny” zawód, dużo częściej kojarzony z kobietą, niźli z mężczyzną. Jest prostytutką, ale za to luksusową. Sam w swoich przemyśleniach nazywa się „męską kurwą”. Kobiety dużo częściej między sobą określają go mianem "faceta do towarzystwa", a zwykle z jego wdzięków korzystają w zaciszu sypialni/przedpokoju/salonu/kuchni/toalety/zaułka tuż za barem itp. Adam, wbrew oczekiwaniom, ma określone „zasady”, zgodnie z którymi postępuje na co dzień. Przede wszystkim: zawsze się zabezpiecza. Po drugie: stara się uprawiać seks tylko ze stałymi partnerkami. Poza tym partnerka, choć świadoma, że nie jest jedyna, zawsze ma czuć się w jego ramionach wyjątkowo, a jego ciało powinno sugerować, że pożąda tylko i wyłącznie jej. Nie jest to łatwe - szczególnie, że Adam to bardzo popularny facet, do którego na „sesje” czy też „spotkania” trzeba się umawiać z odpowiednim wyprzedzeniem.

 

Każde spotkanie mężczyzna poprzedza ostrym treningiem na siłowni. Ubiera się tylko w najlepsze i najdroższe ciuchy. Skrapia się jedynie unikatowymi, wyjątkowymi perfumami. A rano, gdy jest już po wszystkim, Adam karze swoje ciało. Dwudziestokilometrowa przebieżka po Warszawie to idealna pokuta - szczególnie dla kogoś, kto nienawidzi biegać. Dopiero po takim "samobiczowaniu" może poczuć się trochę lepiej – ale niewiele. Bo wystarczy, że dobiegnie do domu i już do jego umysłu dobijają się złośliwe głosy, które mówią mu, jakim złym człowiekiem jest i jaka z niego wielka „dziwka”. Bo Adam kłamie. Nikt z jego znajomych i rodziny nie wie, czym mężczyzna w rzeczywistości się zajmuje i jak zarabia na życie. Każdy przekonany jest, że prowadzi on bardzo dobrze prosperującą firmę, dzięki której jest w stanie utrzymać się na niebotycznie wysokim poziomie. Adam anonimowo prowadzi bloga, na którym dzieli się z internetowym półświatkiem informacjami o swoim bardzo bujnym życiu erotycznym. Tylko tam, w sieci, Adam może być sobą. Może napisać, co, z kim i za ile robił. Tylko w ten sposób ukazuje swoje prawdziwe oblicze, które jednak nie każdemu przypadnie do gustu. Pojawiają się więc różne opinie na temat samego Adama, a także pisanego przez niego bloga. Które z nich są słuszne? Jaki naprawdę jest tytułowy "facet na telefon"? Jak radzi sobie w urządzonym na własne życzenie życiu? Skąd czerpie siłę, by iść dalej wyznaczoną przez siebie ścieżką? By się tego dowiedzieć, należy sięgnąć po powieść A.J. Gabryela.

 

Facet na telefon to książka zaskakująca - szczególnie, jeśli przed sięgnięciem po nią nie zapoznało się z żadnymi informacjami na jej temat. Nie da się ukryć: nie jest to lektura dla dzieci i nastolatków. Nie przeczyta się w niej o kochających się ludziach, których połączyło wielkie uczycie, skutkujące decyzją o rozpoczęciu pożycia intymnego. Z powieści nie wynika, że główny bohater przymierał głodem i dlatego postanowił, że potraktuje swe ciało jak towar i sprzeda je na wolnym rynku, zgodnie z zasadą „kto da więcej”. Przyjemność, jaką dawał, daje i zapewne będzie mu dawał seks, jest chyba jedynym powodem, który popchnął go do rozpoczęcia takiego, a nie innego życia. Pierwotnie rozporządzał on swym ciałem, bo taki miał kaprys. Później postanowił, że połączy przyjemne z pożytecznym i zacznie dorabiać do studiów. Koniec końców, stwierdził, że takich zarobków, jak w tym „zawodzie”, nie osiągnie nigdzie – dlatego został facetem na telefon. Już sam tytuł doskonale zapowiada, czego po książce można się spodziewać. Większość powieści niesie z sobą pewne przesłanie. Kojarzą się lepiej lub gorzej, ale pisane są po to, by czytelnik mógł skorzystać z doświadczeń, jakich bohaterom życie nie szczędziło.  Facet na telefon to inny typ literatury. Zadanie, jakie postawił przed sobą autor, jest jasne, ściśle określone. Pragnie on przekazać czytelnikowi, jak wygląda „puszczanie się za pieniądze”. I tyle. Nic poza tym.

 

Książkę czyta się stosunkowo dobrze, choć nie sposób przeczytać jej w ciągu kilku godzin. Książka wciąga, ale nie na tyle, by nie dało się od niej oderwać. Budzi zainteresowanie, choć nie na tyle, by człowiek nie myślał o niczym innym, poza samą powieścią, gdy zmuszony jest odłożyć ją na półkę. Kontrasty między poszczególnymi, kolejno opisywanymi postaciami, są tak ogromne, że często aż trudne do wyobrażenia. Powieść polecić można osobom, dla których temat seksu nie stanowi tabu, albo które przynajmniej nie mają oporów, by o nim czytać. A sięgnąć po nią warto.

Kup książkę Facet na telefon

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Facet na telefon
Autor
Książka
Facet na telefon
A.J.Gabryel
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy