Ania Rybakiewicz jest młodą autorką, w jej dorobku są dwie książki o tematyce wojennej. Pierwsza, której jeszcze nie miałam przyjemności czytać, to książka opisująca zło jakie było obecne w czasie II wojny światowej. ,,Złodziejka listów" to też literatura wojenna, ale napisana znacznie delikatniej. Ania skupia się tutaj na emocjach zakochanej młodej kobiety.
Jest wojna, rok 1942, getto w Łomży ma zostać zlikwidowane. Dzięki pomocy rodziców z getta udaje się uciec Astrid Rosenthal. Dziewczyna udaje się do Warszawy, gdzie ma rozpocząć życie jako Polka od zawsze mieszkająca w stolicy. Już na początku swojej drogi ucieczki, Astrid spotyka przystojnego oficera SS, Waltera Schmidta. Ich spotkanie jest elektryzujące, oboje nawet nie wiedzieli kiedy zakochują się w sobie. Trwa wojna i takie przyziemne uczucia jak miłość są niestety spychane na dno serca. Dziewczyna przestraszona korzysta z chwili nieuwagi Niemca i ucieka. Jednak los przygotował coś więcej dla tych dwojga... Astrid zamieszkuje u poznanej przypadkiem Niemki. Kobieta prowadzi magiel, w którym zatrudnia dziewczynę. Kiedy Astrid orientuje się, że Walter mieszka niedaleko, usycha z tęsknoty, co dziennie wygląda za nim przez okno. W końcu zaczyna pisać listy do niego, które mają ulżyć jej zbolałej duszy. Astrid na swojej drodze wielokrotnie spotyka przystojnego oficera SS. Jednak nie zna jego intencji, wiedziona strachem i pragnieniem przetrwania wciąż przed nim ucieka.
Jakie intencje ma Walter wobec Astrid? Czy ich drogi w końcu się przetną? Czy Astrid uwierzy w Waltera?
To była piękna książka!!! Praktycznie od początku książki historia przenosi nas do wojennej Polski pokazując jaki los spotykał w tych czasach Polaków i Żydów. Przeczytałam już sporo książek o tematyce wojennej i wciąż nie jestem w stanie tak po prostu przyjąć do wiadomości tego co wtedy się działo. Mój umysł nie może pogodzić się z faktem, że ,,człowiek człowiekowi zgotował ten los".
Ania pokazuje tragizm tych czasów, który objawiał się kiedy ludzie musieli zostawiać swoje dobytki i przeprowadzać się do miejsc, gdzie w jednym małym mieszkanku gniotło się po 3-4 rodziny.
Kiedy ludzie musieli poruszać się na ulicy w określony sposób, by Niemcy nie widzieli w nich zagrożenia. Kiedy ludzie walczyli o swoją ojczyznę, nie mając przy tym co jeść i gdzie spać. To tylko nieliczne i chyba najdelikatniejsze przykłady tego co działo się w tych nieludzkich czasach. Ania w tym tragizmie umieściła też odrobinę miłości, która nawet gdy jest beznadziejnie, potrafi choć na chwilę wprowadzić radość w serca walczących.
Ania skupia się tu na emocjach Astrid. To ona jest tutaj w większości narratorem. Dzięki temu możemy poznać jej myśli, rozterki sercowe, ale także strach i ogromną wolę życia. A te wszystkie uczucia i emocje przedstawione są na tle wojennej Polski.
Obraz wojny nie jest tu aż tak bardzo brutalny, pomija bardzo dużo drastycznych momentów. Nie mniej jednak wojna przedstawiona jest jako zła i jak brutalnie odziera człowieka z godności. To wystarczy by poczuć zło, które wylewało się wtedy na Polskę.
Krótko mówiąc to wzruszająca historia Astrid i Waltera, którą Wam serdecznie polecam.
Dziękuję Wydawnictwu Filia za egzemplarz do recenzj.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-04-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 363
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Magdalena Górska
Majątek i sława są nic niewarte, jeżeli nie masz z kim się nimi podzielić
WOJNA CHCIAŁA JEJ WYDRZEĆ OSTATNIĄ BLISKĄ OSOBĘ. MUSIAŁA SIĘ POŚWIĘCIĆ. BYŁA MU TO WINNA... TYLKO JEMU, NIKOMU WIĘCEJ. Na początku 1943 roku agentka...
Jest rok 1941. Alicja Sambor - lekarka chirurg - ucieka wraz z córką z Warszawy, gdzie dzień wcześniej jej mąż został rozstrzelany przez Gestapo. W trakcie...
Czasem jest tak, że kogoś spotykasz i już wiesz, że od teraz nie będziesz widział świata poza nim
Więcej