Rok Szczura. Wędrowniczka to niecierpliwie wyczekiwany przez czytelników drugi tom trylogii Rok Szczura – bestsellerowej sagi, która opowiada losy Ryski – wiejskiej dziewczyny wykazującej pewne zdolności jasnowidzenia, której w pełnej przygód wędrówce towarzyszą: jej przyjaciel z dzieciństwa Żar – złodziejaszek oraz znaleziony na drodze szczur Alk – który właściwie szczurem nie jest.
Po raz kolejny Olga Gromyko – bestsellerowa autorka Wiernych wrogów i serii o przygodach wiedźmy Wolhy gwarantuje niezapomnianą dawkę fantastycznej przygody z dużą dozą humoru, tak cenioną przez jej licznych fanów.
Ledwo co parę tygodni temu Ryska była zwykłą wiejską dziewczyną, którą od rówieśniczek odróżniały wyłącznie zdolności widzącej, czyli umiejętność dokonania najlepszego wyboru.
A teraz tuła się po drogach i wsiach w towarzystwie Żara, młodego złodziejaszka – przyjaciela z dzieciństwa i Alka – gadającego szczura, którego największym życzeniem jest zmienić się z powrotem w człowieka.
I wszystko byłoby dobrze (a przynajmniej względnie dobrze) gdyby nie to, że dokonane dawno temu wybory często miewają nie do końca spodziewane a równocześnie daleko idące konsekwencje...
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2015-12-05
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 450
Język oryginału: Rosyjski
Tłumaczenie: Marina Makarevskaya
Pajęczyna losów nie ma ani jednej niepotrzebnej nici i nawet ta najbardziej wąska ścieżka gdzieś prowadzi. Tylko Holga wie, ile razy świat znalazł się na skraju zagłady przez jeden ruch szczurzego ogona - a ile razy został przez niego uratowany.
Okazuje się, że zabijanie jest bardzo proste. I szybkie. Jeden ruch kosy, jeden cios nogą. Kiedy całym wyborem jest to, czy ty zabijesz czy ciebie zabiją. Kiedy nie masz czasu zastanawiać się, kto jest bardziej godzien życia.
Rok szczura. Wędrowniczka jest właściwie tą książką, dzięki której się zaczęła cała moja przygoda z pisaniem recenzji. Dlaczego? Jak tylko przewróciłam ostatnią stronę i zrozumiałam, że to koniec powieści, rzuciłam się do komputera, by szaleńczo poszukiwać informacji na temat daty wydania kolejnej części. Tak trafiłam na wydawnictwo Papierowy Księżyc oraz ogłoszenie konkursu Wyzwanie - fantastyka 2016. Jako że w fantastyce zakochałam się jeszcze w podstawówce, a od tego czasu nasz związek jeszcze ani razu nie przechodził najmniejszego kryzysu - natychmiast się zgłosiłam. Niestety nie posiadam żadnego wyższego wykształcenia pozwalającego na interpretowanie i zrozumienie tekstów literackich na tle epok, stylów pisarskich czy szczegółowych środków artystycznych, niemniej zarówno czytanie jak i pisanie od dawna mnie pociągało. I mimo że jako drogę życiową wybrałam zdecydowanie ścisłe przedmioty, to humanistyczne hobby wciąż wypełnia moje wolne chwile. W końcu jako mała dziewczynka marzyłam o tym, by zostać pisarką!
Druga część trylogii (lub pierwsza część ostatniej części dwurogu, jeśli ktoś woli oryginalną, białoruską wersję) skupia się głównie na przemianie Ryski, autorka krok po kroku pokazuje jak rośnie jej odwaga i pewność siebie, by w ostatniej scenie przedstawić coś całkowicie przeciwnego, zostawiając czytającego pośród rozpaczy spowodowanej smutkiem postaci i zakończeniem utworu. Emocje bohaterki są tak prawdziwe, że podczas lektury odbiera się je niemalże jako swoje własne. Bardzo ciekawym zabiegiem, tak odmiennym w stosunku do pozostałych książek obecnych na rynku, jest wybór nieskalanej postaci. Czystość zarówno cielesna jak i uczuciowa głównej bohaterki stanowią miłą odmianę dla natłoku scen erotycznych obecnych w prawie wszystkich książkach fantastycznych, przeznaczonych dla dojrzałego czytelnika, wydanych w ciągu ostatnich dziesięciu - dwudziestu lat. Zresztą sam charakter Ryski jest zgoła inny od tradycyjnych, pewnych siebie, modnych, nowoczesnych dziewcząt będących zwykle podmiotem wydawanych obecnie historii. Nie zawodzi również wszechobecny humor Olgi Gromyko, dialogi stają się coraz bardziej zadziorne, a podobieństwa między polską i białoruską kulturą pozwalają odczuć bliskość przedstawianego świata zdecydowanie lepiej niż dzieje się to w przypadku książek tłumaczonych z języka angielskiego. Niesamowite wyczucie Mariny Makarevskiej (tłumacza) w doborze słów i pięknej konstrukcji zdań pozwala idealnie wczuć się w akcję powieści. A dobór wyrazów, takich jak: wieska, weksel czy łuczywo (jako miara czasu), z dawnego języka potocznego lub pozostawianie tych zrozumiałych dla polskiego czytelnika, obecnych w oryginalnej wersji, tworzą swój niepowtarzalny klimat. Na uwagę zasługuje również prosty, ale bardzo trafny system wierzeń, oparty na głównych bóstwach - Heldze i Saszym, będących odpowiednio boginią urodzaju i bogiem złodziei, kłamców, oszustów. Warto też dokładnie wczytać się w krótkie cytaty dotyczące życia i zwyczajów szczurów. Zdecydowanie rzuca się w oczy przygotowanie autorki w kwestii merytorycznej dotyczącej zachowania zwierząt, zauważa się je nawet bez wiedzy o jej zainteresowaniu szczurami, czy zwrócenia uwagi na podziękowania sugerujące konsulacie dotyczące krów i zajęcy szympońskich. To zdecydowanie jedna z tych książek, które czyta się jednym tchem i z chęcią wraca do niej w wolnych chwilach. Ostrzegam jednak, ze jest niebezpiecznie wciągająca, a z informacji otrzymanych dzięki uprzejmości wydawnictwa, można wywnioskować, że część trzecia pojawi się dopiero jesienią 2016 roku. To jeden z tych czterech cykli, które podczas mojej co najmniej dziesięcioletniej przygody czytelniczej oceniłabym na 6. Gorąco polecam!
Zabierając się za kolejny tom przygód bohaterów byłam ciekawa, jak potoczą się ich losy, choć miałam świadomość charakteru Ryski. O dziwo w tym tomie bohaterka powoli się zmienia, doświadczenia, które zdobywa w czasie podróży pozwalają jej przejrzeć na oczy, zrozumieć, że nie ma dobra i zła, ale jest bardzo dużo odcieni szarości. Dziewczyna powoli nabiera pewności siebie, pokazuje, że mimo wychowania w wiesce nie da sobie w kaszę dmuchać. Jest to zmiana powolna i nawet pod koniec lektury nie dorównuje moim ulubionym bohaterkom innych serii pisarki, ale nadal mam nadzieję, że w kolejnym, ostatnim już tomie, wreszcie pokaże pazury.
Coraz bardziej podobają mi się również pozostali bohaterowie, Żar, drobny złodziejaszek, którego spryt i zwinność nie raz uratowały przed problemami, ale o wiele częściej do nich doprowadziły. Alk, szlachcic, który musi dostosować się do życia, tajemniczy, mroczny, z zadrą w sercu, mężczyzna, który nie przyciąga do siebie ludzi, a to, że trafił na Ryskę, która chce mu pomóc, może uważać za dużą szansę od losu. Pisarka wprowadza również nowe postacie, które powoli zbliżają się do bohaterów i wchodzą z nimi w różne relacje.
Styl pisarki cały czas się rozwija, wciąga, zachęca do lektury i nie pozwala się od niej oderwać. Żarty sytuacyjne, ciągłe utarczki między Żarem a Alkiem, mężczyznami o tak różnych charakterach, zwroty akcji, które nie pozwalają bohaterom na chwilę wytchnienia, to wszystko sprawia, że "Wędrowniczkę" czyta się szybko i z przyjemnością.
To bardzo dobra kontynuacja pierwszego tomu, choć akcja nie jest bardzo wartka, to jednak wydarzenia, które mają miejsce nie pozwalają bohaterom na zwykłe życie. Pierwszy tom bym bardziej rozciągnięty w czasie, pokazywał dzieciństwo Ryski i Żara, ich dorastanie i ucieczkę z wieski. Tym razem odcinek czasu jest o wiele krótszy, mieści się na przestrzeni kilku tygodni.
Lektura tego tomu sprawiła mi wiele przyjemności, parokrotnie wywołała uśmiech na twarzy, nie zdołałam się też powstrzymać przed wybuchem śmiechu podczas kolejnej utarczki słownej między bohaterami. Przemiana bohaterki, powolna a jednak widoczna to kolejny pozytywny aspekt tego tytułu.
Najzabawniejsze w tej książce jest to, że czytelnikowi absolutnie nie przeszkadza, że nie dzieje się w niej nic. Poważnie. Powieść ukazuje spokojne, monotonne życie bohaterów, choć niepozbawione niepokojów. I jeszcze do tego komiczne. Coś tak czuję, że w kolejnej części będzie tak dla odmiany za dużo się działo, ale teraz było naprawdę sympatycznie. Trochę sielankowo, trochę mrocznie... no, nie powiem, ciekawa pozycja. Polecam.
Rok Szczura. Widząca" to najnowsza na polskim rynku powieść Olgi Gromyko, bestsellerowej autorki "Wiernych wrogów" i serii o przygodach wiedźmy...
Polowanie na wiedźmę z tytułem bakałarza IV stopnia magii bojowej, w dodatku rudą i W.Redną to praca niebezpieczna, skomplikowana, a do tego niewdzięczna...