W cieniu

Ocena: 4.23 (22 głosów)

Jak w ciągu kilku tygodni w wieloletnim związku można przejść od stabilizacji do morderstwa?

Todd zostawia Jodi dla dużo młodszej kobiety. Dla Jodi oznacza to koniec życia, które dotąd prowadziła: pięknego domu, stabilizacji, bezpieczeństwa. Jedynym, i najlepszym wyjściem z tej sytuacji wydaje się zamordowanie partnera, zanim ten zmieni testament. "W cieniu" to przenikliwa, psychologicznie wiarygodna analiza rozpadu związku i tego, do czego zdolny jest zwykły człowiek, który może stracić wszystko.

Informacje dodatkowe o W cieniu:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2015-01-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-240-2657-9
Liczba stron: 352

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę W cieniu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

W cieniu - opinie o książce

Avatar użytkownika - eroica20
eroica20
Przeczytane:2016-02-19, Ocena: 6, Przeczytałem,
Od pierwszych stron książki poznajemy małżeństwo idealne – Jodi i Todda. Dwadzieścia lat udanego małżeństwa, pięknie stworzony dom, dwójka małżonków, najlepszych przyjaciół. Pies, pieniądze, brak dzieci, co jednak zupełnie nie przeszkadza w odbiorze tej pary jako doskonałej. Jednak jak wiele rzeczy w tej opowieści wszystkie powyższe stwierdzenia to efekt iluzji stworzonej na użytek osób z zewnątrz - rodziny, świata, czytelnika. Tak naprawdę – nie małżeństwo, tylko wieloletni nieformalny związek. Związek podszyty przelotnymi romansami męża, mało między tą dwójką prawdziwiej przyjaźni i miłości, górę bierze przyzwyczajenie i wygoda. Pies kupiony tylko po to, żeby nie musieć rodzić dziecka, którego jedno chce bardzo, drugie natomiast wcale. Do czasu, gdy Jodi dowiaduje się, iż druga połowa ją zdradza i za niedługi czas zostanie ojcem. W dodatku kochanką Todda okazuje się niemal połowę młodsza od Jodi córka przyjaciela Todda. Poukładany świat Jodi legnie w gruzach. Błyskawicznie uświadamia sobie, że kochanka, w której na domiar złego JEJ Todd jest zakochany i ich nienarodzone dziecko, pozbawią ją wszystkiego, na co całe życie pracowała. Zdradzona główna bohaterka uświadamia sama sobie do czego zdolna jest porzucona kobieta i że nie cofnie się przed niczym, żeby dostać wszystko to, co jej się należy. Historia opowiedziana jest naprzemiennie, z punktu widzenia raz Jodi, raz Todda z narracją w trzeciej osobie. Taki styl pozwala na uzyskanie przez czytelnika obrazu sytuacji z położenia obojga bohaterów, oraz umysłu zarówno kobiecego jak i męskiego. Książka wciągająca, z przesłaniem i stopniowym budowaniem napięcia. Z czystym sumieniem polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - jezyna122
jezyna122
Przeczytane:2015-09-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2015,
Są takie książki, gdzie właściwie znany temat, opisany wcześniej na tysiące różnych sposobów, rośnie do rangi wagi ciężkiej. Wydawałoby się, że nie ma nic nowego w tym zakresie, że spotkaliśmy się z nim jako czytelnicy enty raz a nagle fabuła wyskakuje jak niespodzianka z pudła i mówi do nas - tu cię mam. Jodi czuje się podwójnie zdradzona. Nie dość, że mąż odchodzi do młodszej kobiety, to na dodatek tamta jest w ciąży. Żona Todda pracuje jako terapeutka, jednak cały czas pozostaje na jego utrzymaniu. Odejście męża wiązało by się z zakończeniem luksusowego życia i zamknięciem pewnego etapu. Jodi nie chce i nie może do tego dopuścić. Musi pozbyć się męża szybko, zanim on zmieni testament. Dlatego też planuje go zamordować. I właśnie w tym momencie zaczęłam czekać na jakiś diametralny zwrot akcji. Przecież w reku trzymałam, jeśli wierzyć opisowi, thriller. I tu mnie autorka mocno wywiodła w pole. Na szczęście zostałam wynagrodzona w dwójnasób. Dostałam znakomitą powieść psychologiczną, dopracowaną w najmniejszych szczegółach. Na pewno nie będą zadowoleni ci, którzy lubią, szybką, wartką akcję, czy postępujące śledztwo. Tutaj mamy do czynienia z celebracją każdej chwili, każdego osobistego bólu. Autorka zaoferowała czytelnikowi dramatyczne studium kobiety porzuconej, kobiety która zostaje ze swoim cierpieniem, myślami a jej narastająca frustracja znajduje ujście w niekoniecznie dobrym kierunku. Tutaj ma znaczenie, każda z pozoru błaha sytuacja, moc cierpienia głównej bohaterki idealnie łączą z pozory nic nie wnoszące szczegóły. Niezbadane są motywacje bohaterów, nie do końca pojmuje się - po co... Lecz wszystko to są wskazówki dla czytelnika, aby w końcu samemu mógł sobie odpowiedzieć. Warto zwrócić uwagę na piękny styl jakim jest napisana powieść. Idealnie skonstruowana, wyważona , a jak przy tym dobitnie napisana. Dużą rolę odgrywa też dosłowność przekazywanych informacji. Analiza związku, toksycznych współuzależnień to tylko jeden z przykładów jak dobrze autorka przygotowała się, żeby móc podjąć się takiego tematu. A wątek sensacyjny? - ktoś zapyta. Oczywiście jest, może nie tak spektakularny jak w modnych powieściach skandynawskich, lecz równie mocno poruszający i wzbudzający momentami sprzeczne emocje. Wielki dramat, którego ciężko zaakceptować, tak naprawdę marząc o odrzuceniu. I myślę, że to jak z czytelnikiem, niejeden może chcieć położyć powieść w ciemnym kącie, będąc przeświadczonym, że psychoanaliza mu przecież nie jest potrzebna i że autorka może trochę przesadza by jednak po chwili sięgnąć po nią z powrotem i chłonąć stronę za stroną. Ogromna szkoda, że A.S.A Harrison nie napisze już żadnej książki, niestety zmarła w trakcie pisania swojej drugiej powieści, nie doczekawszy ogromnej popularności i nagród jakie przyniósł jej tytuł ,,W cieniu" ( ponad milion sprzedanych egzemplarzy). Ja osobiście na pewno sięgnęłabym po jej następny tytuł z nadzieją, że będzie to równie wspaniała perełka. Polecam wszystkim, którzy nie boją się poważniejszej prozy w świetnym wykonaniu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - marciaG
marciaG
Przeczytane:2015-05-21, Ocena: 2, Przeczytałam,
Nie często czytam powieści kryminalne/thrillery i nie wiem, czy ja się nie znam, czy może po prostu ,,W cieniu" nie jest za dobrą powieścią. Niby wszystko jest ok, ale gdzieś zaczyna się rozmywać, plątać i totalnie odwracać ... Początek jest całkiem niezły, Jodi - idealna żona, ciągle pomaga, wspiera i toleruje. On - Todd, genialny biznesman i bardzo ,,kochliwy" - zawsze jednak wraca do domu, tzn. prawie zawsze...aż pewnego dnia jedna z kochanek ma urodzić jego dziecko. Co się dzieje? Będą ratować małżeństwo? Tak, pomyślałam od razu, ale Jodi planuje coś innego...no i tutaj mi się wszystko rozmywa. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że czyta się tę powieść bardzo szybko, i przez to brakowało mi napięcia, niepewności, niepokoju, emocji, które grają na odsłoniętych, wrażliwych nerwach. Miałam trochę wrażenie jakby za dużo razy wszystko się powtarzało, powielało- a mnie ciągle czegoś brakowało. Nie pozostawia żadnej tajemnicy i prowadzi jak po nitce do kłębka, do finału, który wcale nie był zaskakujący. Jak dla mnie nic szczególnego, ale Wy oceńcie sami może ja się nie znam ?! Koniecznie, sięgnijcie po powieść Harrison.
Link do opinii
Avatar użytkownika - karola27
karola27
Przeczytane:2015-03-24, Ocena: 3, Przeczytałam, wyzwanie: 52 książki w 2015 roku,
"Romans z definicji jest potajemny, tymczasowy, bez zobowiązań, pozbawiony komplikacji towarzyszących długoterminowemu związkowi - i na tym polega jego atrakcyjność." (cyt. s. 128) Jodi i Todd są parą z dwudziestoletnim stażem. Mężczyzna kilkakrotnie prosił swoją ukochaną o rękę, ale nigdy nie usłyszał słowa: TAK, tworzą tzw. małżeństwo zwyczajowe. Ona z zawodu jest terapeutką, On przedsiębiorcą budowlanym. Niby ich związek na pozór wydaje się być udany, ale to tylko niestety pozory...I chyba głównym winowajcą jest Todd i jego romanse z innymi kobietami, chociaż Jodi również nie jest idealna...Wszystko to łączy się w jedną całość, a mianowicie w zbliżający się szybkimi krokami koniec ich związku. Miłość, która niespodziewanie połączyła ich ze sobą zgasła, przemieniła się w popiół. Za to rozpaliła się kolejna...Mężczyzna poznaje młodszą od siebie Natashę...No tak, klasyk. Wymiana starszego modelu na nowszy...I tu taka mała ciekawostka: Natasha to córka jego bliskiego przyjaciela. Informacja, że zostanie tatusiem spada na Todda jak grom z jasnego nieba. Czegoś takiego chyba się nie spodziewał, ale w końcu musi odpokutować za swoje liczne wyskoki w bok... Niby Jodi powinna się cieszyć, ale z drugiej strony będzie musiała pożegnać się z życiem u boku zamożnego mężczyzny. Pensja terapeutki niestety nie wystarczy aby mogła funkcjonować tak jak dotychczas. Pojawia się również problem z mieszkaniem. I co robi w tej sytuacji zdesperowana kobieta? Musi coś zrobić, zanim jej były zmieni...testament. Chyba najlepszym wyjściem będzie zamordowanie mężczyzny... No i teraz mam problem bo nie wiem jak ocenić książkę. A chciałabym uczynić to w sposób rzetelny i zgodny z jej treścią. Niby na okładce jest napisane, że jest to thriller. Tylko, że mi tego thrillera zabrakło. Jak dla mnie, jest to powieść psychologiczna z elementem sensacji i kryminału... No właśnie, szkoda, że był to tylko element. Tak naprawdę spodziewałam ciekawej fabuły i wartkiej akcji...A otrzymałam w zamian psychologiczny rentgen, a nawet dwa. Autorka w zawodowy sposób przedstawiła i opisała po kolei wszystko to, co dzieje się w psychice człowieka, gdy rozpada się jego związek. W tym przypadku długoletni związek i to z dwóch perspektyw: kobiety i mężczyzny...Dodatkowo w książce pojawił się temat związany z depresją oraz z trudnym dzieciństwem. No, ale przecież miał to być thriller? Gdzie te wszystkie odgłosy syren policyjnych, prowadzone na olbrzymią skalę śledztwo? Sam wątek psychologiczny to troszkę za mało, aby stworzyć książkę, która będzie trzymać czytającego pod napięciem do ostatniej strony... Zgadzam się, że powieść została dobrze napisana. Autorka opisała psychologiczny motyw z olbrzymią starannością. I chyba, niestety aż za bardzo... "W cieniu" to nie jest zła książka, ale ja widocznie spodziewałam się po niej czegoś więcej...Nie bierzcie sobie tej recenzji jakoś głęboko do serce bo wiem po sobie, że lepiej przekonać się na własnej skórze czy książka jest warta uwagi czy wręcz przeciwnie...Mogę ją z ręką na sercu polecić osobom, które lubią wgłębiać się w naszą ludzką psychikę, a jest ona bardzo ciekawa...Pamiętajcie, że z każdej książki, można wykrzesać coś fajnego...
Link do opinii
Avatar użytkownika - MonWis
MonWis
Przeczytane:2015-04-08, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Książka mnie zachwyciła i poruszyła. Osobiście uważam, że bliżej jej do dramatu psychologicznego niżeli thrillera. Autorka w niesamowity sposób ukazuje psychologiczne studium przypadku, rozpisane na części ON i ONA. Dzięki takiemu przedstawieniu bohaterów zostają oni we wszechstronny sposób scharakteryzowani. Autorka książki jest w pewnym stopniu badaczem. W swojej powieści dąży do dogłębnego opisu jednostki, jej świata, i relacji z innymi. W opisie pod uwagę bierze liczne zależności. Powieść bogata w szczegółowe opisy emocji, przeżyć, celów, założeń, motywów i działań. Niezmiernie polecam .
Link do opinii
Avatar użytkownika - SteveS
SteveS
Przeczytane:2015-04-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,

Podczas lektury ,,W cieniu" zawiodą się ci, którzy oczekiwali ociekających krwią trupów. Tu jest coś znacznie gorszego - potwór, który siedzi w każdym człowieku.

Thriller od dawna jest jednym z moich ulubionych gatunków, dlatego porównanie z ,,Zanim zasnę" czy opinia Tess Gerritsen skłoniły mnie do sięgnięcia po tę właśnie książkę. Uwielbiam w tym gatunku pewną dowolność - każda książka pokazuje lęki ludzkie ze strony jej autora. Gdzieniegdzie będą to straszne tortury fizyczne z przemocą psychiczną, a gdzie indziej wspomnienia, które kładą cień na całe życie. Tutaj natomiast z kart książki wyszedł potwór, o tyle bardziej przerażający, że żyjący w każdym z nas.

Jodi to kobieta w średnim wieku, psycholog, zajmująca się głównie prowadzeniem domu swojego partnera, Todda. Jest to para niezwykła: ona dba o każdy szczegół w domu, podczas gdy on przynosi do niego pieniądze. W po drodze zbacza, zahaczając o kolejne kochanki, czego Jodi jest stuprocentowo świadoma - liczy się tylko to, że Todd zawsze wraca do niej. Gdy więc na scenie pojawia się ciężarna Natasha, prawie 20 lat młodsza od Jodi córka przyjaciela rodziny, Todd postanawia odejść na dobre. A Jodi wpada w popłoch, bo burzy to nie tylko jej uczucia i ułożony świat - były partner chce zabrać jej również środki do życia i mieszkanie... Jedyną szansą jest wyeliminowanie ukochanego Todda zanim ten zmieni testament albo weźmie ślub.

Dla Susan Harrison, piszącej pod pseudonimem A.S.A. Harrison, ta debiutancka powieść stała się zarówno wydawnictwem pośmiertnym - autorka zmarła tuż przed wprowadzeniem jej na rynek księgarski. To sprawia, że książka jest jedyna w swoim rodzaju, bo pozostaje zagadką... Czy styl autorki nadal byłby tak niepokojący? Czy swoje postaci wzorowała na przeżyciach kogoś bliskiego? Skąd w jej powieści wziął się potwór, który wyziera z niewielkiej, poukładanej i zakochanej Jodi, gdy ta traci kontrolę nad rzeczywistością?

Akcja powieści tym bardziej przemawia do nas dzięki niezwykłemu podziałowi rozdziałów: w jednym dowiadujemy się o tym, co czuje Jodi, a w drugim, co dzieje się u Todda. To sprawia, że książka jest również studium nad porozumieniem między ludźmi, którzy są ze sobą tyle lat, że przestali dostrzegać subtelne zmiany w sobie nawzajem. Sytuacja, w jakiej znajdujemy bohaterów, jest po prostu trywialna: zdradzający partner znajdujący sobie 20 lat młodszą dziewczynę i niespodziewana ciąża, która zmusza go do zmiany całego swojego życia. Mimo tej trywialności kreacje bohaterów są niezwykłe. Z jednej strony widzimy Todda, który odniósł sukces w swojej firmie tylko dzięki ciężkiej pracy, a teraz przechodzi kryzys wieku średniego i depresję, której nie umie pokonać mimo obecności psychologa w domu. Todd byłby dla nas bardziej akceptowalny, gdybyśmy mogli przypiąć mu łatkę zimnego drania - on jednak ma wątpliwości, kocha obie kobiety, które są obecne w jego życiu, a czasem nawet odczuwa żal za to, co zrobił. Jednocześnie, ulega podszeptom innych ludzi, nie umie sam zapanować nad swoim życiem, które dotychczas układała Jodi. Ona znajduje się na drugiej szali - jest spokojna, opanowana, prowadzi własną praktykę psychologiczną, a jej każdy dzień w sposób wręcz przerażający musi biec według określonego z góry planu. Dopiero, gdy sytuacja ulega zmianie, widzimy, czym naprawdę jest natura ludzka, i dlaczego ci, którzy potrafią pomóc innym, często nie radzą sobie ze sobą.

Przez całą książkę zastanawiałam się, co jest bardziej przerażające: partner, który praktycznie z dnia na dzień zmienia swoje życie, zapominając o swojej towarzyszce pozbawionej nie tylko miłości, ale i bezpieczeństwa oraz warstwy materialnej, czy też może partnerka, która nie widzi innego rozwiązania niż zlecenie morderstwa swojej miłości życia. Ale gdy dotarłam do ostatniej strony, wiedziałam już, że żadna z tych rzeczy nie przeraża mnie tak bardzo, jak potwór, który wyzierał z Jodi pod sam koniec akcji. Jaki potwór? Tego dowiecie się, czytając powieść - nie będę psuć Wam przyjemności czytania.

Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2015-04-03, Przeczytałam,

Jodi to psychoterapeutka, uwielbiająca swoje domowe życie i związaną z nim stabilizację. Każdy kolejny dzień buduje na podobnym, powtarzalnym schemacie. Kobieta bardzo ceni spokój, równowagę i kontrolę, będące nieodłącznymi elementami życia, które wiedzie. Todd to znany w branży developer. Uwielbia swoją żonę i ciepło domowego ogniska, jednak to dla niego zdecydowanie za mało. Nie może już znieść tej monotonii, tego samego seksu od lat. Jodi i Todd są małżeństwem, ale zamiast ze sobą, od wielu lat żyją jedynie obok siebie. Kobieta wie o wiele więcej niż powinna, jednak dopiero perspektywa zmian wyzwala w niej tak skomplikowane i głęboko skrywane emocje.

 

„Nie ma żadnego znaczenia, że on ciągle się z tym zdradza, bo oboje wiedzą, że romansuje. On wie, że ona wie, ale chodzi o to, że pozory, te bardzo ważne pozory muszą zostać zachowane, trzeba stwarzać złudzenie, że wszystko jest w porządku i nie ma żadnych problemów”.

 

W cieniu to zwyczajna opowieść o rozpadającym się związku dwojga ludzi, znających się niczym łyse koniec. To historia, którą słyszał wielokrotnie każdy z nas. On i ona, obydwoje po 40, zatrzymani myślami na okresie świetności ich związku. Wypełnieni po brzegi wspomnieniami niemającymi już teraz wielkiej wartości. Szczęśliwi, choć w oczywisty, przewidywalny sposób. Może w rzeczywistości to nawet nie szczęście, tylko przyzwyczajenie pozwalające poczuć się bezpiecznie w miejscu, w którym przyszło im tkwić. I nagle to hasło, będące niczym wyrok- kryzys wieku średniego. Mąż zostawia wieloletnią partnerkę dla młodszej kobiety, ona zachodzi w ciążę, obydwoje chcą tego dziecka, jednak tak naprawdę każde z nich ma swoje powody. Banalnie? Powtarzalnie?

 

„Monogamia nie jest dla mężczyzn. Albo raczej mężczyźni nie są stworzeni do monogamii. (…) W końcu każdy mężczyzna zdradza, w ten czy inny sposób”.

 

Okazuje się, że to tylko pozory. Harrison oferuje nam niezwykłe przedstawienie. Jej sztuka została zrealizowana tylko przez dwoje aktorów, ale to naprawdę znakomity spektakl. Jego uczestnicy potrafią pokazać oblicze, którego istnienia nikt nigdy się nie spodziewał. Na początku dałam się nabrać, uważając tę historię za zupełnie zwyczajną i do bólu przewidywalną, ale kolejne strony krzyczały do mnie, że pozwoliłam wprowadzić się w błąd, bo autorka dopiero się rozkręca. Od początku w tym wszystkim oczywista była tylko obecność mroku. Jodi i Todda połączył wypadek samochodowy. Czy to mogło się skończyć dobrze? Mimo że to główna bohaterka jest terapeutką, to Ona i On stają się uczestnikami najważniejszej terapii, będącej szczegółową analizą ich życia, przeszłości, rodzinnych powiązań. Próbą zrozumienia przyczyn i konsekwencji prowadzących ich do tego zaskakującego, kulminacyjnego punktu.

 

Autorka przybliża nam ten świat, w którym dzieciom brakowało miłości, a rodzicom rozsądku. Przytacza pojedyncze sytuacje, rozmowy, cytaty, które powinny dać im domyślenia, a tymczasem niczego nie zmieniły. Jodi i Todd niewiele nauczyli się na błędach rodziców, a próbując ich uniknąć zabrnęli we własne kłopoty. W powieści ta obyczajowość odgrywa bardzo ważną rolę. Dogłębnie poznajemy dylematy, refleksje i oczekiwania bohaterów, niemalże czując ich rozterki.

 

 

Czy w każdym z nas tkwi instynkt mordercy? Potrzeba mordu? Czy w odpowiednich okolicznościach potrafilibyśmy wydobyć w siebie cechy niezbędne do realizacji zbrodni? Przed takim dylematem staje Jodi, doprowadzona do ostateczności. Obserwujemy fascynujące zjawisko przekuwania się niewinnej myśli w czyn, ale Harrison nie poświęca zbyt wiele miejsca na realizację tego planu. Woli opowiadać o tym, co było przed i po. Czuje się dużo lepiej analizując, pytając i niejako zastanawiając się nad tym, co by było gdyby. A wszystko tak prawdę sprowadza się do tego, jakimi jesteśmy ludźmi i co my zrobilibyśmy w takiej, a nie innej sytuacji.

 

Spodziewałam się dramatu i dostałam ten dramat, ale w zupełnie innym wydaniu. Dramatem okazała się konieczność podejmowania decyzji, na jakie żadne z nich nie było przygotowane. On i ona stanęli przed wyborami prowadzącymi na skraj przepaści. Doszli do momentu, kiedy należało zastosować ostateczne metody i środki. Skończył się czas nieszczerych uśmiechów i, nastał czas walki o siebie. Myślałam, że trzymam w ręku thriller psychologiczny i książka psychologiczna z pewnością to była, jednak tych emocji charakterystycznych dla thrillera trochę zabrakło. Podoba mi się pomysł, poprowadzenie fabuły. Język, jakim posługuje się autorka- prosty, bardzo obrazowy, a styl dobry i wyrównany, nie ma tutaj lepszych czy gorszych momentów. W mistrzowski sposób przedstawiła ona emocje, pomysły i trudności bohaterów, wykorzystując do tego bardzo lubiany przeze mnie pomysł przeplatania damsko- męskich kwestii. Bardzo doceniam także to zagłębienie się w emocje bohaterki i pokazanie jej dalszego życia po przekroczeniu granicy. Chciałabym jedynie, żeby wątek morderstwa był bardziej rozbudowany i zajmował w powieści więcej miejsca. Niczego bym nie pominęła, co nieco bym tylko dodała.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Margarita1980
Margarita1980
Przeczytane:2015-04-02, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2015, Mam,

,,W cieniu" to debiutancka powieść kanadyjskiej pisarski A.S.A. Harrison. wydana w 2013, a która swoją premierę w Polsce miała w 2015 nakładem wydawnictwa Znak litera nova.
                Ona - Jodi Brett,  psycholog, traktująca swoją pracę jako misję i hobby, a nie źródło dochodów. On - Tedd Gilbert, przedsiębiorca budowlany. On i Ona od dwudziestu lat, w opinii otoczenia uchodzą za zgodne i dobre małżeństwo, mimo, że formalnie małżeństwem nie są.  Jodi, poświęca swój czas na pracę zawodową i sprawiania przyjemności Tedd'emu, Tedd nie zawsze jest uczciwy w stosunku do Jodi i zdarzają mu się ,,skoki w bok". Jeden z takich romansów, owocuje związkiem z córką przyjaciela - Natashą, dużo młodszą od Tedda. Kiedy  Natasha oznajmia, że jest w ciąży, Tedd zostawia dla niej Jodi. Świat Jodi, ulega zmianie, tak jak i sama Jodi.
                W książce pokazano powolny rozkład związku,  gdzie początkowe uniki powoli i gra pozorów zaczynają się przeradzać w walkę. Zaangażowanie prawników tylko pogarsza sprawę i popycha główną bohaterkę do zbrodni, której Jodi z pierwszych stron książki nigdy by się nie dopuściła.
                Autorka świetnie stworzyła psychologiczną stronę głównej bohaterki Jodi, jest wyrazista, świetnie analizuje siebie i swoje otoczenie. Jest łagodna, wiele wybacza i wiele usprawiedliwia, może na takie zachowanie wpływ ma jej dzieciństwo, może po części jej psychologiczne wykształcenie, jedno jest pewne, ta kobieta nie jest zdolna do jakiejkolwiek podłości, nie mówiąc już o planie zabicia kogokolwiek, a jednak. Kobieta obdarta, z tego co dla niej najważniejsze: stabilizacji i bezpieczeństwa przemienia się w osobę knującą intrygę mającą za zadania zlikwidowanie eks i otrzymanie spadku, który pozwoli na dalsze bezpieczne i  komfortowe życie. Natomiast postać Tedda, mimo że mocno zarysowana sprawia wrażenie mdłej i nijakiej.  Tedd jest przystojnym mężczyzną, atrakcyjnym dla kobiet, co skrzętnie wykorzystuje. Jego ciężkie dzieciństwo jest dla niego sposobem na podryw, jest też motywem usprawiedliwiającym liczne romanse. Tedd sprawia wrażenie osoby, która nie wie czego tak naprawdę chce. Tedd to typ człowieka, który chciałby zjeść ciastko i mieć ciastko. Dla niego ciąża Natashy to komplikacja, psująca jego plan posiadania dwóch równoległych żyć -  stabilnego życia u boku Jodi i ognistego romansu u boku Natashy.

Autorka zastosowała ciekawy zabieg, a mianowicie opowiada historię z pozycji Jej - Jodi i Jego - Tedda, trochę z boku, ale dokładnie przedstawiając ich myśli i uczucia. 

Nie jest to typowy thriller, z trzymającą w napięciu akcją, gdzie przerzuca się kolejne strony i akcja goni akcję. Tu akcja rozwija się powoli, tak mimochodem. Akcja nie jest tu najważniejsza, tu najważniejsze są motywy działania głównych bohaterów, to co im siedzi w głowie.  Nie jest to też lektura na jeden weekend, po przeczytaniu której odkłada się ją na półkę i o niej zapomina. To książka zmuszająca do myślenia i zastanowienia się nad własnym postępowaniem. Czytelnik znajdzie w niej wiele truizmów, o których doskonale wie, ale czytając je stają się nagle objawieniem.

Książka idealna dla każdego pasjonującego się psychologią, lubiącego zaglądać w głowy i dusze innych ludzi, nie zawiedzie się.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - andzia13
andzia13
Przeczytane:2015-03-29, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2015,

     Jodi i Todd od lat są razem. Ona z zawodu terapeutka, jest pewna, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. On wzbogacający się biznesmen wpada w depresje, z której wyciąga go kobieta. Kobieta, którą nie jest Jodi. Todd oddala się coraz bardziej od swego dawnego trybu życia, jest rozkojarzony ale też bardziej optymistycznie nastawiony do życia. A to wszystko za sprawą jednej osoby, którą jest córka jego starego przyjaciela. Natasha Kovacs. Oto przyczyna kolejnych wydarzeń. Jodi zaczyna mieć podejrzenia ale udaje, że nic się nie dzieje. Woli zamiatać wszystko pod dywan. Niestety nie może tego robić w nieskończoność, a już na pewno nie wtedy gdy Natasha oznajmia Toddowi, że jest w ciąży. On postanawia się wyprowadzić i wziąć ślub ze swoją młodą kochanką. Z biegiem czasu czuje się coraz bardziej oszołomiony i przytłoczony. I w jego głowie rodzi się myśl by wszytko odkręcić. A może nie? Wtedy to już nie ważne bo Jodi już ma swój własny plan. Kiedy dowiaduje się, że może zostać z niczym prosi o pomoc przyjaciółkę. A ta już wie co robić.. Jodi posuwa się do zbrodni, choć nie jest tego całkowicie świadoma.
    Książka napisana przystępnym językiem, czyta się niezbyt szybko, są momenty, w których po prostu miałam ochotę odłożyć tę pozycję, jednak całokształt nie jest taki zły. Historia sama w sobie przeciętna ale pod koniec robi się nieco surrealistyczna. Samotna kobieta żali się przyjaciółce i razem obmyślają plan by Jodi nie została bez grosza przy duszy. Jedynym wyjściem wydaje się być morderstwo. Wszystko jest dokładnie ukartowane, gotowe. A po wszystkim wina schodzi na przyjaciela Todda. Ojca jego kochanki i choć wydaje sie to być prawdopodobne to jednak miałam nadzieję, że Jodi się przyzna, choćby po to żeby mieć czyste sumienie. Dużo szczęścia miała ta kobieta. Podobno kochała Todda. Co całkowicie przeczy temu do czego się posunęła byle tylko odzyskać majątek. No bo powiedzmy szczerze, Jodi zleca zabójstwo Todda i w tym miejscu już mogę podważyć jej "miłość". Ona kochała pieniądze, wygodne życie, dzięki któremu mogła czuć się bezpieczna. Po wszystkim nie uroniła ani jednej łzy, nawet na pogrzebie. Cała ta historia ukazuje tylko kierunek, w jakim zmierza dzisiejszy świat. Chciwość. Liczą się tylko pieniądze. Nawet prawdziwej miłości już nie ma. I tu historia ta ma ode mnie wielkiego plusa. To coś co mogło wydarzyć się naprawdę, co przypuszczalnie zdarza się codziennie. Doskonale widać, że nawet z pozoru najbardziej uczciwy człowiek może posunąć się do najgorszego..

Link do opinii
Avatar użytkownika - rysia420
rysia420
Przeczytane:2015-03-31, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,


Z niezwykłą ciekawością sięgałam po tą książkę. Wydawało by się, że to okrojony z emocji thriller, jakich wiele. Jeden z tysiąca innych pozycji tego typu, który można zapomnieć i sięgnąć po coś innego. Nic specjalnego, ot, taka historia z lekko zarysowaną psychiką bohaterów i mocno podkreślonym, mrocznym wątkiem opowieści. Za każdym razem, recenzując książki Znaku jestem mocno zaskoczona. Ma być jak zwykle, a wychodzi inaczej. Dokładnie, tajemniczo, mroczniej niż u babci w piwnicy.

Sama autorka w latach sześćdziesiątych zajmowała się sztuką performance, współpracując z Margaret Dragu. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych pracowała jako zecer dla Toronto Sun i Gandalph Graphics. Przez następne lata pracowała jako redaktor.
W 1974 pod pseudonimem A.S.A. Harrison wydała pionierski zbiór wywiadów z kobietami.
W cieniu było jej debiutancką powieścią, przetłumaczoną na 27 języków. Niedługo przed jej publikacją zmarła na raka. Przed śmiercią pracowała nad kolejnym thrillerem psychologicznym.

 Debiutancka powieść z rodem z Toronto nie jest tym, czym mogłaby się wydawać. 
 Todd i Jodi są już razem na tyle długo, że ich związek stał się serią ustępstw i kompromisów. 
Todd to niezłe ziółko, lubi prowadzić intensywne życie zawodowe, podejmować ryzyko finansowe i trzeba przyznać, że ma do tego smykałkę. Za swoją pensję jest w stanie utrzymać pięknie urządzone mieszkanie, swoją kobietę, która jest psychoterapeutą i nie zarabia zbyt wiele, a także siebie i swoje "męskie życie". Bo piwko, kumple i dziewczynki są PRO! Typowy facet w dobie kryzysu wieku średniego, nie ma się co czepiać, niech sobie poużywa. Jodi jest całkiem inna. Domatorka i pedantka, wymarzony materiał na żonę, dla niejednego faceta. Tu nasuwa się myśl, że kobieta traktuje Todda jak psa: nie drażni, dobrze karmi i wypuszcza na noc. Sielanka, nie? 
Ileż można wytrzymać w takim dobrobycie, rutynie, która staje się przytłaczająca dla mężczyzny, który lubi sobie poużywać i chce żyć pełnią życia? Mężczyzna postanawia coś zmienić i podjąć drastyczne kroki, które na zawsze przekreślą jego związek z Jodi.Powoli zwiększające się zaangażowanie Todda z dużo młodszą Natashą i sposób, w jaki ten związek się rozwija, zakłóca równowagę kompromisów między bohaterami, i zmusza ich do ponownego podsumowania swojego wspólnego życia i zrozumienia, że ich związek zbliża się wielkimi krokami do ostatniego etapu rozpadu. Już na samym początku historii dowiadujemy się, że pewne znaczące wydarzenia są w stanie, w ciągu kilku miesięcy, zmusić człowieka do morderstwa.
Ta zapowiedź jest siłą, która napędza narrację, buduje nawarstwiające napięcie i pytania. Harrison wspaniale opisuje kolejne etapy załamania Jodi i jej depresję, niezdolność do radzenia sobie z nowo powstałą sytuacją, która zaburza jej ułożone, spokojne życie.
Książka jest trudna, prawdziwa i świetnie opisuje psychikę człowieka złamanego. Trzeba przyznać, że autorka potrafi zarysować
wizerunek człowieka uwikłanego zarówno w następstwa swoich złych wyborów,a także okoliczności, w których okazuje się bezsilny. Historia Todda nie jest tą, z typu "bohater znajduje szczęście, podczas gdy jego były partner cierpi"; Upadek psychiki Todda jest co najmniej tak duży jak Jodi.
 
Zastosowanie specyficznego punktu widzenia w książce może być dla niektórych jednak dość problematyczne. Autor wprowadza pewną odległość pomiędzy czytelnikiem i postacią, która może zniechęcać, jeśli nie wręcz uniemożliwiać pełne poczucie zaangażowania w historię.

Jodi, na przykład, jest przedstawiona na pierwszej stronie: 

"(...) czterdziestopięciolatka, nadal uważa się za młodą kobietę. Nie patrzy w przyszłość, tylko żyje chwilą, skupia się na codzienności. Zakłada, choć nigdy tego nie przemyślała, że sprawy już zawsze będą biegły swoim niedoskonałym, ale zupełnie znośnym trybem."

Obiektywnie rzecz biorąc, nie ma nic złego w tym krótkim kawałku tekstu (poza stereotypami, które nasuwają się same), ale jest to płaski i pasywny opis, któremu towarzyszy łysa recytacja faktów.
Jodi i Todd - żadne z nich nie jest szczególnie sympatyczne, a pozornie celowa alienacja czytelnika życia głównych bohaterów pochłania dużo czasu na zrozumienie tekstu.
Ostatecznie, "W cieniu" jest książką dobrze napisaną, ze starannie zakreśloną psychologią lecz trudną. To pozycja zdecydowanie dla dojrzałych czytelników.Czy to wystarczy, i czy spełnia wymogi dla dobrego thrillera psychologicznego jest sprawą indywidualną i to czytelnik powinien zdecydować.
Jak dla mnie, zdecydowanie na tak. Polecam

Link do opinii
Avatar użytkownika - k_skolimowska
k_skolimowska
Przeczytane:2015-03-29, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Książka ta jest spostrzegana jako triller .... raczej się z tym nie zgadzam. Książka nie wywołuje dreszczu emocji. Mimo to książka jest bardzo dobra. Możemy w niej śledzić krok po kroku jak dwoje ludzi, którzy uważają, że ich życie jest poukładane i nic już się w nim diametralnie nie zmieni, stara się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Todd wchodzi w romans z córką przyjaciela, która zaczyna zmieniać jego życie czy On tego chce czy nie. Gdy zaczyna rozumieć, że mimo wszystko to nie jest to czego tak pragnął, zastanawia się nad możliwością powrotu choć w części do tego co było. Jody po decyzji odejścia Todda czuje się jakby jej świat się nagle rozpadł. Stara się poukładać go na nowo, choć na starych zasadach. Gdy jednak nie udaje się jej to, przyjaciółka namawia ją do zamordowania Todda. Jak uda im się poukładać życie na nowo, czy znajdą w tym życiu szczęście, czy każda decyzja będzie tą dobrą decyzją, jakie konsekwencje swoich wyborów poniosą??? W książce jest ukazana wiarygodnie analiza krok po kroku jak rozpada się związek, jakie przyczyny leżą po stronie jej, a jakie po jego, jak przeszłość wpływa na nasze decyzje dzisiejsze i do czego zdolny jest człowiek, kiedy nagle znajdzie się w punkcie, w którym jego życie zmienia się prawie całkowicie. Polecam każdemu, kto lubi czytać książki w których proza łączy się z psychologią, a tym którzy jeszcze nie próbowali takich książek, też polecam na pierwszy raz :)))
Link do opinii
Avatar użytkownika - czytelniczka84
czytelniczka84
Przeczytane:2015-03-30, Ocena: 4, Przeczytałem,
Para pozornie idealna. Dwadzieścia lat przeżytych razem, doskonała harmonia, wzajemne zrozumienie - pozornie… Choć związek wydaje się udany okazuje się, że wszelkie problemy zamiatane są pod dywan, na wiele rzeczy przymyka się oko(zwłaszcza na romanse). Poza rozmowami o sprawach bieżących w tej „ komórce społecznej” tak naprawdę się nie rozmawia. I choć już na początku związek wydaje się być „ chory” , to to co się dzieje po jego rozpadzie okazuje się jeszcze bardziej pomieszane i poplątane. Nagle czytelnik ma wrażenie, że lepiej tym dwojgu bohaterów było pozostać w pierwotnym układzie, bo osobno jeszcze bardziej komplikują sobie życie. I choć myślą o sobie ciepło, to jemu nie przeszkadza to eksmitować jej z mieszkania, a jej planować morderstwo , by uratować swoją pozycję materialną. Książka nazywana jest thrillerem psychologicznym. Przyznam szczerze, że więcej w niej psychologii niż thrillera. Rzeczywiście dobrze i lekko się ją czytało, niemniej jednak, nie czułam tak wielkiego napięcia, które teoretycznie jej towarzyszy. Niewiele też mnie zaskoczyło poza przerysowanymi cechami charakteru obojga bohaterów oraz historią życia głównej bohaterki. Lekturę czytałam jako ciekawą opowieść, o bardzo skomplikowanej relacji międzyludzkiej. To co mi się podobało, to sposób pokazania tego jak główni bohaterowie starali się uniknąć błędów popełnianych przez swoich rodziców. Ich wysiłek był wielki. Ale im bardziej walczyli o to by ich życie było zupełnie inne, tym bardziej powielali błędy swoich najbliższych. Polecam przeczytanie tej książki, choćby po to by zobaczyć, jak kruche są relacje międzyludzkie, i jak to co budowane przez lata może nagle zniknąć. Warto również zobaczyć jak jedna decyzja, pozornie wyzwalająca decyzja, może zrujnować całe życie. Myślę, że spodoba się ona także tym, którzy interesują się psychologią. Wiele jest w niej odwołań do historii tej dziedziny.
Link do opinii
Avatar użytkownika - nureczka
nureczka
Przeczytane:2015-03-28, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Powieść A.S.A Harrison ,,W cieniu" to jedna z lepszych książek na jakie natknęłam się ostatnimi czasy. Powiem bombastycznie, że to jedna z tych pozycji, dzięki którym można odzyskać wiarę w istnienie wydawców, którym nie jest wszystko jedno co wypuszczają na rynek i autorów, dla których ważna jest nie tylko wysokość nakładu. Niech cię, czytelniku, nie zmyli lekko kiczowata okładka, sugerująca coś z pogranicza ,,Zmierzchu" i ,,50 twarzy Greya". Nie daj się zwieść wydrukowanemu wielkimi literami słowu ,,thriller". ,,W cieniu" to przede wszystkim wysmakowana powieść obyczajowa, co najwyżej z elementami thrillera. Nieśpiesznie tocząca się akcja jest podporządkowana nadrzędnemu celowi - dogłębnej, subtelnej analizie rozpadu wieloletniego związku. Główna para bohaterów, czyli ona - Jodi i on - Todd są ze sobą od dwudziestu lat. Choć większość znajomych, nawet tych bliskich, uważa ich za małżeństwo, w rzeczywistości nigdy nie sformalizowali związku pozostając jedynie "małżeństwem zwyczajowym". Poznajemy ich tuż przed przełomem. On, zapracowany właściciel firmy budowlanej, ma kolejny z wielu romansów, na które partnerka latami przymykała oko. Ona sama przed sobą ukrywa jałowość swej egzystencji, zapełniając dni mnóstwem błahych zajęć: zakupami, spotkaniami z koleżankami, wizytami w SPA. Na pracę poświęca zaledwie kilka godzin przed południem, nie angażując się przy tym nadmiernie. On, zmęczony rutyną codzienności, szuka ucieczki w drobnych przyjemnościach. Ona zadowolona z istniejącego status quo za wszelką cenę stara się nie dopuścić do zmian. Gdy nagle całe dotychczasowe życie staje na głowie, oboje nie potrafią stawić czoła sytuacji. On w nieskończoność odwleka podjęcie ostatecznej decyzji, ona udaje, że o niczym nie wiem. Pozornie, w powieści niewiele się dzieje, jednakże gdzieś ,,podskórnie", aż kipi od emocji. Obserwujemy subtelne zmiany w zachowaniu i sposobie myślenia bohaterów, kolejne gesty i drobne posunięcia mówią nam o ich psychice więcej, niż zrobiłby wielostronicowy zapis rozmyślań postaci. (Na szczęście tego ostatniego autorka nam oszczędziła). Widzimy jak powoli lecz nieubłaganie miłość i przywiązanie zastępuje nienawiść, jak niezachwiana pewność własnych racji zmienia się w kompletne zagubienie, jak trudno pogodzić się z konsekwencjami własnych wyborów i decyzji, jak trudno przed nawet samym sobą przyznać się do błędu, jak podświadomie winą obarczana jest druga strona Opowieść poprowadzona jest w narracji trzecioosobowej, lecz co i rusz zmienia się punkt widzenia: historię obserwujemy na przemian to z pozycji Jodi, to z pozycji Todda. Autorka stara się zachować przy tym obiektywność, nie faworyzuje żadnego z bohaterów. Choć ani przez chwilę nie ma wątpliwości, że postępowanie Todda jest naganne, to i Jodi nie jest bez winy. Muszę się przyznać, że kilkakrotnie postawy bohaterów zdenerwowały mnie tak, że miałam ochotę cisnąć książką z okrzykiem ,,jak można być takim matołem!", by dopiero po chwili przypomnieć sobie, że przecież wszystko o czym czytam jest jedynie czystą fikcją literacką. I tak oto doszliśmy do największej zalety ,,W cieniu" - realizmu. Zwykle, czytając beletrystykę, muszę w większym bądź w mniejszym stopniu odłożyć na bok niewiarę. W tym przypadku było inaczej - bezwarunkowo wierzyłam w każde słowo. Właśnie ten naturalizm sprawia, że powieść jest naprawdę przerażająca. Trudno mnie przestraszyć czymś, w co nie potrafię uwierzyć. Dlatego niezbyt poruszają mnie horror i przekombinowane książki sensacyjne z geniuszem zła w roli czarnego charakteru. Ale ,,W cieniu" to zupełnie co innego. To wszystko naprawdę mogło się zdarzyć. To mogłoby się dziać nawet gdzieś blisko, tuż za ścianą. Aż mnie kilka razy ciarki przeszły gdy sobie uświadomiłam do czego potrafi zwykłego człowieka doprowadzić rozpacz i desperacja. Czas spędzony na lekturze minął mi niepostrzeżenie. Sama nie wiem kiedy dotarłam do zakończenia, które wcale nie jest takie oczywiste, jakby się mogło wydawać na podstawie krążących w Internecie opinii. Nieprawdą jest jakoby blurb (Pfuj! Co za obrzydliwe, ale jakże poręczne, słowo) zdradzał wszystko. Nie zdradza lecz raczej ,,podpuszcza". Myślisz, czytniku, że wszystko wiesz? Że wiesz jak skończy się ta historia? Uważaj, bo możesz się zdziwić! Gorąco polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - kavayee
kavayee
Przeczytane:2015-03-26, Przeczytałam,

Todd i Jodi to przykładne małżeństwo, które połączyło wspólne zrozumienie i bliskość.  A jednak coś poszło nie tak. W którym momencie ich małżeństwo było podtrzymywaną przez rutynę fikcją? Kiedy coś między nimi umarło? Czy to było tylko jednostronne znudzenie? Dlaczego nie umiemy dostrzec takich rzeczy, a może dlaczego nie chcemy ich widzieć? Czy Todd i Jodi uporali się ze swoimi problemami? 


Jodi to inteligentna kobieta, której liczne tytuły naukowe mogłyby przyprawić o mały zawrót głowy. Domatorka, która jednak ciągle znajduje sobie ciekawe rzeczy do zrobienia, rozwijające jej osobowość. Żeby sprawa była pikantniejsza – Jodi jest psychologiem. Dlaczego to stanowi taki smaczek? Bo „W cieniu” to thriller psychologiczny, którego główna bohaterka nie ogarnęła swojej własnej psychiki w porę. A może właśnie dała się ponieść swojej prawdziwej naturze?


Todd to zapracowany czterdziestoparolatek, który odnajduje pasję w swoim zajęciu, a jednocześnie zaczyna mu czegoś brakować w życiu osobistym. Kryzys pana wieku średniego? W dużej mierze tak, dodając do tego fakt, że bardzo chciał mieć dziedzica, czego do tej pory związek z Jodi mu nie dał. Stąd romans, który może ofiarować mu to, czego pragnie. Ale czy Todd tak naprawdę wie co robi? Czy kieruje się tylko dolną częścią swojego ciała?


Piękne jest w tej książce w zasadzie wszystko. Wszystko jest też ogromnie smutne. To, gdy widzimy z dwóch perspektyw, jakie przeobrażenie zachodzi w ich związku, sprawia, że chce się krzyczeć: CZEMU ZE SOBĄ NIE POROZMAWIACIE?! Brak komunikacji to jest to co zabiło ten związek. Brak przelania swoich uczuć na słowa i zgoda na obecny stan rzeczywistości, który jednak wcale nie jest dla obu stron taki sam. Fałszywe uznanie, że wszystko jest w porządku. Pozory, pozory, pozory. Czemu pani psycholog nie potrafiła uratować własnego związku, a umiała doradzać innym w sprawie swojego życia? Jej wycofanie, dyskretność i cichość jest bardzo irytująca. Jakikolwiek inny zawód by obrała – być może można byłoby zrozumieć, dlaczego tak, a nie inaczej. Ale psycholog, który tak zdewastował swoje życie? A.S.A. Harrison, czyli Susan Harrison, to kanadyjska autorka kilku książek, z czego „W cieniu” zostało przetłumaczone na 27 języków. Z przykrością dowiedziałam się, że autorka przegrała walkę z rakiem i nie dane będzie nam więcej przeczytać jej twórczości. Żałuję, bo „W cieniu” to kawał dobrego thrillera psychologicznego, który jest jednak trochę zbyt naiwny. Monologi bohaterów, ich żywe uczucia, które przekazują Czytelnikowi z każdym słowem, ich dialogi, które nie są do końca szczere i nasuwają skojarzenia z grą, która nie będzie miała dobrego happy endu. Świetne streszczenie wielu współczesnych związków na przestrzeni jednej książki, może poza zakończeniem, które niekoniecznie musi powielać się w rzeczywistości. To smutne i zarazem przerażające, że przeistoczyliśmy się od istot wiążących się na naprawdę długie okresy, w biedzie i chorobie, po związki, które nie potrafią przetrwać nawet maleńkiej kłótni. 


Książka, ze względu na swoją popularność, ma zostać zekranizowana.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - zielony_motyl
zielony_motyl
Przeczytane:2015-03-25, Ocena: 4, Przeczytałam,
Nim jeszcze sięgniemy po książkę A.S.A. Harrison, okładka poinformuje nas, że "W cieniu" zbliżone jest tematyką do takich zekranizowanych hitów, jak "Zanim zasnę" czy "Zaginiona dziewczyna". Poniekąd - w konfrontacji z tymi konkurentami wypada jednak dość blado. Sięgając na tył obwoluty - poznamy już streszczoną całą historię. Moje szczęście, że przed rozpoczęciem czytania tam nie spojrzałam. Książka jest przewidywalna i nawet dla czytelnika-laika kolejne wydarzenia nie powinny być zaskoczeniem. I trudno tu mówić o kryminale, sensacji czy thrillerze. Siła "W cieniu" nie polega bowiem na wartkiej akcji, tajemnicach i trupie lub mordercy w tle. Jest to kawał porządnej lektury psychologicznej. I moim zdaniem krzywdzące są te okładkowe porównania. Nieśpieszne tempo zniechęci bowiem tych, którzy spodziewali się suspensu, zaś ci, którzy mogliby je docenić odstraszeni zostaną wizją brutalnej zbrodni. Łatwo więc dać się oszukać. A powieść Harrison tak naprawdę jest chłodną historią równie letniego związku dwojga ludzi. Pary, która funkcjonuje nad wyraz prawidłowo w codziennej rutynie i w tej poprawności się gubi. Szczególnie On - Todd. O ile główna bohaterka, Jodi, jest w stanie znosić do upadłego skoki w bok swojego "prawie męża", o tyle On zaczyna się dusić w tym wieloletnim związku i wymusza rozstanie, gdy jego kochanka zachodzi z nim w ciążę. Prozaiczne i dobrze nam znane z wielu źródeł. Co jednak tak naprawdę siedzi w głowach partnerów? Jakie powody nimi kierują? To wszystko możemy obserwować dzięki dwuliniowej narracji książki - co drugi rozdział widzimy oczami kobiety, co drugi - pana domu. Dzieli ich wszystko. Mają skrajnie odmienne spojrzenie na świat i systemy wartości. Jednak jakoś odnaleźli się w tym zagmatwanym świecie i udało im się zgodnie funkcjonować przez ponad 20 lat. Nie lada wyczyn. Każda stabilizacja jednak kiedyś się kończy. Książka ma swój własny, spójny rytm, dzięki któremu czyta się sprawnie i dość szybko. Wiele w niej odnośników do psychologii i filozofii. Także dwoistość opowieści można uznać za plus. Gdy już zmęczy nas obcowanie z rozważaniami Jodi, przeskakujemy do refleksji Todda. I na odwrót. Nie można jednak powiedzieć, że czyta się jednym tchem. Nie wiem, czy powieść doczeka się ekranizacji. I nie wiem czy byłaby ona dobrym pomysłem. Jest bowiem pewien rodzaj intymności - świetnie w tej książce ukazany - między czytelnikiem a postacią, o który trudniej w kinie. Można z "W cieniu" zrobić hollywoodzki thriller w gwiazdorskiej obsadzie i uwypuklić dynamiczne elementy powieści, ale obawiam się, że zatracić przy tym można subtelność, głębię i złożoność bohaterów oraz ich przemyśleń. Sięgajcie zatem szybko, zanim zobaczymy hybrydę o losach Jodi i Todda na ekranie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2015-02-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,

 Związek kobiety i mężczyzny to temat niezwykle złożony, skomplikowany, wielobarwny, ciekawy i.., groźny. Tak, groźny z tego oto powodu, iż tam gdzie miłość, pożądanie, oddanie, poświęcenie i przyzwyczajenie, pojawia się także zawsze zazdrość, rozczarowanie, zawód i chęć zemsty za to, że druga osoba odważyła się Nas skrzywdzić..Zazwyczaj ową krzywdą jest zdrada, której nie możemy wybaczyć, zaakceptować i pozwolić na to, by pociągnęła za sobą nie tylko koniec związku, odejście partnera, ale na dodatek także utratę całego wspólnego dorobku życia..O takim przypadku i wynikających  z niego niebezpiecznych konsekwencjach dla dwojga rozstających się ludzi, opowiada powieść autorstwa Susan Angeli Ann Harrison pt. "W cieniu".

 

 Powieść tej kanadyjskiej autorki to niezwykle klimatyczne studium ludzkiego związku, od pierwszego zauroczenia, poprzez wspólne życia, a na rozstaniu i morderstwie skończywszy..Para głównych bohaterów - Jodi i Todd wiodą spokojne, ustabilizowane wspólne  życie. Nie są małżeństwem, choć żyją wspólnie odo ponad 20 lat.  On jest właściciel firmy budowlanej i deweloperskiej, Ona psychologiem praktykującym w zaciszu domowego gabinetu. Pewnego dnia Jodi dowiaduje się, iż mężczyzna jej życia ma romans, którego skutkiem jest zajście w ciąże młodszej o 20 lat od Todda kobiety. Gdy ten oznajmia jej że odchodzi by zamieszkać ze swoją kochanką i stworzyć z nią nową rodzinę, świat Jodi legnie w gruzach. Zrozpaczona, oszukana i pozbawiona nagle poczucia bezpieczeństwa (głównie materialnego) Jodi, wprowadza w życie swój misterny plan, którego głównym celem jest nie dopuszczenie do szczęścia Todda jak i również  zmiany korzystnego dla niej testamentu..Jedynym wyjściem dla porzuconej kobiety wydaje się zamordowanie niewiernego partnera..

 

 "W cieniu" to książka, która zaskakuje czytelnika już od pierwszego zdania. Zaskakuje swoja kompozycją i sposobem narracji, w której to postronny i wszechwiedzący obserwator przedstawia każdą ze scen, z udziałem jednego z dwojga bohaterów. Trzeba bowiem zaznaczyć, iż książka ta została podzielona na rozdziały noszące tytuł "On" lub "Ona", które jak nie trudno się domyślić, opowiadają o wydarzeniach z życia tych dwojga postaci, z perspektywy Todda lub Jodi. Sam podział  na rozdziały męskie i żeńskie nie jest aż tak bardzo zaskakujący, natomiast sposób prowadzenia narracji przez owego pobocznego obserwatora - już tak. Dla Mnie przypomina to nieco stare amerykańskie filmy z lat 40-tych i 50- tych, w których to naszym oczom ukazywała się pierwsza scena z towarzyszącym jej głosem lektora, oznajmiającym że w życiu głównej bohaterki za chwilę wydarzy się coś bardzo niezwykłego..Przyznam szczerze, że takie podejście do narracji we współczesnej literaturze jest czymś świeżym, nowym, innym.., i bardzo Mi się to spodobało:)

 

 Przejdźmy może zatem do warstwy fabularne tej powieści, która wedle opisu na okładce winna tworzyć niezwykle klimatyczny thriller psychologiczny. Z pewnością swój klimatyczny charakter książka ta posiada, który przez pierwszych kilkadziesiąt stron nieco irytuje, razi i denerwuje.., jednak już mniej więcej od 50-tej strony nie możemy się od niego odzwyczaić, pochłaniając kolejne wydarzenia na kartach tej historii wręcz  z wilczym apetytem. Podobnie nie trudno nie odnaleźć tutaj śladów psychologicznej opowieści, która odgrywa kluczową rolę w rozwoju akcji tej historii, zwiększając swoje znaczenie z każdym kolejnym rozdziałem. I nie mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie fragmentów poświęconych pracy Jodi, czyli zwodu psychoanalityka, ale także wszystkie te opisy odnoszące się do psychiki Todda i Jodi, czyli osób które się rozstały, całkowicie odmieniły swoje życie, znalazły w innym położeniu i innej roli, wreszcie doprowadziły do tragicznego finału..Na koniec pozostaje kwestia gatunku, pod jaki należałoby przypiąć ów książkę. Nie, nie zgodzę się że jest to thriller.., no może za wyjątkiem końcowych stron. Jednak z pewnością brakuje tu najzwyklejszego poczucia grozy, która mogłaby kwalifikować powieść Pani Harrison do tego gatunku. Dla Mnie jest to obyczajowa historia o życiu z elementami czarnego humoru i sensacji.., i chyba właśnie tak należy ją odbierać. I dobrze, gdyż tego typu książek nie Mamy znów tak dużo na półkach polskich księgarń, a już na pewno mniej niż thrillerów..

 

 Nawiązując do warstwy psychologicznej tej powieści, należy uznać ją za wręcz doskonały obraz psychologicznej analizy rozpadu wieloletniego związku. Rozpadu widzianego oczyma mężczyzny i kobiety, czyli tego kto porzuca i niszczy, oraz tej która zostaje porzucona i wyniszczona, a następnie sprowokowana do najgorszych czynów.. Długo szukałam w swojej pamięci tytułu książki, który w podobny sposób oddawał realia kończącego się związku.., i go nie znalazłam. Niniejsza powieść to najbardziej szczere, inteligentne i trafne ujęcie końca bycia ze sobą mężczyzny i kobiety, nie oznaczającego jednocześnie końca miłości pomiędzy nimi, ale wzajemnej wrogości - już tak, jakie mogłoby powstać na kartach literatury. Emocje jakie targają Todem i Jodi są tak prawdziwe, wiarygodne, realne.., że nie sposób im nie uwierzyć. Negacja, rezygnacja, rozpacz, złość i chęć zemsty po jednej stronie, zaś po drugiej strach, ciekawość, radość, rozczarowanie i bezradność. To Ona i On w kręgu swych emocji i odczuć, jakie targają nimi przez całą lekturę tej powieści.

 

 Sami bohaterowie tej książki są bardzo ciekawi, zarówno Todd jak i Jodi. Lubimy  ich od samego początku, choć oczywiście w innych proporcjach. Jodi to ofiara, której współczujemy i dobrze życzymy. Miła, szlachetna, pogodna i zwykła dziewczyna, którą mąż zdradził i pozostawił dla młodszej kobiety. Dziewczyna, która odkrywa w sobie całkiem nowe pokłady siły, energii i złości - swoją ciemną stronę..Todd to z zasady ten zły, który wszystko zniszczył dla romansu z młodszą kobietą. Jednak i jemu współczujemy, zwłaszcza w sytuacji w jakiej się znalazł po opuszczeniu Jodi, związanej nie tylko z samym rozstaniem i sprostaniem obowiązkom przyszłego męża i ojca, ale także z kłopotami zdrowotnymi..Można powiedzieć o Nim, że jest przykładem typowego faceta, który większość czasu poświęca pracy, zaś w wieku średnim stracił głowę i dał się omamić młodemu kobiecemu ciału..W zasadzie oboje są ofiarami, choć ponownie  w innych proporcjach, o czym dobitnie przekonamy się wraz ze spektakularnym zakończeniem tej historii..

 

 Jedyny mały minus jaki znalazłam po lekturze tej książki, to zbyt natarczywe i częste przywoływanie wspomnień z życia głównej bohaterki. Wspomnień związanych z jej psychoterapią, jakiej to poddała się w młodości. Oczywiście, informacje jakie rysują się na skutek tych opisów są ważne i kluczowe dla finału fabuły, to jednak można było przedstawić je tutaj w nieco innej formie, bardziej przystępnej, ciekawej i mniej nużącej. Tak oto bowiem czytając ów fragmenty często łapałam się na tym, że z niecierpliwością wyczekiwałam końca tych rozdziałów, by ponownie przejść do fabuły książki rozgrywającej się tu i teraz..

 

 "W cieniu" to książka niezwykła, wyjątkowa i co ważne, bardzo dobra. Książka, którą powinni przeczytać wszyscy Ci, którzy są w związku z drugą osobą. Hmm, chyba nie koniecznie zaś Ci, którzy lada dzień planują wyjść za mąż lub pojąć za żonę swoja wybrankę serca..;) Trudno bowiem budować optymistyczny obraz bycia z kimś na długie lata, poznając tę dramatyczną historię Todda i Jodi..Choć kto wie, może z drugiej strony historia ta mogłaby czegoś nauczyć wszystkich mężów i wszystkie żony..Pewne natomiast jest to, że każdy kto już sięgnie po tę powieść, będzie nią w pełni oczarowany i nie będzie mógł się od niej oderwać przez długie godziny..;)

Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2015-02-07, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Todd zostawia Jodi dla dużo młodszej kobiety. Dla Jodi oznacza to koniec życia, które dotąd prowadziła: pięknego domu, stabilizacji, bezpieczeństwa. Jedynym i najlepszym wyjściem z tej sytuacji wydaje się zamordowanie partnera, zanim ten zmieni testament. Powieść W cieniu podzielona jest na rozdziały Ona i On, które, przeplatając się, przedstawiają nam zdarzenia z dwóch różnych punktów widzenia: głównej bohaterki, Jodi Brett i jej partnera Todda Gilberta. Przez większą część książka w niczym nie przypomina thrillera. Jest to świetnie skrojona powieść obyczajowa z bardzo rozbudowanym wątkiem psychologicznym. Jest to rewelacyjnie przedstawiona analiza związku między kobietą a mężczyzną. Związku prawie idealnego, bez szamotaniny, za to z ogromną swobodą i tolerancją. Jednak okazuje się, że w pozornie idealnym związku także coś zgrzyta. Facet, jak to facet, w dodatku w wieku, w którym niektórzy przechodzą tzw. drugą młodość, pragnie czegoś więcej. Chce się czuć dowartościowany, podziwiany i znajduje sobie w miejsce starej partnerki, nową, młodszą. Co ja piszę, przecież dziewczyna mogłaby być jego córką! Na dobitkę, jest to córka jego najlepszego przyjaciela, którą zna od dziecka. Natasha (bo tak ma na imię) okręca sobie Todda wokół palca. Dosłownie robi z nim co chce, a on zachowuje się jak zakochany sztubak. Gdy Natasha zachodzi w ciążę, planują ślub. Jodi jest przekonana, że Todd już do niej wróci. W tym momencie opowieść przyspiesza. Autorce udało się wprowadzić pewną nerwowość i niepewność, przenoszące się na czytającego. Więcej na - http://monweg.blog.onet.pl/2015/02/07/rozklad-zwiazku-w-cieniu/
Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiulek17
kasiulek17
Przeczytane:2015-02-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Po książkę kanadyjskiej pisarki A.S.A. Harrison sięgnęłam z ciekawości, po pierwsze ze względu na opis na okładce sugerujący, że jest to książka dla fanów Zaginionej dziewczyny, a po drugie z tego względu, że to podobno dobre studium psychologiczne. Czy książka W cieniu spełniła moje oczekiwania? Jodi i Todd to małżeństwo z wieloletnim stażem. Ona, to bardzo atrakcyjna kobieta, która dba o dom, męża wita zawsze ciepłym obiadem. Natomiast on to mężczyzna, któremu trudno się oprzeć wdziękom innych kobiet, jednak mimo wszystko codziennie wraca do domu, sumiennie twierdząc, że rodzina jest najważniejsza. Todd poznaje Natashę, córkę jego przyjaciela i od razu się w niej zakochuje. Jednak czy to nie tylko zauroczenie, młodym ciałem, oraz podbudowywanie swego ego, że kobieta, która może być jego córką widzi w nim atrakcyjnego i wartego uwagi mężczyznę? Po niedługim czasie okazuje się, że Natasha zachodzi w ciążę. Todd podejmuje decyzję, że odejdzie od żony. Ufa, że kobieta, z którą spędził tyle lat, i która zawsze przymykała oko na jego wyskoki, również tym razem przyjmie tę wiadomość dość spokojnie. Niestety wydarzenia potoczą się całkiem inaczej. Wcale się nie dziwię, że książka autorki została porównana do Zaginionej dziewczyny. Obie te pozycje trzymają porównywalny poziom napięcia, skupienia nie na akcji a na wątku psychologicznym zarówno jednego jak i drugiego bohatera. Obie te historie przedstawione są na przemian, raz ze strony mężczyzny i za chwilę kobiety. Pozwala to na lepsze zrozumienia postępowania i myślenia tego drugiego bohatera. W książce nie ma pędzącej na łeb na szyję akcji, wszystko jest stonowane i pokusiłabym się o stwierdzenie, że stoi w miejscu. Jednak tak jak nie lubię tego zabiegu, tak tu jest on majstersztykiem, który spowodował, że z wypiekami na twarzy poznawałam postępowanie bohaterów, starałam się postawić się raz po stronie jednego, drugim razem po stronie drugiego. W cieniu to niesamowicie dobrze napisana książka, która trzyma wysokim poziom. Widać dobre przygotowanie autorki do tego tematu w każdym szczególe. Uczucia bohaterów rozłożyła na czynniki pierwsze i nie raz bombarduje ona nimi czytelnika, na tyle mocno, że czułam się wyzuta ze wszelkich emocji. Jeśli nie mieliście okazji jeszcze zapoznać się z tym tytułem to polecam serdecznie.
Link do opinii

Poleciła mi tą książkę moja koleżanka z którą mamy podobne upodobania czytelnicze. Ale niestety nie zachwyciła mnie. Dla mnie to studium życia porzuconej kobiety i mężczyzny, który tego porzucenia dokonał. Byli ze sobą dwadzieścia lat ale ona nie chciała sformalizowania ich związku. Dlaczego? Na co liczyła? Co się wypaliło? Gdzie i kto popełnił błąd? Jakie będzie on miał konsekwencje? Czy istnieje przyjaźń? Co może ją zniszczyć? Tych i innych odpowiedzi szukajcie w tekście.

Link do opinii
Avatar użytkownika - moniaaa87
moniaaa87
Przeczytane:2016-05-19, Ocena: 2, Przeczytałam, Berry,
Avatar użytkownika - AlaniemaKota
AlaniemaKota
Przeczytane:2016-01-13, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2016,
Avatar użytkownika - Azzmon
Azzmon
Przeczytane:2015-06-08, Ocena: 3, Przeczytałem, Przeczytane,
Avatar użytkownika - cikubombelek
cikubombelek
Przeczytane:2015-03-18, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy