Srebrny dzwoneczek

Ocena: 5.33 (6 głosów)
Inne wydania:

Oto ciepła, ponadczasowa, ujmująca opowieść , która nauczy małych czytelników mierzyć się z wielkimi problemami.Cieszę się, że mogłam zilustrować tę książkę - i dumna jestem z tego, że napisała ją moja własna córka! Małgorzata Musierowicz

Informacje dodatkowe o Srebrny dzwoneczek:

Wydawnictwo: Akapit Press
Data wydania: 2010-03-10
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 9788362199204
Liczba stron: 120

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Srebrny dzwoneczek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Srebrny dzwoneczek - opinie o książce

Chociaż jest to książka przeznaczona dla dzieci i nie ma w niej zbyt wartkiej akcji, to tak mnie wciągnęła jej fabuła, że nie mogłam się od niej oderwać.
Po południu ponownie przeczytałam tę książeczkę razem z wnuczką. Jest co prawda rok starsza od bohaterki, bo właśnie skończyła naukę w pierwszej klasie, ale początkowo również, tak jak Marysia, nie czuła się zbyt pewnie w szkole. 
Mają uwagę zwróciła okładka tej książki, wydawała mi się dziwnie znajoma... Sprawa się wyjaśniła dość szybko, bo okazało się, że okładkę jak również pozostałe ilustracje wykonała Małgorzata Musierowicz a na dodatek autorka jest jej córką. 
Z Emilią Kiereś po raz pierwszy mam kontakt, lecz myślę, że nie ostatni, tym bardziej, że są następne części z serii "Srebrny dzwoneczek".
Moja wnuczka zachwyciła się ta lekturą i ja mam za zadanie szukać następnych pozycji.
Główną bohaterką jest Marysia, która z utęsknieniem czeka na wakacje, lecz niestety w tym roku wszystko ma być inaczej. Wyjątkowo tym razem nie pojadą wszyscy na wakacje, bo wkrótce powiększy się ich rodzina, więc mama nie może jechać a tata nie chce jej zostawiać samej. Poza tym, po wakacjach Marysia pójdzie do pierwszej klasy i tego się bardzo boi. Postanowiono, że w tym roku Marysia pojedzie sama na wakacje do cioci Ani. Dziewczynka jest zachwycona, bo lubi młodszą siostrę swojej mamy, która zamieszkała teraz na wsi w ich rodzinnym domu z ogrodem. Ma nadzieję na mile spędzony czas.


"Powoli zapadał zmierzch. Pod zachmurzonym niebem było duszno i gorąco. W gęstej kępie roślin na środku trawnika głośno grały świerszcze. Dziewczynka bardzo lubiła ten dźwięk. Przypominał jej wszystkie minione wakacje."
Gdy ciocia musiała pracować Marysia spędzała czas w ogrodzie, bardzo to lubiła, tym bardziej, że spotkała w nim kota. Chciała mieć zawsze zwierzątko, ale w domu nie było na to warunków, więc miała nadzieję, że chociaż tutaj będzie miała przyjaciela. Dziewczynka jest bardzo nieśmiała, boi się zawierać nowe znajomości a dzieci czasem jej dokuczają, chociaż nie wiadomo dlaczego. 


"Już wiele razy to słyszała: że jest wesoła, ładna i że nie można jej nie lubić. Tymczasem dzieci nie zawsze były dla niej miłe."
Za ogrodem cioci Marysia zauważyła mały domek, który bardzo jej się spodobał. Był pomalowany na biało i sprawiał wrażenie bajkowego. W jakiś sposób ciągnie ją do tego domku, chociaż nie pozwala jej tam chodzić ciocia. Mimo zakazu, dziewczynka podchodzi do małego domku i tam poznaje... Panią Wróżkę. Czy to ona mieszka w tym domku? Czy mieszka sama? I dlaczego ciocia twierdzi, że tu nikt nie mieszka od dawna? 


"Marysia wpatrywała się oczarowana. To było naprawdę niezwykłe! Nigdy nie widziała, żeby ktoś wieszał dzwoneczki na drzewie. A ta starsza pani wyglądała jak prawdziwa wróżka!"
Ta historia jest bardzo piękna, melancholijna, momentami nieco smutna, ale jednocześnie potrafiąca dodać otuchy wielu nieśmiałym dzieciom.
To opowieść o przyjaźni nie tylko z ludźmi, ale i zwierzętami, o nieśmiałości, o obawach przed nowymi wyzwaniami, tak w ogóle o życiu okiem siedmiolatki. Lektura nie tylko dla małych czytelników. To ponadczasowa opowieść jak nie przymierzając "Jeżycjada"..., warto mieć w domu.
Polecam.

Link do opinii

Kilka dni temu recenzowałam dla Was książkę Złota gwiazdka. Przyszedł jednak czas na to, bym poznała i pierwszą część tego krótkiego cyklu, a tą książką jest właśnie Srebrny dzwoneczek. Powiem szczerze, że nie wiedziałam czego spodziewać się po tej powieści, skoro druga część tak mocno mi się spodobała. Czy będzie słabiej? Czy popełniłam błąd, czytając te książki nie po kolei? No cóż. Odpowiedzi znajdziecie w tej opinii.


Marysia ma przed sobą nie lada wyzwanie - już niedługo będzie musiała zmierzyć się z pierwszą klasą podstawówki, nowymi znajomymi oraz nowym członkiem rodziny - młodszym braciszkiem. Wydaje się, że będzie to za dużo, jak na tak młodą istotkę. Dziewczynka jednak na razie spędza wakacje u cioci i rozmyśla. Pewnego dnia Marysia odkrywa w lesie biały domek, a w nim poznaje Panią Wróżkę. Czy mieszkanka tajemniczego domku pomoże dziewczynce uporać się z rosnącymi problemami? Czy dziki kotek, plączący się przy domu cioci da się oswoić? No i kim jest ten ktoś, kto stale obserwuje Marysię zza żywopłotu?


Tym razem główną bohaterką jest Marysia, która okazała się dość nieśmiałą i cichą dziewczynką. Oczywiście, nie twierdzę, że jest to złe czy nieodpowiednie - każdy ma swój charakter i tyle. Spodobało mi się to, jak autorka wykreowała tę postać i w jaki sposób ukazała jej stopniową przemianę. Marysia zyskała moją sympatię i bardzo jej kibicowałam. Co więcej, do gustu przypadła mi również jej ciekawość świata i tego, co przed nią skrywa – w końcu jasnym tego dowodem jest odnalezienie tajemniczego domku.


Emilia Kiereś skupiła się tutaj bardziej na kwestii rozpoczynania nowego etapu w życiu, a w tym konkretnie przypadku zaczynania szkoły. Jest to stresujące doświadczenie dla większości jak nie wszystkich dzieciaków. Zresztą, sama pamiętam moment, gdy to ja szłam do pierwszej klasy i nie znałam wielu osób. Uważam więc, że Srebrny dzwoneczek sprawdzi się idealnie dla najmłodszych, którzy zaczęli już lub będą zaczynać w przyszłym roku swoją przygodę z edukacją.


Przyznam szczerze, że trochę żałuję, że najpierw poznałam część drugą. Mam wrażenie, że odebrało mi to wiele satysfakcji z poznawania opisywanych historii po kolei. Jednak czasu już nie cofnę. Mogę jedynie napisać, że gdybym miała czytać te książki tak od początku, to raczej zrobiłabym to już po kolei. W zaistniałej sytuacji mogę napisać, że bardziej jednak do gustu przypadła mi Złota gwiazdka, ale to chyba raczej z powodu świątecznej atmosfery, jaka została tam wpleciona.


Niemniej jednak Srebrny dzwoneczek to kolejna bardzo dobra powieść Emilii Kiereś, którą polecam. Gdybym miała w swoim otoczeniu młodego czytelnika, który zacząłby właśnie przygotowania do rozpoczęcia szkoły - podsunęłabym mu tę książkę. Jak przezwyciężyć swój strach i niepewność? Czy wystarczy tylko zwykłe “cześć”? Odpowiedzi na te pytania z pewnością znajdziecie na kartach tej właśnie książki.

Link do opinii

Srebrny dzwoneczek to historia, która ma znamiona baśni, a przy tym zachwyca swoją realnością. Wiele dzieci, zwłaszcza tych młodszych ma problem z nieśmiałością i boją się zmian. Dla małego człowieka strach przed szkołą jest naturalny. W tej historii potęguje go jeszcze stres związany z pojawieniem się nowego członka rodziny. Z każdą stroną obserwujemy przemianę małej bohaterki. W opozycji do niej pojawia się Dorotka – niesympatyczna i bardzo złośliwa. Jednak pewnego dnia, Marysia zauważa, że zachowanie nowej znajomej spowodowane jest jeszcze większą nieśmiałością, więc ta postanawia pomóc jej się przełamać i zaprzyjaźnić. Piękna historia niesie ze sobą naukę, że złość często powodowana jest strachem i czasem trzeba po prostu dać szansę innym się oswoić. Na koniec muszę oczywiście wspomnieć o pięknych akwarelowych ilustracjach Małgorzaty Musierowicz (tak, to ta od Jeżycjady, a prywatnie mama autorki).

Link do opinii
Dzieci dorastają i w każdym życiu, nawet tym delikatnym i jeszcze nienaznaczonym fałszem oraz cierpieniem, zachodzą zmiany. Marysia wie, że zbliżają się wakacje, lecz po raz pierwszy nie spędzi ich z rodzicami, bo mama spodziewa się drugiego dziecka. Na lato wyjeżdża do ciotki, która jest zapracowana, co daje dziewczynce bardzo dużo czasu na wędrówki, odkrywanie tajemnic ogrodu oraz zawieranie nowych znajomości. Książka została pięknie wydana, twarda okładka jak zawsze robi wrażenie, lecz lektura wygląda niepozornie i jakie było moje zdziwienie, kiedy po otwarciu pierwszej strony wniknęłam w historię niebanalną, wręcz oszałamiającą i nawet ja, dorosła czytelniczka, jestem pod niemałym wrażeniem, nie tylko wydania i pięknych, barwnych ilustracji. Wartość merytoryczna jest tak wielka, że każde dziecko przed rozpoczęciem pierwszej klasy powinno przeczytać tę książkę. Nie ma tu znaczenia czy zrobi to samo, czy też z pomocom rodzica, może nawet lepiej by było, gdyby to właśnie oni poczytali maluchowi, bo dzięki temu zrozumieją obawy i leki małego człowieka. Akcja jest wyważona i niebywale ciepła, lecz pomimo lata oraz pięknego słońca, cała historia podszyta jest lekkim smutkiem i oderwaniem od rzeczywistości. Zmiany zachodzące w życiu są stresujące i każdego mogą lekko przytłoczyć, a Marysia niedługo zostanie starszą siostrą, pójdzie do szkoły i z pewnością doświadczy wielu nowych rzeczy, a dla nieśmiałej dziewczynki to nie lada przeżycie. Historię Marysi czyta się bardzo przyjemnie, z lekką zadumą, ale i czułym uśmiechem na twarzy. ,,Srebrny Dzwoneczek" to książka, którą warto przeczytać, bo jest ważna i ponadczasowa, a możliwość przeżycia wspaniałej przygody jest cudownym dopełnieniem. Nie bez powodu wpisano ją na listę Białych Kruków 2011! Polecam 5-/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - Geronimo26
Geronimo26
Przeczytane:2010-08-05, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Polecam, bardzo interesujące i daje do myślenia
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ammala
Ammala
Przeczytane:2017-01-02, Ocena: 6, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - KarenKa
KarenKa
Przeczytane:2016-11-12, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - anoola
anoola
Przeczytane:2014-09-06, Przeczytałam, Mam,
Inne książki autora
Rzeka
Emilia Kiereś0
Okładka ksiązki - Rzeka

Ostatnie oddziały dawno już powróciły – a jeden z najlepszych dowódców wciąż nie wraca z wojny. Kilian postanawia wypatrywać ojca z Najwyższego Szczytu...

Haczyk
Emilia Kiereś0
Okładka ksiązki - Haczyk

Czy chciałbyś zobaczyć siebie w przyszłości? Albo zajrzeć w drugą stronę czasu – w przeszłość? Znalezione przez Huberta szkiełko ujawni zapomnianą...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Szpital św. Judy
M.M. Perr
Szpital św. Judy
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Krypta trzech mistrzów
Marcin Przewoźniak
Krypta trzech mistrzów
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy