W kleszczach lęku

Ocena: 4 (9 głosów)
Zło jest żywiołem, któremu łatwo ulec...

Historia rozpoczyna się w Wigilię Bożego Narodzenia, gdy grupa przyjaciół zgromadzonych w starym dworze, przy kominku snuje opowieści o duchach. Jeden z obecnych opowiada trzymającą w napięciu historię matki i jej dziecka nawiedzanych przez tajemnicze widmo... Losy tych dwojga najbardziej poruszają Douglasa, przypominają mu o niesamowitych zdarzeniach, które spisała jego dawna przyjaciółka, guwernantka... Pod piórem Henry'ego Jamesa, niekwestionowanego mistrza niuansów, ta zgrabna, krótka historia zmienia się w prozatorskie arcydzieło, pełne wieloznaczności i pytań, na które nie ma jasnych odpowiedzi.

Informacje dodatkowe o W kleszczach lęku:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2012-03-08
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788378390725
Liczba stron: 232

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę W kleszczach lęku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

W kleszczach lęku - opinie o książce

Avatar użytkownika - violabu
violabu
Przeczytane:2016-09-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek - 2016 , Mam,
"W kleszczach lęku" to książka, której miejscem akcji jest tajemniczy angielski dwór z tajemniczymi zjawiskami. Przyjemnue czyta się ten zapis myśli i emocji wychowawczyni dwójki idealnych dzieci, razem z nią wnikając w obawy (aczkolwiek lęk tutaj nie ma kleszczy i tym bardziej nie chwytają one czytelnika), oczekując na punkt kulminacyjny i zakończenie książki, ... co jednak nie następuje! Opowieść jest prowadzona jako przestawiona jako pewne zagadnienie, które ma początek i rozwinięcie, a dalej tylko zawód. Autor misternie prowadzi czytelnika poprzez myśli, odczucia i emocje głównej bohaterki (przy czym fabuła niemal nie istnieje), by zostawić go na koniec na środku pustej ulicy, jak ktoś, kto lubi z innych się naigrywać. Nie wyjaśnia czegokolwiek, tylko odwraca się i odchodzi. Pomimo tego uważam, James Henry napisał naprawdę dobrą powieść.
Link do opinii
Avatar użytkownika - figlarna24
figlarna24
Przeczytane:2013-09-12, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2013,
 Do starej posiadłości, zachowanej w stylu wiktoriańskim, przybywa młoda kobieta, która ma pracować jako guwernantka. Nie znamy imienia bohaterki. Wiemy jedynie o niej tyle, że ma sprawować piecze nad dwojgiem sierot. Wuj dzieci jest wiecznie nieobecny. W dworze funkcje gospodyni sprawuje pomoc domowa. Guwernantka jest bardzo zadowolona z pracy. Miles i Flora nie są kłopotliwi. Są to urocze, chętnie do nauki dzieciaki. Sielanka trwa do momentu, gdy podczas spaceru bohaterka spotyka dziwnego mężczyznę . Z początku uważa, że jest to jakiś obcy, który wtargnął na teren posiadłości. Mężczyznę widuje także na wieży, która jest zamknięta od zewnątrz. Dziwi ją ten fakt. Swoimi obawami dzieli się z gospodynią. Ta po przedstawionym opisie  dochodzi do wniosku , że jest to pracownik posiadłości, który nie żyje....
Choć autor -  Henry James  był przedstawicielem literatury amerykańskiej, to jego język do złudzenia przypomina literaturę XIX wieku w Wielkiej Brytanii.  Pisarz w swojej powieści praktycznie wcale nie opisuje otoczenia, zwyczajów, społeczeństwa . Całą uwagę czytelnika skupia na dziwnych wydarzeniach w posiadłości. Liczy się tylko to , co dzieje się w z bohaterami, jakby nic poza posiadłością nie istniało. Styl, którym się posługuje oprócz minimalizmu charakteryzuje się także zawiłością języka. Czytając książkę, często się gubiłam, traciłam wątek, co mnie brzydko mówiąc- wkurzało.  Niektóre wypowiedzi stawały się dla mnie nierealne, naciągane i pełne nieistotnych frazesów. I choć Henry James podszedł do powieści bardziej na zasadzie ukazania psychologi bohaterki, to nie jest to czego oczekiwałam. Czuję się zawiedziona i to dosłownie. Zaczynając czytać moją uwagę zwróciło podobieństwo do stylu rodem z powieści sióstr Bronte. Zasugerowana tytułem liczyłam na lęk, strach, dreszcz, wydarzenia, które zjeżą włosy na głowie. A dostałam namiastkę tych odczuć.  Książka jest słaba. Niestety odkładam ją na półkę pozycja "taka sobie". Nie skreślam pisarza. Być może inne będą lepsze, intensywniejsze, ciekawsze. Czas pokaże.
Link do opinii
Avatar użytkownika - AlicjaC
AlicjaC
Przeczytane:2015-10-09, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Jedna z magicznych książek mojego dzieciństwa, z mozołem, a potem z nieco mniejszym trudem przeczytana w oryginale. Znam ją więc dość dobrze. Ten przekład jest całkiem dobry, tytuł zmieniono prawdopodobnie w celu uniknięcia trudności w oddaniu lekkiego, zwiewnego, a zarazem złowieszczego "The Turn of the Screw". O niebo lepszy od ostatniego, niestety fatalnego przekładu pióra J. Dehnela. Tłumacz czasami za bardzo sobie pozwala na licencję, ale można mu to wybaczyć, gdyż klimat książki w dużej mierze pozostawił nienaruszony.
Link do opinii
Henry James to autor, po którego już od dawna chciałam sięgnąć. Dlatego też w momencie, kiedy zobaczyłam "W kleszczach lęku" na bibliotecznej półce bez wahania po nią sięgnęłam - tym bardziej, że i objętościowo była zachęcająca. Z opisu, który znajduje się na okładce wynika, że w ponurym wiktoriańskim dworze na prowincji Bly, młoda guwernantka opiekuje się dwójką uroczych sierot. Dzieci są niemalże idealnymi wychowankami, jednakże coś w ich zachowaniu niepokoi młodą kobietę. Niebawem odkrywa, że rodzeństwo ma tajemniczych przyjaciół, którymi są...zjawy ich poprzednich opiekunów. Oprócz tej trójki nikt nie widzi zjaw. Czy owe duchy na prawdę istnieją i czy guwernantka postradała zmysły? A może dzieci nie są tak niewinne, jak się wydaje? Pod piórem Jamesa ta krótka historia miała zamienić się w prozatorskie arcydzieło pełne wieloznaczności i pytań, na które nie ma jasnych odpowiedzi... Na prawdę chciałabym rozpływać się tu w zachwytach nad powyższą książką - tym bardziej, że jest to historia w moich klimatach. Jednak nie mogę tak zrobić. Dlaczegoż tak nie jest? Otóż Henry James miał roztoczyć przed nami historię, która ma zapewne w jakiś sposób budzić grozę i skłaniać do przemyśleń. Jednakże ta historia ciągnie się niczym mordoklejka sprawiając, że szybko tej historii mamy dość i już po krótkim czasie zaczynamy wyglądać końca. Przez całą powieść o młodej guwernantce i jej podopiecznych myślałam o niej, jak o młodej i naiwnej dziewczynie, która nie umie odnaleźć się w swojej roli. Ja wiem, że w tamtych czasach służba nie miewała lekko, a wychowankowie guwernantek potrafili być nieznośni (z czym ich nauczycielki niewiele mogły zrobić ze względu na to, że po prostu mogły zrobić wyrzucone z pracy), ale to ciągłe biadolenie, żeby niechcący nie urazić tych biednych niewiniątek doprowadzało mnie do szaleństwa. Dziwiło mnie to tym bardziej, że młoda kobieta właściwie miała wolną rękę w wychowaniu dzieci. Poza tym miałam wrażenie, że w tej historii nie dzieje się nic oprócz tego, że główna bohaterka mija się na korytarzu ze zjawami i niezdarnie usiłuje dojść do tego o co w tym wszystkim chodzi i jaką rolę w całej maskaradzie odgrywają dzieci. Cóż...niestety nawet książki, w ulubionym klimacie i z ulubionej epoki potrafią nas zawieźć - również te, które zbierają bardzo pozytywne recenzje. Jednakże dam przynajmniej jeszcze jedną szansę temu autorowi...w końcu na przeczytanie czekają już "Bostończycy"
Link do opinii

A bo ja wiem... Miejscami faktycznie widać, że autor starał się wywołać mroczny klimat głównie niepewnością, aniżeli pojawianiem się duchów, ale jakoś szczególnie mnie to chyba nie przekonało. Guwernantka dziwna, dziwne dzieci... No to nie mogło się dobrze skończyć. Właściwie najciekawszym momentem książki jest jej otwarte zakończenie. Dla mnie była to głównie książka na pospanie pomiędzy stronami.

Link do opinii
Avatar użytkownika - NicoMinoru
NicoMinoru
Przeczytane:2021-05-26, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Regalia
Regalia
Przeczytane:2016-08-06, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Faustyna
Faustyna
Przeczytane:2015-01-28, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015, powieści,
Inne książki autora
Echo
Henry James0
Okładka ksiązki - Echo

Trzyosobowa amerykańska rodzina, pan Dosson z dwiema córkami, Delią i Francie, przyjeżdża do Paryża zakosztować wielkiego świata. Podczas rejsu poznają...

Ambasadorowie
Henry James0
Okładka ksiązki - Ambasadorowie

Amerykanin w Paryżu! Iluż interpretacji - nawet muzycznych - doczekał się ten wątek! Paryż - symbol cywilizacji, sztuki, miłości i dekadencji, miejsce...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy