Dla fanów "Dziewczyny z pociągu".
Anita prawie nie wychodzi z domu. Podgląda ludzi przez kamery miejskiego monitoringu. To jej okno na świat, które pozwala kontrolować wszystko i wszystkich. I zapomnieć o sypiącym się małżeństwie i dziecku, które bardzo chciałaby mieć.
Pewnego dnia w swojej szafie znajduje sukienkę, której nie kupiła. Później szminkę, która jej nie pasuje. Potem wydarza się coś jeszcze…
Ktoś wie o niej wszystko. I powoli realizuje swój plan.
Thriller psychologiczny, którego nie będziesz mógł odłożyć.
Takiej autorki jeszcze w Polsce nie było.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2017 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Język oryginału: polski
Ilustracje:Izabela Marcinowska/Lyn Randle/Szara Reneta
Anita pragnie zostać matką. Niestety od dwóch lat się jej nie udaje. Niby wszystko z nią jest dobrze, ale jednak widnieje jakiś problem i jej marzenie nie może zostać spełnione. Większość swojego czasu spędza w domu. Ma nietypowe hobby, gdyż podgląda ludzi z czeskiego tramwaju. Najbardziej skupia się na parze, zna dokładnie w jakie dni jeżdżą tramwajem i o której godzinie.
Adam jest mężem Anity. Ma powoli dość, że ich życie kręci się wokół kalendarzyka. Zaczyna wychodzić szybciej do pracy i później z niej wracać. Po prostu małżeństwo przestało grać w jego życiu pierwsze skrzypce. Wokół niego zakręci się Marta. Typowy romans. Ona zacznie dawać mu rozkosz i spokój, którego nie może zaznać w domu.
Pewnego dnia Anita zauważa, że w jej szafie pojawiają się ciuchy, których ona sama nie kupiła. W torebce znajduje pomadkę, która zdecydowanie nie należy do niej. Pewnego razu znajduje martwego kota w wannie a innym szczury w ich mieszkaniu, których panicznie się boi. Czy ktoś robi sobie z niej psikusa? A może popadła w taki stan, że sama sobie podkłada takie smaczki aby tylko mąż ponownie się do niej zbliżył?
To właśnie dzięki podglądaniu ludzi przez internetową kamerkę zauważa, że Adam ją zdradza. Zaczyna ją śledzić i już wie, kim jest jego kochanka. Postanawia zniknąć i znaleźć się w miejscu, w którym jeszcze nie była. Co tam odkryje? Czy jej życie wróci na właściwy tor?
Bardzo dobra powieść, która trzyma w napięciu a akcja jest przemyślana do perfekcji. Bo zawsze jest ktoś, kto nas obserwuje. Tylko czy ta obserwacja okaże się dobra? Anita to kobieta, która ma swoje marzenie lecz nie jest w stanie go zrealizować. Tylko czy problem ten jest w niej samej, a może ktoś przyczynia się do tego aby nigdy nie zaznała szczęścia.
Najgorsza w życiu jest zemsta i chęć zrobienia drugiemu człowiekowi krzywdy. Bohaterowie w powieści są bardzo realni, i choć to jedynie fikcja to zdaje sobie sprawę, że takie sytuacje mają odzwierciedlenie w realnym życiu. Zdecydowanie polecam Wam tę książkę. 🖤🖤🖤
Od jakiegoś czasu w małżeństwie Anity i Adama nie układa się. Problemem w ich rozpadającym się związku jest brak dziecka, o które starają się bezskutecznie od dwóch lat. Anita obsesyjnie pragnie dziecka. Natomiast Adam ucieka w pracę byleby tylko unikać kapryśnej i nadąsanej żony, która poświęca swój czas dziwnej pasji jaką jest podglądanie ludzi przez kamery monitoringu. Wkrótce w otoczeniu Anity zaczynają się dziać dziwne sytuacje. Najpierw znajduje w swojej garderobie podrzucone ciuchy, później znajduje szminkę, której nigdy nie kupiła. Zaczyna podejrzewać Adama o zdradę i wtedy zaczyna robić się coraz mroczniej. Osoba, która za tym stoi robi się niebezpieczna i zamierza zrealizować swój chory plan zemsty.
Kim jest i dlaczego chce zniszczyć życie Anity?
"Idealna" to wzowienie debiutanckiej powieści @magdastachula
Jestem pod ogromnym wrażeniem pióra autorki. Genialna i wciągająca fabuła. Akcja książki jest totalnie nieprzewidywalna. Długo nie mogłam rozwikłać zagadki o co tutaj chodzi. Autorka umiejętnie dozuje czytelnikowi napięcie. Do końca nie byłam pewna, co wydarzy się na następnych stronach tej powieści. Przewracałam kartkę za kartką, by rozgryźć tajemnicę przeszłości bohaterów. Czuć mroczną atmosferę pełną strachu. Genialnie stworzone sylwetki psychologiczne bohaterów. Autorka pokazała jak nieprzepracowane traumy i emocje wpływają na funkcjonowanie i działanie człowieka. Autorka poruszyła też problem szczerości i braku rozmowy w związku, co miało swoje konsekwencje.
Jeśli lubicie czytać thrillery z misternie uknutymi intrygami i tajemnicami to czeka Was niesamowita przygoda. Zakończenie wbije Was w fotel. Emocje gwarantowane.
Jestem zachwycona! Czekam na kolejne książki spod rewelacyjnego pióra autorki.
Gorąco polecam!
BRUNETTE BOOKS
Anita i Adam prowadzą idealne życie. Możemy określić ich piękni-majętni. Stać ich na to czego pragną i żeby żyć tak, jak chcą. Jedna rzecz jest skazą na tym perfekcyjnym obrazku. Anita nie może zajść w ciążę. Kobieta jest pod opieką ginekologa, badania wychodzą w normie, a jednak na teście ciążowym widnieje jedna smutna kreska. Anita ciężko to znosi . Przytłacza ją fakt, że sprawy nie idą tak, jak je zaplanowała. Przytłacza ją niemożność zastania matką. Czuje się wybrakowana. Staje się niewolnikiem kalendarza i termometru. Oddalają się od siebie z mężem. Kobieta coraz rzadziej wychodzi z domu pogrążając się w myślach o swojej – jak sama to widzi – niedoskonałości. Pewnego dnia zaczyna znajdować rzeczy, które nie należą do niej. Nowa pomadka w torebce, sukienka, której nigdy by nie kupiła, w szafie – Anita nie umie wytłumaczyć pochodzenia tych rzeczy. Czy izolacja i problemy, aż tak bardzo podkopały jej zdrowie psychiczne?
Thriller „Idealna” Magdy Stachuli to jedna z tych książek, w których dość długo nie wiadomo, o co chodzi. Autorka bardzo dokładnie pracuje nad bohaterami uwypuklając ich mroczne oblicze, manie, słabości. Centralną postacią jest Anita z pragnieniem posiadania dziecka. Czytamy o tym, co robi ono z tą kobietą i zastanawiamy się do czego pisarka zmierza. Zastanawiamy się, jak planuje połączyć to z pozostałymi postaciami. A jest ich dokładnie cztery. Każda ma okazję być narratorem. Bywa, że te same wydarzenia oglądamy różnymi oczami. Zabieg, który nie wszyscy czytelnicy lubią – ja za nim przepadam, bo różna perspektywa wpływa na naszą ocenę bohaterów. Dobrym przykładem z „Idealnej” będzie scena, kiedy Anita z Adamem uprawiają spontaniczny seks. On jest zachwycony, widzi nadzieję na odbudowę ich związku. Ona czuje się zgwałcona i pragnie unikać męża za wszelką cenę.
Akcja w „Idealnej” zawiązuje się bardzo powoli, aczkolwiek Magdzie Stachuli udało się zbudować ten niepokój, który trzyma czytelnika przy książce. Takie: „nie mam pojęcia, o co chodzi, ale jest super”. Nawet pokuszę się o stwierdzenie, że tak wciągnęła mnie psychologia postaci, iż drugorzędna sprawą było „o co chodzi”. Niemniej z przyjemnością kartkowałam ku finałowi, w którym autorka jasno i wyraźnie przedstawiła źródło wydarzeń i motywację ich sprawców.
Ogólne wrażenia po przeczytaniu tej powieści mam bardzo dobre, jednak jest w niej pewna sztuczność. Nie wiem, czy wynika ona z głównej postaci, która z zamierzenia ma być perfekcyjna, ale z moim pojęciem perfekcji bardzo się kłóci. Być może też wpływ ma na to perspektywa, gdzie każdy z bohaterów trochę egoistycznie przedstawia swoją interpretację wydarzeń. A może pewne szczegóły wplecione na siłę i kilka niedoróbek. 4 przykłady, które najbardziej utkwiły mi w głowie. Uważajcie na ostatni, bo zdradza część fabuły.
Przykład 1: Anita panicznie boi się szczurów. Magda Stachula przedstawia źródło tego strachu itd. Nie do końca czuję, że jest potrzeba aż tak się na nim skupiać. Okej, w pewnym momencie szczury pojawiają się w mieszkaniu bohaterki. Jednak myślę, że dla każdego – niezależnie od fobii – byłoby to szokujące doznanie. Wyobraźcie sobie, że wracacie do domu a na środku salonu szczury coś zajadają. Brrr.
Przykład 2: Anita odwiedza galerię handlową i widzi porzucony wózek. Za chwilę pojawia się właścicielka i przeprasza, bo musiała wyjść do sklepu po laktator i nie miała z kim zostawić dziecka. Dlaczego zostawiła wózek z noworodkiem przed sklepem, bez opieki? Przecież do sklepów można wchodzić z wózkami. Przez głowę przelatuje mi milion rzeczy, które mógłby się przytrafić maleństwu bez opieki.
Przykład 3: Dalej galeria handlowa. Anita wchodzi do sklepu z ubrankami dla dzieci. Prosi o pomoc przy wyborze ubranek dla trzymiesięcznych bliźniaków. Ekspedientka zaczyna zachwycać się, że ma taką świetną figurę tak krótko po porodzie, co zawstydza niemogącą zajść w ciąże kobietę. Ej, to każdy kto kupuje ciuszki dla dzieci musi być zaraz matką? Mogłaby kupować je na prezent.
Przykład 4: Akcja przenosi się do Czech. A tam ludzie proszą, żeby rozmawiać po angielsku. Pewnie część z was nie rozumie, dlaczego się czepiam. Wszak zagranica. Kilkukrotnie odwiedzałam Czechy i próbowałam rozmawiać z Czechami po angielsku. Kiedy orientowali się, że mają do czynienia z Polką, od razu padła prośba o przejście na polski. Nieważne czy była to osoba pracująca w turystyce bądź gastronomii czy osoba prywatna. Nie chciało się im męczyć mówiąc w obcym języku skoro polski rozumieli i twierdzili, że ja powinnam rozumieć ich.
„Taka jaka jesteś jesteś fajna, nie musisz być idealna”[1] śpiewał zespół Arka Noego. „Idealna” Magdy Stachuli jest właśnie taka fajną, nieidealna książką. Bardzo szybko zjednała moja sympatię i chętnie spożytkowałam czas wolny na jej czytanie. Jednak podskórnie wyczuwałam, że fabuła wymaga „naoliwienia” czy też „wyszlifowania”. Gdzieś coś zgrzyta, gdzieś coś dłobi. Nie na tyle, żeby wpaść w szał, ale zawsze.
[1] „Nieidealna”, słowa i muzyka Robert Friedrich.
"Idealna" to literacki debiut Marty Stachuli. Czy udany? Najlepiej przekonać się o tym samemu.
Powieści opiera się na narracji czterech osób.
Anita - ładna, zadbana kobieta. Ma powodzenie wśród mężczyzn. Dobrze układa się jej zawodowo - pracuje zdalnie w domu i dobrze zarabia. Jednak nieudane próby zajścia w ciążę burzą jej spokój, pewność siebie i jej idealny wizerunek. Anita popada w depresję. Przestaje o siebie dbać, nie poświęca wystarczającej uwagi pracy, a jej pasją/obsesją stało się obserwiwanie ludzi przez kamery monitoringu. Szczególnie upodobała sobie kamerę zamontowaną na praskim trambaju.
Adam - mąż Anity. Jest w niej bardzo zakochany, jednak życie wg cykli owulacji i ciągłe humorki żony zaczynają go męczyć. Doprowadzają do tego, że nie przyznaje się do awansu by móc wcześniej wychodzić do pracy, a zrozumienia szuka u boku innej kobiety.
Marta - kobieta dogłębnie zraniona przez innego mężczyznę. Ciągle wspomina "ten dzień" gdy to się stało. Układa misterny plan zemsty za to co ją spotkało.
Eryk - artysta, który podejmuje się każdego zlecenia aby związać koniec z końcem, nawet tego nielegalnego.
Historie tych czterech bohaterów niespodziewanie splatają się ze sobą i zazębiają czyniąc ją jeszcze ciekawszą.
Powieść czyta się bardzo przyjemnie. Zwroty akcji zaskakują i trzymają w napięciu. Przeniesienie późniejszej akcji do Pragi było trafnym posunięciem. Sprawiło, że książka zyskała na swojej oryginalności, urozmaiciło powieść i wywołało wzrost napięcia i niepewności.
Książka porusza ciekawy problem podglądania ludzi przez kamery monitoringu. W obecnym świecie mimo pozornej anonimowości ciągle jesteśmy obserwowani. Ta obsesja potrafi doprowadzić do tego, że życie obcych isób jest ważniejsze niż nasze własne.
Magda Stachula porusza jeszcze jeden ważny temat - starania się o dziecko. Czasami dążenie za wszelką cenę do zostania rodzicami sprawia, że kochający się wcześniej ludzie oddalają się od siebie i stają się sobie obcy. Taki rozkład relacji bardzo trudno naprawić i zawsze pozostanie ślad, który jest jak drzazga w palcu - mała, ale nie pozwala o sobie zapomnieć.
Do lektury tej książki nsmówiła mnie bibliotekarka, gdy zapytałam o ciekawy thriller. Wybór okazał się bardzo trafny i sprawił, że z przyjemnością zapoznam się z pozostałymi powieściami autorki. "Idealna" to idealna pozycja na długie wieczory.
„Idealna” to książka zaskakująca. Miałam wrażenie, że już gdzieś taką historię czytałam, co nie przeszkadzało mi czytać dalej z zainteresowaniem. Mimo że główni bohaterowie wnerwiali mnie okropnie – zarówno żona, Anita (pokręcona, dziwaczna), jak i mąż Adam (taaak bardzo zakochany w Anicie, co nie przeszkadza mu… nic nie powiem, sami się przekonajcie!). To zainteresowanie utrzymało się mniej więcej do połowy książki, a potem zaczęło opadać – i już nie wróciło do poziomu z początku.
Moja ogólna ocena tej książki wypada dość słabo, ale biorę pod uwagę, że to debiut. Zabrakło mi w niej logiki – motyw, jakim kieruje się w tej książce Marta jest za bardzo wydumany i nieprawdopodobny. To, co robi Anita po dokonaniu ważnego odkrycia, również wydało mi się pozbawione sensu. Cały motyw Pragi – choć chyba najbardziej oryginalny w tej powieści – jest trochę naciągany. Za dużo w tej książce bardzo mało prawdopodobnych przypadków, trochę też autorka przecenia miejskie kamery – no chyba że ma dostęp do innych niż te, które ja czasami oglądam.
Sięgałam po tę książkę z dużym apetytem, bo wiele osób polecało mi „Idealną” i wiele też znalazłam bardzo pozytywnych recenzji książek pani Stachuli. Ja do fanklubu Autorki nie dołączę, chyba że kolejne książki są znacznie lepsze. Dla mnie „Idealna” jest historią opartą na dość dobrym pomyśle, ale jednocześnie – zbyt naciąganą. Niemniej to, co trzeba przyznać, to czyta się ją szybko i czytelnik nie czuje nudy – tylko raczej prycha z niedowierzaniem. Jest też kilka szczegółów, które mnie zaskoczyły (np. fakt, że wynik „dwójka” w cytologii stał się dla bohaterki powodem do niepokoju i powrotu do kliniki po receptę…).
Ciekawym zabiegiem jest podzielenie narracji na cztery osoby – w ten sposób te same zdarzenia poznajemy z punktu widzenia męża i żony (i często okazuję się zupełnie inne w swoim przekazie), a także mamy tutaj dwoje bohaterów na pozór niezwiązanych z Anitą i Adamem. Podobał mi się wątek Eryka – który podrabia rozmaite dzieła sztuki, ta część zainteresowała mnie najbardziej, chociaż rozwinięcie akcji mnie rozczarowało. Rozczarowało mnie także zakończenie. I – generalnie – cała ta powieść. Przede wszystkim nie nazwałabym jej thrillerem – brakowało w niej napięcia, nawet dramatyczne wydarzenia zostały przedstawione jakoś tak, że nie wciągały mnie i nie budziły zaintrygowania.
To, co mi się spodobało, to fakt, że część akcji rozgrywa się w Krakowie. Zabrakło mi jednak dobrych opisów tego miasta - a przecież aż się prosi, żeby choć trochę o nim wspomnieć przy okazji spacerów bohatera po okolicach Rynku...
Myślę, że ta książka spodoba się raczej miłośnikom powieści obyczajowych, niż thrillerów. I na pewno nie przypominała mi „Dziewczyny z pociągu”, do której jest przyrównywana.
Podsumowując: dla mnie „Idealna” okazała się bardzo przeciętna. Nie nudna, ale i nie pasjonująca. Nie pozostawiła po sobie nic, o czym będę pamiętać jutro…
„ Z przeszłością jest jak z pogodą – wszyscy o niej mówią , ale nikt nie ma na nią wpływu. „
„ Idealna „ od dłuższego czasu oczekiwała na półce „ Chcę przeczytać „ , w końcu doczekała się swojej kolejki. Chyba za bardzo byłam nakręcona pozytywnymi opiniami oraz promocją książki gdzie obiecano mi , że to trzymający poziom thriller psychologiczny, objawienie na rynku czytelniczym. Czytając zaczęłam się zastanawiać, co wzbudziło taki zachwyt u większości czytelników gdyż ja jakoś obiecanego thrillera nie widzę. Akcja powieści na początku bardzo wolno się rozwija, niemalże do 160 strony oczekiwałam rozwoju sytuacji. Historia jest przedstawiona z punktu widzenia kilku osób, autorka powierza zamiennie narrację kilku bohaterom. Wątek rozpadającego się małżeństwa usilnie starającego się o potomka nie wpisał mi się jakoś w ramy gatunku za jaki uważa się thriller. Bardziej przypomina mi to literaturę obyczajową z elementami thrillera i zaczynałam się zwyczajnie nudzić co w przypadku takiej literatury jest niedopuszczalne. Owszem autorka porusza problemy, które w dzisiejszych czasach są codziennością. Wzajemne pretensje, poczucie krzywdy i ciągłe obwinianie się doprowadzają do zdrady. Zdrada przez większość fabuły uznawana jest za coś obrzydliwego godnego potępienia. Autorka porusza także współczesny problem podglądania , obserwowania z ukrycia innych. „ Idealna „ to taka fantazja na temat tego, do czego może doprowadzić przyglądanie się innym ludziom. Natknęłam się gdzieś w necie na informację, że podgląd z zagranicznego tramwaju był inspiracją dla Magdy Stachuli do napisania książki.
Gdy główna bohaterka pewnego dnia znajduje w swojej szafie sukienkę a w torebce szminkę , których nie kupiła jest to moment, gdy akcja nabiera tempa. Od tej chwili nie sposób było mi się oderwać od lektury, a wątki poszczególnych bohaterów zaczynają się łączyć.
Czytało mi się już bardzo dobrze ale moim zdaniem autorkę poniosła trochę wyobraźnia i w drugiej części powieści nagromadziło się dużo nieprawdopodobnych zdarzeń i przypadków. Trochę jak w amerykańskim filmie, powieść tym samym straciła na swoim realizmie. Autorka dokonuje zbyt wielu uproszczeń i zbyt łatwo daje swoim bohaterom zwodzić się, karać i robić sobie na złość a potem pewne sprawy wyjaśniać.
Debiut Magdy Stachuli ma swoje minusy ale zafundował mi niezłą rozrywkę na przyzwoitym poziomie. Pomimo, że akcja długo się rozkręcała za co gwiazdka mniej to całość przypadła mi do gustu i z czystym sumieniem mogę polecić i zapewne sięgnę po kolejną książkę tej autorki .
"Gdy przekracza się pewne granice, łamie normy, które dotychczas wskazywały nam drogę, otwiera się nowy rozdział w życiu, zeszyt z czystymi kartkami, który będzie zapisywany nowymi historiami, ręką innego już człowieka" "Idealna" to bardzo udany debiut literacki Magdy Stachuli, absolwentki judaistyki, która wpadła na pomysł napisania tej powieści obserwując Pragę i jej mieszkańców przez kamerę umieszczoną w czeskim tramwaju zwanym Mazaci tramvaj. Jest to specjalnie zmodyfikowany wagon, używany do smarowania szyn w praskiej sieci tramwajowej. Główna bohaterka Anita prawie zupełnie nie wychodzi z domu, ale uwielbia obserwować ludzi przez kamery miejskiego monitoringu. Jedną z jej ulubionych kamer jest właśnie ta umieszczona w Mazaci tramvaju. Anita jest młodą sfrustrowana kobietą od kilku lat starającą się o dziecko, która nie może poradzić sobie z otaczającą ją rzeczywistością. Jest agresywna, destrukcyjna, prawie na granicy obłędu. Jest też i mąż Adam, który nie rozumie problemów własnej żony, coraz częściej uciekając w pracę i drugie życie, które sam sobie stworzył poza domem. I tu dochodzimy do momentu, w którym pojawia się ta trzecia, a potem i ten czwarty. Losy całej czwórki przeplatają się wzajemnie, tajemnica odsłaniana jest stopniowo. Kto i dlaczego próbuje doprowadzić Anitę do obłędu? Mąż? Ta trzecia? Ktoś inny? I kim jest mężczyzna z praskich ulic, którego Anita od dłuższego czasu obserwuje? Magda Stachula stworzyła bardzo ciekawą i wciągającą historię. Narracja prowadzona jest z różnych perspektyw. Każdy rozdział opowiadany przez kogoś innego. Pozwala nam to na ocenę sytuacji raz z kobiecego, a raz z męskiego punktu widzenia, co doskonale nam uświadamia, że nic nie jest takie, jak nam się wydaje. Stworzeni przez autorkę bohaterowie są bardzo wyraziści, dobrze skonstruowani psychologicznie. Bardzo szybko wciągnęła mnie ta historia, chociaż czuje lekki niedosyt jeżeli chodzi o praską część powieści. I kim jest modelka Tania, kochanka obydwu Eryków? Tego autorka nam nie wyjaśniła, mam tylko nadzieję, że rozwinie ten wątek w kolejnej powieści, a pominiecie tego szczegółu jest celowym zabiegiem, a nie wypadkiem przy pracy. "Idealna" to świetna książka, czytałam ją z prawdziwa przyjemnością, więc nie pozostaje mi nic innego jak zacytować zdanie z okładki - Zapamiętajcie to nazwisko. "Z przeszłością jest jak z pogodą - wszyscy o niej mówią, ale nikt nie ma na nią wpływu"
wrotkaczyta.blogspot.com
Książkę szumnie okrzyknięto polskim następcą "Dziewczyny z pociągu". Nie przepadam za takimi porównaniami, niemniej chętnie skusiłam się na lekturę (a pewnie o to chodziło specom od marketingu).
Główna bohaterka Anita jest rozchwiana emocjonalnie, prawie nie wychodzi z domu i przejawia zachowania paranoidalne. Jak się okazuje, wszystko przez bezskuteczne próby zajścia w ciążę z mężem Adamem, który jest coraz bardziej zmęczony zachowaniem małżonki i wplątuje się w romans z tajemniczą Martą.
Równolegle toczy się też wątek Eryka, artysty, który stara się realizować każde zlecenie, by móc zawiązać koniec z końcem. Nawet takie, które wzbudzają jego podejrzenia...
Oba wątki przeplatają się ze sobą, by ostatecznie się zderzyć i z Krakowa zawędrować do czeskiej Pragi, na której punkcie Anita ma obsesję, gdyż zwykła podglądać tamtejszych ludzi przez kamerę dostępną online, upodobała sobie zwłaszcza jednego mężczyznę...
Pomysł na fabułę naprawdę przypadł mi do gustu, jednakże nie do końca przekonało mnie wykonanie. Potoczny język często mnie drażnił, ponadto kilka rozwiązań wydało mi się absurdalnych (jak chociażby zakończenie wątku Marty). Ponadto rozwikłanie tajemnicy jej pochodzenia wcale nie było trudne, więc autorce nie udało się mnie zaskoczyć. Jednakże jest to debiut, więc wierzę, że kolejne książki będą już tylko lepsze. Chętnie też sięgnę po "Trzecią" i bacznie będę się przyglądać karierze tejże autorki.
W październiku 2017 roku lekturą "Trzeciej" rozpoczęła się moja przygoda z twórczością Magdy Stachuli. Książka bardzo mi się podobała i miałam pewność, że to nie jest jedyne spotkanie. Na półce stał debiut autorki - "Idealna" - tylko czy pierwsza wydana książka pisarki mnie nie rozczaruje?
Anita i Adam to zwyczajne małżeństwo mieszkające w Krakowie. Każde ma dobrą pracę a popołudnia umila im mruczenie kotki Pozytywki. Jednak dwuletnie starania o dziecko nie przynoszą rezultatów i para zaczyna się kłócić. Anita jest sfrustrowana, wszystko jej przeszkadza, zmusza Adama do życia zgodnie z cyklem. Mąż chwilami nie poznaje swojej żony, która dotychczas była zabawna, atrakcyjna... Idealna. By mieć choć dwie godziny porannego spokoju nie powiedział jej nawet o awansie w pracy, by móc posiedzieć przy kawie gdzieś na mieście.
"Z poczęciem, miłością i szczęściem jest zupełnie tak jak z kotami - przychodzą do ciebie, gdy nie zwracasz na nie uwagi." *
Oprócz pragnienia posiadania dziecka Anita zaczyna się dziwnie zachowywać a w szafie oraz torebce znajduje przedmioty, których nie kupowała... Czy to paranoja?
Dla równowagi psychicznej Anita spędza sporo czasu na podglądaniu ludzi przez kamery internetowe. Najbardziej lubi 'jeździć' tramwajem po Pradze, podziwiać piękne zaułki tego miasta oraz dwójkę młodych ludzi, którzy pojawiają się na przystanku w określone dni. Co wyniknie z tych obserwacji?
Równolegle poznajemy dwie inne postacie. Eryk zajmuje się ogólnie pojętą sztuką, zaś Marta pała ogromną zemstą do Anity i od lat w jej głowie rodził się plan, który teraz powoli i z precyzją wprowadza w życie. Wciąż wspomina o fatalnym dniu i własnym bólu... Co się wydarzyło? Jak bardzo trzeba być zranionym, by posunąć się do takich czynów? A może to dwulicowość lub choroba?
"Mam wrażenie, że działamy na siebie jak dwa magnesy, w zależności od ustawienia biegunów albo się przyciągamy, albo silnie odpychamy. Nie wiem tylko, od czego uzależnione jest rozmieszczenie plusów i minusów naszych wzajemnych relacji." **
Magda Stachula zwróciła w swojej debiutanckiej książki uwagę na problem, z którym boryka się wiele par - niepłodność. Ich starania, nerwy, podporządkowanie się temperaturze, owulacji, badaniom, diecie nie zawsze daje pozytywne rezultaty. Czasem taka walka trwa latami i tylko pobudza ludzi do kłótni oraz pokazuje obce osoby w jaśniejszym świetle. I tutaj pojawia się kolejny problem - romans... Pomimo, że kochamy naszą drugą połówkę to w obliczu trudnych chwil zaczynamy doceniać spokój i atrakcyjność innych. Kontrast jest zauważalny bardzo szybko a jak wiadomo z takiej matni trudno się później wyplątać.
W "Idealnej" nic nie jest takie, jak się wydaje... Wiele spraw zostało ukrytych, zawoalowanych, pogmatwanych. Czasami trzeba pobawić się w detektywa, innym razem w rasowego szpiega, zdarzają się też sytuacje, gdy pozostaje ułożyć puzzle. Niespodzianki czekają, by je odkryć.
Byłam dopiero w połowie lektury, kiedy zdałam sobie sprawę, że tak dużo już się wydarzyło a emocje mocno buzowały, gdyż nie mogłam doczekać się finału. Chciałam poznać przyczynę, dla której Marta tak bardzo pragnęła zemsty. Nakręcała mnie myśl, czy jej się uda... Oby nie! Tak bardzo było mi żal zagrożonej niewinności i perfidnego planu, w którym zabrakło błędów... Czy na pewno?
Podsumowując - "Idealna" to wyśmienita porcja mocnych wrażeń, traktująca o zdradzie, poniżeniu, uciekaniu, kłamstwach, romansowaniu, przełamywaniu lęków oraz dążeniu do bycia rodzicem. Doskonały thriller psychologiczny, w którym napięcie jest umiejętnie dawkowane, emocje wzrastają z każdą stroną a żołądek zaciska się w supeł ze zdenerwowania. Do ostatnich chwil nie miałam pewności jak zakończy się ta historia... W tym przypadku debiut przewyższa drugą w kolejności "Trzecią". Polecam!
* M. Stachula, "Idealna", Wyd. Znak literanova, Kraków 2016, s. 97
** Tamże, s. 162
recenzja pochodzi z mojego bloga: https://czytelnicza-dusza.blogspot.com
Zasadniczo bohaterów jest czworo. Anita to żona Adama, której nadrzędnym celem w życiu jest zajście w ciążę. jak to zwykle bywa, im bardziej desperacko próbuje zajść w ciążę, tym gorzej im to wychodzi. najgorsze jest to, że starania przesłaniają jej inne fakty- w małżeństwie dzieje się źle. Adam jest zniechęcony, zaczyna zwracać uwagę na inne kobiety, m.in Monikę. jest ona promienna, bezpruderyjna, wesoła- i nie udaje zaangażowania. Istne przeciwieństwo żony i zbliżeń wymuszonych owulacją i dniami płodnymi.
Anita pozycjonuje strony, ma własną firme. Jedynym nieszkodliwym bzikiem jest obserwowanie kamery ulicznej w Pradze i trasy tramwaju. jakiś tajemniczy mężczyzna zwany Zo jeździ nim , a kobieta poznaje rozkład jego dnia. Zo chyba jest artysta, a kobieta, z którą się spotyka ma na boku innego kochasia i planuje jakąś grubszą aferę.
Mamy ogląd na erozję więzi małżeńskiej z perspektywy męża i żony. Adam np rzuca się na żonę, mylnie interpretując jej uległość, a dla niej jest to regularny gwałt.
Monika okazuje się być i mniej ni więcej tylko jej ginekologiem i manipuluje pacjentką, robiąc jej specjalnie antykoncepcyjne zastrzyki, choć wie, że kobieta stara się o dziecko.
Niepokojąco jej wpływ na życie Adama i Anity staje się okazją do zemsty, chora z nienawiści lekarka posuwa się nawet do zbrodni, nęka Anitę, subtelnie osnuwając Adama siecią intryg.
Podglądactwo Anity i fakt, że dowiaduje się o niewierności męża skłania ją do wyjazdu do Pragi. Tym razem ludzka skłonność do wtrącania się w cudze sprawy uchroni Eryka, odnawiającego kościół, którego dziewczyna na usługach mafii chce wmanewrować w kradzież obrazów.
Niebanalna intryga, atmosfera osaczenia głównych bohaterów, ich słabostki i konflikty, zagubienie, problemy w związku są bardzo prawdopodobne i życiowe. Thriller psychologiczny pierwszej klasy, nie ustępujący dziełom Nicki French czy Joy Fielding. Ciekawe są niektóre wątki, zwłaszcza obsesja Anity podglądania prażanina. Przerażające, że nowoczesne zdobycze techniki mogą być użyte by kogoś śledzić, obserwować, odzierać z intymności.
Muszę przyznać, że jeszcze nim książka trafiła w moje ręce byłam nią bardzo zaintrygowana z dwóch powodów. Po pierwsze zaskoczyła mnie bardzo przyjemna i ciekawa forma reklamy tej książki, po drugie fakt, że książka jest debiutem w dodatku polskiej pisarki z ciekawym opisem z tyłu: „Thriller psychologiczny, którego nie będziesz mógł odłożyć”.
Ale przejdźmy do rzeczy.
Podczas lektury „Idealnej” poznajemy czterech bohaterów i narratorów zarazem: Eryka, Martę oraz małżeństwo- Anitę i Adama.
Marta to tajemnicza kobieta po przejściach, która szuka zemsty i ukojenia w swoim życiu. Eryk to artysta poświęcający się całkowicie sztuce. Anita i Adam z początku szczęśliwi, cieszący się sobą nawzajem ludzie, którzy po wielu nieudanych próbach poczęcia dziecka, zamieniają się w dwójkę wiecznie kłócących się i oddalających od siebie jakby obcych jednostek.
Ona przez swoją niepłodność zmienia się, wpada łatwo w szał, zaniedbuje dom i siebie, praktycznie nie wychodzi z mieszkania a jej główną formą rozrywki jest obserwowanie przez kamery internetowe życia innych ludzi.
On natomiast mimo, że bardzo kocha żonę zaczyna się od niej oddalać, cała sytuacja zaczyna go przerastać do tego stopnia, że woli spędzać swój wolny czas poza domem i jak najdalej od małżonki.
Obserwujemy w tej historii jak relacje między Anitą i Adamem psują się i pchają ich do drastycznych kroków; obserwujemy też jak Anita wpada w depresję i paranoję nie mogąc zajść w ciążę, a to wszystko po to by autorka mogła zasiać kolejne ziarno niepewności. Anita zaczyna w domu znajdować rzeczy nie należące do niej (kosmetyki, ubrania), ma wrażenie, że ktoś wchodzi pod ich nieobecność do ich mieszkania i chce jej zaszkodzić, w dodatku losy czwórki bohaterów zaczynają się niepokojąco splatać ze sobą.
Momentami choć bardzo smuciła mnie sytuacja Anity i współczułam jej, to bohaterka ta (choć dobrze wykreowana) zaczynała mi grać na nerwach swoim użalaniem się nad sobą i zachowaniem. Jednak Pani Magda bardzo umiejętnie wyważyła to i zrekompensowała innymi postaciami, które były tajemnicze i bardzo mnie zaciekawiły.
Muszę przyznać, że historia od pierwszych stron bardzo wciąga i ciężko się od niej oderwać, w dodatku jest ona napisana przyjemnym językiem, a rozdziały są bardzo krótkie i urozmaicone czterema punktami widzenia bohaterów co sprawia, że książkę się wprost pochłania.
Podobały mi się również elementy zaskoczenia, gdy np. uświadamiamy sobie, że jeden z bohaterów wcale nie jest tym kim myśleliśmy przez połowę książki, że jest.
Jeśli chodzi o zakończenie, nie mogę zbyt wielu szczegółów zdradzić, ale muszę niestety stwierdzić, że trochę mnie rozczarowało. Spodziewałam się czegoś równie emocjonującego i trzymającego w napięciu jak cała historia, niestety tak nie było. Miałam wrażenie, że autorka za szybko chciała skończyć tę książkę, po tak długim i ciekawym wstępie dostałam dwustronicowe zakończenie całej historii.
Mimo to nie żałuję ani minuty, którą poświęciłam „Idealnej” i już czekam na kolejną pozycję, która wyjdzie spod pióra Pani Magdy Stachuli.
Jako nastolatka zaczytywałam się w thrillerach i kryminałach. Przeważnie byli to autorzy zagraniczni: R. Cook, J. Deaver, A. Kava, H. Coben itp. Z naszych rodzimych pisarzy miałam okazję zapoznać się jedynie z twórczością Marka Krajewskiego. Z ciekawością więc podeszłam do debiutu literackiego Magdy Stachuli. Powrót do tego rodzaju literatury po tak długim okresie przerwy oraz liczne informacje na temat „Idealnej” w mediach skutecznie podsycały moją ciekawość co do jej treści.
Po pierwszych kilku stronach poczułam lekki zawód. Nie jestem zwolenniczką narracji podzielonej na kilka osób. A tutaj całą historię poznajemy nie tylko z punktu widzenia głównej bohaterki – Anity, ale też z perspektywy jej męża Adama, tajemniczego Eryka oraz Marty. Język powieści okazał się jednak na tyle dostępny, a kolejne rozdziały następowały po sobie w takim tempie, iż nie zauważyłam nawet kiedy podział ten przestał mi przeszkadzać i dałam się pochłonąć losom całej czwórki.
Anita to młoda, piękna kobieta. Wydawać by się mogło, iż wręcz idealna. Do pełni szczęścia brakuje jej jednak dziecka - za wszelką cenę pragnie zajść w ciążę. Niestety los jej nie sprzyja, coraz liczniejsze nieudane próby pogłębiają tylko jej odosobnienie, depresję, zaburzenia lękowe i mizofonię. Ukojenie znajduje w podglądaniu obcych jej osób, co zaczyna wręcz zakrawać na obsesję. Adam zdaje się nie rozumieć żony, swym beztroskim podejściem do kwestii dziecka, lekceważąc jej podejrzenia o prześladowanie i dając się uwieść intrygującej nieznajomej, niemal przyczynia się do rozpadu ich małżeństwa.
Postaci Eryka i Marty są dość tajemnicze. To one są tutaj kluczem. Przyznam szczerze, że nie raz autorka mnie zaskoczyła. Dałam się zwieść Erykowi, wyobrażając sobie początkowo, iż jest kimś zupełnie innym niż w rzeczywistości. Kim jest Marta można się domyślać, jej zachowanie jednak: silne pragnienie zemsty, dążenie do ideału i zazdrość często przyprawiają o ciarki na plecach …
Jak to często bywa w przypadku wieloosobowej narracji, w pewnym momencie losy wszystkich bohaterów się zazębiają, oddziaływują na siebie tworząc spójną całość.
Można mieć odczucie, iż troszkę za dużo tych fobii na jedną historię, jednak mamy do czynienia z thrillerem psychologicznym. Gra na emocjach, złość, frustracja, pragnienie zemsty są świetną pożywką dla obsesji i innych zaburzeń psychicznych…
Magda Stachula miała idealny pomysł na powieść, którą nie można nazwać kryminałem. Nie ma tu rozlewu krwi, jatki i zbrodni rodem z horrorów. Jest jednak plan zemsty, jej niczego nieświadoma ofiara oraz psychologiczna gra na czas. Przewrotnie im więcej zagadek zostaje rozwiązanych, sytuacji wyjaśnionych, tym bardziej czytelnik odczuwa napięcie związane z całą akcją. Autorka w mistrzowski sposób skonstruowała fabułę tak, by do samego końca trzymać czytelnika w nieświadomości i domysłach. A samo zakończenie? Również zaskakujące i wydawać by się mogło przypadkowe. O finale akcji zadecydował przypadek, przeznaczenie albo przekorny los? Przekonajcie się sami.
https://miloscdoczytania.wordpress.com/2016/08/12/idealna-magda-stachula-przedpremierowo/
https://www.facebook.com/miloscdoczytania
"Gdy przekracza się pewne granice, łamie normy, które dotychczas wskazywały nam drogę, otwiera się nowy rozdział w życiu, zeszyt z czystymi kartkami, który będzie zapisywany nowymi historiami, ręką innego człowieka."
Zaczynając czytać tę książkę zastanawiałam się, skąd autorka wzięła pomysł na motyw obserwowania ludzi przez kamery miejskiego monitoringu. Okazało się, że Stachula pracowała w firmie zajmującej się importem kamer do monitoringu. Wątek był dla mnie wielkim zaskoczeniem, czymś nowym, innym, z którym w literaturze się jeszcze nie spotkałam. Po "Idealnej" spodziewałam się thrillera, a dostałam również powieść psychologiczną z mocno zarysowanym tłem obyczajowym.
To opowieść o tym, iż mimo że jesteśmy razem, często czujemy się samotni. O tym, że oddalamy się od siebie, mijamy się, chociaż wspólnie mieszkamy, nie potrafiąc potem zmienić tego stanu rzeczy, zrobić tego pierwszego kroku, nie potrafiąc ze sobą rozmawiać. Portrety psychologiczne głównych bohaterów zasługują na uznanie, a moją uwagę najbardziej przykuła Marta, którą momentami miałam ochotę "zamordować". Autorka w doskonały sposób opisała uczucia postaci. Wszyscy są charakterni, realni, pełnokrwiści, emocjonalni. Każdy z nich ma coś do ukrycia, ma dwie twarze.
"Mam wrażenie, że działamy na siebie jak dwa magnesy, w zależności od ustawienia biegunów, albo się przyciągamy, albo silnie odpychamy. Nie wiem tylko, od czego uzależnione jest rozmieszczenie plusów i minusów naszych wzajemnych relacji."
Im dalej zagłębiamy się w powieść, tym więcej pojawia się niepokoju, tajemnic, napięcia i domysłów, na temat tego kto jest prześladowcą, kto chce zaszkodzić Anicie i Adamowi, zniszczyć ich małżeństwo, a przede wszystkim zadać kobiecie ból. W pewnym momencie byłam wręcz pewna, ze wiem kim jest ta osoba, a potem następuje nieoczekiwany zwrot akcji i wszystkie moje domysły okazały się nieaktualne. To wielki atut książki, bo autorka co rusz wodzi czytelnika za nos.
"Zdaję sobie jednak sprawę, że każdy romans, choćby nie wiem jak był cudowny na początku, ostatecznie zawsze prowadzi do katastrofy."
Pojawiają się ciekawe wątki miłości, zdrady i kryzysu małżeńskiego. Mamy również interesujący wątek związany z bezpłodnością, gdzie możemy poszukać odpowiedzi na to, do czego może doprowadzić usilne pragnienie dziecka i niemożność zajścia w ciążę. Tu każdy wątek ma znaczenie, co w ostatecznym rozrachunku wszystko wskakuje na swoje miejsce.
"Z przeszłością jest jak z pogodą - wszyscy o niej mówią, ale nikt nie ma na nią wpływu."
Autorka w niezwykły sposób przedstawiła zawiłości ludzkiej natury. Świetnie pokazała różnice mentalności pomiędzy kobietami a mężczyznami, ich instynktów oraz sposobów radzenia sobie z problemami.
Naprzemienna narracja pisana z perspektywy czterech osób była strzałem w dziesiątkę, dzięki czemu mamy możliwość poznania tego samego wydarzenia z różnych perspektyw i nie wszystko jest takie same, jak sądzimy.
Powieść idealnie dopracowana i dokładnie przemyślana. Na uwagę zasługuje lekki i niewymuszony styl, a że jest to debiut to należą się naprawdę wielkie brawa.
Książka wywołuje całą masę emocji, niepokój, sprawia że po ciele przebiegają nam ciarki. "Idealna" to thriller idealny, który polecam każdemu miłośnikowi gatunku i polskiej literatury. Trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. To jeden z najlepszych polskich debiutów jakie miałam okazję czytać.
Jeśli autorka podarowała czytelnikom taką perełkę na starcie swojej kariery literackiej, to ja już zacieram rączki na kolejne książki pióra tej autorki.
założyłam się z Wydawnictwem Znak Literanova, że książka mnie nie chwyci. Z całym kretesem przegrałam, bo po opisie liczyłam na kolejną powieść z gatunku Young Adult. Sądziłam, że jej fabuła mnie niczym nie zaskoczy, a bohaterzy będą schematyczni. Bardzo się cieszę, że byłam w błędzie. „Idealna” jest niesamowitą podróżą do głębi psychiki mężczyzny i kobiety w momencie kryzysu w związku. Zobaczycie jak wiele może połączyć zupełnie obcych sobie ludzi, a jak niewiele potrafi zepsuć długoletnią relację. Polecam z całego serca i gwarantuję, że nie oderwiecie się, dopóki nie skończycie.
Więcej na zukoteka.blox.pl już jutro (26.07.2016)
Uwielbiam powieści spod znaku thrillera psychologicznego, które ukazują w pasjonujący, mocny i niezwykle barwny sposób, ludzkie emocje... Emocje trudne, skomplikowane, odpowiedzialne najczęściej za to, iż życie człowieka zamienia się w najprawdziwsze piekło. To zazdrość, pożądanie, pogarda i nienawiść, które to potrafią doprowadzić do najokrutniejszych czynów względem drugiej osoby, nierzadko także i do zbrodni... I dla mnie właśnie najbardziej fascynujące jest to owe poznawanie ciemnej strony ludzkiej natury, gdyż tak naprawdę tkwi ona gdzieś głęboko w każdym z nas, o czym często nie chcemy pamiętać... Z tym większą chęcią i zainteresowaniem sięgnęłam po debiutancką powieść Magdy Stachuli o tytule "Idealna", która to wkrótce ukaże się nakładem Wydawnictwa Znak Literanova, i która to wedle zapewnień na okładce, ma być książką, jakiej w Polsce jeszcze nie było...
Fabuła tej opowieści przenosi nas do współczesnego Krakowa, gdzie to poznajemy młodą małżeńską parę - Anitę i Adama. Związek tych dwojga ludzi przechodzi poważny kryzys, spowodowany głównie niemożnością posiadania dziecka, o które to oboje starają się od kilku lat. Sytuację tę wykorzystuje pewna tajemnicza kobieta - Marta, która nagle pojawia się w życiu Adama, uwodzi go, i wdaje się w nim w gorący romans... Niczego nie świadoma Anita pogrąża się tymczasem coraz bardziej w żalu, depresji i smutku, zaś jedynym jej pocieszeniem jest przesiadywanie całymi dniami przez ekranem laptopa, na którym to śledzi publiczną transmisję z kamery umieszczonej w jednym z praskich tramwajów, po to by dwa razy w tygodniu ujrzeć postać tajemniczego mężczyzny o długich włosach... Tymczasem w życiu Anity zaczynają dziać się dziwne rzeczy, m.in. odnajduje w swoim mieszkaniu sukienki, kosmetyki i inne przedmioty, których nigdy nie kupiła i nie ma pojęcia, jakim sposobem mogły się tam znaleźć... Czy to początki szaleństwa, a może złośliwość Adama, czy jednak coś zupełnie innego i o wiele bardziej niebezpiecznego...?
Powieść Pani Magdy Stachuli stanowi przykład rasowego thrillera psychologicznego, który łączy w sobie również elementy sensacji, kryminału, opowieści obyczajowej. To książka pełna napięcia, tajemnic, inteligentnej gry pomiędzy autorem i czytelnikiem, a także niezwykłej dawki emocji, począwszy od tych najprzyjemniejszych, a na tych najmroczniejszych skończywszy. Ciekawe postacie, liczne zwroty akcji, niezwykły klimat niedopowiedzenia i osaczenia, a także bardzo zaskakujące zakończenie - oto największe plusy lektury tej powieści, która z pewnością zadowoli gusta nawet najbardziej wymagających miłośników mocnej literatury. I zaprawdę trudno jest uwierzyć, iż książka ta stanowi debiut literacki Pani Magdy..., ale tym większe należą jej się słowa uznania i podziwu!
"Idealna" zaskakuje także ciekawą konstrukcją fabularną, a ściślej rzecz biorąc- narracyjną. Otóż historię tę poznajemy z perspektywy czterech głównych bohaterów - Anity, jej męża Adama, jego kochanki Marty, oraz tajemniczego Eryka, którego tożsamość poznajemy dopiero w dalszej części opowieści. To ich oczyma obserwujemy, poznajemy i interpretujemy przedstawiane tu wydarzenia, to dzięki nim odkrywamy kolejne elementy tej tajemniczej układanki, i to oni stanowią dla nas jedyne źródło informacji. Co ciekawe, każda z tych postaci wie o innych bohaterach, jak i również o wydarzeniach rozgrywających się na naszych oczach, zdecydowanie mniej, aniżeli my - czytelnicy, co niewątpliwie dodaje jeszcze większego smaczku tej lekturze:) Pomysł Pani Magdy Stachuli na taką konstrukcję opowieści, okazał się trafionym w 100%!
Fabuła tej książki prezentuje się niezwykle ciekawie, intrygująco, barwnie. Otóż wraz z pierwszymi rozdziałami poznajemy naszych głównych bohaterów, ze szczególnym ukierunkowaniem na Anitę i Adama. Dowiadujemy się o nich wszystkiego tego, co w tym momencie jest nam niezbędne, poznajemy ich problemy, kłopoty, troski i wzajemne, coraz to bardziej narastające, pretensje. To obraz upadku małżeństwa i rozpadu związku dwojga ludzi, który jest niezwykle realistyczny, prawdziwy, przejmujący... Następnie zaś pojawia się ta trzecia, czyli Marta, a wraz z nią rozpoczyna się niezwykle wysublimowana gra psychologiczna, z elementami sensacji w tle... I jest jeszcze wątek Eryka, przebijający się co jakiś czas w toku tej lektury, który to początkowo wydaje się zupełnie nie związany z jej zasadniczą częścią, co oczywiście okazuje się jak najbardziej mylnym wnioskiem, o czym przekonujemy się wraz z końcowymi rozdziałami. Innymi słowy rzecz ujmując, fabuła tej książki zachwyca, ciekawi, zaskakuje i nie pozwala oderwać się od lektury choćby na krótką chwilę:)
Bardzo silną stronę tej opowieści, stanowią jej bohaterowie. Anita, Adam, Marta i Eryk, to silne, charakterne, bardzo różne osobowości, które łączy niewątpliwie to, że wszyscy są bardzo intrygujący i ciekawi. Anita to piękna, inteligentna, wrażliwa kobieta, której największą traumą jest to, iż od tak dawna nie może zajść w ciążę. Z zawodu specjalista od reklamy internetowej, pracująca w domowym zaciszu, całe dnie spędzająca przed komputerem. I to nie konieczne na pracy, lecz na podglądaniu życia innych ludzi za pomocą miejskiego monitoringu... To kobieta nie radząca sobie do końca z emocjami, które to odbijają się na jej relacjach z innymi ludźmi, w tym głównie na mężu... Adam to z kolei bardzo mądry, przystojny, doskonale radzący sobie na gruncie pracy zawodowej, mężczyzna. Nie jest jednak ideałem, o czym świadczy jego romans z Martą, ale jak się okazuje w dłuższej perspektywie, jest to porządny człowiek, który wybiera miłość do żony... I chyba można powiedzieć o nim, że jest to typowy facet:) Marta - postać niezwykle wyrafinowana, tajemnicza i skomplikowana, którą to jednak wbrew wszystkiemu, jestem w stanie zrozumieć... Piękna, wykształcona, mogąca mieć absolutnie cały świat u swych stóp, a jednak nieszczęśliwa, zła, żadną zemsty na całym świecie i wszystkich ludziach... I wreszcie Eryk - malarz, artysta, romantyk, który w finale okazuje się jednak zupełnie kimś innym...
Książka ta jest napisana w bardzo dobrym, barwnym i poprawnym stylu. To współczesny język, który przekonuje do uwierzenia w tę opowieść, do zainteresowania się przedstawianymi tu wydarzeniami, wreszcie do zawierzenia tym czterem postaciom, które to poznajemy w toku opowieści. Dialogi są naturalne, autentyczne, żywe, podobnie jak i postępowania tych postaci, które zachowują się jak każdy inny człowiek, który to znalazłby się na ich miejscu. To, co szczególnie zwróciło moją uwagę, to konkretny charakter tej narracji, objawiający się tym, iż autorska skupia się na sprawach ważnych, nie zapełniając stron niepotrzebnymi i pobocznymi opisami, przemyśleniami i rozważaniami... Podobało mi się to, gdyż dzięki temu historia ta nabrała dynamizmu, tempa, akcji. Pani Magda Stachula ma niewątpliwie wielki potencjał twórczy, który może uczynić ją jedną z najbardziej intrygujących autorek na polskiej scenie literatury...
"Idealna", to powieść pełna napięcia, emocji, tajemnic i akcji ukazanej w bardzo inteligentny, nie koniecznie brawurowy, ale za to wybitnie realistyczny, sposób. To książka łącząca w sobie wątki obyczajowe z wątkiem sensacyjnym, które to wspólnie tworzą wyjątkową, literacką całość. Jestem bardzo usatysfakcjonowana tą lekturą, i w związku z tym mogę z pełnym przekonaniem polecić ją każdemu czytelnikowi, który uwielbia spotkania z mądrą i pasjonującą literaturą. A sama oczekuję już kolejnej opowieści spod pióra Pani Magdy, której to karierę będę śledzić odtąd z wielką uwagą:)
Ona i On. Kiedyś tak bardzo zakochani, patrzący w jednym kierunku i żyjący marzeniami. Dziś z tych ideałów pozostała im smutna niewiara we wspólną przyszłość i przeświadczenie, że to, co było w tym związku dobre, już za nimi. Życie jednak lubi zaskakiwać. Czy ich także zaskoczy?
„Gdy przekracza się pewne granice, łamie normy, które dotychczas wskazywały nam drogę, otwiera się nowy rozdział w życiu, zeszyt z czystymi kartkami, który będzie zapisywany nowymi historiami, ręką innego już człowieka”.
Nie klucząc i nie owijając w bawełnę, powiem zupełnie wprost- Magda Stachula zaskoczyła mnie swoim debiutem bardzo, dużo bardziej niż chciałabym przyznać. Czasami wciąż mam chęć ponarzekać na naszych rodzimych autorów, poszukać w ich twórczości braków, które pozwalają rozróżnić ich od zagranicznych pisarzy. Czasami po prostu im nie dowierzam. Tymczasem ta kobieta zupełnie mnie oczarowała. Pomysłem, rozwinięciem tematu, intrygującym klimatem, sylwetkami bohaterów. Dałam się ponieść, zaskoczyć i podejść. Przepadłam.
To, co zwróciło moją uwagę na samym początku, to sposób opowiedzenia tej historii. Bardzo lubię poznawać poszczególne wątki z wielu punktów widzenia, a pierwszoosobowa narracja sprawdziła się w tym miejscu znakomicie. Co jednak szczególnie istotne, Stachula świetnie sobie radzi zarówno z damskim, jak i męskim punktem widzenia. Bardzo dobrze udało się jej oddać nie tylko emocje towarzyszące Jej i Jemu, ale także różnice w podejściu do świata tak mocno różniących się płci. Moim zdaniem, to zadanie dosyć trudne, zwłaszcza dla początkującego pisarza. Wielkie brawa.
Autorka całkowicie mnie ujęła subtelnym i niespiesznym rozwojem akcji, pokazując rosnące między bohaterami napięcia. Na własnej skórze czułam budujący się miedzy nimi mur nieporozumień i wahań. Stałam się nie tyle obserwatorką, co czynnym uczestnikiem tej niezwykłej akcji. Książkowymi wydarzeniami Stachula nie tylko mnie zaintrygowała. Ona zmusiła mnie do refleksji i działań oraz do przemyślenia sobie, co ja zrobiłabym na miejscu bohaterki.
Z wielką sympatią i dużym szacunkiem podchodzę do takich bohaterów, jakich wykreowała nasza autorka. Postacie charakterne, bardzo emocjonalne, pełnokrwiste i wyjątkowo realistyczne. Jej bohaterowie pozwalają sobie na bycie sobą, nie boją się instynktów, nie próbują być kimś więcej, niż naprawdę są. Żyją ze sobą i po swojemu. Przede wszystkim zaś nie można pozostać wobec nich obojętnym- możemy potępiać ich wybory czy wyśmiewać ich czyny, z pewnością jednak nie zapomnimy o nich jutro czy pojutrze, bo za bardzo przypominają nam nas samych.
„Mam wrażenie, że działamy na siebie jak dwa magnesy, w zależności od ustawienia biegunów, albo się przyciągamy, albo silnie odpychamy. Nie wiem tylko, od czego uzależnione jest rozmieszczenie plusów i minusów naszych wzajemnych relacji”.
Autorka zbudowała klimat pełen napięć i tajemnic. W tej atmosferze zagadek nie próbowała nas jednak na siłę trzymać do samego końca. Bo i po co? Zamiast tego w ręce bohaterów włożyła wspaniałe narzędzia zemsty, które odwróciły książkową akcję o 180 stopni. Nie mam zupełnie nic przeciwko takim zabiegom, szczególnie wtedy, gdy akcja thrillera opiera się na ważnym i aktualnym temacie, jak to odbyło się w tej książce.
„Tak, zmieniłam się, wiem, rozeszłam się w szwach, ale nie mam siły już dłużej z tym walczyć. Z moją bezpłodnością, brakiem kontroli nad sobą, rzucaniem na każdym kroku mięsem, trudno, taka teraz jestem”.
Właśnie opierając się na tych tematach, Stachula popchnęła trochę książkę w stronę kobiecej obyczajówki. Nie oznacza to jednak, że spłyciła tym powieść albo, że akcja popłynęła w złym kierunku. Wręcz przeciwnie- to intrygujący mix powieści idealnej dla nowoczesnych i odważnych kobiet z elementami thrillera i kryminału. Takie połączenie sprawia, że powieść jest świeża i zaskakująca.
Tym, co skłoniło mnie w szczególności do sięgnięcia po tę książkę, jest interesująca promocja wydawnictwa. Prawdopodobnie i tak sięgnęłabym po nią prędzej czy później, ale działania marketingowe sprawiły, że chciałam mieć ją u siebie już, natychmiast. I bardzo się cieszę, że tym razem nie były to jedynie wielkie słowa bez żadnego pokrycia. Takie książki trzeba promować, bo stanowią one najlepszy dowód na to, że warto ufać polskim pisarzom, a bycie debiutantem nie świadczy wcale o braku obycia z tematem.
Dobrze wykreowany klimat książki. Interesująco wykreowane postaci. Krótkie rozdziały, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko. Duży potencjał, wzrastające napięcie ale...końcówka mnie rozczarowała. Spodziewałem się nieco większej dramaturgii, a poszło jakoś tak szybko. Wydaje się ciut niedopracowana. Niemniej nadal pozostaję fanem twórczości pani Magdy i na pewno sięgnę po kolejne jej książki;)
"Idealna" autorstwa Magdy Stachuli to znakomity thriller, który wciągnął mnie od pierwszych stron i nie puścił aż do ostatniego rozdziału. Książka ta to połączenie napięcia, zagadki i nieprzewidywalnych zwrotów akcji, które utrzymują w nieustannej gotowości na kolejne zaskoczenia.
Główną bohaterką jest Anita, która zmagając się z problemami w małżeństwie i nieudanymi próbami zajścia w ciążę, odrywa się od rzeczywistości poprzez podglądanie ludzi za pomocą kamer miejskiego monitoringu. Ta niecodzienna pasja staje się dla niej ucieczką od codzienności, ale również prowadzi ją na ścieżkę pełną tajemnic i niebezpieczeństw.
Jednakże, gdy Anita znajduje w swojej szafie przedmioty, których nie pamięta - sukienkę i szminkę - jej życie zaczyna przechodzić gwałtowną zmianę. Autorka brawurowo buduje atmosferę napięcia i niepewności, rozmywając granicę między rzeczywistością a obsesją. Czy to, co odkrywa Anita, jest prawdziwe, czy tylko wynik jej wyobraźni? Te pytania toczą się przez całą powieść, trzymając czytelnika w nieustannym napięciu.
Magda Stachula doskonale operuje językiem, tworząc krótkie, intrygujące rozdziały, które prowadzą czytelnika do rozwikłania tajemnicy. Jej styl pisania jest dynamiczny, a fabuła skonstruowana w taki sposób, że tempo czytania przyśpiesza wraz z rozwojem wydarzeń. "Idealna" to książka, której nie można odłożyć, ponieważ wciąga od samego początku.
Dodatkowym atutem tej powieści są perspektywy prezentowane z punktu widzenia różnych bohaterów. Poznajemy nie tylko Anitę, ale również innych kluczowych graczy w historii, co dodaje głębi i różnorodności narracji.
"Idealna" to pełna tajemnic, intrygujących zwrotów akcji i wciągających postaci powieść, której czytanie dostarcza niezapomnianych emocji. Gorąco polecam tę książkę wszystkim miłośnikom gatunku, którzy poszukują mrocznej i wciągającej lektury.
"Wiedziałem, że już nic nie będzie takie samo. Gdy przekracza się pewne granice, łamie normy, które dotychczas wskazywały nam drogę, otwiera się nowy rozdział w życiu, zeszyt z czystymi kartkami, który będzie zapisywany nowymi historiami, ręką innego już człowieka".
Kiedy spotykasz tę właściwą osobę na swojej drodze, wydaje się, że od teraz będzie idealnie. Wspólne marzenia, plany, nadzieje rozświetlają każdy dzień.
W małżeństwie Anity i Adama pierwsze rysy pojawiają się w momencie bezskutecznych starań o dziecko, za każdym razem odczuwane coraz bardziej boleśnie. Kumulowane emocje tworzą coraz głębszą wyrwę w związku, a chęć posiadania dziecka przesłania wszystko, stopniowo przeradzając się w obsesję. Coraz bardziej się od siebie oddalają. On zatraca się w pracy, starając się uniknąć żony, która większość dnia spędza przed ekranem laptopa. Ona starając się zagłuszyć wewnętrzną pustkę podgląda życie ludzi przez kamery miejskiego monitoringu. Z czasem wokół Anity dzieją się dziwne rzeczy. Znajduje sukienkę, która nie należy do niej, czy szminkę, której nigdy nie widziała. Ale to tylko początek, bo ktoś bardzo stara się zniszczyć jej życie..
Autorka ma niezwykłą zdolność spokojnego i płynnego wprowadzania wątków, w sposób, który przez cały czas trzyma czytelnika w napięciu.
Jestem pod wielkim wrażeniem pomysłowej i przemyślanej intrygi, pełnej emocjonalnego niepokoju, niszczącej obsesji, tajemnic i niedopowiedzeń. Doskonale oddane portrety psychologiczne bohaterów, bardzo autentycznych, popełniających błędy i będących w emocjonalnej rozsypce. Mamy możliwość śledzenia całej akcji z kilku perspektyw, dzięki czemu mamy szerszy wgląd w myśli i emocje postaci. Cieszy mnie, że Wydawnictwo Luna zdecydowało się wznowić debiutancki thriller Autorki. Jeśli jeszcze zastanawiacie się, czy sięgnąć po thrillery Autorki to gorąco polecam.
Dokładnie trzy lata temu po raz pierwszy czytałam "Idealną" Magdy Stachuli. Wtedy byłam z niej zadowolona. A jak było tym razem? Tym razem było jeszcze lepiej. Jestem zachwycona nową okładką, która jest idealna. Dosłownie nie da się od niej oderwać wzroku. Treść jest rewelacyjna.
Dzięki Wydawnictwu Luna ponownie miałam możliwość przeczytania historii: Anity, Adama, Eryka i Marty. Każdy z tych bohaterów jest na swój sposób idealny.
Anita jest idealna z wyglądu. Każdy mężczyzna chciałby ją mieć, jednak ona jest już zajęta. Ma męża Adama. Zafiksowała się na punkcie posiadania dziecka. Jest sfrustrowana. Można powiedzieć, że jest już wrakiem człowieka. Kocha się z mężem jedynie w dni płodne. W tym czasie karze mu się zwalniać z pracy. Zrobi wszystko, żeby zajść w upragnioną ciążę. Ma swojego ginekologa. Ma również swoją inną obsesję. Lubi podglądać ludzi. Jak i gdzie to robi, dowiecie się, czytając "Idealną".
Adam jest sfrustrowanym trzydziestoletnim mężem Anity. Ma dość wrednego zachowania swojej ukochanej. Kocha ją i jednocześnie nienawidzi. Ma przed swoją żoną ogromny sekret. Nie podobało mi się jego postępowanie. Mógł otwarcie porozmawiać ze swoją żoną, a nie zachowywać się jak miękkie kluchy, udając przy tym szczęśliwego. Czy w końcu przejrzy na oczy i się ogarnie?
Marta, tę bohaterkę musicie poznać sami. Powiem tylko tyle, że strasznie mnie irytowała. Nie polubiłam jej.
Eryk jest artystą malarzem. Czy zawsze kasa jest najważniejsza? Czy warto brać podejrzane zlecenia? Zobaczcie, co mu los przyniesie.
"Idealna" to doskonały thriller psychologiczny, który wciąga w swoją historię już od samego prologu. I trzyma w napięciu aż do ostatniej strony. Zobaczcie, do czego
doprowadzić mogą: obsesja na punkcie posiadania dziecka, zemsta na zimno, zdrada i przekręty.
Mimo tego, że znałam zakończenie całej historii, przeżywałam ją, jakbym czytała "Idealną" pierwszy raz. Rewelacyjne uczucie.
Co otrzymacie, biorąc do ręki tę powieść? Dobrą fabułę, w której poruszane są życiowe problemy. Ciekawą i wartką akcję ze znakomitymi jej zwrotami. Różnorodnych bohaterów, z których każdy coś ukrywa. Czy jesteście gotowi poznać ich wszystkie sekrety?
Uważajcie na siebie, ponieważ zawsze jest ktoś, kto was obserwuje...
Jeżeli chcecie poznać literacki debiut Magdy Stachuli, to koniecznie sięgnijcie po "Idealną".
Z czystym sercem polecam.
Emma Denis - celebrytka, finalistka dziejącego się na rajskich plażach telewizyjnego show -ostatni raz widziana była we Włodawie objętej stanem wyjątkowym...
Kim jest kobieta, której ciało znaleziono przed blokiem? Czy ktoś ją zabił? A może to samobójstwo albo nieszczęśliwy wypadek? Wśród mieszkańców osiedla...