Wrocław, rok 1913.
Młody wachmistrz kryminalny Eberhard Mock może stracić wszystko. Dał się wplątać w obyczajowy skandal, grozi mu wyrzucenie z policji. Nie może pogrzebać kariery, zbyt wiele ma do stracenia. Z wściekłą determinacją rzuca się w wir śledztwa, które jest boleśnie nieprzewidywalne - albo ocali jego karierę, albo doprowadzi go do upadku.
W Hali Stulecia znaleziono nagie ciała czterech gimnazjalistów. Nad nimi niczym makabryczny Ikar wisi trup mężczyzny ze skrzydłami u ramion. Czy to zbiorowe samobójstwo, a może rytualny mord? Kto jest winny? Żydzi? Masoni?
Mock nie przypuszcza nawet, że ta sprawa otworzy przed nim najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy. I sam przekona się, że w jego zawodzie nie ma miejsca ani na zaufanie, ani na litość.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2016-09-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Marek Krajewski kreuje wiarygodną fabułę w stylu retro. W swoich książkach w taki sposób dopracował bohaterów, dopasował ich do okoliczności historycznych, społecznych i politycznych, że wszystko razem tworzy spójną całość. Zadbał o realia zbrodni, zachowania rzeczywistych procedur, a przede wszystkim - topografii miast. Mock wciąga, bo tu chodzi właśnie o życie i realizm.
Wrocław, rok 1913. W nowo powstającej Hali Stulecia znaleziono nagie ciała czterech gimnazjalistów. Ciekawy jest tu piąty trup, który przebrany jest w lubieżny kostium ozdobiony piórami. Potencjalnego sprawcę nazwano Ikarem, a jednym ze śledczych zostaje Eberhard Mock. Okazuje się, że nie będzie to zbyt oczywista sprawa. W sprawę zamieszany może być każdy na najwyższym szczeblu władzy i już nikomu nie należy ufać.
Ciekawe są tu znaki rozpoznawcze i tajemnice, które otaczają miejsca zbrodni. To jest właśnie charakterystyczna groza, którą nie do końca można zmierzyć ludzkim rozumem. Autor sięga po sekty religijne, tajne stowarzyszenia czy legendy sięgające po antyczne czasy. Nic nie jest proste, a cały zamysł fabuły wymaga skupienia nie tylko od śledczych, ale i od czytelnika. Początkujący w pracy policjanta Eberhard Mock zostaje wystawiony na próbę, a pierwsza sprawa pozwoli mu rozwinąć skrzydła.
Kto jeszcze nie czytał kryminałów o przygodach Eberharda Mocka bez wątpienia powinien sięgnąć po książki Marka Krajewskiego. Bohater wraca tu do źródeł swoich historii co oznacza, że nie jest potrzebna znajomość poprzednich tomów. Poznamy Wrocław, jego brudne zaułki, miejscowe burdele, oraz miejsca, które tworzą historię miasta.
Bardzo się w tę serię wciągnęłam, a ta część naprawdę jest dobra. Fabuła jest bardzo spójna, sposób opisywania świata przez Krajewskiego jak zwykle brutalny i fascynujący. Poznajemy kolejne oblicze Mocka i świat sprzed wojny. Polecam.
Książka "Trofea grunwaldzkie" opisuje burzliwe i w wielu momentach zagadkowe dzieje słynnych trofeów zdobytych przed 600 laty przez wojska polsko-litewskie...
Subiektywny słownik popkulturowych zjawisk ostatnich kilku lat: od "Adriana", który terroryzował ochroniarza w siedzibie telewizji, po "Zmień świat na...