Łabędzi śpiew. Księga 1

Ocena: 5.38 (13 głosów)

W odpowiedzi na bezprecedensowo wrogi atak rząd decyduje się użyć broni atomowej. Ameryka, jaką znaliśmy, przestaje istnieć. Teraz wszyscy, od prezydenta USA po nowojorskich bezdomnych, będą walczyć o pozostanie przy życiu.

Na pustyni rządzonej przez strach i agresję, zaludnionej przez potwory i samozwańcze armie, każdy z tych, którzy przeżyli Apokalipsę, zostanie uczestnikiem ostatniej bitwy między dobrem a złem - bitwy która zadecyduje o losach ludzkości. Siostra, która w gruzach Manhattanu znajduje dziwny szklany artefakt, będący katalizatorem przemian… Joshua Hutchins, były zapaśnik, który chroni się przed opadem promieniotwórczym na stacji benzynowej w Nebrasce… I ona, dziewczynka obdarzona szczególnym darem, która wędruje wraz z Joshem do miasta w Missouri, gdzie zacznie uzdrawiać. Jednak przedwieczna moc, która zniszczyła Ziemię, wciąż zaciąga rekrutów do swej nieznużonej armii.

Informacje dodatkowe o Łabędzi śpiew. Księga 1:

Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2013-10-08
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-61386-80-3
Liczba stron: 520

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Łabędzi śpiew. Księga 1

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Łabędzi śpiew. Księga 1 - opinie o książce

Wizja postapokaliptycznej Ameryki (ciężko stwierdzić co z resztą świata ;))- przerażająca, ale też dobrze wykreowana, ukazująca różne oblicza ludzkie w chwilach największego zagrożenia i pomimo całego szaleństwa dająca nadzieję.... Bez dwóch zdań świetnie napisana, wciągająca i nie pozwalająca się oderwać pomimo makabry w niej opisywanej. "Piasek jest na tej ziemi najbardziej bezwartościowa substancją, a jednak w umiejętnych rękach może stać się na przykład czymś takim.... Nawet śmieć bez wartości może nabrać urody. Trzeba tylko właściwie do niego podejść. [...] uwierzyłam, że nie całe piękno obróciło się w popiół. Że można coś jeszcze ocalić"
Link do opinii
Opinia 23
???????????????????????????????????????????                Są takie książki, po których skończeniu czytelnik marzy o czerwonej, matrixowej tabletce, by móc wszystko zapomnieć. Ale nie dlatego, że żałuje, tylko po to, by móc czytać tę pozycję wciąż od nowa, nie wiedząc, jak potoczą się losy bohaterów.                To to jedna z tych książek, do których nie tylko wrócę, ale i z chęcią odłożę pieniądze, by móc ustawić ją na półce i zawsze mieć pod ręką. Dlaczego? ???????????????????????????????????????????


eden z najmniej ważnych, niemniej jednak prawdziwych powodów - okładka jest po prostu wspaniała. I w przeciwieństwie do oryginalnego wydania, Papierowy Księżyc stworzył przepiękną oprawę, która zachwyca niezależnie od doboru kolorów (spotkam się z wersją brązową i niebieską), jednocześnie idealnie wpisując się w klimat powieści. Porzucone auto symbolicznie wyraża te wszystkie stracone nadzieje, a wyglądające jak perła słońce nieodmiennie przyciąga wzrok. Ale przede wszystkim, po przeczytaniu, nie mogłabym wyobrazić sobie projektu, który bardziej pasowałby do tej książki.

 

ierwsza rzecz, z którą czytelnik spotyka się, gdy rozpoczyna przygodę z dziełem Robeta Maccammona, czyli postaci. Przede wszystkim - zupełnie nieidealne, stanowiące na swój sposób margines społeczeństwa: biorący udział w ustawionych walkach walkach, opuszczony przez rodzinę Josh, wciąż zamieszkująca u kolejnych "wujków", nieznająca swojego ojca Swan, zakochana w szklanych figurach kloszardka o złamanym umyśle - Siostra, żyjący w innym świecie i przyprawiający o ciarki nastolatek Roland, dawny żołnierz z objawami szoku pourazowego Macklin, czy najbardziej niesamowicie wykreowany, tęskniący za żoną otyły mężczyzna, którego celem jest wrócić.

 

szystkie główne postaci są wykreowane, nie tylko zachwycająco żywo, ale wręcz namacalnie, z każdą pochłoniętą stroną czytelnik może wyciągnąć dłoń, sięgnąć i poczuć prawdziwe emocje, mając wrażenie, że bohaterowie są rzeczywistymi ludźmi z krwi i kości. Ponadto wśród opisywanych przesz autora zdarzeń, nie ma ani jednej przypadkowej postaci, każda z nich pojawia się z konkretnego powodu i jest dopracowana z zadziwiającym pietyzmem. Nie można pominąć także kunsztu operacji zmieniania wątków, nie pozwalającej czytelnikowi ani pogubić się w akcji, ani znudzić którymś z bohaterów.

 

olejny ogromny atut Roberta Maccammona, czyli wprowadzenie i utrzymanie przez całą książkę niesamowitej atmosfery strachu. Nikt nie ma pojęcia, co się dzieje, bohaterowie próbują przeć przed siebie w niemej nadziei na to, że jeszcze coś zostało z ich dawnego świata, że w pewnym momencie obudzą się wierząc, że przyjdzie jutro i że planowanie będzie miało jeszcze kiedyś jakiś sens. Każdy krok, każdy szelest okupiony jest silną obawą i dreszczem przebiegającym po plecach, a zachowania w trudnych do analizy momentach zagrożenia życia, zmuszają czytelnika do zastanowienia się nad tym, co on sam zrobiłby w takiej sytuacji.

 

ic jednak nie może zastąpić najważniejszej części powieści, czyli pomysłu. A ten jest zdecydowanie warty poznania. Sama sugestia zimnej wojny amerykańsko - rosyjskiej nie jest ideą niemożliwą, podobnie jak opisywane spustoszenia Europy, które spowodowałby wzajemny atak, czyniąc akcję jeszcze bardziej przerażającą. Niemniej to właśnie skupienie się na losach pojedynczych ludzi, wprowadzenie tajemniczej mocy dziewczyny zwanej Łabędziem i wspaniałe przedstawienie dobrych i złych zachowań ludzi w godzinie największej próby, są tym, co przykuło mnie do kartek powieści i nie pozwoliło oderwać się nawet, by zaczerpnąć tchu.

 

???????????????????????????????????????????                Bez najmniejszego zawahania - polecam. Łabędzi śpiew - księga I jest wspaniałą historią postapokaliptyczną łączącą klimat dark fantasy z niesamowicie dopracowanymi charakterystykami postaci. Siostra z pewnością nie raz zaskoczy czytelnika. Czym? Żeby się dowiedzieć, trzeba sięgnąć po tę pozycję. Tym, którzy się zdecydują - przyjemniej lektury! ???????????????????????????????????????????

 

 

Link do opinii
Świat, który znasz, przestał istnieć. W wyniku wojny między Ameryką i Rosją spadły bomby atomowe. Ucierpiał na tym cały świat. Wielki wybuch zniszczył miasta. Przyniósł na świat wiele śmierci. Miliardy ludzi zginęło. Ci, co pozostali woleliby umrzeć. Z ludzkości została tylko garstka. Każde z nich walczy o przetrwanie. Choć wybuch ich nie zabił, cierpią na chorobę popromienną. Toksyny są cichym zabójcom. Tylko niektórzy są wystarczająco silni, by przeżyć. Popaleni, słabi oraz niezwykle odważni próbują przetrwać. Przeżyli już najgorsze piekło, tylko czy to było takie złe. Zmuszeni są oglądać ciała zmarłych ludzi w różnym studium rozkładu. Walczyć z wilkami o swoje życie. Nikt nie jest bezpieczny. Co ty byś zrobił, gdyby twój kraj ugiął się pod ciężarem wojny? Chciałbyś z nim żyć, czy raczej wolałbyś śmierć? Nie wiem, jak ja bym sobie poradziła. Co bym wybrała. A wy? Przychodzę do was dziś z przejmującą powieścią Roberta McCammona pt. ,,Łabędzi śpiew. Księga I".
,,Macklin odrzucił głowę w tył i krzyczał, wiercąc nożem w zgorzeli. Krzyczał tak samo, jak dziesiątki ludzi, którzy byli tu przed nim. Po twarzy płynęły mu gorące łzy, a z rany sikała szara, cuchnąca ropa. Potem zrobił krok naprzód i całym ciałem rzucił się w słoną wodę. "
Na skraju jałowej równiny w Kansas były zapaśnik nazywany ongiś czarnym Frankensteinem, słyszy głos: ,,Chroń dziecko!"...
W ruinach Nowego Jorku bezdomna żebraczka podnosi z ziemi szklany pierścień i czuje, że przenika ją Moc...
Olbrzymi bunkier we wnętrzu góry w Idaho leży w gruzach, a młody chłopak musi nauczyć się zabijać...do tarota w domu Leony. Podniosła je ostrożnie i trzymając za rączkę, przechyliła w stronę lewego ramienia, jak poprzednio. Tafla była pusta. Potwór znikł."
Na wypalonej przez atom pustyni, w świecie mutantów i łupieżczych armii, ostatni ludzie na Ziemi są zarazem pierwszymi... Trzy grupy ocalałych dążą do miejsca wskazanego im przez przeznaczenie; miejsca, w którym rozegra się ostatnia bitwa między zagładą a życiem.
Przeżyli, choć nie mieli prawa przeżyć. Teraz dopiero zaczyna się prawdziwy koszmar...
,,Na palcach zbliżyła się do stołu. Lusterko ją wabiło, tak samo, jak karty do tarota w domu Leony. Podniosła je ostrożnie i trzymając za rączkę, przechyliła w stronę lewego ramienia, jak poprzednio. Tafla była pusta. Potwór znikł."
Od lat między Ameryką a Rosja nastaje konflikt. Rosjanie mijają granice USA i prowokują do wojny. Prezydent podejmuje ostateczną decyzję: ,,Rozpoczynamy misję SZPON-y.". Kraje atakują się bombami jądrowymi, niszcząc świat. Giną miliardy ludzi, a współczesne cywilizacje obracają się w popiół. Nowy Jork, Filadelfia, Detroit i inne miasta ulegają zniszczeniu. Po ulicach walają się setki trupów. Przeżywają tylko najsilniejsi. W pewnym kinie mężczyzna o różnych twarzach wybucha śmiechem. W końcu nastał jego czas. Pewna bezdomna kobieta zwana Siostrą przeżywa wybuch. Razem z nowo poznanym mężczyzną wyrusza do Detroit, by odnaleźć jego rodzinę. Po drodze znajduję szklany pierścień, który daje jej nadzieję. Ten piękny przedmiot próbuje jej coś powiedzieć. Mała Swan wraz z matką wyrusza w podróż do pewnego miasta. Zatrzymują się na stacji, tak samo, jak zapaśnik Josh. Kiedy zawala się na nich dach budynku, przeżywają. Josh słyszy głos, który każe mu chronić dziecko. Dziewczyna jest niezwykła i być może potrafi ocalić świat. W podziemnym bunkrze dochodzi do wybuchu. Macklin wraz z chłopcem o imieniu Roland próbują przeżyć i wydostać się na zewnątrz. Mężczyzna i nastolatek nawiązują sojusz, który ma doprowadzić ich do cywilizacji. Każda z tych osób zdołała przeżyć. Tylko czy to nie jest gorsze od śmierci?
,,Ruszył, mając wrażenie, że unosi się na falach rozpędzonego powietrza. Po chwili zrównał się z małą. Nie zaszczyciła go nawet jednym spojrzeniem. Szła z dumnie uniesioną głową niczym blada królewna w smutnej bajce, na zawsze wygnana ze swojej dziedziny."
,,Łabędzi śpiew. Księga I" to zdecydowanie najlepsza książka o tematyce postapokaliptycznej, jaką czytałam w całym swoim życiu. Robert McCammon stworzył niezwykle brutalną, prawdziwą powieść o zagładzie ludzkości. Zachwycił mnie kunszt autora. Jego styl pisania jest precyzyjny oraz barwny. Sprawia, że czytelnik wyobraża sobie świat przedstawiony w książce i wysuwa refleksje dotyczące ludzkości. Lektura podzielona na siedem części, w których znajdziemy po kilka rozdziałów. W czytelny sposób pokazuje, jak decyzje ludzi, prowadzą do zniszczenia świata oraz jak wielka jest ich chęć przeżycia. Każda z osób, które przeżyły ma za sobą niezwykłą historię, która dodała im sił, by przetrwać. Bohaterowie są dobrze wykreowani i budzą w nas przeróżne emocje. Jednych lubimy, innych nie. Tak samo jest ze współczesnym światem. Każdy z nas jest inny i inaczej zachowuje się w przeróżnych sytuacjach. Ta książka we wspaniały sposób to ukazuje. Czytałam tę książkę przez pięć dni, ale tylko i wyłącznie dlatego, że miałam mnóstwo nauki. W ten sposób bardziej potrafiła wczuć się w bohaterów i wyciągać kolejne wnioski z przeczytanych rozdziałów. Dzięki temu zrozumiałam tę powieść oraz ostrzeżenia, które wysyła współczesnemu światu.
,,Czekała w strugach deszczu. Nie czuła strachu. Czas ulecieć z tego ciała, czas zobaczyć wyraźnie to, co dotąd dostrzegała poprzez ciemne szkło. Odczekała jeszcze chwilę. Potem wstała i wyszła zza buicka, stając naprzeciw uzbrojonej bandy jak Doc Holliday w Tombstone."
Czas opowiedzieć trochę o bohaterach książki. Siostra to silna kobieta, która dużo przeszła w swoim życiu. Od lat mieszka na ulicy i często walczy z innymi o miejsce do spania. Zwariowała, od czasu kiedy zdarzył się pewien wypadek. Stara się nawracać innych do Boga, ale nikt nie chce słuchać wariatki. Przechodzi dużą przemianę. Jej umiejętności nabierają znaczenia, kiedy wybucha wojna. Ta kobieta potrafi przetrwać i uratować ludzkie życie. Zadziwiające jest, że nie straciła wiary w Pana. Wie, że musi zmierzyć się ze złem, choć bardzo się tego boi. Kiedy już piszę o źle, muszę wspomnieć o pewnej postaci pojawiającej się w książce. A mianowicie istocie o różnych twarzach. Jest ostatecznym złem, które chce pogrążyć świat oraz zniszczyć pierścień Siostry. Ciekawe jest, że autor nie nazywa jej wprost. Wiemy, kim ta postać jest, ale w książce nie zostało nadane jej żadne imie. Kolejną ważną postacią jest Swan - mała dziewczynka, która rozumie mowę roślin oraz zwierząt. Daje nowe życie roślinom nawet bez wody i światła. Trafia pod opiekę Josha — zapaśnika, który nie ma swojego miejsca w świecie. Odważny mężczyzna chroni dziewczynkę za wszelką cenę. Wie, że grozi jej niebezpieczeństwo i jest ważna dla odbudowania Ziemi. Przechodząc dalej spotykamy Macklina - survivaliste, który przeżył dzięki dyscyplinie oraz opanowaniu. Mężczyzna jest zimny, ale czy można mu się dziwić. Przeżył piekło, zanim nastąpił wybuch. Próbuje przeżyć i podejmuje często okrutne, bezlitosne decyzje. Towarzyszy mu nastolatek o imieniu Roland, który stracił rodzinę i wykazuje się ponadprzeciętnym umysłem oraz sprytem. Ta dwójka to zabójcza kombinacja. Każdy z bohaterów wnosi coś do książki i odgrywa ogromną rolę w ostatecznej bitwie.
,,Wszystko myśli i czuje na swój własny sposób — stwierdziła, podnosząc na niego wzrok. Jej oczy w dziecinnej twarzyczce wydały się nagle Joshowi bardzo stare. - Owady, ptaki, nawet trawa. Wszystko ma swój własny rozum i język. Trzeba go tylko umieć zrozumieć."
Robert McCammon — amerykański autor uznawany za jednego z najlepszych pisarzy grozy w historii, chociaż jego literacki dorobek daleko wykracza poza ramy tego gatunku. Zaczynał pod koniec lat 70. XX wieku i do początku lat 90. napisał kilka powieści, które są aktualnie zaliczane do klasyki grozy, m.in. ,,Pragnienie", ,,Stinger" czy ,,Godzina wilka". Kilka z nich otrzymało nagrodę Brama Stokera dla najlepszych powieści roku, m.in. ,,Łabędzi śpiew" i ,,Mine". W kolejnych latach zwrócił się ku innym gatunkom literackim, czego przykładem są takie powieści jak ,,Magiczne lata", ,,Gone South" czy historyczna seria o przygodach Mathew Corbetta,,Łabędzi śpiew" to obok ,,Magicznych lat" najsłynniejsza powieść autora . To wielowątkowa epopeja, uznawana za jedną z najlepszych powieści postapokaliptycznych w historii gatunku.
,,Na końskim szkielecie siedział kościotrup w zbroi, dzierżący w zbroi zakrwawioną kosę. W polu, zamiast zboża, rosły ludzkie ciała, padające w agonii pod śmiercionośnym ostrzem. Niebo miało barwę krwi, zataczały na nim kręgi czarne ptaki. Był to przerażający obraz. Nie musiała nawet odczytywać napisu, by wiedzieć, co przedstawia."
,,Łabędzi śpiew. Księga I" to pełna grozy, brutalności oraz nadziei powieść, która zachwiała moim światem. Bardzo realistycznie napisana sprawia, że czytelnik przenosi się do tego wymarłego świata i próbuje przetrwać w nowych warunkach. To książka o sile człowieka, jego lękach oraz nietrafnych decyzjach, które przynoszą opłakane skutki. Barwna, intrygująca i mrożąca krew w żyłach o przetrwaniu oraz przeciwnościach losu. Nie mogę doczekać się, kiedy przeczytam II księgę. Według mnie to najlepsza historia postapokaliptyczna. Wzbudza strach, smutek oraz nadzieję. Ta książka sprawi, że wasze serca zabiją szybciej. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Azzmon
Azzmon
Przeczytane:2016-01-01, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książek 2016, Przeczytane,
Moim skromnym zdaniem to najlepsza powieść Roberta McCammona i mimo zalewu książek o tej właśnie tematyce, ta jest szczególna. W sposób niesamowity autor przedstawia świat po nuklearnej zagładzie, ale jest też wątek horroru. Taka mieszanka udała się do tej pory tylko mistrzowi Kingowi w niezapomnianym "Bastionie". Nie będzie przesadą, że "Łabędzi śpiew" śmiało może stanąć w szranki z kultową pozycją S.Kinga. Wszechobecne zło, mrok, posępna wizja przyszłości i...nadzieja na odbudowę tego co sami zniszczyliśmy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - danutka
danutka
Przeczytane:2016-04-04, Ocena: 4, Przeczytałam, z_52 książki - 2016,
Totalna wojna nie pozwala nikomu zwyciężyć. Większość ginie, a ci, co przeżyli, są przegrani pod każdym względem. Mimo wszystko życie dźwiga się powoli z popiołów, ocaleni próbują przetrwać, wyrywając sobie resztki cywilizacji, jakie można jeszcze gdzieniegdzie znaleźć, gromadząc zapasy puszkowanej żywności, butelkowanej wody, benzyny czy broni. Każdy śmieć może być przedmiotem wymiany na rzecz niezbędną do przeżycia. Zniszczone miasta i miasteczka, zamienione w pustynie tereny rolnicze, ogołocone drogi, zatrute rzeki i jeziora - taki jest bilans międzymocarstwowej wojny jądrowej. Przez amerykańskie stany przemieszczają się ludzie, ze wschodu na zachód, z zachodu na południe i w przeciwne strony, by znaleźć miejsce do nowego życia, dążą ku nieznanemu, które może ich przyjąć i przyhołubić, dać odrobinę szczęścia i pewności jutra w świecie, jakiego żaden myślący człowiek nie chciał. Wśród nich jest szalona kobieta, która każe nazywać się Siostrą, mała Swan pod opieką dużego Josha, a także Roland, niczym wierny giermek służący pułkownikowi Macklinowi; jest wielu innych, napotykanych po drodze, poddających się przeznaczeniu, dążących do spotkania gdzieś w nieznanym miejscu i czasie. Powieść od pierwszej chwili trzyma w napięciu. Zniszczony świat, niedobitki ludzi, usiłujących przeżyć wbrew wszystkiemu wokół, do tego odrobina magii, kilka niewyjaśnionych zjawisk, garść tajemniczych uzdolnień - wystarczająca dawka niepewności mieszającej się z nadzieją, że gdzieś tam w świecie jest miejsce, w którym da się normalnie żyć, że nie wszędzie panuje pustynia i zimno trudne do wytrzymania, że jest jeszcze szansa na bezpieczeństwo i stabilizację. Sprawnie napisana przestroga, przerażająca wizja przyszłości - oby nigdy się nie spełniła. (Ocena: 4,5/6)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Amarisa
Amarisa
Przeczytane:2014-07-10, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
"Gęste, skłębione chmury przysłoniły słońce i niebo przybrało kolor rzecznego mułu. A w chmurach, wyrzucone wysoko nad powierzchnię ziemi, poniewierały się odpadki cywilizacji. Płonące drzewa, całe domy, ściany budynków, fragmenty mostów i autostrad, rozpalone do czerwoności szyny kolejowe. Wszystko to wypływało do góry jak gnijące rośliny oderwane od dna przy przeczesywaniu stawu, po czym opadało z powrotem na dno, robiąc miejsce dla kolejnej fali stworzonego przez ludzkość śmiecia." Prędzej czy później musiało do tego dojść. To było wręcz nieuniknione. W powietrzu wisiało jedynie jedno dręczące wszystkich pytanie - kiedy? W końcu jednak nadszedł ten dzień. Zły dzień. Ktoś jako pierwszy nacisnął czerwony guzik. Początek końca... Między chmurami poszybowała Śmierć. Rozpoczęło się długo oczekiwane przedstawienie. Sam Szatan zasiadł w pierwszym rzędzie, a jego śmiech niósł się po coraz bardziej pustoszejącym świecie. Nareszcie nadszedł czas Jego tryumfu. Jego cierpliwość została wynagrodzona. Miliony, miliardy istnień poczuły trujący oddech Kostuchy, a na tych, którzy cudem uszli z życiem, czekało prawdziwe Piekło na ziemi. A Szatan tylko zaciera ręce i uśmiecha się złośliwie, bowiem świadom jest tego, że prędzej czy później dopadnie tych ostatnich ludzi, którzy jeszcze ważą się stąpać po Jego królestwie. Wśród ocalonych znalazło się troje ludzi. Jedną z nich jest kobieta, którą jeszcze do niedawna wszyscy mieli za wariatkę i przez to przezywali ją Nawiedzoną Siostrą. Teraz jednak znalazła się w świecie, który ogarnęło większe szaleństwo, niż dręczący ją kiedykolwiek obłęd. Wśród zgliszczy ulicy, na której jeszcze nie tak dawno temu mieściły się sklepy, których progu nigdy nie dano by jej przekroczyć, znajduje tajemnicze znalezisko, piękne a zarazem śmiertelnie niebezpieczne, które pokieruje jej dalszymi krokami. W innej części kraju człowiek, który mógłby złamać komuś kark niczym zapałkę, doświadcza czegoś, co wykracza poza granice ludzkiego pojęcia. I słyszy głos... który nakazuje mu chronić dziecko. Trzecim "wybrańcem" jest zaledwie nastoletni chłopak, który jeszcze do niedawna żył w wirtualnym świecie gier komputerowych wcielając się w Królewskiego Rycerza, a teraz, aby przeżyć, musi nauczyć się naprawdę zabijać, odbierać życie prawdziwym ludziom... Każde z nich ruszy własną śnieżką, w zgodzie z własnym przeznaczeniem, choć wydaje się, że kierunek jest tylko jeden - do miejsca, w którym rozegra się ostateczna walka, od której zależeć będzie przetrwanie ludzkości. "Legend says that the swan is silent most of its life until the of its death, when it sings only once." Historia opowiedziana w pierwszej księdze powieści "Łabędzi śpiew" Roberta McCammona to jedna z najbardziej przerażających wizji świata po zagładzie, jaką dane mi było dotąd czytać. A czytałam ich już wiele. Świat, w którym przyszło żyć bohaterom jego opowieści, jest miejscem, w którym nigdy w życiu nie chciałabym się znaleźć. Wolałabym zginąć z tymi, których dosięgła Śmierć w dniu, który stał się początkiem końca. Piękno ustąpiło miejsca brzydocie. Błękit nieba przepadł pod brudnymi kłębiskami chmur. Zapomnijcie o ciepłych promykach słońca delikatnie muskających Waszych twarzy. Teraz jedyne, co poczujecie, to zimny, przeszywający do szpiku kości wiatr i odór wszechobecnego rozkładu oraz spalenizny. Większość tych, co uszli z życiem, zarówno ludzi jak i zwierząt, nie przypomina już boskich stworzeń. Oparzeliny, sącząca się z bąbli na skórze śmierdząca ropa, strzępy ubrań na ciele i spalona szczecina zamiast włosów to widok, do którego musicie przywyknąć, bowiem otaczać Was będzie dosłownie z każdej strony. W tym nowym świecie ludzkość powraca do pierwotnych instynktów, niczym w dżungli - przeżyją tylko najsilniejsi, gotowi zrobić dosłownie wszystko, aby zachować własne życie. Tu nie ma miejsca na śmiech. Tu nie ma miejsca na sentymenty. Tu nie ma miejsca na litość. Liczy się tylko przetrwanie. Za wszelką cenę. Choć nie... pozostał okruch piękna. Lecz jego tropem już podąża sam Szatan, by zniszczyć je raz na zawsze, odebrać tę ostatnią namiastkę nadziei, której mogliby się uchwycić ocaleni. Bowiem w Jego królestwie nie ma miejsca na jakiekolwiek marzenia o przyszłości... Nie zdaje sobie jednak sprawy, że na tym jałowym świecie przeżyła jedna osoba, która zdaje się mieć w sobie najprawdziwszą magię (choć wielokrotnie wmawiano jej, że ona nie istnieje, że to jedynie wytwór zbyt wybujałej wyobraźni). Czyżby więc istniała jeszcze szansa, na ocalenie ludzkości? Czy jednak Szatan na zawsze obejmie we władanie świat, którego prędzej ludzie nie potrafili docenić, a który teraz jawi się w ich wspomnieniach niczym najprawdziwszy raj? Roberta McCammona pokochałam miłością wielką po lekturze innej jego powieści - "Magicznych lat", które faktycznie przepełniała czysta magia - słowa i wyobraźni autora. Teraz, będąc po lekturze pierwszej księgi "Łabędziego śpiewu", tylko upewniłam się w tym, że dobrze ulokowałam swe uczucia. Historia, którą opowiada swym Czytelnikom autor, jest po prostu niesamowita, zapierająca dech w piersi, niezapomniana, jedyna w swoim rodzaju. Nie dziwię się więc, że McCammon otrzymał za nią nagrodę Brama Stokera za najlepszą powieść roku. Prawdziwa perełka w świecie fantastyki i gratka dla wszystkich miłośników tego gatunku. Z czystym sumieniem polecam Wam lekturę tej powieści, a sama tymczasem cieszę się na myśl o tym, że na półce czeka już na mnie II Księga, która pozwoli mi poznać dalsze losy bohaterów oraz to, kto ostatecznie wyjdzie zwycięsko z tej najważniejszej ze wszystkich bitew - dobra ze złem. Moja ocena: 6/6 http://magicznyswiatksiazki.pl/labedzi-spiew-ksiega-1-robert-mccammon-recenzja-506/
Link do opinii
Avatar użytkownika - benioff
benioff
Przeczytane:2014-02-12, Ocena: 5, Przeczytałem, czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
Wystarczy pobieżna lektura dzienników lub wgląd w wiadomości z serwisów informacyjnych, by przekonać się, że nie ma dnia, by gdzieś na świecie nie toczył się jakiś konflikt zbrojny. A jeśli gdzieś akurat się nie toczy, trwa w najlepsze wyścig zbrojeń i prężenie nuklearnych muskułów. Taka sytuacja, jak wszystko pod słońcem, nie może trwać w nieskończoność i musi nadejść przesilenie. Ktoś musi w końcu nie wytrzymać i pierwszy nacisnąć czerwony przycisk. A potem...cóż, trudno sobie wyobrazić, by było coś potem. I właśnie tak zaczyna się epicka opowieść McCammona. Rządy Rosji i Stanów Zjednoczonych rozpoczynają nuklearną konfrontację. Nie wiadomo, kto tak naprawdę zaczął, zresztą nie jest to istotne, bo w sposób niesamowicie skuteczny, szybki i brutalny cały glob staje w obliczu Armagedonu i w ciągu jednego dnia obraca się w gruzy cywilizowany świat. Zagłada rodzaju ludzkiego nie jest jednak totalna, garstce szczęśliwców udało się przeżyć i losy kilkoro z nich będzie nam dane śledzić przez pięćset stron pierwszej z dwóch ksiąg ,,Łabędziego śpiewu". Okaże się, że ocalenie z zagłady nie do końca i nie dla wszystkich będzie szczęśliwe. Niektórym przyjdzie zazdrościć zmarłym bliźnim szybkiej śmierci, kiedy mierzyć się będą z post apokaliptyczną rzeczywistością, a przede wszystkim z nagim, dosłownie odartym z całego cywilizacyjnego nalotu, człowieczeństwem czy może zezwierzęceniem. W tej epickiej, rzec można klasycznie amerykańskiej powieści drogi, towarzyszyć nam przyjdzie w znojnej podróży do jądra ciemności kilkorgu nietuzinkowym bohaterom. McCammon kapitalnie potrafi snuć trzymającą w permanentnym napięcie opowieść o ludziach z krwi, kości i radioaktywnego pyłu. Zanim dobrniemy do końca pierwszego tomu, poznamy dokładnie historie kilku bohaterów, kilkoro z nich zdążymy polubić, kilkoro znienawidzić, kilkoro btyć może nawet pokochać. Nie raz będziemy mogli postawić się w ich sytuacji i zmuszeni będziemy do odpowiedzi na pytanie o to, jak my zachowalibyśmy się w danej sytuacji, w konfrontacji z najgłębszymi lękami czy prozaiczną brutalną rzeczywistością. Jak natrętna radioaktywna mucha, kołatać się nam będzie miedzy stronicami podstawowe pytanie o sens egzystencji, o powód, który każe nam przeć przed siebie, nawet w obliczu tak bezsensownej wydawałoby się i szatańsko ironicznej sytuacji jaką jest bądź co bądź koniec świata. Koniec księgi pierwszej zostawia nas w miejscu, w którym kiełkuje nadzieja, że może jest coś, dla czego warto jest żyć i przeć przed siebie. Pozwala bohaterom wytchnąć na moment i rozpala w nich tlący się dotychczas rachityczny płomyk nadziei. Zanim jednak sięgniemy po księgę drugą, nie będziemy mogli oprzeć się wrażeniu, że prawdziwa jazda bez przysłowiowej trzymanki na diabelskim młynie jest dopiero przed nimi.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Vilsa
Vilsa
Przeczytane:2017-11-17, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2017,

Nie zawiodłam się na autorze. Wizja świata strasznego, zgruchotanego. Z ludźmi, których po zachowaniu ciężko odróżnić od zwierząt. Ciężko opisać, co się wyprawia na świecie, w którym zabrakło zasad...
Ale, żebyśmy nie stracili jeszcze całkiem nadziei, autor daje nam postać pewnej niezwykłej dziewczynki. Bardzo polubiłam Swan i myślę, że może później odegrać jeszcze dużą rolę. Niezmiernie ciekawi mnie też moc pierścienia. Zabieram się za drugi tom.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kamilorman
kamilorman
Przeczytane:2022-07-14, Ocena: 6, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - AsiaSobieraj
AsiaSobieraj
Przeczytane:2018-02-15, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Larista
Larista
Przeczytane:2017-04-10, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - Kleora
Kleora
Przeczytane:2017-03-25, Przeczytałem,
Inne książki autora
Zew nocnego ptaka
Robert McCammon0
Okładka ksiązki - Zew nocnego ptaka

Rok 1699. Fount Royal to niewielka osada w Południowej Karolinie, gdzieś na skraju brytyjskich koloni w Ameryce. Miasteczko leży nad oceanem, otoczone...

Magiczne lata
Robert McCammon0
Okładka ksiązki - Magiczne lata

W powieści Magiczne lata, poznajemy historię młodego Cory'ego Mackensona, mieszkającego w miasteczku Zephyr w Alabamie. Jej autorem jest McCammon, którego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy