Beata – matka Anki, (ponad) trzydziestoletniej panny – postanawia działać. Korzysta z pomocy Klubu Matek Swatek. Nie wie, że Anka już w dniu przeprowadzki do nowego mieszkania poznaje dwóch przystojnych mężczyzn. Jeden jest nią wyraźnie zainteresowany, drugi... jeszcze bardziej. Tylko czy ich intencje są szczere? I czy intrygi KMS nie zniszczą rodzących się uczuć? Zabawna i romantyczna powieść – wspaniała rozrywka i dla matki, i córki.
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2011-06-25
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski
Pierwsza myśl kiedy spojrzałam na tę książkę - będzie babska , będzie ciężko. Okazało się że wcale ciężko nie było i nie tak znowu babsko.
Ewa Stec autorka m.in. Polowanie na Perpetuę, Romans z trupem w tle ukończyła iberystykę w Krakowie.
Powieść zarówno dla matki jak i córki. Czyta się ją lekko i przyjemnie rozdziały przeplatają się między to co dzieje się z córką i to co z matką.
O tuż tytułowy Klub Matek Swatek to agencja zajmująca się angażowaniem małżeństw tak by strony najbardziej zainteresowane o niczym nie wiedziały. Tytułowy klub matek swatek to stowarzyszenie kobiet w wieku menopauzalnym pragnące zostać teściową i mieć gromadkę wnuków. Niestety ich dzieci utrudniają całą sprawę i dlatego one muszą same wszystko załatwiać. Członkiniami jego są Danuta, czyli szefowa, palaczka, z najnowszym cudem farmaceutycznym plasterkiem na menopauzę. Jadwiga kobieta szpieg, była pracownica wywiadu działająca w terenie, rodzicielka hakera Morfeusza, Krystyna zawsze spóźniona pani psycholog oraz Madam Klara ekspertka od horoskopu, bo przy wyborze idealnego partnera wszystko musi się zgadzać, choć czasami życie co innego ułoży.
Oraz nowa członkini Beata matka mającej trzydzieści lat z hakiem Ani, początkowo nie przekonana do działań przyjaciółek przyjmuje ich ofertę swatania tym bardziej, że jej młodszy syn żeni się.
Anka nauczycielka w krakowskiej szkole właśnie kupiła swoje pierwsze mieszkanie i już ma nowe znajomości. Sąsiadka pani Genia, jej wnuk Marek oraz malarz Wiktor Małaszyński (nie mylić z innym Małaszyńskim). A na dodatek pozostają pewne śmieci po dawnej właścicielce Sowie. Cóż akcja znaleźć królewicza nie jest taka prosta kiedy, kręci się tych dwóch panów oraz zostaje się postawionym w paru niezręcznym sytuacją. Cóż z tego wyniknie ? Nie powiem ,ale na pewno zaskoczy was tam nawet policja.
http://swiatyzakletewpapierze.blogspot.com/2015/08/klub-matek-swatek-ewa-stec.html
Komedia - trochę romantyczna, trochę kryminalna... chyba się starzeję :) do tej pory nie ciągnęło mnie do tego typu książek, jednak przyznam, że jestem zadowolona z lektury. Starsze panie bawią się w swatki swoich dzieci i przy okazji wplątują się w sprawy mafijne i robią pod górkę policji. Koniec zapowiada ciąg dalszy
Lekka opowieść , która niestety długo nie zotsaje w pamięci.
CYKL: "KLUB MATEK SWATEK" (TOM I)
KMS - czyli Klub Matek Swatek (nie mylić z Konsulting Management Szkolenia - jak myślała jedna z bohaterek), to bardzo przyjemna książka z masą zwariowanych postaci (w niektórych przypadkach o równie zwariowanych nazwiskach, co tylko dodaje historii groteskowego smaczku).
Beata, matka Ani, desperacko pragnie szczęścia swojej 33 letniej córki (olaboga) singielki. O problemie wie przyjaciółka Beaty - Danuta (nałogowa palaczka), która w całą sprawę wtajemnicza swoje koleżanki z klubu KMS (m.in Jadwigę, Krystynę i... wróżkę Klarę Widzącą;-)). I w tym momencie zaczyna się ich ambitny plan: mający na celu znalezienie Ani tego jedynego, który wsunie jej obrączkę na palec.
Ania natomiast, nic nie podejrzewająca w sprawie zamiarów swojej mamy, oświadcza pewnego dnia rodzicielce, że wzięła kredyt i kupiła małe, ciasne, ale WŁASNE mieszkanko i to jest powód jej wyprowadzki (drugim powodem jest przemożna chęć usamodzielnienia się i mający się wkrótce odbyć ślub jej brata). Matce w żadnym wypadku nie podoba się pomysł wyfrunięcia latorośli z rodzinnego gniazdka, ale nic na to nie może poradzić.
Wśród postaci przewijających się przez książkę są również: Fryderyk Szopa (nie mylić z Chopinem), według Beaty - partner Ani, według Ani - jej dobry znajomy i przyjaciel. Oryginalna i zakręcona przyjaciółka Matylda (oryginalna między innymi ze względu na jamajskie korzenie) zawsze spiesząca z dobrą radą. Dwóch mężczyzn Wiktor i Marek, pewien bezdomny Marian, "pozytywnie zakręceni" dziadkowie Ani, a także tajemnicza Sowa. Zwariowane intrygi i zwroty akcji sprawiają, że wprost nie można się oderwać od lektury.
Książkę tą zakupiłam będąc pod silnym wpływem pozytywnych opinii czytelników tego portalu. Potem wielokrotnie zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam, że nabyłam akurat tą pozycję (bo jakoś nie przepadam za literaturą polskich autorów, a jak już widzę, że akcja dzieje się w naszych polskich rejonach - tutaj: Kraków, co jest miłym zaskoczeniem, to jakoś mnie automatycznie "odrzuca"). I tak książka przeleżała prawie pół roku czekając na "swój dzień". Teraz po jej przeczytaniu wiem, że to była bardzo dobra inwestycja, a do książki pewnie nieraz powrócę. Mało tego: zapoznam się z innymi tytułami tej autorki (i chyba najwyższa pora, żeby skończyć obojętne przechodzenie obok książek rodzimych autorów;-))
Powieść polecam zarówno młodym jeszcze nieustatkowanym kobietom (bo jest to jednak literatura bardziej dla kobiet) jak i ich mamom;-) Czyta się ją szybko. Z każdym rozdziałem chce się poznać co było dalej (plus za krótkie rozdziały), a zabawne dialogi bądź przemyślenia bohaterów (szczególnie Anki, Danuty i Jadwigi) są pełne humoru i ironii - dowcipne zwroty "dopadają czytelnika" niemal na każdym kroku (dawno się tak nie uśmiałam przy lekturze książki, żeby aż się popłakać).
Jedna wielka komedia omyłek:-) Polecam. Ta książka nie da Wam zasnąć ani zjeść w spokoju;-)
Dzieci - urocze, choć czasem doprowadzają do szału. Mąż - kochający, ale bardzo zajęty. Dwie oddane przyjaciółki. Jedna prezerwatywa - która...
Kontynuacja bestsellerowego Klubu Matek Swatek!Klub Matek Swatek rusza z misją do Londynu. Ma "pomóc" Alicji, ślicznej emigrantce, związać się z Igorem...
Chcę przeczytać,