"Willa” to przede wszystkim mocne wizerunki kobiet oraz pasjonująca dramatyczna historia, a właściwie dwie: historia miłości i świętej zdrady Ewy oraz historia samopoznania i wyzwalania się Marzeny; pierwsza jest żoną komunistycznego dygnitarza, druga - popularnego pisarza, by nie powiedzieć celebryty. Wątki biegną równolegle, a najważniejsze zdarzenia dzieli niewiele ponad trzydzieści lat, okres jednego pokolenia; splatają się w ten sposób, nakładają się na siebie czas matek i czas córek.
Czy dzieje się to przypadkiem? Czy też losami kobiet rządzi jakieś przeklęte fatum, jakieś przemożne prawo psychologiczne? Może zatruty polityką PRL-owski pejzaż (symbolizowany przez tytułową willę) nie dawał szans na czystą prawdziwą miłość? Może naznaczył tragiczną skazą i pokolenie dzieci? Jedno wydaje się pewne: gdyby stary Szekspir żył w dwudziestym wieku, Werona jako miejsce akcji „Romea i Julii” miałaby z pewnością konkurencję w Gdańsku lub Warszawie. Wzajemnej niechęci włoskich rodów dorównywała nienawiść między władzą a opozycją, podsycając tym samym namiętność do niejednego szlachetnego buntownika...
Magdalena Zimniak nie tworzy powieści politycznej, lecz psychologiczną, buduje świat jak z horroru, w którym relacje między bliskimi przepełnia niepewność i lęk, podejrzliwość i przemoc; budzi też jednak nadzieję, że piekielny krąg nie musi trwać wiecznie, a jego przełamanie jest możliwe.
O autorce:
Magdalena Zimniak urodziła się w Warszawie i nadal tu mieszka. Pamięta z dzieciństwa ucieczkę z przedszkola oraz chodzenie po zewnętrznej stronie balkonu wieżowca. Wtedy zapewne nauczyła się odkrywać najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy. Ukończyła anglistykę na UW. Ma męża oraz dwie córki. Uwielbia jazdę na nartach. Swego czasu uprawiała zawodniczo tenis. Lubi rower, pływanie i chodzenie po górach. Prowadzi własną szkołę angielskiego, a uczenie, obok pisania, jest jej wielką pasją. Jej opowiadania ukazywały się w „Akancie” i „Magazynie Fantastycznym”. Jest laureatką konkursu na opowiadanie kryminalne ogłoszonego przez agencję literacką Pal Twins i Związek Literatów Polskich oraz laureatką konkursu wydawnictwa Replika na opowiadanie erotyczne. Debiutowała w 2008 roku książką pt. „Szlak”.
Autorka o książce:
W „Willi” próbuję zastanowić się nad istotą wolności i zniewolenia. Mężowie moich bohaterek mają bardzo silne osobowości, lecz oni również zatracają wolność przez obsesyjne dążenie do postawionych sobie celów. Niszcząc drugiego człowieka, niszczą siebie. To nie oni jednak szczególnie mnie interesują. Najważniejsze są dwie kobiety z różnych, chociaż nieodległych od siebie epok. Dramatyczne wydarzenia PRL-u ważne są dla mnie w kontekście ich oddziaływania na jednostkę. Ewa zostaje z dnia na dzień pozbawiona nadziei, zniewolona, a dzieje się to na skutek knowań człowieka, które panujący system umożliwił i sankcjonował. Dla Marzeny jedynym punktem odniesienia staje się zadowolenie innych, zwłaszcza męża; siebie potrafi widzieć wyłącznie ich oczyma. Powieść pokazuje jej przemianę i trudną drogę do wolności, która nie musi oznaczać szczęścia. Najważniejsze w pisaniu jest dla mnie widzenie świata oczyma pojedynczego człowieka. Nie chcę pokazywać rzeczywistości obiektywnej, lecz przefiltrowaną przez świadomość bohaterów. Mam nadzieję, że przekonam czytelników; że mi się udało.
Wydawnictwo: JanKa
Data wydania: 2010-09-30
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 352
Lektura porywających „Białych róż dla Matyldy” sprawiła, że sięgnęłam po kolejną powieść autorki. Tym razem niestety rozczarowanie…
„Willa” to powieść obyczajowa z elementami grozy. To dwie biegnące równolegle historie –dziejąca się współcześnie i kilkadziesiąt lat temu. To historie kobiet, uwikłanych w dziwne związki; kobiet, które wiele łączy, choć dzieli je pokolenie. Sama historia jest ciekawa, ale sposób, w jaki została opowiedziana, już nie. Miliony zbiegów okoliczności, dziwnych spotkań i wydarzeń sprawiają, że historia jest niewiarygodna i nieprawdopodobna. Opisy codziennych czynności, machania do męża przez okno na co drugiej stronie nie są, moim zdaniem, konieczne i męczą czytelnika okrutnie. Podobnie jak uprawianie seksu przez bohaterów kilka razy dziennie prawie codziennie… Być może tak miało być i nie zrozumiałam zabiegu literackiego… Mnie to w każdym razie nie przekonuje, nie ma żadnej grozy, jest miszmasz i pojawiający się znikąd kolejni bohaterowie.
Bardzo mnie rozczarowało wyjaśnienie całej zagadki – ale, co zrozumiałe, nic nie powiem, żeby nie spojlerować 😉
Czytajcie na własną odpowiedzialność – ja nie polecam.
Pełna tajemnic, niedopowiedzeń i skomplikowanych bohaterów, wciągająca powieść psychologiczna! Rok 1979. Siedemnastoletnia Krysia Romaniuk za namową...
,,Umarłam, kiedy odwiedziliśmy babcię w Stanach.Myślałam, że włożą mnie do trumny, ale nie. Przynoszą jedzenie, picie, wmuszają. Migają jakieś twarze....