„Królowe Djursholm” – skandynawski kryminał z polską obsadą już na Netfliksie!

Do oferty popularnego giganta streamingowego wpadł właśnie nowy serial prosto ze Szwecji. To kryminał Królowe Djursholm, którego akcja dzieje się w połowie lat 90. 

fot. Ulrika Malm / Netflix

Od poniedziałkowego poranku na Netfliksie można zobaczyć Królowe Djursholm, czyli nową skandynawską propozycję kryminalną.

Królowe Djursholm – o czym jest serial? 

Produkcja Królowe Djursholm przenosi nas do 1995 roku. To właśnie wówczas cztery przyjaciółki – Lollo, Klara, Frida i Mia – wpadają na genialny plan, jak wyjść z długów, w które nieopatrznie popadły. Dziewczęta z dobrych domów postanawiają zostać… złodziejkami. A pierwszym ich celem jest dom nowej sąsiadki, Aminy. 

Czytaj także: „Wspaniałe stulecie” powraca! Dziś premiera serialu „Wspaniałe stulecie: Sułtanka Kösem” 

Jak można się spodziewać, nic nie idzie zgodnie z planem, a Amina nakrywa ich na myszkowaniu po szafkach. Kobieta – zamiast wezwać policję – postanawia jednak przyłączyć się do nietypowej złodziejskiej szajki. 

Królowe Djursholm – kto wystąpił w produkcji? 

W rolach w produkcji wystąpiły Alva Bratt, wcielająca się w Lollo, Tindra Monsen, która zagrała Klarę, Sandra Zubovic, czyli serialowa Frida, Tea Stjärne, która wcieliła się w Mię oraz Sarah Gustafsson, grająca sąsiadkę Aminę. 

Co ciekawe, na ekranie zobaczymy także znaną polskim widzom aktorkę – Izabellę Scorupco. Polska aktorka, którą w przeszłości mogliśmy zobaczyć m.in. w filmie Golden Eye czy w ekranizacji powieści Sienkiewicza Ogniem i mieczem, tym razem wcieli się w postać Margarethy Millkvist. 

Królowe Djursholm – kiedy premiera? 

Serial zadebiutował na platformie Netflix w poniedziałek, 5 czerwca 2023 r. o godz. 9:00. Na popularnej platformie zobaczyć można wszystkie sześć odcinków, składające się na cały sezon serialu. 

Królowe Djursholm – czy będzie 2 sezon? 

Choć serial dopiero zadebiutował na Netfliksie, część widzów może zastanawiać się, czy platforma zdecyduje się także na kolejny sezon produkcji. Choć na razie jest jeszcze za wcześnie, by cokolwiek przesądzać, warto zauważyć, że Netflix często kontynuuje te projekty, które okazały się prawdziwymi faworytami widzów. 

Jeśli więc Królowe Djursholm trafią do najlepiej oglądających się produkcji i utrzymają tam nie przez dzień czy dwa, ale znacznie dłużej, to – podobnie jak było to chociażby w przypadku Wednesday – możemy spodziewać się, że jeszcze nie raz spotkamy się z bohaterkami produkcji.