Rodzina Wenclów (tom 2). Układ

Ocena: 4.67 (3 głosów)

To już nie wizja przyszłości. To rzeczywistość.

Witajcie w świecie, w którym każdego można podsłuchać, każdego można skontrolować, każdego można nagrać.

I na każdego można coś znaleźć...

Warszawa, rok 2007. Życie osobiste i kancelaria mecenasa Wencla legły w gruzach, a najlepszy klient został wrobiony w zakup spółki obciążonej wielomilionowym długiem. Zdesperowany Wencel postanawia odkryć, kto za tym stoi. Jego podejrzenia wzbudza Mirosław Kwaśniak, antypatyczny karierowicz z prowincji.

Mecenas Wencel i jego lojalna sekretarka rozpoczynają brawurowe śledztwo, nie mając nawet pojęcia, że działania ich otwierają istną puszkę Pandory. Kwaśniak, bowiem przypierany do muru, chwytając się przysłowiowej brzytwy, nawiązuje romans ze starszą od siebie, wpływową posłanką partii rządzącej, a wtedy sprawy przybierają prawdziwie niebezpieczny obrót.

Rodzina Wenclów to prawdziwy do bólu obraz formującej się klasy średniej. Bez sztucznych zabiegów upiększających. Losy rodziny tytułowych Wenclów przeplatają się ze współczesnymi światem polityki i wielkich, nie zawsze czystych, interesów - przedstawiając czytelnikowi jakże realną i barwną panoramę współczesnej, polskiej rzeczywistości

Informacje dodatkowe o Rodzina Wenclów (tom 2). Układ:

Wydawnictwo: Erica
Data wydania: 2013-09-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788362329052
Liczba stron: 540

więcej

Kup książkę Rodzina Wenclów (tom 2). Układ

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Rodzina Wenclów (tom 2). Układ - opinie o książce

Na dalsze losy rodziny Wenclów, czytelnicy długo czekali. Drugi tom trylogii o klasie średniej ma tytuł Układ i uważam go za dużo lepszy od swojego poprzednika. Być może, dlatego że Wspólnika czytałam niemal trzy lata temu i samą treść pamiętam jak za mgłą. Nie można nie wspomnieć tutaj o nowej odsłonie serii, bowiem wraz z wyjściem drugiej części, zostały zmienione okładki. Duża różnica, duża zmiana, zdecydowanie na plus.

Akcja powieści toczy się kilka tygodni po zakończeniu poprzedniego tomu. Od Pawła odeszła żona, a także mężczyzna ma kłopoty w kancelarii i musi wyjść na prostą, gdyż został wrobiony w dużą aferę. Musi wzbudzić zaufanie wśród aktualnych klientów, a także odejść ze swojej adwokackiej spółki. W tym pomaga mu Agnieszka, sekretarka, która ma w zanadrzu pewne dokumenty, które mogą im pomóc w wygraniu sprawy. Średni Wencel natomiast balansuje na krawędzi. Po jednej stronie ma żonę, która oczekuje ich pierworodnego syna, a z drugiej biega jak kot z pełnym pęcherzem do swojej kochanki, której poświęca wiele swojego niekoniecznie wolnego czasu. Jednak nie ma tak idealnie u niego, bowiem w pracy w korporacji, gdzie jest dyrektorem marketingu, mają na niego coraz czujniejsze oko, a także ojciec nie potrafi pogodzić się z podwójnym życiem Mateusza. Kolejny raz Lena Najdecka, autorka trylogii, skupiła się na najstarszym i tym średnim synu rodziny Wenclów. Najmniej jest w tej części kolejny raz najmłodszego, Piotra, który przy okazji jest wspominany, jednak wydarzeń dziejących się z jego udziałem, pisarka oszczędziła czytelnikom. Szczerze tego pożałowałam, ponieważ myślałam, że już w drugiej części już ten syn będzie aktywnie brał udział. 

W książce niewątpliwie się wiele dzieje, nie ma czasu na nudę, a bohaterowie bardzo dobrze są wykreowani. Podoba mi się to, że kolejne rozdziały są ciekawie zatytułowane, narracja jest prowadzona w trzeciej osobie i nie jest ona ograniczona tylko do jednej postaci. Wydarzenia obserwujemy zatem z punktu widzenia Pawła, Mateusza, Agnieszki, państwa Wenclów oraz Mirosława Kwaśniaka, który jest bardzo istotną i przebiegłą osobą w powieści. Im dalej zagłębiałam się w treść książki, tym bardziej mnie ona wciągała i przekonywała, a także emocjonowała. Autorka właśnie wiele emocji potrafi przekazać czytelnikowi i dopiero wszystko wyjaśnia się na samym końcu, trzymając odbiorcę przez cały czas w niepewności. Jak dla mnie zabieg tej jest bardzo udany. Również Lenie Najdeckiej nie można odmówić przyjemnego i prostego języka, chociaż zauważyć w nim można pewną manierę, która mi trochę przeszkadzała. Wiem, że tematyka książki jest specyficzna i skupia się na klasie średniej, jednak niesamowicie irytowały mnie wstawki zwrotów angielskich, francuskich czy nawet łacińskich. W niektórych momentach było to owszem uzasadnione, jednak w większości momentów – niepotrzebne. Kolejną kwestią, jaka mnie męczyła to niepotrzebne sceny. Zaobserwowałam podczas lektury kilka wątków, które niczego nie wnosiły do całości i niekiedy tylko spowalniały cały proces czytania, jak na przykład ta podczas zebrania ugrupowania partyjnego. Wiem, że ogół związany z polityką jest tutaj bardzo istotny, jednak samo zebranie i jego temat było oderwane od tematyki książki. 

Całość oceniam bardzo dobrze. Druga część serii o rodzinie Wenclów podobała mi się bardziej od pierwszej. Układ lepiej pokazał bohaterów, bardziej ich przybliżył czytelnikom i dał szansę ich polubić bądź znienawidzić w niektórych przypadkach. Język jest bardzo dobry, akcja spójna i rozdziały ciekawie rozmieszczone, zatytułowane i pogrupowane. Osobiście, nie zostaje mi nic innego, jak czekanie na zakończenie trylogii. Mam nadzieję, że trzecia część będzie miała swoją premierę niebawem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - bachacz
bachacz
Przeczytane:2016-06-06, Ocena: 6, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2016 roku,
Wiedziona ciekawością ciągu dalszego, wciągnięta w wir życia członków tytułowej rodziny Wenclów nie mogłam po prostu nie sięgnąć po kolejną część. Nie zawiodłam się, choć przyznam że autorka potrafi namieszać zaskakując rozwojem akcji. Kiedy już wydaje się wychodzimy na jakąś prostą ona zmienia bieg zdarzeń na tyle, że cały gmach naszych wyobrażeń obraca się w ruinę. Dzięki temu lektura daje prawdziwe oderwanie od własnej rzeczywistości a to chyba lubię w samym czytaniu najbardziej. Pogmatwane koleje, które w naszych realiach wcale nie wydają się niemożliwe, możliwości, które dają "dobre plecy" i coś co wolałabym znać tylko i wyłącznie z takich książek - polityczne bagno mogące wynieść na swej fali najgorsze męty. Szkoda, że by przeczytać kolejną część będę musiała uzbroić się w cierpliwość, bo choć dawno zapowiadana, wciąż pozostaje tylko zapowiedzią.
Link do opinii
Ciąg dalszy sagi o dorobkiewiczach. Autorka kontynuuje wydarzenia opisane w pierwszym tomie. Kiedy najlepszy klient Pawła Wencla zostaje wrobiony w zakup spółki obciążonej długiem, mężczyzna traci swoich klientów, reputację i prestiż. Razem ze swoją sekretarką, panią Agnieszką, stara się rozwikłać tę paskudną sprawę, w którą został wplątany. Wszystko się komplikuje, kiedy jeden z jego podejrzanych wdaje się w romans z wpływową posłanką pewnej partii. Podobał mi się wątek Pawła i Pani Agnieszki, stopniowe poznawanie się, wzajemne wsparcie i pomoc. Okazało się, że bohater, który w pierwszej części opisany był jako gbur, w rzeczywistości jest wspaniałym, pomocnym facetem! Z każdą przewróconą kartką powieść ekscytuje coraz bardziej. "Witajcie w świecie, w którym każdego można podsłuchać, każdego można skontrolować, każdego można nagrać." Kolejny tom sagi o rodzinie Wenclów uważam za równie dobry, jak tom pierwszy. Inwigilacja, przekręty, wielkie pieniądze... Autorka ponownie przenosi czytelnika w świat, gdzie dla wpływów i pieniędzy człowiek nie cofnie się przed niczym. Nie można odmówić autorce zręcznego pióra, dzięki czemu całość czyta się z zainteresowaniem. I w "Układzie" Najdecka serwuje nam pokaźną ilość wątków, a wydarzenia śledzimy z perspektywy kilku postaci. Wciągająca lektura. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom tej historii.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-01-31, czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
Książka zarówno jak poprzednia, poświęcona w większości losom Pawła Wencla, którego nomen omen nie można nie polubić. Prawnik, który ma na wszystkich haka, jednocześnie będąc w zgodzie z prawem, mający duży rozsądek, sprawnie podejmujący każde działanie, starannie poruszający się w kwestiach swojej firmy, spraw notarialnych, człowiek mądry, nienachalny i nieszukający przygód i romansów, tak jak jego brat Mateusz; wierny zasadom, nie dający się ponosić emocjom. Drugi tom oceniam na jedną gwiazdę więcej dlatego, że historia książki mnie wciągnęła, po pierwszej poczułam ogólną sympatię do bohaterów i niestety jako że te dwa tomy udało mi się wygrać i to właśnie w konkursie organizowanym na "granicach", to być może trzeci nieprędko wpadnie w moje ręce. O wiele częściej zdarzało mi się śmiać czytając koleje losów rodziny. Osobowość Ryszarda - najstarszego z Wenclów mimo surowości wydawała mi się bardzo dowcipna w tych problemach życiowych, zawsze wychodził z nich obronną ręką, ale ta woalka wokół jego osoby, znudzona i jakby wyczerpana płatającym figle losem zdawała się być sympatyczna, lekko nieporadna i w gruncie rzeczy przyjemna, okraszona zgryźliwością, która nie pobrzmiewała nudząco. Również w tej części nie rozumiałam Hanny, dlaczego tak nienawidziła Pawła, który naprawdę był porządnym facetem. Czy może zbytnio poświęcał się pracy i zarobkom, ona zbyt delikatna nie mogła znieść jego wysokiego tonu, oskarżając go o pomiatanie innymi, a może zwyczajnie znudziła się nim, może miała za dużo wszystkiego podtykanego pod nos, bo przecież Paweł nie był nieczułym mężczyzną i wciąż starał się ją zadowalać... W tym tomie bardziej zainteresowałam się też drugim bratem, Mateuszem, który prowadził podwójne życie... Mam nadzieję, że choć życie jest okrutne nie każdy facet jest taki sam, nie nudzi się swoją żoną po kilku latach małżeństwa, nie szuka wrażeń, tylko jest porządny. Została poruszona tu również kwestia religijna, podczas Wigilii, kiedy przyjechała na nią specjalnie matka Karoliny, rodowita góralka z Zakopanego, wierna kościołowi i jego zasadom. Dziwię się też, że Karolina, podobno bardzo piękna mogła przestać interesować Mateusza, że jednak związek ten mu nie wystarczał i interesował się tylko jakby tu wykorzystać okazję i znaleźć się z kimś w hotelu. Piotrek za to, momentami wydawał mi się niepoważny, może dlatego, że ja sama jestem do niego podobna, może dlatego, że bardziej skupiłam się na losach Pawła, zwyczajnego człowieka, mającego wzloty i upadki, normalnego, który brał życie takie, jakie jest i rozważał je logicznie, czasami dawał się ponosić emocjom, spontaniczności, ale nie żył w imię filozoficznych zasad dobrego życia, po prostu nie był jakimś prorokiem tylko żył w zgodzie z sobą. W tej części z kolei nagminnie powtarzało się sformułowanie "z nieznoszącym sprzeciwu głosem" oraz tuż za nim ponownie przymiotnik "gigantyczny". Zadziwiające jest jak naprawdę wygląda życie, że grube ryby posadzone są na wysokich stanowiskach i mają na wszystkich haka, którzy chcieliby ich stamtąd zrzucić. Ale nie traćmy nadziei :) Bardzo wciągająca akcja, fragmenty Agnieszki i Pawła naprawdę trzymają w napięciu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - bijtje
bijtje
Przeczytane:2014-04-22, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,
Inne książki autora
Rodzina Wenclów. Wspólnik
Lena Najdecka0
Okładka ksiązki - Rodzina Wenclów. Wspólnik

Kiedy przyjaciel staje się wrogiem… Warszawska kancelaria Wencel, Zagajewicz i Zybert otrzymuje intratne zlecenie. To świetny interes … –...

Rozgrywka
Lena Najdecka0
Okładka ksiązki - Rozgrywka

Bezwzględny karierowicz z prowincji dzięki mafijnym układom dostaje tekę ministra, a wraz z nią zadanie ustawienia przetargu na autostradę. Pierwsze...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy