Zawsze przy mnie stój
Carolyn Jess-Cooke

Jeśli kogoś interesuje tematyka związana z aniołem stróżem i historią zobaczenia swojego życia od nowa, swoich błędów i decyzji to książka dla niego.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

„Tam, gdzie jest miłość, nie ma przeszkód nie do pokonania.”   Książka "Zawsze przy mnie stój" zaintrygowała mnie już jakiś czas temu. Fabuła wydawała mi się nietuzinkowa i oryginalna. Byłam ciekawa jak wyglądałoby życie gdybyśmy byli własnymi Aniołami Stróżami, gdybyśmy mogli spojrzeć na nasze życie z góry, z innej perspektywy.   Taką okazję miała Margot, która po swojej śmierci została ponownie zesłana na ziemię by jeszcze raz prześledzić swoje życie. Przybrała wówczas także nowe imię - Ruth. Od tej chwili jej zadaniem było obserwować, chronić, rejestrować oraz kochać Margot. Nie mogła zbytnio ingerować w jej postępowanie oraz wybory. Jednak mimo to pragnie zrobić wszystko aby ocalić siebie oraz swoich bliskich. Chce naprawić swoje błędy. Jak bardzo poświęci się dla miłości? Czy zdoła uratować tych których kocha? I wreszcie - czy w tym celu zawrze pakt z demonem?   Książka "Zawsze przy mnie stój" autorstwa Carolyn Jess-Cooke to poruszająca historia, wywołująca dreszcze na całym ciele i łzy w oczach. To powieść o najtrudniejszych wyborach, o konsekwencjach swoich poczynań, o miłości, przebaczeniu, a także nadziei, że będzie lepiej i że jeszcze wszystko da się naprawić.    Byłam pewna, że to kolejna prosta w odbiorze książka dla młodzieży. Lekka, przyjemna lektura o której zapomnę zaraz po jej zakończeniu. Nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo się myliłam. Początkowo nie zainteresowała mnie aż tak bardzo, lecz kiedy Margot trafiła do pewnego miejsca... Książka mnie wręcz pochłonęła. Autorka swoimi słowami sprawia, iż naprawdę wierzymy, że obok nas nieustannie jest Anioł Stróż. Co więcej, dowiadujemy się nawet, że i my możemy nim zostać! Dla mnie było to coś niesamowitego i magicznego. Od dziecka wydawało mi się, że czuję obecność własnego Anioła, a po książce "Zawsze przy mnie stój" jeszcze bardziej utwierdziłam się w tym przekonaniu. Wierzę, że inni czytelnicy również po lekturze książki Carolyn Jess-Cooke poczują obecność swojego Stróża.    Z czystym sercem polecam wszystkim bez wyjątku niezwykle fascynujące dzieło Carolyn Jess-Cooke pod tytułem "Zawsze przy mnie stój". Nie myślcie tak jak ja, że to tania powiastka dla młodzieży. To naprawdę świetna pozycja fantastyczna, która według mnie ma w sobie trochę realizmu, a przede wszystkim prawdy życiowej, którą powinniśmy czerpać każdego dnia.   „Każdy człowiek boryka się w życiu z jedną prawdą, której nigdy w pełni nie pojmie. Musi przerabiać wciąż te same lekcje, popełniać takie same błędy, zanim ich sens dotrze wreszcie do jego świadomości.”

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Autorka to nagradzana poetka i filmoznawczyni. Jak poradziła sobie pisząc powieść? Margot po swojej śmierci ponownie wraca na ziemię. Ma być własnym Aniołem Stróżem. Czy teraz będzie miała możliwość zmienić bieg swojego życia? Czy to jest jeszcze możliwe? Jak to jest widzieć całe swoje życie z boku? Czy zawrze pakt z demonem, aby odmienić swój los? Szał na książki o aniołach już dawno przeminął. Ja jak zawsze sięgam po książki wtedy kiedy chcę i tak skusiłam się na tę pozycję. Jest to niesamowicie piękna, wzruszająca książka. Z pozoru łatwa historia w której ja dopatrzyłam się wielu mądrości i przestróg. Chcielibyście oglądać swoje życie z boku? Każdy wybór, błąd, to czego wiele razy się wstydzimy. Ja z pewnością nie. O tym jest ta książka. Wielu rzeczy nie da się już naprawić, niektóre wydarzenia są tylko raz i od nas zależy czy dobrze je wykorzystamy. Nigdy już nie będzie nam dane ich cofnąć, życie mamy tylko jedno i to nasza sprawa w jakim kierunku się potoczy. Książka pokazuje jaki to niezwykły dar otrzymaliśmy od Boga. Zmusza do zastanowienia się czy jesteśmy dumni z naszej życiowej ścieżki, czy nie. W każdej chwili możemy z niej zawrócić. Bohaterowie są przyzwoicie wykreowani. Najbardziej polubiłam ojca Margot. Historia tutaj przedstawiona jest bardzo ciekawa, nie sposób się przy niej nudzić. Mam jednak wrażenie, że w niektórych momentach autorkę poniosło i książka była zbyt bajkowa, nieprawdopodobna. To jeden z minusów. Więcej chyba nie widzę, to, że przeczytałam ją w jeden dzień z pewnością o czymś świadczy. Opinia pojawiła się też na moje-ukochane-czytadelka.blogspot.com

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Urzekła mnie okładka, to wzięłam i kupiłam. Urzekła mnie też zawartość, więc wniosek jest taki, że czasem można książkę ocenić po okładce i będzie to ocena trafna. Krótko: jest magicznie ale niebanalnie, są demony i anioły, dużo emocji w trakcie i natłok myśli po przeczytaniu. Z pewnością od niej wrócę.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Nigdy nie oceniam książek po okładce, jednak wtedy, gdy ją zobaczyłam zmiękło mi serce. Okładka przedstawiająca niewinną, małą dziewczynę o długich czarnych włosach i spokojnym spojrzeniu otulonej w niebieski, delikatny szal urzekła mnie. Z drugiej strony widnieje napis:

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Pamiętam dokładnie dzień, w którym po raz pierwszy w Internecie przeczytałam o tej książce. Co w pierwszym momencie mnie urzekło? Okładka, w barwach odcieni koloru niebieskiego, a pośrodku urocza dziewczynka wyglądająca jak cudowny Aniołek. Następnie urzekł mnie oczywiście tytuł, który wskazuje od razu, że mamy do czynienia z Aniołami, a następnie sam opis dający do myślenia i zachęcający do przeczytania i sięgnięcia po książkę. Jak już wyżej możemy przeczytać główną bohaterką jest Margot, która wraca na ziemię w postaci swojego własnego Anioła Stróża. Już to, wielu z Nas może stać się dziwne i nieprawdopodobne, aby być swoim własnym Aniołem. Margot wraca i od tej pory strzeże siebie samej od dnia swoich narodzin, aż po kres swoich dni. Ogląda swoje życie od nowa, z boku, jest widzem na swoim własnym przedstawieniu, w którym to Ona sama gra główną rolę. Książka jest bardzo ciężka, momentami myślałam, że już przez nią nie przebrnę, opisy tego jak dzieci były niemalże torturowane w sierocińcu, w którym była Margot były wręcz przerażające. Całe Jej życie było pasmem nieszczęść, nawet zakończenie książki jest bardzo smutne... Do ostatniej kartki opowieść ta jest przejmująca, dająca do myślenia, aby zmienić w swoim życiu coś póki mamy na to jeszcze czas. Gorąco polecam Wam tą książkę, jest warta przeczytania.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)