W życiu 16-letniej Telli Holloway wszystko jest nie tak. Jej brat jest umierający, a gdy kilkunastu lekarzy nie może ustalić, co mu dolega, rodzice decydują się zamieszkać w „Zapadłej Dziurze w Montanie”, by Cody miał „świeże powietrze”. Tella traci ukochane życie w Bostonie i przyjaciół, rodzice doprowadzają ją do szału, jej brat jest bliski śmierci, a ona – kompletnie bezradna…
…dopóki nie odbiera tajemniczych instrukcji, jak wystartować w Piekielnym Wyścigu prowadzącym przez dżunglę, pustynię, ocean i góry, by wygrać nagrodę, której Tella rozpaczliwie pragnie: lekarstwo na chorobę brata. Ale wszyscy uczestnicy pragną leku dla kogoś, kogo kochają, i walczą zaciekle – nie ma gwarancji, że Tella (lub ktokolwiek inny) przetrwa wyścig. Może liczyć tylko na swoją pandorę – zwierzątko, które powinno mieć niezwykłe zdolności, ale Tella nie ma pojęcia jakie, a nawet… czy w ogóle je ma. Wyprawa jest mordercza, zegar tyka, a Tella wie, że nie może ufać nikomu, nawet członkom swojej grupy. Czy może zaufać przynajmniej Guyowi? Czy rodzące się uczucie pomoże jej wygrać wyścig, czy będzie przyczyną jej klęski?
Wydawnictwo: iuvi
Data wydania: 2015-06-17
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: Fire&Flood
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Marzena Dziewońska
Chyba musimy użyć tych krzaków. - Guy spogląda na rękę, którą pocierał liściem, i wygląda na zadowolonego. -Rosną wszędzie w okolicy. Może ty, ja i Dink pójdziemy je zbierać, a dziewczyny będą pilnowały ognia.
- Tak tylko do tego się nadajemy - wtrąca Harper. - Dlaczego nie możemy przy okzaji pilnować piasku? Żeby nam go nie wywiało.
Guy spogląda na nią poirytowany.
- Chcesz iść z nami? Proszę bardzo.
Harper patrzy na niego, potem w ciemne gardło pustyni i zaczyna się wahać.
- Popilnuję piasku.
- Heeeeeej, Jaxon!
On nawet nie drgnie.
Olivia patrzy na mnie.
- Myślę, że umarł.- mówi.
- Zapewniam cię, że jeszcze żyję. - mamrocze Jaxon.
Recenzja również na: http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
" Bo kiedy chodzi o moją rodzinę, jestem nie tylko jego córką.
Jestem silna.
Będę silna dla mojego brata."
Co byś zrobił, gdyby bliska Ci osoba umierała?
Kiedy byś wiedział, że nie ma dla niej ratunku, nikt nie jest w stanie jej pomóc.
A gdyby jednak okazało się, że jest szansa?
Czy byłbyś w stanie poświęcić wszystko, nawet swoje życie, aby ją uratować?
Nieuleczalna choroba, to zmora wielu ludzi i ich rodzin. Dopada bez względu na wiek. Jedną z tych osób jest brat Telli. Pozostało mu niewiele czasu. Czuje się coraz gorzej. Kiedy Tella znajduje w swoim pokoju niebieskie pudełeczko, otrzymuje szansę na ratunek.
Oficjalnie otrzymała zaproszenie na Wyścig Śmierci. Wygraną w nim jest lek, na wszystkie choroby.
Jednak to nie jest zwyczajny wyścig. Składa się z czterech etapów - dżungli, pustyni, oceanu i gór. Każdy uczestnik walczy o lek dla bliskiej osoby. Jednak zwycięzca może być tylko jeden. Wielu ludzi zginie podczas morderczej walki, na każdym kroku czyha na nich przeszkoda.
Uczestnicy dostają swoje Pandory, które wykluwają się z jaj. Mają one pomóc im w przetrwaniu.
Tella dostaje KD - 8, którego nazwała Madox.
" - Co dzisiaj robiłaś?
Co dzisiaj robiłam? Żarły mnie mrówki i atakował King Kong."
Uwielbiam pióro Victorii Scott i to, z jak niebywałą lekkością piszę. Cudowny jest sposób, w jaki przeprowadza czytelnika przez książkę, czułam się, jakby płynęła i brała udział w przygodach bohaterów.
Kiedy przeczytałam "Tytany", które wyszły spod jej pióra, wiedziałam, że muszę sięgnąć po jej poprzednią książkę. I kiedy skończyłam "Ogień i woda", autorka oficjalnie stała się jedną z moich ulubionych.
Uwielbiam ją za to, że nie przynudza zbędnymi opisami. Za jej pomysły, bohaterów, styl. Po prostu jest pisarką z ogromnym potencjałem i w pełni go wykorzystuje.
" - Patrz na gościa, który rozmawia z Harper. Chyba bardzo chce zwrócić na siebie jej uwagę.
- Biedny chłopak.
- Dlaczego biedny? Harper jest... ona jest...
- No właśnie. Aż brak na nią słów."
Sięgając po "Ogień i woda", myślałam, że będzie to kopia książki "Igrzyska śmierci", jednak moje wątpliwości szybko zostały rozwiane. Autorka stworzyła całkowicie inną historię.
Ogromnie mi się spodobało, że Tella nie jest bohaterką, która wszystko potrafi. Uważałam, że gdy trafi do dżungli, będzie miała w głowie tuzin pomysłów na przetrwanie i wygranie. Jednak tak nie jest. I bardzo dobrze. Tella nawet jest trochę ciamajdą i gdyby nie pomoc innych, z pewnością zostałaby szybko zjedzona, zabita, czy też załatwiona w inny sposób.
Wątek miłosny znów nie jest rzucony na pierwszy plan. Owszem, jest on, ale występuje pobocznie. I bohaterowie nie rzucają się na siebie od razu. Jest to takie zauroczenie nastolatków, które powoli i stopniowo rośnie.
Tella i Guy poznają się w zasadzie przypadkiem, kiedy on próbuje jej pomóc. I nie jest on miły i skacze w koło niej, jak ona zagra. Guy jest dla niej nieuprzejmy i ignoruje ją na każdym kroku, aż w końcu Tella bierze sprawy w swoje ręce i tak powoli ich znajomość przeradza się w coś innego.
Guy jest tajemniczym chłopakiem i ciężko określić jaki on jest. Wzbudził moją sympatię, ale jedyne co mogę napisać o nim i jego charakterze, to - odważny, opiekuńczy.
Jak już wcześniej wspomniałam fabuła jest świetna, wyjątkowa, z pomysłem i niebanalna. Akcja ciągle się toczy, co chwilę coś się dzieje i nie da się nudzić.
Gorąco zachęcam was do sięgnięcia po tę książkę, jest tego warta i nie będziecie żałować.
Od paru dni myślę jak ostatecznie ustosunkować się do tej pozycji. Z jednej strony bardzo mi się podobała, czyta się lekko, wciąga, ma interesujący rozwój akcji, ale... no właśnie jest jedna kwestia, która siedzi z tyłu głowy i podpowiada, że to już było. Na początku pomysł mocno kojarzył mi się z Igrzyskami Śmierci. Choć może nie powinnam w ten sposób na to patrzeć, w końcu sam motyw wyścigu jest podobny, ale patrząc na szczegóły, te już się różnią: zaczynając od dobrowolnego uczestnictwa, poprzez pomocników a na sposobie wygranej kończąc.
Tella dostaje wiadomość o wyścigu, gdzie wygraną jest lek, który może pokonać każdą chorobę. Choć rodzice robią wszystko, żeby nie skomunikowała się z organizatorami, dziewczyna postanawia postawić wszystko na jedną kartę i wziąć udział w wyścigu, aby uratować brata. Historia opisywana w pierwszej osobie daje możliwość wcielenia się w bohaterkę, poznania jej rozterek i decyzji. Zwyczajna, nastoletnia dziewczyna, taka jak każdy z nas decyduje się na coś, o czym nie ma pojęcia. Nie wie, że miejsca, w których odbywać będzie się wyścig są śmiertelnie niebezpieczne, a nie będzie miała żadnych możliwości poddania przed zakończeniem etapu. Odwaga, a może głupota, pchają Tellę do udziału. Wiele wyborów pojawia się podczas trwania zawodów. Ludzie pokazują swoje prawdziwe oblicza, jedni pomagają sobie wzajemnie, inni wręcz przeciwnie, starają się zrobić wszystko żeby zabić drugą osobę. Śmierć jest na porządku dziennym czy to z rąk natury czy innych uczestników.
Historia opisana w tym tomie pokazuje powolną przemianę bohaterki, jej przygody, nowe znajomości, wyłaniające się uczucia, a czym bliżej końca tym wydarzenia są bardziej dramatyczne. Cała historia dzieli się na dwa tomy, dlatego też poznamy tylko połowę przebiegu wyścigu. Dość dramatyczne zakończenie sprawia, że chce się sięgnąć po kolejną część, sprawdzić jak skończyły się losy bohaterów. Tajemnice, które wypłynęły pod koniec tego tomu pokazują, że początkowo dość płytkie i powierzchowne traktowanie tego konkursu było błędem. Wszystko ma drugie dno i bardzo ciekawą, trudną i długą historię.
Książka wywołała we mnie bardzo różne odczucia, które zmieniały się w zależności od wydarzeń. Była ciekawość, zniechęcenie, zainteresowanie, niedowierzanie, napięcie, chwile uśmiechu. Mimo pewnych podobieństw ta historia pozwala na ciekawe spędzenie czasu, potrafi wciągnąć i momentami nie pozwala się oderwać. Jestem niezwykle ciekawa jaki będzie finał rozgrywek.
Czy gdybyś miał szansę ocalić ukochaną osobę, ale musiałbyś wziąć udział w niebezpiecznym wyścigu, zrobiłbyś to? Gdybyś mógł zdobyć lekarstwo na każdą chorobę, ale możliwe by było, że stracisz życie, zaryzykowałbyś? Wyobraź sobie, że osoba, którą kochasz, jest bardzo chora. Nie ma lekarstwa na jej przypadłość. Cały czas wisi nad nią widmo śmierci. Pozostało Ci się tylko przygotować, by pozwolić jej odejść. Nie możesz już patrzeć na jej cierpienie. To za bardzo boli. Codziennie widzisz jej cierpienie. Boisz się, że kiedy obudzisz się następnego dnia, już jej nie będzie. Chciałbyś, żeby wyzdrowiała, ale to niemożliwe. Lekarze nie mogą pomóc, a ta osoba, coraz gorzej się czuje. Nie możesz na to patrzeć. Masz wszystkiego dość, ale wtedy dzieje się coś niesamowitego, okazuje się, że masz okazję zdobyć lekarstwo i uratować życie ukochanej osobie. Warunkiem jest, by wziąć udział w pełnym niebezpieczeństw wyścigu i go wygrać. Możesz stracić własne życie, nie ma pewności, że osoba, dla której to robisz, w tym czasie nie odejdzie. Musisz podjąć decyzję, która wszystko zmieni. Musisz wybrać, co jest dla ciebie ważniejsze, własne życie, czy najbliższej ci osoby. Nie masz dużo czasu na podjęcie decyzji. Musisz to zrobić teraz. Co wybierzesz? Zapraszam Was dziś do zapoznania się z recenzją książki, od której nie można się oderwać, która podbije wasze serca i sprawi, że nie będziecie mogli zasnąć. Mówi Wam coś tytuł ,,Ogień i woda"? Może jeszcze nie słyszeliście o tej powieści, ale nadszedł czas, by to szybko zmienić. Victoria Scott zabierze Was do świata pełnego walk, niebezpieczeństwa i sprawi, że nie będziecie mogli przestać myśleć o ,,Ogniu i wodzie" tak jak ja. Jestem nią zafascynowana i nie mogę doczekać się sięgnięcia po kontynuację. Zapraszam do zapoznania się z recenzją!
,,Każdy z nas ma w domu jakiś powód, dla którego walczy (...)."
CO JESTEŚ W STANIE ZROBIĆ, ŻEBY OCALIĆ ŻYCIE KOGOŚ, KOGO KOCHASZ?
DECYDUJ! CZAS UCIEKA...
W życiu 16-letniej Telli Holloway wszystko jest nie tak. Jej brat jest umierający, a gdy kilkunastu lekarzy nie może ustalić, co mu dolega, rodzice decydują się zamieszkać w „Zapadłej Dziurze w Montanie”, by Cody miał „świeże powietrze”. Tella traci ukochane życie w Bostonie i przyjaciół, rodzice doprowadzają ją do szału, jej brat jest bliski śmierci, a ona – kompletnie bezradna…
Dopóki nie odbiera tajemniczych instrukcji, jak wystartować w Piekielnym Wyścigu prowadzącym przez dżunglę, pustynię, ocean i góry, by wygrać nagrodę, której Tella rozpaczliwie pragnie: lekarstwo na chorobę brata. Ale wszyscy uczestnicy pragną leku dla kogoś, kogo kochają, i walczą zaciekle – nie ma gwarancji, że Tella (lub ktokolwiek inny) przetrwa wyścig. Może liczyć tylko na swoją pandorę – zwierzątko, które powinno mieć niezwykłe zdolności, ale Tella nie ma pojęcia jakie, a nawet… czy w ogóle je ma.
Wyprawa jest mordercza, zegar tyka, a Tella wie, że nie może ufać nikomu, nawet członkom swojej grupy. Czy może zaufać przynajmniej Guyowi? Czy rodzące się uczucie pomoże jej wygrać wyścig, czy będzie przyczyną jej klęski?
,,Moja głowa co chwilę znika pod wodą i za każdym razem, kiedy łapię oddech, zastanawia się, czy to nie będzie mój ostatni. Wszystko dzieje się tak szybko. Z ratownika stałam się ofiarą. Nie wiem, jak mam dopłynąć do brzegu, skoro ledwo poruszam nogami."
,,Ogień i woda" to wyrazisty, intrygujący, konkretny thriller dla młodzieży. Autorka stworzyła magiczny, niebezpieczny świat, który kusi swoją tajemniczością i kiedy już schwyta w swoje sidła, nie wypuści. Książka przypominała mi w pewnym sensie ,,Igrzyska śmierci", ale według mnie była dużo lepsza. Miała w sobie to coś, niesamowitą dzikość. Victoria Scott zdecydowanie wygrała z Suzanne Collins. Nie mogłam się oderwać od tej książki. Zarwałam noc i choć miałam wory pod oczami z niewyspania czułam niezwykłą radość, że wraz z Tellą zakończyłam drugi stopień wyścigu. ,,Ogień i woda" to połączenie fantastyki, oscylujące na thrillerze, i New Adult. Do tej pory nie mogę przestać myśleć o tej książce. Nie brak w niej drastycznych scen, fantastycznych istot, lekkiego romansu, a przede wszystkim walki o przetrwanie. W powieść Victorii Scott nie można być niczego pewnym. Ciągłe, niespodziewane zwroty akcji, nietuzinkowi, silni bohaterowie, mroczne, tajemnicze pandory oraz ciągłe zagrożenie życia. Książka jest pięknie wydana. Zbliżające do siebie dwa wyniszczające żywioły- ogień i woda, a pomiędzy nimi delikatne piórko tworzą intrygującą okładkę. W środku lekko przyciemnione strony dodające tajemniczości. Powieść napisana jest z perspektywy Telli. ,,Ogień i woda" opowiada o niezwykłej lojalności, niesamowitej wytrwałości, wewnętrznej sile oraz mocy miłości. O dziwo Tella jest prawdopodobnie pierwszą bohaterką, która ani razu mnie nie zirytowała. Książki Victorii Scott potrafią zawładnąć uczuciami czytelnika, sprawić, że zadrży na widok walki bohaterów, ukazać piękno w niezwykłej brzydocie oraz otumanić zmysły. Mam nadzieję, że jej kolejne powieści będą również tak zachwycające.
,,Wiem, co muszę zrobić.Zamykam oczy, biorę głęboki wdech — i skaczę.Słyszę jeszcze, jak Guy wykrzykuje moje imię. Potem nie ma już nic oprócz rzeki."
Victoria Scott w swoim pełnym niebezpieczeństw, bezustannej walki o przeżycie książce, by pomóc bohaterom przetrwać wymyśliła motyw pandor. Są to zmutowane genetycznie zwierzęta posiadające niezwykłe zdolności. Eksperymenty nad nimi trwały od wielu lat. Dziś każdy z tych zwierzaków mianowany jest obrońcą, a osoba, która go zdobyła, zawsze może liczyć na jego pomoc (choć nie wszyscy). Pandory traktowane są jako środek do celu, często są krzywdzone, ale niekiedy, tak jak w przypadku Telli stają się niezawodnymi kompanami, a uczestnik zaryzykuje nawet życie, by uratować swoje pisklę. Niektóre są agresywne, inne nie. Mają najróżniejsze zdolności. Potrafią leczyć, latać, być potężną bronią, niektóre mogą nawet kopiować innych osobników. Twórcy prześcigają się w kolejnych ulepszeniach. Chcą, by była jak najsilniejsze, żeby poprowadziły uczestnika do samego finału i pomogły mu wygrać. Jestem zachwycona pandorami i z chęcią przygarnęłabym jedną z nich. Są całkowicie od siebie różne, reprezentują coś innego, ale wszystkie pragną miłości. Są niezwykle słodkie w swojej potędze. Silne, inteligentne, lojalne do granic — przytuliłabym je wszystkie. Autorka stworzyła wspaniałą książkę, a za umieszczenie w niej pandor pozostanę jej fanką na wieki.
,,W końcu krzyki Olivii milkną. Ktoś płacze, ale wiem, że nie ona. W końcu będę musiała jej pomóc. Jesteśmy tutaj dla siebie nawzajem...aż do końca. A ja nie robię nic poza pielęgnowaniem własnego strachu, kiedy Olivia przeżywa koszmar. Wciągam głęboko pustynne powietrze i odwracam się."
Czas opowiedzieć trochę o bohaterach książki. Tella jest pewną siebie, lojalną, przyjacielską dziewczyną, która zrobi wszystko, by ocalić życie brata. Bierze udział w niebezpiecznym wyścigu i musi przeżyć cztery etapy, by wygrać. Na ,,Ogniu i wodzie" zostaje wysłana do dżungli i na pustynię. Tam musi zrobić wszystko, by przeżyć. Dziewczyna odnajduje w sobie niezwykłą siłę i choćby, nie wiadomo, jak źle było, prze do przodu. Tella jest bardzo opiekuńcza względem swojej słodkie, najpotężniejszej z pandor, Madoxa. Te słodki lisek podbił moje serce. Choć czasami uczestniczka ma dość i pragnie to wszystko zakończyć, nie poddaje się i choćby ostatkiem sił, robi wszystko, by dojść do bazy. Tella dołącza do pewnej grupy innych uczestników Piekielnego Wyścigu i razem z nimi stara się przejść kolejne etapy. Wśród nich znajduje się cichy, opanowany, seksownym Guy, który zaczyna coś znaczyć dla dziewczyny. Jest bardzo skryty, ale przy Telli powoli się otwiera. Wraz ze swoim M-4 trzyma wszystkich w ryzach i przejmuje rolę przywódcy. Harper to ostra, sarkastyczna, silna dziewczyna, która nie chce się do nikogo zbliżyć. Udaje zimną i niedostępną, ale w głębi serca jest wrażliwą, kochającą dziewczyną. Zrobi wszystko, by wygrać i ocalić osobę, dla której walczy. Razem z nimi podróżują słodka Caroline, nieśmiały Dink, których pandory zginęły. Ta dwójka coś ukrywa, ale tego dowiecie się, tylko i wyłącznie, czytając ,,Ogień i wodę" pani Scott. Bezlitosny, okrutny Titus pragnie zebrać wszystkie pandory. Nie obchodzi go nic, oprócz własnej osoby i zrobi wszystko, by wygryźć jak najwięcej uczestników z Piekielnego Wyścigu. W nim biorą również udział bliźniacy — Levi i Ransom, którzy są niezwykle zabawni. Grupa cały czas się zmienia, jedni odchodzą, inni przybywają. W drugim etapie dołączają Olivia i Jaxon, którzy bardzo się do siebie zbliżyli i opiekują się sobą nawzajem. Uczestnicy Piekielnego Wyścigu są w różnym wieku. Od pięciolatków, po osiemdziesięciolatków. Nie ma tu żadnych zasad. Choć może jest — przetrwać. Podoba mi się nieustanna zmienność w przygodach bohaterów. Nic nie jest pewne, na każdym rogu czeka niebezpieczeństwo, a czasu jest coraz mniej.
,,Cofam się, bo nagle kręci mi się w głowie i niemal sama spadam. Dotykam czoła lepką dłonią i przypominam sobie, że muszę dotrzeć do bazy. Titus dźgnął mnie zaledwie kilka minut temu, ale już jestem słaba i zamroczona. Nóż musiał ominąć najważniejsze organy, inaczej już dawno byłabym trupem."
,,Ogień i woda" to intrygująca, malownicza, pełna wyrazu powieść o bezustannej walce z przyrodą, okrucieństwem, chorobą. Mocna, dziarska, magiczna książka, od której nie można się opędzić. Victoria Scott zabiera czytelnika do świata najgorszych koszmarów, bezustannej walki, niezwykłej lojalności. Niczego nie możemy być pewni, czytając tę pozycję. Cały czas nas czymś zaskakuje. Sprawia, że włos jeży się na karku, a serce zamiera. Niesamowity, mroczny świat, realistyczni bohaterowie, magiczne istoty, miłość, za którą można przypłacić życiem — to właśnie powieść pani Scott. Obłędna. Jeśli spodobały Wam się ,,Igrzyska śmierci", szukacie dobrego thrillera dla młodzieży, chcecie poczuć skok adrenaliny, czym prędzej sięgnijcie po ,,Ogień i wodę". Polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu IUVI <3
Chciałbym dokonać recenzji książki "Ogień i woda", którą napisała Victoria Scott. Krótko mówiąc, historia stworzona przez autorkę jest genialna i sprawiła, że mam ochotę jak najszybciej sięgnąć po jej kontynuację, która to mam nadzieję, że pojawi się za jakiś (oby krótki) czas. Jest to młodzieżówka w połączeniu z lekkim fantasy/science - fiction i jak czasami mam opory do sięgnięcia po tego typu lektury, tak właśnie "Ogień i woda" pokazuje, że warto! Muszę przyznać, że to zdecydowanie kolejny tytuł po wychwalanym niedawno przeze mnie "Imperium ognia", który sprawił, że mam ochotę powracać do książek w gatunku fantasy o wiele częściej.
Główna bohaterka, jak również narratorka całej tej historii, to szesnastoletnia Tella, w życiu której nagle wszystko przestało się układać. Jej kochany brat Cody cierpi na chorobę, której lekarze nie potrafią zidentyfikować, przez co będąc w coraz gorszym stanie, zdaje sobie sprawę, iż niebawem umrze. Rodzice natomiast w związku z tym postanawiają przeprowadzić się z Bostonu do Montany, miejsca, gdzie według nich Cody może oddychać świeżym powietrzem. Któregoś jednak dnia, Tella odkrywa w swoim pokoju małe urządzenie, wedle którego zostaje zaproszona do wzięcia udziału w Piekielnym Wyścigu - konkursie, w którym po przejściu czterech ekosystemów, jego zwycięzca otrzymuje lek - remedium - jaki to leczy każdą chorobę. Tella nie zastanawia się zbyt długo nad wzięciem udziału, bo wie, że dzięki zwycięstwu ma szansę uratować życie swojego brata... Jak zatem potoczą się jej losy? Czy przejście przez dwa pierwsze ekosystemy okaże się wręcz piekielnie trudne? Jakich ludzi Tella spotka na swojej drodze? I czy podczas wyścigu, w którym każdy walczy dla kogoś bliskiego, można zaufać komukolwiek? Odpowiedzi na te, jak i wiele innych pytań znajdziecie oczywiście w książce "Ogień i woda".
Muszę przyznać, że historia stworzona przez Autorkę wywarła na mnie spore wrażenie. Ogólnie pierwsze, o czym wspomnę to okładka, a jak dobrze wiecie, mam słabość do pięknych okładek... Tak więc i ta oprawa graficzna od razu przyciągnęła mój wzrok, bo jest przecudna! Co więcej, czytałam wcześniej kilka recenzji tej książki, z których wiele zachęcało do sięgnięcia, jednak wiem dobrze, że często tak naprawdę trzeba przekonać się samemu, czy też lektura jest warta zachodu. Jednak będąc już po odłożeniu na półkę "Ognia i wody" wiem, że przeczytanie tej historii było czasem, podczas którego przeniosłam się na chwilę z tej szarej rzeczywistości do świata pełnego niesamowitych zwrotów akcji, jak również ogromu emocji, które to czułam całą sobą. Właściwie przyznam się Wam szczerze, że po zamknięciu już tej książki, stwierdziłam, że nawet nie wiem od czego zacząć tę recenzję, bo historia z jaką miałam do czynienia w ciągu tych kilku dni była tak, genialna, że żadne słowa nie wydawały mi się być odpowiednie. Na pewno, jak już wspomniałam, trzyma ona w napięciu - czytelnik może zostać zaskoczony jakimś zwrotem akcji w najmniej odpowiednim momencie. To sprawia, że od tej książki nie chce się odrywać, a robi się to już tylko wtedy, kiedy naprawdę się musi. Co więcej, ogólnie pomysł na fabułę bardzo mi się spodobał. Niby jest to młodzieżówka, a jednak dzięki tej nucie fantasy, staje się niezwykle pomysłowa.
Książka podzielona została ona na trzy części: propozycję, w której to Tella otrzymuje zaproszenie, do wzięcia udziału w wyścigu, następnie jest to deszcz - jeden z etapów oraz słońce - czyli etap drugi zmagań wszystkich uczestników. W ciągu tych ponad trzystu stron, główna bohaterka zmaga się z wieloma przeciwnościami losu, które momentami przyprawiają wręcz o gęsią skórkę bądź wywołują niedowierzanie na twarzy... Szczególnie jeśli są nieco brutalne. Jednocześnie wraz z Tellą, przeżywałam te wydarzenia tak, jakbym sama brała w nich udział. Książka jest naprawdę naładowana różnymi emocjami i przenosi je ona na czytelnika. Oczywiście nie mogło zabraknąć w niej różnych relacji takich jak przyjaźń czy nawet i miłość... Bo i taki wątek się pojawia, lecz na szczęście został on stworzony w taki sposób, że aż miło się to czyta. To, co zasługuje na pochwałę, to zdecydowanie język, jakim posługuje się Autorka. Jest on niezwykle prosty i przyjemny w odbiorze, jednocześnie momentami zabawny, jak i również skłaniający do refleksji. Nic dodać, nic ująć.
Jeśli chodzi natomiast o bohaterów, bardzo się z nimi zżyłam. Co najważniejsze - polubiłam już samą Tellę, która to, jak wspomniałam wcześniej, pełni rolę narratora, a jak dobrze wiecie - kiedy już główny bohater w książce zyskuje moją sympatię, stanowi to duży plus. Spodobał mi się jej charakter, chociaż początkowo był dla mnie zabawny i wskazywał, że faktycznie mam do czynienia z szesnastolatką. Jednak podczas wyścigu, Tella staje się nadzwyczaj dojrzała i waleczna jak na swój wiek, a co najważniejsze jest osobą o niezwykle dobrym sercu. Ciekawą postacią od samego początku był dla mnie Guy - i jego to również bardzo polubiłam. Podobnie jak paru innych bohaterów. Byli jednak i tacy, którzy od razu mnie od siebie odrzucali, jak chociażby bezwzględny mężczyzna imieniem Titus. Tak czy siak, uważam, że Autorka świetnie wykreowała swoje postacie.
Przechodząc powoli już do końca tej recenzji, przyznaję, że jestem oczarowana tą historią i z niecierpliwością (wiem, powtarzam się) czekam na drugi tom. Mam nadzieję, że również pozytywnie mnie zaskoczy, bo akurat "Ogień i woda" to historia, jaką pokochałam całym swoim serduchem i wiem, że jeszcze przez jakiś czas nie będę w stanie przestać o niej myśleć. Zdecydowanie polecam ją każdemu, kto uwielbia książki z kategorii Young Adult w połączeniu właśnie z fantasy/science - fiction. Myślę, że sięgając po historię stworzoną przez Victorię Scott, nie zawiedziecie się, a wręcz przeciwnie - podobnie jak ja, będziecie chcieli więcej i więcej.
Stąd też, nie zwlekajcie, lecz sięgnijcie po książkę "Ogień i woda", bo przeniesie Was ona na chwilę do świata, którym rządzą momentami straszne zasady, lecz przepełniony jest on tak naprawdę osobami, jakie to usilnie walczą dla swoich bliskich wierząc, że mogą ich ocalić...
Tella dotychczas prowadziła rozrywkowe życie w Bostonie. Jednak kiedy jej brat ciężko zachorował wszystko się zmieniło. Kiedy to lekarze nie wiedzą co tak naprawdę dolega jej starszemu bratu, rodzice postanawiają przeprowadzić się do Montany- malutkiej miejscowości, gdzie panuje cisza i spokój, a powietrze jest czyste. Szesnastolatka jest tym pomysłem załamana. Jednak kiedy to pewnego dnia na łóżku znajduje małe niebieskie pudełeczko, a w nim aparacik, w którym zakodowane jest zaproszenie do Piekielnego Wyścigu, wszystko się zmienia.
Główną nagrodą jest lekarstwo, dzięki któremu Cody może wyzdrowieć. Dziewczyna wymyka się z domu, aby wziąć udział w tym morderczym wyścigu i pomóc bratu. W trakcie gry przyłącza się do grupy uczestników, do której dołącza się również Guy- chłopak, który wygląda jak seryjny morderca. Przed uczestnikami trudne zadanie. Przeżyć, zwyciężyć i uleczyć najbliższą osobę. Wygra tylko jeden. Start!
Po raz pierwszy miałam styczność z taką powieścią, z takim pomysłem, dobrym pomysłem. Pani Scott połączyła dystopię z Young Adult i wiecie co, wyszło cudownie. Książka od samego początku wciąga czytelnika między kartki. Bo kiedy zacznie się czytać, nie można przestać. A rodząca się miłość między bohaterami, była jak wisienka na torcie.
Misja Telli była bardzo niebezpieczna. Co chwilę coś się działo, coś co utrudniało jej dotarcie do mety. Te "trudności" zostały napisane z pomysłem. Powodowały, że akcja toczyła się bardzo szybko, czyli nie było czasu na nudę. Mimo tego autorka postarała się, aby wszystko było jasne i zrozumiałe dla czytelnika.
Podczas czytania tejże powieści, raz się śmiałam, raz się bałam o danego bohatera, raz byłam pod ogromnym wrażeniem wyobraźni pani Scott, a raz nawet łzy spłynęły mi po policzku. Książka po prostu była wyjątkowa.
„Każdy z nas ma w domu jakiś powód, dla którego walczy (...).”
"Ogień i woda" porusza temat choroby, która może sprawić, że utraci się najbliższą osobę. To jest trudne, świadomość, że za kilka chwil nie będzie można z tym człowiekiem, którego tak bardzo się kochała, już porozmawiać, pokłócić, pogodzić i powiedzieć, że zawsze jest w naszym sercu. Myślę, że autorka pod pretekstem Piekielnego Wyścigu chce nam dać do zrozumienia, iż zawsze będziemy walczyć o tą drugą osobę. Do samego końca. Nigdy się nie poddamy.
Obok powieści pani Scott nie można przejść obojętnie. Jest ona idealna dla każdego. Młodsi czytelnicy otrzymują ciekawą przygodówkę. Zaś ci starsi mogą dostrzec w tej historii jeszcze coś, niż miłą lekturę.
Jedno jest pewne: z niecierpliwością wyczekuję drugiej części, ponieważ "Ogień i woda" tylko podsyciło moją ciekawość o dalszych losach bohaterów, których darzę sympatią. (Przyznaję się, że w głównej mierze chodzi mi tu o Guy`a, ale ciii...).
9/10
Za możliwość zapoznania się z powieścią "Ogień i woda", serdecznie dziękuję wydawnictwu IUVI.
Odkąd tytany pojawiły się w Detroit, świat Astrid Sullivana obraca się wokół tych pół koni, pół maszyn, które dosiadane przez...
Jak daleko się posuniesz, by przeżyć? Tella ma za sobą przerażającą przeprawę przez dżunglę i pustynię. Nie może się już wycofać. W kolejnych etapach...